Temat: Potrzebuję pomocy w rozwiązaniu umowy o pracę
Grzegorz Siemiński:
Opisze sytuację
Pracownik chce odejść z firmy - okres wypowiedzenia 3 miesiące
- pracownik rozmawia z pracodawcą o sposobie odejście z pracy i otrzymuje ustna informację, że umowa nie będzie rozwiązana za porozumieniem stron i okres wypowiedzenia wynosi 3 miesiące.
- następnego dnia pracownik przesyła mailem pismo do pracodawcy z prośba o rozwiązanie umowy za porozumieniem stron bez zachowania okresu wypowiedzenia, dodatkowo przesyła formę papierową kurierem. W piśmie tym wyznacza termin do którego czeka na odpowiedź pracodawcy.
Pytanie?
- czy pracodawca musi udzielić odpowiedzi na piśmie?
Oczywiście, że powinien. Ale to żaden problem. Po prostu odpisze, że nie wyraża zgody na porozumienie stron.
- czy nie musi odpowiadać bo wcześniej podczas osobistego spotkania powiedział pracownikowi o sposobie zakończenia stosunku pracy
Teoretycznie umowa ustna ma również moc prawną, z tym, że jest to trudno później udowodnić. Natomiast samo rozwiązanie umowy o pracę musi odbyć się w formie pisemnej.
- czy jeżeli nie odpowie na pismo w wyznaczonym terminie to będzie to potraktowane jako zgoda (milczenie oznacza zgodę) i czy jest na to jakiś paragraf?
Czy milcząca aprobata działa w tym przypadku szczerze powiem - nie wiem.
Wydaje mi się jednak, że w opisanym przypadku problem nie dotyczy kwestii formalnych.
Forma rozwiązania umowy o pracę jaką jest "porozumienu stron" jak sama nazwa wskazuje służy do dogadania się pracownika z pracodawcą i na odwrót.:-) Tu jest problem braku porozumienia i wypadałoby wiedzieć - dlaczego?
Z punktu widzenia pracodawcy nie widzę sensu na siłę zatrzymywać przez 3 miesiące pracownika, bo z niewolnika nie ma pracownika. Więc tu występuje albo złośliwość pracownika, albo złośliwość pracodawcy.
Formalnie pracownik ten, bez zgody pracodawcy na porozumienie stron, będzie musiał bardzo sumiennie odpracować te 3 m-ce, bo może skończyć się to art. 52 KP. Taka reakcja pracodawcy wygląda mi na złośliwość pracownika.:-)
Ale bywają też złośliwi pracodawcy.:-)
W takim przypadku "przykładowy" pracownik nie postąpił najmądrzej.:-( Na piśmie, czy nie na piśmie nic nie wskura.
Na wrednego pracodawcę jest inny, lepszy sposób. Pracownik może sam wypowiedzieć umowę o pracę w trybie natychmiastowym bez zachowania okresu wypowiedzenia z winy pracodawcy. Tzn. z powodu naruszenia obowiązków pracodawcy. Myślę, że w każdej firmie jakiś powód znajdzie się. Jakieś nieprzestrzeganie przepisów BHP, jakiś brak szkolenia, badania okresowego, jakieś nieprzestrzeganie czasu pracy, jakieś nie zapłacenie za nadgodziny, itp. ... :-)
Wówczas pracodawca musi wydać pracownikowi świadectwo pracy i umowa musi być rozwiązana. Kwestie sporne mogą być rozwiązywane wyłącznie w Sądzie Pracy.
Nie wiem, czy powinienem takich rad udzielać? :-)))