Katarzyna S. ...
Temat: problem z pracodawcą
Witam,Jakis czas temu dostalam prace. Ale po 2 dniach stwierdzilam, iz mi tam jednak nie pasuje, Poszlam porozmawiac z włascicielem, przeprosilam za klopot. Uzgodnilismy, ze bede pracowac dopoki nie znajdzie sobie kolejnego pracownika. Równiez uzgodnilismy, ze podpiszemy umowe zlecenie.
Pracowalam tam przez 6 dni roboczych. Prosilam o umowe, ale gosciu ciagle mnie zbywał. Wiem, jestem naiwna, ale nadal chodzilam pracowac. Gosciu wzbudzal moje zaufanie.
Po 6 dniach nie ma umowy. Wlasciciel tlumaczyl sie brakiem czasu itp. Mineły 3 tygodnie. Przez 3 tygodnie domagalam sie umowy i pieniedzy. Tłumaczyl sie najpierw problemami z ksiegowoscia. Po moich kolejnych mailach wyslal mi zlecenie przelewu. Z tymze to było _zlecenie_, gdzie pieniedza nie doszły gdyz jak mniemam wycofał pieniadze. Kiedy prosilam zlecenie przelewu, nie odezwal sie.
Zlozylam skarge do Inspekcji pracy. Wiem, ze nic nie zrobi,ale lepiej sie poczułam;-)
znalazlam forum na temat jego firmy. Napisalam tam, iz własciciel mnie oszukal, zatrudnil na czarno, nie zaplacil za prace u siebie.
Teraz facet chce mnie pozwac, ze go obrazilam. Nagle mi wyslal poczta elektroniczna umowe. Wydaje mi sie, ze dlatego, iz chce miec czyste konto.
Ja tej umowy nie podpisze. Mial na to czas. Zwłaszcza iz umowa jest z data wsteczną.
Teraz pytanie, czy mam sie obawiac sądu?? Fakt, napisalam takiego posta. Ale napisalam prawdę. Moge pokazac sądowi, jego maila, zlecenie przelewu, które pozniej wycofal. I obecna umowe ktorą chcial abym _teraz_ podpisała.
PozdrawiamKatarzyna S. edytował(a) ten post dnia 30.03.12 o godzinie 10:08