Michał O.

Michał O. Regionalny kierownik
sprzedaży, Komfort
Home Sp. z o.o.

Temat: kontrola zakładu pracy - zwolnienie lekarskie

Mam pytanie odnośnie sprawy mojej koleżanki. Dziewczyna pracuje w jednym z marketów budowlanych. Dodatkowo pomaga cioci w sprzedaży w sklepie. Po 2 miesiącach borykania się z bólem łokcia poszła do lekarza i dostała zwolnienie na dwa tygodnie z cyferki 2. To było w piątek wieczorem. W poniedziałek ciocia zadzwoniła do niej aby przywiozła jej klucze od sklepu. Nie mając kogo wysłać pojechała jej zawieść. Kiedy była w sklepie przyjechała kontrola z jej firmy pod pretekstem ze szukają jakiś owoców. Kierownik powiedział ze nie powinno jej tu być i bez niczego pojechali. Koleżanka zaplakana wróciła do domu. Teraz boi się ze zostanie wyzucona dyscyplinarnie z pracy gdzie pracowała 13lat. Czy pracodawca może ja zwolnić jak miała wskazania od lekarza aby nie forsowac ręki. Czy może składać jakieś wyjaśnienia? Skoro pojechała tylko klucze zostawić? Co mogę jej poradzić? Z góry dziekuje
Dominik Szwab

Dominik Szwab Współwłaściciel
Firmy

Temat: kontrola zakładu pracy - zwolnienie lekarskie

Niezależnie od tego co tu napisane podsumujmy - koleżanka ma etat w markecie , plus dorabia sobie w sklepie u cioci ( ważne pytanie - czy na etat czy na czarno ? )
Pojawia się L4 i u pracodawcy gdzie jest z pewnością etat zaczyna kiełkować podejrzenie czy L4 zostało wydane z pewnością z związku z chorobą, czy też w związku z tym, że nie ma kto pracować u cioci ( bo w końcu mamy wakacje - sezon urlopowy )
Więc pracodawca ( choć nie mając żadnej prawnej możliwości ) przypadkowo wpada ( bo przecież skoro nie miał żadnej prawnej możliwości kontroli to pozostaje mu tylko przypadkiem kupić tam owoce ) i zastaje swoją pracownicę na innym stanowisku pracy.
Z racji, że trudno zakładać aż taki śledzący tryb postepowania ( czekający pod sklepem cioci pracownicy marketu budowlanego :) czekający tylko na tą chwilę kiedy koleżanka pojawiła się w sklepie ( choć domyślnie zakładam, że podrzucenie kluczy powinno trwać mniej niż minutę ) to gdzieś intuicja mi podpowiada, że koleżanka została zastana "za ladą" podczas obsługiwania innych klientów. Jeśli tak to było to pomocy raczej nikt nie zdoła udzielić - z doświadczenia wiem, że nawet jeśli market budowlany poinformuje ZUS o możliwości niezasadnego L4 to przy takim krótkim terminie ZUSowi nie uda się zweryfikować tego w ramach swojego postepowania - pracodawca jednak potraktować może to jako oszustwo - i w pełni wykorzystać przepis mówiący o "utracie zaufania do pracownika" w oparciu o notatkę służbową wykonaną przez swojego pracownika. Jak znam życie i tak wpierw zostanie zaproponowane rozwiązanie za porozumieniem stron po to aby ograniczyć "ewentualną zabawę z SP"
ALE jeśli koleżanka miała z ciocią podpisaną umowę u pracę, ewentualnie zlecenie i była po właściwej stronie lady gdy akurat wpadł do sklepu pracownik sklepu budowlanego to moim zdaniem można było by to podciągnąć pod przypadek dostarczenia dokumentu L4 ( na który pracownik ma okres 7 dni od wystawienia ) do pracodawcy - zgodnie z przepisami pracownik ma obowiązek dostarczyć zwolnienie lekarskie do pracodawcy w dowolnej formie ( nawet osobiście - co moim zdaniem jest najbardziej uczciwsze przy założeniu że nie ma jakiś szalonych odległości między domem a siedzibą pracy ). Oczywiście interpretacja zależy od punktu siedzenia, ale trudno się nie zgodzić z tłumaczeniem - ręka mnie bolała, dostałam zwolnienie w piątek wieczorem o czym od razu poinformowałam telefonicznie, a w poniedziałek pofatygowałam się osobiście do moich pracodawców z zwolnieniem do czego mnie zobowiązują przepisy.

Następna dyskusja:

Zwolnienie lekarskie-kontrola




Wyślij zaproszenie do