Temat: Ewidencja czasu pracy
Przede wszystkim: lista obecności to nie ewidencja czasu pracy. Niestety. Do ewidencji czasu pracy służą karty czasu pracy (papierowe lub elektroniczne - zależy jak to jest rozwiązane u pracodawcy).
Co do meritum: jaka była umowa pomiędzy pracownikami a pracodawcą? Czy w ogóle pracodawca rozmawiał na ten temat z pracownikami? Czy wynagrodzenie za ,,cały etat" to wynagrodzenie minimalne czy też wyższe?
Na pracodawcy ciąży obowiązek zapewnienia i zorganizowania pracy pracownikom. Jeżeli nie zapewni pracy (z różnych względów) i pracownicy nie będą mieli co robić to będziemy mieli do czynienia z tzw. przestojem. By pracownik otrzymał wynagrodzenie za czas przestoju, muszą być spełnione łącznie następujące przesłanki:
pracownik był gotów do wykonywania pracy
nie mógł pracować na skutek przeszkód z przyczyn dotyczących pracodawcy
przestój nie był zawiniony przez pracownika.
Wynagrodzenie za przestój wylicza się ze stawki osobistego zaszeregowania, określonego stawką godzinową lub miesięczną. Jest to tzw. wynagrodzenie zasadnicze, bez premii czy innych dodatków.
Nie może to być jednak mniej niż minimalne wynagrodzenie.
Teoretycznie pracodawca w takiej sytuacji nie ma prawa żądania ,,odpracowania" godzin, w których pracownicy nie mieli co robić. To tak ,,ściśle" według przepisów. Ale życie idzie swoją drogą. Wszystko zależy od tego jak pracodawca dogadał się z pracownikami. Bo może warto (chociażby żeby uratować firmę i swoje miejsce pracy) ,,odpracować" te godziny w sytuacji gdy znów jest praca do wykonania.