Temat: działalność gospodarcza i ciąża :)
Witam,
Ja założyłam działalność 1 lutego. Zapłaciłam za luty najwyższą składkę. 6 marca złożyłam wniosek o wcześniejszy macierzyński (termin porodu to 10 kwietnia).
Zus szybko się uwinął i już przesłał mi pisma: że wstrzymuje zasiłek do wyjaśnienia sprawy, i że zaczyna kontrolę).
31 marca przyjechał do mnie inspektor, nawet był sympatyczny, i mnie przesłuchiwał. W ogóle to mogę urodzić lada dzień, pytałam go czy mogę odpowiadać pisemnie, bo nie wiem czy nie zacznę rodzić w trakcie kontroli, ale nie, nie mogłam pisemnie.
Pytał z listy którą dostał:
1. Jak się reklamowałam.
2. Jakie mam kwalifikacje.
3. Czy mam szyld.
4. Skąd pozyskiwałam klientów.
5. Czy lokal jest moją własnością.
6. Na czym polega moja działalność.
7. Gdzie wykonywałam pracę.
8. Czy mogę wskazać świadków prowadzenia działalności.
9. Dlaczego założyłam działalność.
10. Czy dochody firmy uzasadniają tak wysokie składki.
Generalnie kserowałam mu akt notarialny - no nie musi Pani, ale dobrze by było. Jak dla mnie to kuriozum. Powiedziałam, że nie ma obowiązku szyldu, ale on nie wie czy jest czy nie. Powiedziałam, że nie wskazuję świadków, ale dziś dostałam pismo, że wezwał 2 którzy mieszkają w pobliżu.
Ciągle prosił o pełnomocnictwo, ale ja nie udzieliłam żadnego, bo mąż nie pomaga mi w działalności a księgowa zna się tylko na stronie od księgowości.
Świadkowie są wezwani na 13 i 14 kwietnia a ja pewnie wtedy jeżeli nie urodzę do tego czasu to akurat będę. Zusu to w ogóle nie obchodzi. Nawet telefonicznie mi powiedział, że będąc na macierzyńskim nie mogę odmówić kontroli - bo to nie L4. Czyli wg Zusu nawet na porodówce mogą mnie przesłuchiwać. :)
7 kwietnia zamierzam złożyć pismo o zwłokę w wypłacie świadczenia - jeżeli nie zdążyli wykonać kontroli, to niech mi wypłacają, ja najwyżej im później zwrócę. Czemu mieliby zakładać negatywny wynik kontroli, prawda?