Temat: II etat i chorobowe
Inna interpretacja jest w takim przypadku niezrozumiała. Dla zobrazowania o czym mówię niech posłuży przykład z książek: Pracownik zawarł umowę o pracę od 1 października, a w dniu 17 października stał się niezdolny do pracy z powodu choroby. Przed podjęciem zatrudnienia, od 1 czerwca do 15 września, wykonywał umowę zlecenia i z tego tytuł u podlegał dobrowolnie ubezpieczeniu chorobowemu. W związku z tym, że łączny okres ubezpieczenia chorobowego, przed przerwą nie przekraczającą 30 dni i po tej przerwie, wynosi ponad 30 dni, pracownik ma prawo do zasiłku chorobowego od pierwszego dnia niezdolności do pracy.
Dlatego też niezrozumiałym byłoby przyjęcie sytuacji, w której to mamy do czynienia z dwoma równoległymi umowami o pracę i łącznym okresem wyczekiwania ponad 30 dni.
Z tym poinformowaniem pracodawcy nie będę wchodził w szczegóły bo chyba zależy wam na tym, aby nie wiedział o tym. Pamiętać jednak należy, że W myśl art. 92. § 1 pkt. 1 Kodeksu pracy za czas niezdolności pracownika do pracy wskutek choroby lub odosobnienia w związku z chorobą zakaźną - trwającej łącznie do 33 dni w ciągu roku kalendarzowego, a w przypadku pracownika, który ukończył 50 rok życia trwającej łącznie do 14 dni w ciągu roku kalendarzowego - pracownik zachowuje prawo do 80% wynagrodzenia, chyba że obowiązujące u danego pracodawcy przepisy prawa pracy przewidują wyższe wynagrodzenie z tego tytułu. Zatem za pierwsze 33 dni niezdolności do pracy z powodu choroby wynagrodzenie przysługuje ze środków pracodawcy, od 34 dnia choroby pracownik nabywa prawo do zasiłku chorobowego finansowanego z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.
Obaj pracodawcy muszą zatem mieć wiadomość, że okres wyczekiwania minął. I o ile pierwszy ma taką wiedzę to drugi....?