Małgorzata
W.
Fizjoterapeutka,
Właścicielka
Gabinetu Masażu i
Rehabilit...
Temat: działalność gospodarcza i ciąża :)
Michał Króliczek:Niestety ale przez takie osoby które dla wysokiego macierzyńskiego zakładają firmy potem powstają takie sytuacje i takie komisja kontrolują przedsiębiorcówMałgorzata Wysokińska edytował(a) ten post dnia 18.06.11 o godzinie 18:09
Witam,
z żoną postanowiliśmy, że założy działalność i spróbujemy się załapać na ten macierzyński.
DG wystartowała 1 czerwca 2010. W lipcu za cały czerwiec zapłaciliśmy maksymalną stawkę. Wszystko ok. W sierpniu złożyliśmy papiery o macierzyński (dzieciak urodził się 26 lipca) od 1 lipca (istnieje taka możliwość).
Ostatnio dostaliśmy wezwanie, aby stawić się w ZUS w celu wyjaśnienia blebleble w toczącym się postępowaniu. Firma ma charakter 1.Dostawa oprogramowania 2. Sprzedaż internetowa. Poproszono o zabranie ze sobą wszelkiej dokumentacji odnośnie przychodów/kosztów.
Kontrola w ZUS wyglądała następująco:
Pani miała przygotowanych 12 pytań, w których znalazły się takie pytania jak "czy ma Pani odpowiednie kwalifikacje", "czym się zajmuje firma", "na czym Pani pracuje" itp. Ostatnie pytanie najtrudniejsze "dlaczego taka wysoka stawka". Znajoma pracuje w ZUS mówiła, że im też to nie pasowało ale dostali z góry info, że mają wypłać i wypłacają. Kazała powiedzieć, że chce się mieć dużą emeryturę i już. Pani w ZUS była na tyle miła, że powiedziała, że przydałoby się coś bardziej logicznego jeszcze powiedzieć, że to takie trochę złe gospodarowanie firmą jednak wystartować z taką stawką. Na końcu zapytałam czy to normalna procedura i kiedy będzie coś wiadomo - Pani powiedziała, że do 7 dni powinny przyjść pieniążki a po chwili dodała, że albo pismo. Dodała, że ona wydaje pozytywną notkę, ale to naczelnik decyduje.
Odpowiadając na pytanie "czy ma Pani kwalifikacje" odpowiedziała, że z wykształcenia nie, bo jest politologiem ale programuje z zamiłowania więc podstawy do robienia tego ma".
Na inne pytanie odpowiedziała, że pracuje na własnym komputerze na darmowym oprogramowaniu, wiec tutaj nie było kosztów.
Dodatkowo przedstawiliśmy z początku lica fakturę na 1500 zł brutto.
Dziś dostaliśmy pismo z odmową, z pogrubionym tekstem "darmowe oprogramowanie" i "brak doświadczenia" i blebleble. Jakim prawem oni mogą coś takiego stwierdzić? Brak doświadczenia na jakiej podstawie? A co do wolnego oprogramowania? Obecnie dużą firmę można prowadzić na wolnym oprogramowaniu - nie zapytali o nic konkretnego.
Możemy się odwołać od decyzji lub w przypadku braku odwołania będzie korekta na te normalne składki.
Jeszcze coś pisali o 'sprawiedliwości społecznej', która - uwaga po skończonych studiach politologicznych - nie istnieje :)
Pozdrawiam