Temat: działalność gospodarcza i ciąża :)
no tak ;) artykuł pisany przez szowinistę i to w dodatku z problemem...
;)
Przede wszystkim Pana można pozwać za pomówienie. Bo kradzież jest przestępstwem, które należy udowadniać, a tutaj opisany jest mechanizm, który po prostu jest efektem nieprzemyślanego prawa, które stworzyli ludzie, którzy biorą za swoją pracę grubą kasę, a cały czas nas raczą bublami prawnymi.
A może jest to właśnie tak pomyślane, żeby te kobiety, które prowadza biznes w końcu miały jakąś motywację do posiadania dzieci???
swoją drogą... ile tych dzieci urodzi ta "bizneswhomen"
ile zapłaci w międzyczasie za lekarzy....
teraz się robi kampanie o tym jak to potrzeba jest dzieci...
ale najlepiej to państwo w ramach "pomocy" jeszcze dołożyłoby kolejny podatek od urodzin :P
A ile wydaje się na dotację dla zakładających działalność?
A ile np dofinansowania dostaje ktoś kto zakłada e-biznes?
Moim zdaniem te pieniądze przynajmniej nie zostaną zmarnowane przez kolejne rzesze urzędników ;P
Przez ile lat państwo oszczędzało na kobietach biznesu nie wypłacając im niczego... i to było według tego Pana ok...
Trzeba było płakać i płacić składki wszelkie... a dochodów.. no cóż w tym okresie często gęsto było 0 - bo tak jak mi mój potencjalny pracodawca powiedział - wyobraża sobie Pani siebie w 7 miesiącu ganiającą z brzuchem pomiędzy pracownikami w fabryce i robiącej analizy po 12 godzin produktywności?
no i co??
i niestety....
musiałam się z nim zgodzić, że praca za grubą kasę niestety teraz jest dla mnie niedostępna... (a składki co?? trzeba płacić....)
Moja koleżanka urodziła dwójkę dzieci i chciała dostać jeszcze wtedy takie śmieszne macierzyńskie... (bo to była naprawdę kwota jakieś 400 pln czy coś takiego) to odbiła się od Zusu taką ilością pism i udowadniali jak to gdzieś się dzień ze składką niby spóźniłą, a to coś tam jeszcze trzeba było donieść, że po prostu sobie darowała (akurat było ja na to stać, bo mąż zarabia nieźle)
ile było takich kobiet??? masa...
Akurat proceder z tego artykułu mnie nie dotyczy bo prowadzę działalność od wielu lat z różnymi wynikami (jak to w życiu), ale u nas w Polsce obowiązuje zasada, że co nie jest prawem zabronione - jest dozwolone, więc Pan zamiast marnować energie na wypisywanie paszkwili, niech idzie się douczyć.
a tak poza tym... to myślę, że spokojnie Pani z "pożyczonego" zdjęcia może autora artykułu pozwać za użycie go i naruszenie jej dóbr osobistych...
gryzipiórek bez klasy...
Aneta Aliyah G. edytował(a) ten post dnia 08.09.10 o godzinie 10:26