Temat: Normy średniotygodniowe czasu pracy - przekroczenie

Postanowiłem zapytać się publicznie o wątek, który ostatnio mnie nurtuje. Szczególnie dlatego, że już czytam o tym w drugim źrodle. Tym razem autorem jest "młodszy specjalista w Departamencie Prawa Pracy Głównego Inspektoratu Pracy".
Otóż osoba ta, w pewnej publikacji przedstawia schemat obliczania wyliczeń w celu ustalenia czy doszlo do przekroczenia przecietnie tygodniowej normy czasu pracy w taki sposób (skrótowo):

1. Od liczby faktycznie przepracowanych godzin pracy odejmujemy liczbę godzin pracy planowanych na ten okres (wymiar czasu pracy),
2. Następnie odejmujemy liczbę nadgodzin powstałych z przekroczenia dobowego wymiaru czasu pracy.
3. I o dziwo otrzymany wynik wyraża liczbę godzin nadliczbowych powstalych z tytułu przekroczenia przecietnie tygodniowej normy czasu pracy... żadnego odniesienia do ilości tygodni w okresie rozliczeniowym.

Dla przykładu weźmy I kwartał 2009, wymiar czasu pracy 504 godzin. Powiedzmy, że osoba przepracowała dodatkowo 20 godzin za które nie dostała rekompensaty z tytułu przekroczenia norm dobowych. Według schematu powyżej wychdzi 524 - 504 = 20 godzin (dodatek 100%).

Ja do tej pory w te całe wyliczenia wprowadzałem jeszcze kweste dzielenia faktycznie przepracowanego czasu pracy przez pelne tygodnie w danym okresie rozliczeniowym.
I tak wracając do I kwartału 2009. Od 1 stycznia (tydzień to jak wiemy kolejne 7 dni od początku okresu rozliczeniowego) do 25 marca mamy 12 pelnych tygodni. Oraz 4 dni robocze wystające poza pełny tydzień 26.03 - 31.03.2009.

Obliczenia więc moim zdaniem powinny być następujące:
Czas faktycznie przepracowany tj. 524 godzin odejmujemy godziny pracy w dni króre wystają poza pełne tygodnie (4 dni = 32 godziny).
Mamy zatem 492 godziny : 12 tygodni = 41 (godzin średniotygodniowo).
Zatem w tej wersji mamy do czynienia z 12 godzinami wynikającymi z przekroczenia średniotygodniowych norm.
Czyli różnica jest 8 na tym przykładzie.

Może ja coś w tej całej teori pomijam?
Dariusz Wojciechowski

Dariusz Wojciechowski Manager ds.
Personalnych, Decora
S.A.

Temat: Normy średniotygodniowe czasu pracy - przekroczenie

O ile mnie pamięć nie myli różnica ta jest związana z dwoma odmiennymi podejściami do rozliczenia przekroczenia norm średniotygodniowych (jedno Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, drugie Państwowej Inspekcji Pracy).

Przedstawione przez Pana wyliczenia (12 nadgodzin z tytułu przekroczenia normy średniotygodniowej) są zgodne z literalnym brzmieniem Kodeksu Pracy i de facto stanowiskiem Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej.

Z kolei wynik 20 nadgodzin z tytułu przekroczenia norm średniotygodniowych (524-504)jest zgodny ze stanowiskiem PIP-u.

Różnica w wyniku jest związana z występowaniem świąt, które są dniami wolnymi obniżającymi wymiar czasu pracy do przepracowania ale nie normę.

I tak aby podać najprostszy przykład załóżmy, że w firmie X obowiązuje jednomiesięczny okres rozliczeniowy; w styczniu 2009 roku wymiar czasu pracy do przepracowania dla osoby zatrudnionej na pełen etat wynosił 168 godzin (21 dni roboczych). Pan Jan Kowalski w rzeczywistości przepracował 176 godzin, ponieważ ze względu na szczególne potrzeby Pracodawcy:) pracował dodatkowo przez 8 godzin w dniu 24 stycznia 2009 roku, który to dzień zgodnie z jego harmonogramem był dniem wolnym od pracy.

Teraz odpowiedzmy sobie na pytanie czy doszło do przekroczenia normy średniotygodniowej. Niestety odpowiedź wbrew pozorom nie jest jednoznaczna:
1) jeżeli przyjmiemy stanowisko PIP to dojdziemy do wniosku, że miało miejsce przekroczenie normy średniotygodniowej (176-168) i wyjdzie nam 8 nadgodzin z tytułu przekroczenia normy średniotygodniowej.
2) jeżeli przyjmiemy stanowisko MPIPS to dojdziemy do wniosku, że takiego przekroczenia nie było (mimo, że Jan Kowalski przepracował 22 dni robocze a nie jak powinien 21), bowiem od 1 stycznia do 31 stycznia mamy 4 pełne tygodnie oraz 2 dni robocze wystające poza pełny tydzień, tj. 29-30.01.2009. Mamy zatem 176 godzin przepracowanych - 16 godzin wystających poza pełne tygodnie. Otrzymujemy 160 godzin, które dzielimy przez 4 i otrzymujemy wynik 40. Stąd prosty wniosek - nie doszło do przekroczenia normy średniotygodniowej.

Stanowisko 1 z czysto ludzkiego punktu widzenia jest właściwsze - skoro Pracownik pracował dodatkowo jeden dzień ponad wymiar czasu pracy i nie nastąpiła rekompensata w postaci udzielenia czasu wolnego, to powinien mieć za ten czas zapłacone jak za pracę w nadgodzinach.

Stanowisko 2 jest zgodne z literalną interpretacją przepisów prawa.

Cóż na korzyść 1 stanowiska może przemawiać jeszcze to, że organem kontrolującym Pracodawcę nie jest MPiPS ale PIP:)ale ostateczną decyzję, stosować podejście 1 czy też 2, musi podjąć każdy samodzielnie.

Jeżeli w którymkolwiek momencie mojej wypowiedzi pomyliłem się bardzo przepraszam - wiedza jest rzeczą ulotną:)

Temat: Normy średniotygodniowe czasu pracy - przekroczenie

Prawda, że sposób / interpretacja przepisów zastosowana przez PIP jest korzystniejsza dla pracownika. Ale również prawdą jest, że nie każdy pracodawca w ten sposób musi myśleć. Pracodawcy zależy na oszczędnośch szczególnie w dzisiejszych czasach kryzysu.
A jeżeli już inspektor PIP pojawi się w zakładzie pracy to musi podać podstawę prawną swojej decyzji / kary. I tutaj raczej opieramy się na "literalnym brzmieniem Kodeksu Pracy i de facto stanowiskiem Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej". Interpretacja PIP z tego co wiem nie ma podstawy prawnej? Ale miło wiedzieć, że Generalny Inspektor Pracy ma swoje zdanie w Ministerstwo swoje.



Wyślij zaproszenie do