konto usunięte

Temat: Lista dyskusyjna i prawa publikujących

Przechodząc do meritum, nurtującej mnie kwesti, chciałbym poznać Wasze poglądy na temat poniższego problemu. Rzecz niby błacha, wręcz kuriozalna, lecz w pewnym środowisku wywołała niemałe zamieszanie. Spór toczy się pomiędzy Administracją pewnego fachowego forum a grupą osób publikujących tam swoje treści.

Dla ułatwienia przeglądu sprawy nazwę umownie Administracje forum podmiotem A, natomiast antagonistów podmiotem B.

B, logując się na forum, akceptując tym samym jego regulamin zaczyna merytrycznie cenną twórczość na forum w postaci licznych materiałów, przewodników, instrukcji i wskazówek. Generalnie rzecz ujmując, podmiot ten dzieli się swą profesjonalną wiedzą publicznie, ze wszystkimi użytkownikami listy dyskusyjnej.

Po upływie pewnego czasu, powstaje zatarg między podmiotem A a podmiotem B, czego bezpośrednim skutkiem jest usunięcie z forum osób, stanowiących grupowy podmiot B.

B, urazony tym faktem, żąda usunięcia wszelkich treści, których był autorem, stwierdzając, że to jego know-how, jego wiedza i umiejętności, będące przedmiotem należących do niego praw autorskich.

A, neguje i odmawia, traci bowiem tym samym potężny wkład w prowadzone przez siebie forum, czym w znaczny sposób zubaża jego atrakcyjnośc dla potencjalnych członków.

Pytanie:

Czy treści publikowane na forach internetowych stanowią własność Administracji forum, czy nawet po publikacji wciąż są prawem podmiotowym ich autora.

Zdaje sobie sprawę, że liczni z Was orzekną, iż sprawa jest nie warta zachodu. Wierzcie mi, z ostatnich informacji jakie posiadam z tamtego podwórka, jest już bardzo gorąco, z postępowaniem sądowym włącznie.

Ja kombinuję poprzez Regulamin forum. Czyli, jeśli jest zapis, że treści stanowią poprzez opublikowanie własność Administrującego, sprawa jest jasna. Użytkownik akceptuje regulamin i wyraża zgodę. Z tego co pamiętam jest tam zapis następujący : "Administracja zastrzega sobie prawo do edycji postów" - edycja nie oznacza przeniesienia praw własności. Co jeśli w egulaminie nie ma nic na ten temat?

Z drugiej strony wychodzę od dowodzenia bezprawnego posiadania takich treści przez Administrację. Czyli, jeśli podmiot B umieścił, a potem żąda usunięcia to podmiot A posiada bezprawnie treść. Nie jestem jednak pewny racji tego rozumowania, gdyż uzytkownik B, autonomicznie i dobrowolnie umieścił swoje wpisy, a tym samym przeniósł niejako prawo do ich dysponowania na Administrację, czy też właściciela serwera, na którym forum jest umieszczone.

Bardzo proszę chętnych o wskazówki, Wasze zapatrywania i sugestie.

Temat: Lista dyskusyjna i prawa publikujących

Problem jest rzeczywiście ciekawy - jeszcze się z tym nie spotkałem. Moim zdaniem uznanie wypowiedzi na forum za przedmiot ochrony prawnoautorskiej jest dyskusyjne,, jednak przez analogię do np. wystąpienia w telewizji czy wykładu myślę, że jest to koncepcja godna dokładnej analizy, szczególnie, że ochrona "myśli" jest aksjologicznie uzasadniona. Natomiast uznanie, że wypowiedz na forum to utwór podlegający ochronie wyjaśnia w zasadzie Twoje wątpliwości - licencja może zostać w każdym momencie cofnięta, więc wezwanie właściciela forum do usunięcia wypowiedzi z forum należy traktować jako wypowiedzenie licencji, a właściciel forum od tego momentu nie miałby prawa korzystać z tego utworu/utworów. Pozdrawiam.
Małgorzata S.

Małgorzata S. doradztwo
inwestycyjne w
zakresie
infrastruktury
liniowej

Temat: Lista dyskusyjna i prawa publikujących

ochrona prawa autorskiego to nie tylko licencja

Temat: Lista dyskusyjna i prawa publikujących

Słusznie, ale nie dostrzegam co przez to chciałaś powiedzieć? udzielenie licencji w znacznym zakresie wyłącza tą ochronę, więc to kwestia podstawowa. Pozdrawiam.
Małgorzata S.

Małgorzata S. doradztwo
inwestycyjne w
zakresie
infrastruktury
liniowej

Temat: Lista dyskusyjna i prawa publikujących

a widziałeś regulamin forum, który by mówił, że w zamian za zamieszczony wpis udzielający tego wpisu automatycznie udziela Administratorowi licencji? może jeszcze rozpatrzysz kwestię jaka to licencja - wyłączna czy nie?
mocno naciągana teoria i raczej niespójna z opisaną przez Szymona sytuacją.
ale nie rezygnuj, kombinuj dalej. może mnie przekonasz ;)

Temat: Lista dyskusyjna i prawa publikujących

1. styl Twojej wypowiedzi wskazuje, że traktujesz mnie z góry, chociaż treść Twojej wypowiedzi nie wskazuje, żebyś miała po temu podstawy.
2. nie wskazałaś dlaczego uważasz, że wypowiedz na forum nie można uznać za utwór, tylko ex cathedra stwierdzasz, że moja teoria jest bardzo naciągana.
3. nie wskazałaś, gdzie dostrzegasz niespójność mojej teorii ze stanem faktycznym będącym przedmiotem rozważań. mój mały misiowy rozumek nie dostrzega tej niespójności :-)
4. a dlaczego twierdzisz, że taki zapis w regulaminie forum byłby konieczny? przecież uznając, że w tej drodze mogłaby zostać udzielona licencja przyznajesz, że do udzielenia licencji nie jest wymagana forma pisemna. a to oznacza, że można udzielić licencji per facta concludentia. oczywiście, to co napisałem o formie pisemnej dotyczy wyłącznie licencji niewyłącznej, ale to zaznaczam tylko na marginesie, bo zapewne wiesz, że licencja wyłączna pod rygorem nieważności musi mieć formę pisemną.
5. jeśli masz jakiejś merytoryczne uwagi czy argumenty do mojej koncepcji chętnie przeczytam ;-)
6. ja nigdy nie rezygnuję, chyba że ktoś przytoczy przekonywające argumenty:-).

konto usunięte

Temat: Lista dyskusyjna i prawa publikujących

Polecam lekturę niżej zamieszczonego wyroku SN w sprawie opartej na zbliżonym stanie faktycznym.

Wyrok

z dnia 15 października 2004 r.

Sąd Najwyższy

II CK 51/04


LEX nr 137579

Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Marzenny K. przeciwko Krzysztofowi K. o ochronę praw autorskich, po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 15 października 2004 r. kasacji pozwanego od wyroku Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 17 września 2003 r.,
oddala kasację.

Powódka wnosiła o nakazanie pozwanemu usunięcie z witryny internetowej 16 artykułów jej autorstwa i czterech dokonanych przez nią tłumaczeń oraz zobowiązania go do zamieszczenia na oznaczonych internetowych listach dyskusyjnych odpowiedniego tekstu przeprosin za wykorzystywanie tych materiałów i dwóch wywiadów, wbrew woli powódki.
Sąd Okręgowy w Poznaniu wyrokiem z dnia 6 sierpnia 2002 r. uwzględnił powództwo.
Na skutek apelacji pozwanego od tego orzeczenia Sąd Apelacyjny w Poznaniu wyrokiem z dniu 17 września 2003 r. zmienił je o tyle, że pominął w obowiązującym pozwanego tekście przeprosin nawiązanie do dwóch wywiadów powódki, które nie były objęte przedmiotem postępowania, a sam tekst doprecyzował zaznaczając, że przeproszenie dotyczy niezgodnego z prawem autorskim korzystania z utworów powódki w okresie po dniu 31 grudnia 2002 r. Jednocześnie Sąd oddalił apelację w pozostałej części, w której skarżący kwestionował słuszność powództwa co do samej zasady. Podstawą tego rozstrzygnięcia były następujące ustalenia:
Pozwany przy współpracy powódki i kilku innych osób zorganizował działalność serwisu internetowego o tematyce akwarystycznej. Witryna internetowa zaczęła funkcjonować od lipca 2000 r., działała na zasadzie non profit i miała hobbystyczny charakter. Współpraca tej grupy osób trwała około roku czasu. W tym okresie powódka umieściła na stronie tej witryny 16 artykułów własnego autorstwa oraz cztery tłumaczenia. Po roku działalności grupa redakcyjna rozpadła się, a jedynym jej członkiem, nadal zarządzającym założonym serwisem internetowym, pozostał pozwany. W czerwcu 2002 r. pozwany został właścicielem nazwy domeny oznaczonej http://malawi.pl. Po zakończeniu współpracy z pozwanym, powódka założyła nową witrynę internetową o tej samej tematyce i zażądała usunięcia z prowadzonej przez pozwanego strony internetowej materiałów jej autorstwa oraz dokonanych przez nią tłumaczeń. Żądanie to ponawiała bezskutecznie kilkakrotnie; ostatnie pochodziło z dnia 29 listopada 2001 r., a pozwany otrzymał je 7 grudnia 2001 r.
W ocenie Sądu Apelacyjnego, zawarte przez strony w 2000 r. ustne porozumienie, dotyczące nieodpłatnego korzystania przez pozwanego z artykułów i tłumaczeń powódki przez zamieszczanie ich na prowadzonej stronie internetowej, stanowiło umowę licencyjną niewyłączną, zawartą na czas nieoznaczony. Strony tej umowy nie ustaliły terminów jej wypowiedzenia, zatem w grę wchodzi termin ustawowy. Stosownie do treści art. 68 ust. 1 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz. U. z 2000 r. Nr 80, poz. 904, ze zm.), zwanej dalej "u.p.a.", w razie braku umownego terminu wypowiedzenia, umowę licencyjną zawartą na czas nieoznaczony można wypowiedzieć na rok naprzód, na koniec roku kalendarzowego. Skoro pismo powódki zawierające wolę wypowiedzenia umowy zostało doręczone pozwanemu w dniu 7 grudnia 2001 r., to termin wypowiedzenia upłynął z dniem 31 grudnia 2002 r. Korzystanie przez pozwanego po tej dacie z utworów powódki stanowiło naruszenie jej praw autorskich i uzasadniało udzielenie jej stosownej ochrony prawnej.
Niezależnie od powyższego Sąd Apelacyjny uznał, iż powódka miała prawo odstąpić od umowy ze względu na swoje istotne interesy twórcze ( art. 56 ust. 1 u.p.a.). Jej utwory, stanowiące przedmiot umowy licencyjnej, opracowane były w okresie, w którym wiedza akwarystyczna powódki była znacznie uboższa niż obecnie. Dalsze ich publikowanie w niezmienionym kształcie jest więc sprzeczne z zawodowym i autorskim interesem powódki, gdyż może narażać na szwank jej autorytet w środowisku akwarystycznym, co usprawiedliwia jej roszczenia także w tej płaszczyźnie prawnej.
Wyrok Sądu Apelacyjnego zaskarżył pozwany kasacją, zarzucając naruszenie art. 66 i art. 68 u.p.a. oraz art. 56 ust. 1 u.p.a., wnosząc o jego zmianę przez oddalenie powództwa, ewentualnie o uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
1. W art. 66 i 68 u.p.a. przewidziane zostały sposoby ustania obowiązywania umowy licencyjnej na wypadek, gdyby strony nie uregulowały tej kwestii w wiążącym ich kontrakcie. Trzeba zgodzić się ze skarżącym, że ustawowe ujęcie tej kwestii może budzić trudności interpretacyjne. Skoro bowiem w art. 66 § 2 stwierdza się kategorycznie, że po upływie pięciu lat prawo uzyskane na podstawie umowy licencyjnej wygasa, to w kontekście tego przepisu można mieć wątpliwości, czy w ogóle dopuszczalna jest umowa na czas nieoznaczony. Z kolei zawarte w art. 68 ust. 2 postanowienie, że licencję udzieloną na okres dłuższy niż pięć lat uważa się, po upływie tego terminu, za udzieloną na czas nieoznaczony - rozumiane w sposób dosłowny - może prowadzić do wniosku, że w istocie umowa na czas określony nie może przekraczać lat pięciu, gdyż potem staje się umową na czas nieoznaczony. Do takich zaskakujących wniosków prowadzi uwzględnienie tylko gramatycznego odczytywania treści obu tych przepisów i to w dodatku w sposób wyizolowany, oddzielnie jeden od drugiego. Tymczasem, wychodząc z założenia racjonalności ustawodawcy, trzeba przyjąć metodę łącznego ich interpretowania, zwłaszcza że chodzi w nich o ten sam rodzajowo problem - sposobu ustania obowiązywania umowy licencyjnej. Z tego punktu widzenia przepisy te pozwalają wyodrębnić następujące rodzaje umów licencyjnych:
a) umowę na czas oznaczony, nieprzekraczający pięciu lat ( art. 66). Umowa ta wygasa z upływem terminu, na który została zawarta. Ustawa nie przewiduje możliwości jej wypowiedzenia. Można jedynie rozważać czy, w ramach swobody kontraktowania, strony mogą przewidzieć taką możliwość w treści umowy;
b) umowę na czas nieoznaczony, z rocznym terminem wypowiedzenia na koniec roku kalendarzowego ( art. 68 ust. 1);
c) umowę na czas oznaczony przekraczający pięć lat (art. 68 ust. 2). Umowa ta podlega wypowiedzeniu w taki sam sposób, jak umowa zawarta na czas nieoznaczony.
Skoro skarżący nie zakwestionował tego, że strony wiązała umowa licencyjna zawarta na czas nieoznaczony, przeto przyjęcie przez Sąd Apelacyjny, że została ona skutecznie rozwiązana przez powódkę po zastosowaniu trybu wypowiedzenia z art. 68 ust. 1 u.p.a. było prawidłowe. Wbrew sugestiom skarżącego, trzeba bowiem podkreślić, że przepis art. 66 ust. 2 o wygaśnięciu umowy licencyjnej po upływie pięciu lat nie ma zastosowania ani do umowy zawartej na czas nieoznaczony, ani do umowy na czas przekraczający pięć lat. Z kolei zawarte w art. 68 ust. 2 stwierdzenie, iż licencję udzieloną na okres dłuższy niż lat pięć uważa się, po upływie tego terminu, za udzieloną na czas nieoznaczony, należy traktować jako odesłanie do przewidzianego w ustępie pierwszym tego przepisu rocznego terminu wypowiedzenia takiej umowy. Dlatego też kwestionowanie przez skarżącego dopuszczalności wypowiedzenia umowy łączącej strony było bezpodstawne, co tym samym oznacza bezzasadność zawartych w kasacji zarzutów naruszenia art. 66 i art. 68 u.p.a.
2. Nie może też odnieść skutku zarzut naruszenia art. 56 u.p.a. Przede wszystkim trzeba podkreślić, iż z treści skarżonego wyroku wynika wyraźnie, że Sąd Apelacyjny odwołał się do tego przepisu w sposób jedynie posiłkowy, nadając pierwszorzędne znaczenie rozwiązaniu umowy przez powódkę na podstawie art. 68 ust. 1 u.p.a. Skoro zatem ostaje się stanowisko co do skutecznego wypowiedzenia umowy przez powódkę, przeto kwestia ewentualnego skorzystania przez powódkę z możliwości odstąpienia od umowy na podstawie art. 56 u.p.a. przestaje mieć doniosłość procesową. Można jedynie dodać, że w sytuacji kiedy Sąd ustalił, że wzgląd na istotne interesy twórcze pozwalał powódce także na odstąpienie od umowy licencyjnej, niezależnie od jej wypowiedzenia, to skarżący nie mógł podważać takiego ustalenia Sądu z powołaniem się jedynie na zarzut naruszenia tego przepisu prawa materialnego, bez podniesienia zarzutu uchybienia odpowiedniemu przepisowi procesowemu, pozwalającemu na zakwestionowanie prawidłowości tego ustalenia. Skarżący nie może bowiem zwalczać ustaleń faktycznych przy pomocy zarzutów mieszczących się w materialnoprawnej podstawie kasacji.
Z podanych przyczyn, na podstawie art. 39312 k.p.c., kasacja podlegała oddaleniu jako niezasadna.

Temat: Lista dyskusyjna i prawa publikujących

Rzeczywiście ciekawy wyrok :-) Potwierdza generalnie moje stanowisko, chociaż oczywiście mea culpa, że zapomniałem o ustawowym terminie rozwiązania umowy licencyjnej. W tek kwestii przyznaję, że dałem ciała. Pozdrawiam.

konto usunięte

Temat: Lista dyskusyjna i prawa publikujących

piękna polemika

dziękuję obu Małgosiom i Jankowi ;)
Małgorzata S.

Małgorzata S. doradztwo
inwestycyjne w
zakresie
infrastruktury
liniowej

Temat: Lista dyskusyjna i prawa publikujących

Jan Leuenberger:
nie napisałam nic personalnie do Ciebie tylko podjęłam dyskusję w oparciu o moje doświadczenia, szczególnie z prawem autorskim i z licencjami.
nigdzie nie napisałam, że jestem nie omylna, ale mam w tej kwestii swoje zdanie. wyrok SN doczytam w wolnej chwili i na pewno to przeanalizuję.
poza tym, jesteś prawnikiem więc powinieneś być bardziej obiektywny i nie brać poruszanych na forum spraw ad personam.
pozdrawiam
m.

ps. Szymon, mam nadzieję, że w jakimś sensie Ci pomogliśmy :)

Temat: Lista dyskusyjna i prawa publikujących

Nie ukrywam, że moim zdaniem Twoja wypowiedz miała takie a nie inne brzmienie, ale nie będę się o to spierał, skoro twierdzisz, że nie o to chodziło. Jednak uwagi, że teoria jest mocno naciągana i nie przystaje do stanu faktycznego trudno nie potraktować osobiście - z tym chyba się zgodzisz? Tak czy inaczej, dziękuję za dyskusję uczestnikom. Pozdrawiam.

Następna dyskusja:

Praca dla studenta prawa w ...




Wyślij zaproszenie do