Mateusz
Goust
Student, Wojskowa
Akademia Techniczna
w Warszawie
Temat: Karanie mandatami a jedno wykroczenie
Witam, ostatnio dużo zastanawiałem się nad karaniem kierowców za przekroczenie prędkości. Obowiązują dwa sposoby karania, pierwszy natychmiastowy, tu zaliczamy policyjne samochody z fotoradarami, drogówka z "suszarką" na poboczu, oraz drugi tz czasowy, gdy o fakcie przyłapania dowiadujemy się po czasie. W grupie drugim mamy odcinkowe pomiary prędkości, oraz fotoradary.Teraz do sedna, skoro można być ukaranym jeden raz za jedno wykroczenie to po jakim czasie wykroczenie się odnawia. Biorąc sytuacje teoretyczno praktyczną, gdy jedziemy nad morze, ze stałą prędkością 120 km/h. Napotykamy na swojej drodze fotoradar, który robi nam zdjęcie, jednak o tym nie wiemy i dalej podróżujemy ze średnią 120 km/h. Od fotoradaru kilometr może dwa zatrzymuje nas stacjonarny pojazd policji z suszarką. Oczywiście wypisuje mandat, który po siedmiu dniach płacimy. Do tej pory wygląda nam to na normalną sytuacje, jednak po pół roku dostajemy ponownie mandat za jazdę te 50 km/h za szybko... Skoro już nas ukarali to czy mają prawo nakładać ponownie? Jeśli to nie jest to samo wykroczenie to czy jadąc ze stałą prędkością drogą prostą co ile zalicza się jako nowe wykroczenie.
Do założenia tu tematu, zaintrygowali mnie warszawscy strażnicy miejscy, którzy chcą robić pomiary kaskadowe. Niby Kaskadowe kontrole przeprowadzane przez policję nie są nowością. Jednak gdy policja stoi to pierwsza kaskada, wykrywa wykroczenie zatrzymują pojazd, wręczają mandat i potem kierowca rusza dalej, gdy na drugiej kaskadzie ponownie ma odnotowane przewinienie znów go zatrzymują i wlepiają mandat. itd. To nie wzbudza takich kontrowersji gdyż kierowca jest zatrzymany i pouczony że źle robi a jak kontynuuje jazdę tak samo to recydywa i ponowna kara;). Strażnicy miejscy jednak chcą zrobić to inaczej, na jednej drodze poustawiać co 300-500metrów fotoradary i zrobić zdjęcia. Tak wiec kierowca do końca nie będzie wiedział czy zrobił mu fotoradar zdjęcia. Bez zatrzymania i poinformowania... Za pół roku przyjdą mu 2-4 zdjęcia z fotoradaru i tyle samo mandatów. Tak wiec czy nie jest to złamanie prawa? O karaniu jeden raz za jedno wykroczenie?
Bo jeśli nie to może od jakiejś sumy jak okrada się np: bank traktuje się jako nowe przestępstwo? Dajmy wpada ktoś do banku i kradnie 20 milionów, w akcie oskarżenie okazuje się że ukradł tylko milion złotych ale zrobił to wielokrotnie przez co recydywa?
Dość ciekawi mnie ta sytuacja jak to z prawnego punktu widzenia wygląda...
Sytuacja Straży na kontrole kaskadowe były by dla mnie normalne gdyby ustawili fotoradary co 300 -500 metrów jednak gdy fotoradary zrobią zdjęcia, karali by za jedno zdjęcie. Takie zdjęcie gdzie najwyższa jest przekroczona prędkość. Kaskadowe pomiary nawet by miały sens, gdyby potraktowali je jako:
jedziesz [80 km/h] widzisz pomiar prędkości zwalniasz [50km/h] mijasz pierwszy fotoradar i przyspieszasz [80km/h] i wtedy nacinasz się na drugi fotoradar oraz trzeci. Jedno wykroczenie jeden mandat. I osoby które zwalniają prze fotoradarami a potem przyspieszają by znikły z polskich ulic. Jednak właśnie SM WARSZAWA chce karać kierowce... biorąc sytuacje powyżej za dwa wykroczenia zanotowane na fotoradarze nr: dwa oraz trzy....