Krzysztof Wilk radca prawny
Temat: Czy to nieuczciwość zakładu ubezpieczeń?
Kilka tygodni temu mój pracodawca wrzucił mi na tapetę pewien problem. Otóż bardzo duży i szanowany zakład ubezpieczeń przesłał mu wezwanie do zapłaty za kolejny okres ubezpieczenia samochodu, z którego to przedsiębiorca zrezygnował i wykupił inne (zapewne tańsze).Pomimo moich wcześniejszych sugestii wypowiedzenie umowy przedsiębiorca wysłał listem poleconym zwykłym ale z drugiej strony ten polecony został wysłany niemal na miesiąc przed upływem terminu. Na zdrowy rozum list nie powinien "iść" tak długo. Zakład ubezpieczeń w odpowiedzi na protesty stwierdził, iż do niego oświadczenie dotarło po terminie.
Ponieważ jest to zwykły polecony to nie wiemy kiedy faktycznie list dotarł do ubezpieczyciela ale ponieważ czytałem kiedyś o sposobach wyjścia z takiej sytuacji, złożyłem na poczcie reklamację. W odpowiedzi na reklamację (odmowną) uzyskałem to co chciałem czyli datę dostarczenia pisma do zakładu ubezpieczeń i zgodnie z twierdzeniem Poczty Polskiej list został dostarczony tydzień później czyli niemal na 3 tygodnie przed upływem terminu do odstąpienia od umowy ubezpieczenia.
Oczywiście powołałem się na to w piśmie do zakładu ubezpieczeń i zapewne sprawa skończy się pozytywnie ale zastanawia mnie czy to jest pomyłka czy może takie sytuacje zdarzają się częściej? Mam nieodparte przeczucie, że postępowanie ubezpieczyciela nie było efektem błędu a umyślnym działaniem mającym na celu uzyskanie nienależnej opłaty. Zachętą do takiego działania musiało być oczywiście wysłanie rezygnacji zwykłym listem poleconym (bez potwierdzenia odbioru) i ciekaw jestem czy takie sytuacje zdarzają się częściej.