Temat: Przerwa w pracy - art. 141 KP - pytania
Małgorzata Zawadzka:
od 14.45 do 15.45 - nie siedzisz bezpłatnie, dostajesz wynagrodzenie tyle że bez dodatku za nadgodziny. Kadry mają rację, to nie są nadgodziny. Nadgodziny są w przypadku przekroczenia 8 godzinnej normy dobowej, czyli powyżej 8 godzin na dobę.
Ale muszę jeszcze podrążyć :)
Zgodnie z Pani tokiem rozumowania, jeśli wyszłabym z pracy o 14:45 i poszła do domu, a pracodawca zadzwonił do mnie i polecił przyjść do pracy na 15:45 na godzinę, to też pracodawca nie musi wypłacić mi nadgodzin? Pracuję w końcu tego dnia 8 godzin (od 7:45-14:45 oraz od 15:45 – 16:45), a więc nie pracuję ponad dobową normę czasu pracy. Oznacza więc to że za tą godzinę przepracowaną od 15:45 do 16:45 nie przysługuje mi dodatek za nadgodziny? Wydaje mi się to zupełnie nielogiczne, ponieważ taki dodatek przysługuje moim koleżankom, które nie karmią piersią i nie przysługuje im w związku z tym dodatkowa przerwa.
A jeszcze trochę inaczej. Godzina na karmienie wlicza się do mojego czasu pracy i załóżmy, że pracuję od 7:45 – 18:45 i nie miałam możliwości skorzystania z przerwy na karmienie, wykorzystuję więc ją od 18:45 – 19:45, przepracowałam więc takiego dnia 12 godzin i uważam, że za te 4 godziny należą mi się nadgodziny. A czy pracodawca nie łamie prawa do wykorzystania przerwy na karmienie w czasie konkretnie uzgodnionym?
Ja oczywiście rozumiem, iż pracodawca może powiedzieć że ja od 14:45-15:45 mam czas wolny, mogę iść do domu nakarmić dziecko i wrócić na nadgodziny od 15:45, bo w końcu nikt mnie nie trzyma w pracy...problem w tym, że siedząc od 14:45 do 15:45 robię to wbrew pracodawcy, bo przerwa należy mi się w moim 8 godzinnym trybie pracy , ale często jest tak że nie jestem w stanie dokładnie w godzinie od 14:45-15:45 wykorzystać przerwy (ściągnąć mleko), bo mam prace i w związku z tym przerwa mi przepada?
Czy nie rozwiązałby sprawy wniosek o treści: "Proszę o wyrażenie zgody na połączenie dwóch przerw półgodzinnych w jedną godzinną na karmienie piersią mojego dziecka XXX urodzonego dnia XXX roku z prawem wykorzystania przerwy podczas ostatniej godziny w każdym dniu roboczym" i wtedy sytuacja jest jasna bo nie ważne jakie są godziny pracy zawsze ostatnia godzina jest moją godziną przerwy i w razie innych sytuacji jak np. zmiana godzin pracy w związku z upałami nie byłoby problemu...
Może się Pani jeszcze do tych dywagacji ustosunkować, lub jakiś ekspert od „Kodeksu Pracy”?