konto usunięte

Temat: Czy warto studiować prawo zaocznie?

Bartosz K.:

Żeby teoria, iż pójście do pracy wykształca nowe umiejętności społeczne mogła funkcjonować musiałyby zaistnieć inne okoliczności niż te, które mamy. Na przykład musielibyśmy być wychowywani przez wilki. Wszyscy. A do tego każdy z osobna przez inne stado.

Tymczasem wszyscy żyjemy w społeczeństwie i przez całe lata uczeni jesteśmy interakcji. Stąd też doświadczenie pierwszej pracy jest kompletnie przeceniane. Fakt, jest to ciekawe, ale czy rzeczywiście tak zaskakujące jest, że ktoś z kolegów może być szują, szefowie bywają fajni a bywają nie a działu kadr i księgowości nikt nie rozumie? Nie lepiej ten czas poświęcić na dobre przyswojenie podstaw żeby potem będąc po egzaminie radcowskim (osobiście zaobserwowane) nie wychodzić z testu i się nie pytać, czy osobowość prawną ma skarb państwa czy minister sprawiedliwości, bo się zakreśliło ministra bo ten bardziej pasował ale koledzy coś kręcą głowami? W kwestii dalszych przykładów (jakby ktoś był chętny) odsyłam do kolegi Łukasza Łobodźca, on z tego co pamiętam miewał przejścia z absolwentami którzy na studiach zajmowali się samą praktyką (tyle że nie prawniczą chyba).

Podsumowując: różni ludzie potrzebują różnych ścieżek. Niektórzy imprezują, część normalnie studiuje, jednostki rzucają się do harówki zapominając, że młodym się bywa. Będę się jednak upierał, że brak empirycznych dowodów iż któreś z tych podejść skazuje człowieka na sukces prawniczy podczas gdy inne go na starcie eliminuje.
Bartoszu nie podejmuje dalszej polemiki bo nie ma ona sensu nie dlatego, że ja czy Ty nie mamy argumentów ale ani ja nie przekonam Ciebie a Ty mnie.

Poza tym spamujemy wątek dyskusją która tylko pośrednio dotyczy zadanego przez założyciela pytania (problemu).

Doceniam Twoje starania i nie neguje drogi zdobywania doświadczenia jaką prezentujesz: jest możliwa, ale często nieosiągalna dla większości osób i to przez różne czynniki (środowiskowe, osobowościowe - bo nie chce się lub nie ma się odwagi).

PozdrawiamMaciej Bator edytował(a) ten post dnia 25.09.10 o godzinie 08:28
Marcin Rak

Marcin Rak Prezes Zarządu
Sanduro Group Sp. z
o.o., www.sanduro.pl

Temat: Czy warto studiować prawo zaocznie?

Maciej Bator:
Marcin Rak:
Nikt nie każe pracować studentowi na kasie przez 2 lata...

;) Sorry, ale kara ukuła mnie w oko.

Co konkretnie? Bo z powszechnym użyciem tej formy jest podobnie - każe od kazać a nie od kary. ;]

Jedyne co to mogłem inaczej sformułować zdanie, że: Nikt nie kazał (...) ale w czasie teraźniejszym, że nikt nie każe to napisałbyś to przez rz?

Mam nadzieję, że wypominasz to ze zwykłej sympatii a nie złośliwości czy uszczypliwości.

Maćku,
nie pozostaje mi nic innego jak posypać głowę popiołem i przyznać się do błędu. O 2:30 w piątkową noc chciałem karać, a nie rozkazywać, dzisiaj nie jest to juz takie oczywiste;).
Napisałem to tylko z życzliwości, a nie ze ze złośliwości, przepraszam jeżeli zabrzmiało inaczej. Z tego co widzę skończyłem ten sam wydział na którym studiujesz (z tym, że ja kończyłem stacjonarne), także tym bardziej nie chciałem być złośliwy dla kolegi z tej samej uczelni. Pozwól, że usunę swój poprzedni wpis.

A co do studiowania dziennego i zaocznego... Nie oszukujmy się, że poziom studiów zaocznych jest znacznie niższy niż dziennych.
Miałem okazję kilka razy zaliczać kolokwia ustnie razem ze studentami zaocznymi (odpowiedź na jedno z pytań brzmiała: " eee,aaaa, bo ja wie Pan nie miałam gdzie ustawy wydrukować, bo mi się tusz skończył, a mam małe dziecko"... albo raz doktor kazał studentce samej sobie pytanie wymyśleć, bo nic nie wiedziała, a ona nie była w stanie nawet na swoje pytanie odpowiedzieć...) i ich poziom wiedzy był bardzo bardzo niski (co nie znaczy, że mój był wysoki:)). Jedna Pani doktor powiedziała kiedyś, że gdyby zestawić trzech najlepszych studentów zaocznych z każdej grupy i trzech najgorszych dziennych, to ci drudzy byliby lepsi merytorycznie, jak jest nie wiem...

Żeby nie było wątpliwości- nie uważam studentów zaocznych za gorszych. Jeżeli ktoś jest zdeterminowany i pracuje w kancelarii w czasie studiów, ma duże szanse zaostać dobrym prawnikiem, bo doświadczenie jest bardzo ważne, znam bardzo dużo takich osób- w takich przypadkach mogą nauczyć się znacznie więcej niż dzienni.
Chodzi mi tylko o to, że na studia zaoczne może zapisać się KAŻDY z maturą i z tego chyba wynika problem poziomu nauczania, który pikuje w stronę tych najsłabszych. Czasami studiują zupełnie przypadkowe osoby, które nie powinny nigdy się tu znaleźć,a przy odrobinie szczęścia nawet te studia kończą (też znam takie osoby).
Podsumowując wybór stacjonarnych albo niestacjonarnych, zależy od podejścia konkretnej osoby do studiowania, nauki i późniejszej pracy zawodowej.
Pozdrawiam wszystkich zaocznych i dziennych:)Marcin Rak edytował(a) ten post dnia 25.09.10 o godzinie 09:15

konto usunięte

Temat: Czy warto studiować prawo zaocznie?

A co do studiowania dziennego i zaocznego... Nie oszukujmy się, że poziom studiów zaocznych jest znacznie niższy niż dziennych.
Miałem okazję kilka razy zaliczać kolokwia ustnie razem ze studentami zaocznymi (odpowiedź na jedno z pytań brzmiała: " eee,aaaa, bo ja wie Pan nie miałam gdzie ustawy wydrukować, bo mi się tusz skończył, a mam małe dziecko"... albo raz doktor kazał studentce samej sobie pytanie wymyśleć, bo nic nie wiedziała, a ona nie była w stanie nawet na swoje pytanie odpowiedzieć...) i ich poziom wiedzy był bardzo bardzo niski (co nie znaczy, że mój był wysoki:)).

Miałem okazję kilka razy zaliczać kolokwia ustnie razem ze studentami dziennymi (sam dziennym będąc), kilku nie wiedziało jaki przedmiot zdają.
Jedna Pani doktor powiedziała kiedyś, że gdyby zestawić trzech najlepszych studentów zaocznych z każdej grupy i trzech najgorszych dziennych, to ci drudzy byliby lepsi merytorycznie, jak jest nie wiem...

Jedna Pani profesor, a jakże, na UW, podczas wykładu stwierdziła: Prymas Tysiąclecia, Stanisław Wyszyński. Po kilku takich incydentach stwierdziłem, że na dziennych tylko tracę czas. Część wykładów w ogóle się nie odbywała...
Chodzi mi tylko o to, że na studia zaoczne może zapisać się KAŻDY z maturą i z tego chyba wynika problem poziomu nauczania, który pikuje w stronę tych najsłabszych.

Zapraszam z samą maturą na kilka uczelni renomowanych, raczej nie uda się zapisać, choć mogę ręczyć tylko za faktycznie renomowane uczelnie.
Czasami studiują zupełnie przypadkowe osoby, które nie powinny nigdy się tu znaleźć,a przy odrobinie szczęścia nawet te studia kończą (też znam takie osoby).

Przypadkowo tak się składa, że w Polsce by cokolwiek znaczyć na rynku pracy trzeba mieć wyższe wykształcenie. I to cokolwiek to min. praca biurowa - kserowanie, robienie kawy (nikogo nie śmiem obrażać), nie wspominając o prostych zajęciach urzędniczych wymagających umiejętności stemplowania i czasem pisania.

To fakt - studiują i tacy, którzy nie powinni znaleźć się nigdy na wyższej uczelni. Takich powinno odsiać się na pierwszym roku, niestety nie zawsze tak się dzieje.
Marcin Rak

Marcin Rak Prezes Zarządu
Sanduro Group Sp. z
o.o., www.sanduro.pl

Temat: Czy warto studiować prawo zaocznie?


Zapraszam z samą maturą na kilka uczelni renomowanych, raczej nie uda się zapisać, choć mogę ręczyć tylko za faktycznie renomowane uczelnie.

Wydaje mi się, że Uniwersytet wrocławski jest bardzo dobrą uczelnią. Profesorowie tacy jak Banaszak, Świda, Adamiak, Kaźmierczyk, Bojarski, Gniewek, Gołaczyński,Szurgacz i wielu wielu innych, to najwyższa europejska półka.
A jednak wystarczy mieć maturę żeby się tutaj uczyć. Na dziennych zawsze jest selekcja, u mnie przyjęto 250 osób z 2500, egzaminy odbywały się w Hali stulecia.
Według mnie wybór jest taki- dzienne albo zaoczne i stała praca w kancelarii. Oczywiście nikt nie musi ze mną zdadzać:).
Logicznym jest, że czym trudniejszy egzamin na studiach tym musisz się więcej uczyć i więcej się nauczysz.
Pozdrawiam
Zbigniew W.

Zbigniew W. asystent, Wydział
Prawa i
Administracji UŁ
Zakład Krymina...

Temat: Czy warto studiować prawo zaocznie?

Na WPiA Uniwersytetu Łódzkiego, całkiem nieźle chyba klasyfikowanym, na prawo niestacjonarne tzn. wieczorowe i zaoczne także przyjmuje się tych, którzy mają zdaną maturę.
Noe prowadziłem jeszcze zajęć dla prawa zaocznego, prowadzimy dopiero nabór 4. rok, jeszcze nie ma absolwentów. Od lat prawo niestacjonarne prowadziliśmy tylko w systemie wieczorowym.
Jeżeli chodzi o porównanie prawo wieczorowe a stacjonarne, to bardzo trudno generalizować. Wiele zależy od konkretnego rocznika i konkretnej grupy ćwiczeniowej. I dość często grupy wieczorowe bywały lepsze, bardziej zaangażowane. Przy czym ja mam porównanie jeżeli chodzi o III-V rok, bo na tych latach prowadzę zajęcia. Odsiew na pierwszych latach jest u nas spory.
Mam porównanie jeżeli chodzi o stacjonarne i niestacjonarne zaoczne w przypadku administracji oraz pedagogiki rewalidacyjnej, na których prowadziłem zajęcia w trybie zaocznym. Mam tu niezłe doświadczenia, zdarzały się osoby, które dzięki temu, że pracowały, miały jakieś doświadczenie życiowe coś mogły wnieść do zajęć.
Oczywiście tryb zaoczny ma sporo wad, godzin zajęciowych jest mniej, a wszystkie są skomasowane w sb i nd od rana do wieczora, co także nie jest sprzyjające dla nauki. Ale jeżeli ktoś rozsądnie połączy studia z pracą zawodową, to moim zdaniem więcej wyniesie z tego.
Oczywiście, można świetnie skończyć studia, dostać się i skończyć aplikację nie pracując. Ale czy rzeczywiście taka osoba będzie dobrym prawnikiem? I np. będzie rozpatrywać sprawy gospodarcze, nie wykonując żadnych poważniejszych działań w tej sferze, poza kupnem bułki w sklepie. I potem zdarzają się takie anegdotyczne sytuacje, kiedy sędzia żąda od powoda (wierzyciela) oryginału faktury, no bo na tym co złożył jest napisane kopia ;-)
Od sędziego wymaga się doświadczenia życiowego. A jakie doświadczenie życiowe ma osoba, która cale życie się tylko uczyła - szkoła, studia, aplikacja, a życie zna przede wszystkim z akt i sali sądowej?
Piotr Laskowski

Piotr Laskowski Nikt, do kogo
zwrócisz się o
pomoc, nie wykryje
żadnego b...

Temat: Czy warto studiować prawo zaocznie?

Zgadzam sie z Panem Zbigniewem Wardakiem, co do opisu studiów zaocznych, sam jestem studentem studiów zaocznych i akurat nie miałem szansy studiować dziennie, poniewaz musiałem sie sam utrzymywać zaraz po skonczeniu szkoły średniej, dlatego jest to dobra alternatywa dla ludzi którzy mieli podobną sytuacje jak ja. Tak jak patrze na swoich kolegów ze studiów dziennych to wcale nie różnimy się tak bardzo trybem nauczania, poniewaz tak samo oni jak i ja ślęczymy nad kodeksami po nocach z tym że oni nie pracują to maja więcej czasu na imprezy. To nie prawda że studia zoaczne sa niższe poziomem od dziennych. Wydaje mi się nawet że sa trudniejsze bo materiał przedstawiony na zjazdach jest tak skondensowany, że aby go przyswoić trzeba poświęcić więcej czasu i energii w odróżnieniu od tego jak to jest na studiach dziennych gdzie materiał jest wyłożony jak kawa na ławę, przez ćwiczeniowców. Jedyną jak dla mnie istotną zaletą a tym samym wadą jest mozliwość połączenia pracy ze studiami. Dlaczego zaleta ? Ponieważ mozna sie całkowicie usamodzielnić i nie siedzieć na garnuszku rodziców oraz zdobyć spore doświadczenie życiowe(pracownicze), co moim zdaniem jest niezwykle istotne . Dlaczego wadą ? Ponieważ aby móc studiowac i jednocześnie pracować gdzies przy obsłudze prawnej (czy to kancelaria czy jakas intytucja) trzeba miec krótko mówiąć ,,plecy".

Temat: Czy warto studiować prawo zaocznie?

Jakub Wasiak:
Miałem okazję kilka razy zaliczać kolokwia ustnie razem ze studentami dziennymi (sam dziennym będąc), kilku nie wiedziało jaki przedmiot zdają.

W coś takiego trudno jest uwierzyć biorąc pod uwagę, że student musi przecież wypełnić indeks ;)
Zapraszam z samą maturą na kilka uczelni renomowanych, raczej nie uda się zapisać, choć mogę ręczyć tylko za faktycznie renomowane uczelnie.

A kto decyduje o tym, jaka uczelnia jest renomowana i dlaczego?

konto usunięte

Temat: Czy warto studiować prawo zaocznie?

Bartosz K.:

W coś takiego trudno jest uwierzyć biorąc pod uwagę, że student musi przecież wypełnić indeks ;)

Może i trudno... Wspomniani delikwenci wypełniają indeks, a jakże, po konsultacjach z grupą stawiając kropki po mgr czy dr, ale w to pewnie też trudno uwierzyć...
A kto decyduje o tym, jaka uczelnia jest renomowana i dlaczego?

Min. zagranica decyduje - uznanie uczelni w Europie to najlepsze kryterium - i temat na osobną dyskusję. Niestety takie uznanie międzynarodowe to wśród naszych uczelni rzadkość (by nie napisać, że żadna z naszych uczelni się nie liczy - do Sorbony, Harvardu czy Oxfordu jest nam bardzo daleko). Ważne są również: statystyka (ilość kandydatów na miejsce), tradycja (czas funkcjonowania kierunku na uczelni), możliwości znalezienia pracy po ukończeniu studiów (weryfikacja tytułu naukowego przez pracodawców).

Temat: Czy warto studiować prawo zaocznie?

Jakub Wasiak:
Może i trudno... Wspomniani delikwenci wypełniają indeks, a jakże, po konsultacjach z grupą stawiając kropki po mgr czy dr, ale w to pewnie też trudno uwierzyć...

Z kropkowym szaleństwem akurat spotkałem kilka razy :)

Choć będę bronił tezy, że nawet ktoś kto postawił kropkę ma śladowe szanse na zostanie dobrym prawnikiem ;)))

A kto decyduje o tym, jaka uczelnia jest renomowana i dlaczego?

Min. zagranica decyduje - uznanie uczelni w Europie to najlepsze kryterium - i temat na osobną dyskusję. Niestety takie uznanie międzynarodowe to wśród naszych uczelni rzadkość (by nie napisać, że żadna z naszych uczelni się nie liczy - do Sorbony, Harvardu czy Oxfordu jest nam bardzo daleko).

Niestety nie mam pojęcia jak to kryterium dokładnie rozumieć. Nie zgodzę się, że żadna uczelnia się nie liczy ze względu na specyfikę studiów prawniczych. Mogę się założyć, że najlepszych 20 studentów prawa Oxfordu czy Sorbony polegnie na naszych egzaminach na aplikację. Nie dlatego, że są gorzej kształceni tylko dlatego, że każdy kraj ma własny system prawny.
Ważne są również: statystyka (ilość kandydatów na miejsce)

Z tego nam wychodzi idem per idem - im więcej ludzi, tym większy prestiż, tym więcej ludzi.

Ilość ludzi na miejsce świadczy jedynie o popularności danej uczelni i danego kierunku, co jest wypadkową marketingu i dobrej prasy. Nijak się to ma do jakości kształcenia.

, tradycja
(czas funkcjonowania kierunku na uczelni)

Jakie znaczenie dla kształcenia w 2010 roku ma fakt, że uczelnia powstała w 1936 roku a nie w 1925???

, możliwości
znalezienia pracy po ukończeniu studiów (weryfikacja tytułu naukowego przez pracodawców).

A ktoś w ogóle gromadzi takie dane?

Mam wrażenie, że słowa "prestiżowy" zaczęło się używać jako synonimu "modny" co chyba nie jest trafione.

konto usunięte

Temat: Czy warto studiować prawo zaocznie?

A ja jutro mam pierwsze zajęcia na UG w trybie zaocznym.
Trzymajcie kciuki ;)

konto usunięte

Temat: Czy warto studiować prawo zaocznie?

Bartosz K.:
A kto decyduje o tym, jaka uczelnia jest renomowana i dlaczego?

Min. zagranica decyduje - uznanie uczelni w Europie to najlepsze kryterium - i temat na osobną dyskusję. Niestety takie uznanie międzynarodowe to wśród naszych uczelni rzadkość (by nie napisać, że żadna z naszych uczelni się nie liczy - do Sorbony, Harvardu czy Oxfordu jest nam bardzo daleko).

Niestety nie mam pojęcia jak to kryterium dokładnie rozumieć.

Literalnie - proszę odbyć wycieczkę do Wielkiej Brytanii lub Francji (systemy prawne starsze niż kilka państw europejskich) i spytać o polskie uczelnie.
Znana jest, nawet dobrze znana, w środowiskach akademickich, Politechnika Warszawska i Uniwersytet Jagielloński oraz Warszawski (przynajmniej wśród tych studentów, z którymi miałem do czynienia - bo za chwilę usłyszę, że nie dokonałem badań na tzw. reprezentatywnej grupie).
Nie zgodzę się, że żadna uczelnia się nie liczy ze względu na specyfikę studiów prawniczych. Mogę się założyć, że najlepszych 20 studentów prawa Oxfordu czy Sorbony polegnie na naszych egzaminach na aplikację.

Zgoda, polegną, ale Ci najlepsi studenci Oxfordu czy Sorbony nigdy nie martwią się o swoją przyszłość. Żeby dostać się na w/w trzeba być najlepszym i to nie jest moje tylko zdanie.
Nie dlatego, że są gorzej kształceni tylko dlatego, że każdy kraj ma własny system prawny.
Ważne są również: statystyka (ilość kandydatów na miejsce)

Z tego nam wychodzi idem per idem - im więcej ludzi, tym większy prestiż, tym więcej ludzi.

Ilość ludzi na miejsce świadczy jedynie o popularności danej uczelni i danego kierunku, co jest wypadkową marketingu i dobrej prasy. Nijak się to ma do jakości kształcenia.

Ludzie tym różnią się (jeszcze) od bydła, że takie statystyki mają wartość - uważać, że na Jagielloński czy Warszawski czy SGH czy Politechnikę Warszawską (by nie mówić tylko o uczelniach z kierunkiem prawo) ludzie zdają bo to "fajne" to ignorancja, te uczelnie i poza nimi szereg innych były, są i będą w czołówce.
tradycja (czas funkcjonowania kierunku na uczelni)

Jakie znaczenie dla kształcenia w 2010 roku ma fakt, że uczelnia powstała w 1936 roku a nie w 1925???

Zręcznie formułuje Pan pytanie, ale nie mierzy w sedno sprawy. Pana zdaniem nie ma znaczenia fakt, że pewna uczelnia ma przedwojenne tradycje a inna działa od - niech będzie - 10 lat? Taką tradycję i okresy czasu miałem na myśli. Zgoda - UJ żartobliwie mierzy w UW mówiąc, że ten powstał za czasów jurysdykcji carskiej, ale to dzisiaj niewiele wnosi w jakość studiowania tamże. UJ ma, tak na marginesie, status najstarszej uczelni w Polsce, działając z królewskiego nadania - i to na pewno nie jest bez znaczenia.

, możliwości
znalezienia pracy po ukończeniu studiów (weryfikacja tytułu naukowego przez pracodawców).

A ktoś w ogóle gromadzi takie dane?

Tak, środowisko prawnicze - zwłaszcza Ci prawnicy, którzy swoją profesję szanują i przekazują z pokolenia na pokolenie.
Mam wrażenie, że słowa "prestiżowy" zaczęło się używać jako synonimu "modny" co chyba nie jest trafione.

Owszem nie jest trafione, co nie zmienia faktu, że jedne uczelnie renomę i prestiż mają, inne (jeszcze) nie.

Temat: Czy warto studiować prawo zaocznie?

Witam,
czy może ktoś z tu obecnych studiuje/studiował prawo na UW (lub innej godnej polecenia uczelni w Warszawie) w trybie niestacjonarnym?
Chciałam podpytać o kilka szczegółów a na stronie niewiele informacji.
Byłabym wdzięczna za sygnał :) moze byc na PW, pozdrawiam
Michał Kamuda

Michał Kamuda szukajeksperta.com

Temat: Czy warto studiować prawo zaocznie?

Oczywiście nie ma reguły, ale.... Mój dobry kolega studiował prawo zaocznie i pracy szuka od lipca. W tym momencie jest już zdesperowany i zdecyduje się na coś zupełnie odbiegającego od jego wykształcenia. Dodam tutaj, że szuka w jednym z największych polskich miast. Może wynika to z niego braku odpowiedniego doświadczenia? Tego już nie wiem.
Agnieszka Swaczyna

Agnieszka Swaczyna Adwokat,
www.blogrozwod.pl
www.childabductionbl
og.pl

Temat: Czy warto studiować prawo zaocznie?

Moim zdaniem lepiej studiować stacjonarnie. Z kilku powodów. Po pierwsze ma się więcej czasu na naukę. Proszę mi wierzyć, że studia są ciężkie i czas studiów trzeba wykorzystać na stworzenie sobie dobrej podstawy. Po drugie: pęd do doświadczenia jest całkowicie złudny. Może jestem nietypowa, ale jak przychodzi do mnie kandydat do pracy i pokazuje listę praktyk, miejsc pracy na kilka stron w wieku 24 lat, to dla mnie jest sygnał, że nie miał czasu studiować. Nie mówiąc o tym, że sam tryb studiów - zaoczny - nastawia mnie mniej pozytywnie na starcie. Co innego, jak ktoś ma sytuację życiową nie pozwalającą na studia stacjonarne, różnie bywa, ale z wyboru?

Temat: Czy warto studiować prawo zaocznie?

Bartosz K.:
Jakub Wasiak:
Miałem okazję kilka razy zaliczać kolokwia ustnie razem ze studentami dziennymi (sam dziennym będąc), kilku nie wiedziało jaki przedmiot zdają.

W coś takiego trudno jest uwierzyć biorąc pod uwagę, że student musi przecież wypełnić indeks ;)

Owszem,ale indeks można wypełnić tuż przed wejściem na egzamin - pyta się kogoś poinformowanego co to za przedmiot dziś zdajemy, wypełnia się indeks i idziesz na egzamin. Oczywiście przy ciężkich zaliczeniach nie da się tak do tego podejść, ale przy łatwiejszych jest to częsta i skuteczna praktyka.
Karol Ziemba

Karol Ziemba Radca Prawny

Temat: Czy warto studiować prawo zaocznie?

Michał Kamuda:
Oczywiście nie ma reguły, ale.... Mój dobry kolega studiował prawo zaocznie i pracy szuka od lipca. W tym momencie jest już zdesperowany i zdecyduje się na coś zupełnie odbiegającego od jego wykształcenia. Dodam tutaj, że szuka w jednym z największych polskich miast. Może wynika to z niego braku odpowiedniego doświadczenia? Tego już nie wiem.

Raczej wynika to z ogromnej podaży młodych prawników na rynku (niezależnie od trybu w jakim ukończyli studia).
Paweł Pelczar

Paweł Pelczar Radca Prawny /
Analityk kredytowy

Temat: Czy warto studiować prawo zaocznie?

Bartosz K.:

Ogolnie nie ulega watpliwosci, ze praktyka w tym zawodzie to podstawa, ale:
- studiowanie dzienne nie wyklucza praktykowania
- studiowanie dzienne/wieczorowe daje jednak lepsze podstawy teoretyczne (wieksza liczba zajec)
a co ma wiedza do liczby zajeć
jesli ktos sie uczy to nie ma roznicy czy chodzi na zajecia czy nie. lepiej jest nie chodzic na zajecia, uczyc sie samemu i miec praktyke zawodowa w naukach prawnych.
teza o studiach stacjonarnych i duzej ilosci zajec mozna sobie opowiadac studentom, ktorzy poza studiowaniem nic nie robia i udaja, ze chodzac na zajecia sa wielkimi prawnikami.
Bardziej cenieni sa praktycy ktorzy podczas studiow zaoznYch pracowali i uczyli sie sami
Paweł Pelczar

Paweł Pelczar Radca Prawny /
Analityk kredytowy

Temat: Czy warto studiować prawo zaocznie?

Bartosz K.:
Nie lepiej ten czas poświęcić na dobre przyswojenie podstaw żeby potem będąc po egzaminie radcowskim (osobiście zaobserwowane) nie wychodzić z testu i się nie pytać, czy osobowość prawną ma skarb państwa czy minister sprawiedliwości, bo się zakreśliło ministra bo ten bardziej pasował ale koledzy coś kręcą głowami? W kwestii dalszych przykładów (jakby ktoś był chętny) odsyłam do kolegi Łukasza Łobodźca, on z tego co pamiętam miewał przejścia z absolwentami którzy na studiach zajmowali się samą praktyką (tyle że nie prawniczą chyba).

zdolność prawna i zdolność do czynności prawnej to podstawy, które powinni znać nie tylko prawnicy. To czy SP ma osobowość prawną to z całym szacunkiem ale powinni znać nie tylko prawnicy.
Jeśli na egzaminie radcowskim ktoś wskazał ministra sprwiedliwości, ze ma osobowość prawną to taki delikwent powinien z hukiem wyleciec i nigdy nie być dopuszczony do zawodu

konto usunięte

Temat: Czy warto studiować prawo zaocznie?

Moim zdaniem lepiej studiować stacjonarnie. Z kilku powodów. Po pierwsze ma się więcej czasu na naukę. Proszę mi wierzyć, że studia są ciężkie i czas studiów trzeba wykorzystać na stworzenie sobie dobrej podstawy.

Po pierwsze trzeba założyć, że czas wolny studenta dziennego zostaje poświęcony na naukę, a nie na życie towarzyskie. Jeśli praca ma związek ze studiami, a student zaoczny rezygnuje z życia towarzyskiego, urlopów i weekendów na rzecz studiowania... Nie lepiej byłoby porozmawiać z kandydatami, zamiast przyjmować dziwne założenia?
Po drugie: pęd do doświadczenia jest całkowicie złudny. Może jestem nietypowa, ale jak przychodzi do mnie kandydat do pracy i pokazuje listę praktyk, miejsc pracy na kilka stron w wieku 24 lat, to dla mnie jest sygnał, że nie miał czasu studiować.

A może spał trzy godziny dziennie?
Nie mówiąc o tym, że sam tryb studiów - zaoczny - nastawia mnie mniej pozytywnie na starcie.

Bo jest trudniej? Bo trzeba się samemu zorganizować, zawziąć? Bo nie można pobiec do profesora z każdą bzdurą, tylko trzeba się nauczyć rozwiążywać problemy samodzielnie?
Co innego, jak ktoś ma sytuację życiową nie pozwalającą na studia stacjonarne, różnie bywa, ale z wyboru?

Helou, poza studiami też się można czegoś nauczyć. Uczyli Was na studiach czegoś o leasingu, podatkach, bezpieczeństwie produktów, kompatybilności elektromagnetycznej w prawie UE, zasadach użycia proni palnej, technikach kryminalistycznych, podatkach od nieruchomości w UK/Ireland itp itd? Jeśli ktoś ma wybór rozwijać się bardziej, to... to o co chodzi? Bo ja nie kumam!

I na koniec, przez osiem lat pracy zawodowej nikt mnie nie pytał czy kończyłam stacjonarne czy zaoczne studia. Owszem, pytali jaki Uniwersytet, ale o tryb.. nigdy.Anna P. edytował(a) ten post dnia 15.05.11 o godzinie 17:06

konto usunięte

Temat: Czy warto studiować prawo zaocznie?

Magdalena B.:
Witam,
czy może ktoś z tu obecnych studiuje/studiował prawo na UW (lub innej godnej polecenia uczelni w Warszawie) w trybie niestacjonarnym?
Chciałam podpytać o kilka szczegółów a na stronie niewiele informacji.
Byłabym wdzięczna za sygnał :) moze byc na PW, pozdrawiam

ja jestem na studiach podyplomowych, jeśli mogę się do czegoś przydać - pytaj



Wyślij zaproszenie do