Temat: jak to jest z tym zaległym urlopem na żądanie?
No to wkleję tekst poniżej: (Autorem opinii jest wybitny specjalista z zakresu prawa pracy, autor 15 komentarzowych książek z tej dziedziny prawa, w tym 6 wydań komentarza do Kodeksu pracy napisanego indywidualnie. Od 20 lat czynnie współpracuje z Katedrą Prawa Pracy.)
"W artykule omówiono problematykę dotyczącą udzielania zaległego urlopu na żądanie w związku z rozbieżnymi interpretacjami w tym zakresie oraz z potrzebą rozstrzygnięcia tych kwestii w świetle aktualnego stanu prawnego i poprawnych reguł wykładniowych.
Pierwszy kwartał każdego roku jest okresem istotnym z punktu widzenia stosowania art. 168 Kodeksu pracy. Z tego powodu powracam do problematyki udzielania urlopu zaległego, koncentrując uwagę na zaległym urlopie na żądanie
Na tle problematyki urlopu na Ŝądanie nagromadziło się już sporo różnych wykładni, niestety większość z nich nie pozostaje w poprawnym związku z normatywną regulacją tej instytucji, lecz oscyluje w sferze polityki urlopowej, tak jak gdyby zamiar ustawodawcy, odzwierciedlony w Kodeksie pracy, dla tych poglądów nie miał większego znaczenia.
Na tle instytucji urlopu na żądanie podstawowy problem sprowadza się do wykładni art. 167 (2) K.p. w aspekcie pojęcia prawa nabytego przez pracownika. Przepis ten stanowi, że pracodawca jest obowiązany udzielić na żądanie pracownika i w terminie przez niego wskazanym nie więcej niż 4 dni urlopu w każdym roku kalendarzowym. Na tle tej regulacji prawnej większość komentatorów uważa, Ŝe urlop na żądanie jest powiązany wyłącznie z danym rokiem kalendarzowym, co oznacza, że nie przechodzi na następny rok jako urlop zaległy na żądanie, lecz jako zwykły, zaległy urlop wypoczynkowy.
Na uzasadnienie tej tezy podaje się zwykle, że ustawodawca uprawnił pracownika do korzystania z 4 dni na żądanie w każdym roku kalendarzowym, wobec tego, jeśli np. pracownik nie wykorzystał w 2008 r. 4 dni urlopu na żądanie, to te 4 dni nie mogą przechodzić na następny rok jako urlop na żądanie, gdyż w tych warunkach pracownik miałby w 2009 r. prawo do 8 dni na żądanie, a przecież ustawodawca wyraźnie ogranicza ich liczbę do 4 w skali kaŜdego roku kalendarzowego. Ten sposób rozumowania w świetle samego art. 167 (2) K.p. byłby ewentualnie możliwy do utrzymania przy próbie wykładni, gdyby nie treść art. 168 K.p., która wyraźnie wyłącza spod obowiązku udzielenia urlopu zaległego urlop zaległy o charakterze na żądanie.
Chcąc poprawnie rozwiązać ten problem, trzeba postawić pytanie, po co
ustawodawca w art. 168 K.p. wyłączył urlop na żądanie? Niektórzy
komentatorzy, jakby wbrew oczywistej logice, twierdzą, że po to wyłączył,
gdyż urlop ten w następnym roku kalendarzowym traci swój charakter
urlopu na żądanie i jest zwykłym urlopem zaległym. Logika takiego rozumowania jest całkowicie błędna. Gdyby ustawodawcy o to chodziło, wówczas nie wyłączałby urlopu na żądanie w treści art. 168 K.p., bo niby po co?
Jeżeli urlop ten traci swój byt „na żądanie” z upływem danego roku kalendarzowego i staje się w następnym roku zwykłym urlopem zaległym, to logiczne jest, że powinien być wykorzystany do końca pierwszego kwartału następnego roku. Skoro ma to być zwykły urlop zaległy, to powinien zostać udzielony na ogólnych zasadach, gdyż nie ma już w tym następnym roku kalendarzowym przymiotu odróżniającego go od zwykłego urlopu wypoczynkowego o charakterze zaległym. Natomiast sens zapisu art. 168 K.p. uwidacznia się wówczas, gdy postawimy tezę, że owo wyłączenie następuje dlatego, iż urlop na żądanie nie traci swego charakteru i w następnym roku kalendarzowym może być
wykorzystany jako urlop zaległy na żądanie.
W konsekwencji, skoro pracownik ma prawo wykorzystać ów zaległy urlop na żądanie i decydować o dacie jego wykorzystania, to w odróżnieniu od zwykłego urlopu zaległego, ustawodawca uznał za stosowne wyłączyć go spod reżymu art. 168 K.p. Nie ulega kwestii, że zapis art. 1672 K.p. nadaje pracownikowi określone prawa. Skoro instytucja „na żądanie” dotyczy urlopu wypoczynkowego, a nie zwolnienia okolicznościowego, takiego jak wskazane w art. 188 K.p., to na ogólnych zasadach kodeksowych, automatycznie uprawnienie to nie może wygasnąć z końcem roku kalendarzowego, lecz przechodzi na rok następny.
Urlop wypoczynkowy nabyty i niewykorzystany w danym roku kalendarzowym nie traci swego charakteru, czy też rozmiaru i w całości przechodzi na rok następny jako urlop zaległy. Skoro instytucja „na żądanie” rządzi się prawami urlopu wypoczynkowego, to oznacza, że niewykorzystany w danym roku kalendarzowym urlop na żądanie musi przechodzić na następny rok kalendarzowy jako prawo pracownicze nabyte.
Można byłoby pracownika pozbawić tego prawa tylko poprzez wyraźny zapis w Kodeksie pracy. Mam tu na myśli takie ograniczenie, czy pozbawienie uprawnień, jakie niegdyś istniało w związku z porzuceniem pracy lub zwolnieniem dyscyplinarnym, kiedy to pracownik tracił prawo do urlopu za rok, w którym nastąpiło ustanie stosunku pracy, czyli tracił prawo do
uprawnienia już wcześniej nabytego. Jak wiadomo, w Kodeksie pracy, de lege lata (w świetle prawa obowiązującego) takiego zapisu względem instytucji urlopu na żądanie nie ma, wobec tego pracownik nie może być
pozbawiony raz nabytego prawa do urlopu na Ŝądanie i dlatego stoję na stanowisku, że niewykorzystany urlop na żądanie w danym roku kalendarzowym przechodzi na następny rok jako zaległy urlop na żądanie, który może być wykorzystany do końca następnego roku kalendarzowego, a w zasadzie do momentu przedawnienia roszczenia o ten urlop. Ten zaległy urlop na żądanie jest oczywiście związany z danym pracodawcą, toteż w razie ustania stosunku pracy przekształca się w prawo do ekwiwalentu urlopowego i tym samym
pracownik traci już możliwość skorzystania z tego zaległego urlopu o przymiocie na żądanie. Zaległy urlop na żądanie nie podlega w ogóle zasadom udzielania zaległości urlopowych, o których mowa w art. 168 K.p., ponieważ dochodziłoby do kolizji uprawnienia stanowczego leżącego po stronie pracownika i obowiązku pracodawcy udzielenia tego urlopu do końca
pierwszego kwartału następnego roku kalendarzowego. Te zależności uprawnieniowo-zobowiązaniowe legły u podstaw wyłączenia urlopu na żądanie z reżymu art. 168 K.p.
Kierując się powyższymi względami, znajdującymi normatywne oparcie zarówno w treści art. 167(2) jak i w art. 168 K.p., nie można poprawnie dojść do odmiennego poglądu wykładniowego. W szczególności bezzasadne są twierdzenia o tym, iż z gramatycznej treści art. 167(2) K.p. wynika, że ustawodawca nadaje pracownikowi prawo jedynie do 4 dni urlopu na żądanie w każdym roku kalendarzowym i dlatego urlop na żądanie nie może przechodzić na następny rok kalendarzowy. Aby zaprzeczyć prawdziwości tej tezy wystarczy sięgnąć do wykładni porównawczej na tle treści art. 167(2) i art. 155(3) § 2 K.p. W art. 167(2) liczba 4 oznacza wymiar przysługującego pracownikowi w każdym roku kalendarzowym urlopu na żądanie.
W art. 155(3) § 2 K.p. ustawodawca stwierdza, że należny pracownikowi w danym roku kalendarzowym urlop wypoczynkowy nie może przekroczyć wymiaru wynikającego z art. 154 § 1 i 2 K.p. Oznacza to, jak widać w obu przepisach, ograniczenie wymiaru urlopu wypoczynkowego do pewnej liczbowej wielkości. Z faktu tego nie wynika jednak pozbawienie pracownika czy to prawa do zwykłego urlopu, czy to prawa do urlopu na żądanie – w razie ich niewykorzystania
w danym roku kalendarzowym. W obu bowiem przypadkach, w sposób jednakowy niewykorzystany urlop wypoczynkowy przechodzi na następny rok kalendarzowy odpowiednio: jako urlop podstawowy lub jako urlop na żądanie.
Ze wskazanej wykładni porównawczej trudno wywodzić odmienny pogląd względem urlopu podstawowego, a inny względem urlopu na żądanie, gdyż brakuje ku temu jakiegokolwiek umocowania normatywnego, czy też przesłanki w sferze wykładni systemowej. W rezultacie właściwie stosowanych zasad względem zaległego urlopu na żądanie pracownik, który nie wykorzystał tego urlopu, może w sumie zebrać 12 dni urlopu na żądanie. Wynika to stąd, że momentem wymagalności tego urlopu jest zawsze dzień 31 grudnia danego roku kalendarzowego.
Jak wiadomo, moment wymagalności roszczenia o urlop podstawowy zasadniczo występuje w dniu 31 marca następnego roku kalendarzowego, właśnie ze względu na treść art. 168 K.p.
Niewykorzystanie podstawowego urlopu wypoczynkowego może bowiem wynikać z
przyczyn leżących zarówno po stronie pracownika jak i pracodawcy i dlatego wskazany przepis jest swoistego rodzaju wentylem bezpieczeństwa przesuwającym w czasie moment udzielenia tego urlopu, na wypadek zaistnienia okoliczności wskazanych, w szczególności w art. 164 K.p. Biorąc pod uwagę, że przepis art. 168 K.p. nie dotyczy urlopu na żądanie, którego realizacja zależy wyłącznie od woli pracownika, nie ma podstaw ku temu, aby dochodziło do
przesunięcia w czasie terminu wymagalności tego urlopu i dlatego upływa on z końcem danego roku kalendarzowego, w stosunku do urlopu na żądanie przysługującego za ten rok. W opisanym stanie prawnym pracownik może posiadać łącznie z bieżącym urlopem na żądanie jedynie takie zaległe urlopy za dwa lata, czyli w sumie 12 dni urlopu na żądanie. Większy wymiar tego urlopu jest zasadniczo niemożliwy, gdyż świadczenie to podlega przedawnieniu na zasadach ogólnych przewidzianych w art. 291 § 1 K.p., czyli z upływem
trzech lat, licząc od dnia wymagalności roszczenia.