Dawid Czubek

Dawid Czubek Student, WSNHiD

Temat: Spółka cywilna

Witam.
Przypuszczam ze takich spraw już tu kilka było poruszanych ale zawsze jest tak ze każdy przypadek powinno się interpretować indywidualnie dlatego proszę was o pomoc nie dla siebie ale dla moich rodziców.
Jest spółka która powstała ok 15 lat temu. Dlaczego powstała nie wiem. Jeden ze wspólników Marek [mój tata] prowadzi sklep, drugi ze wspólników ma firmę transportowa. Ok 3 lata temu Marek wybudował na ich wspólnej ziemi (pół ziemi należy do Marka, pół ziemi należy do siostry Marka która jest żona Zbyszka) budynek. Polowa budynku to sklep. Stoi na ziemi Marka, druga polowa to bar który stoi na ziemi Zbyszka. Sklep został od razu uruchomiony, na bar nie starczyło już kasy. Dodam również ze tym wszystkim zajmował się Marek ponieważ Zbyszek był zajęty swoja firma transportowa która od jakiegoś czasu zaczęła podupadać. Zbyszek nie interesował się praca sklepu ponieważ to było od zawsze zajęcie Marka. Zbyszek chciał mieć bar, mała restauracje z cateringiem i docelowo pokojami noclegowymi na pietrze. Ok 2 lata temu Zbyszek zaczął coraz częściej się pojawić w sklepie, zaczął sprawdzać że sklep ma duże utargi. Nie jeździłam już na transporcie ponieważ nie miał zleceń. W miedzy czasie ruszył bar (udało się odłożyć kasę ze sklepu aby wykończyć bar). Bar zarabiał w okresach letnich, ludzie pili piwo, jakieś male jedzenie, jakieś urodziny, później catering. Zima sklep pomagał finansowo barowi. I w ty m momencie, to było ok. rok temu Zbyszek powiedział ze nie chce baru bo nie ma zarobku. Zaczęła się mała wojna i nie mila atmosfera. Marek od 20 lat siedzi w handlu, zaczynał w sklepie o wielkości 10 m2, teraz ten sklep który wybudował ma powierzchnie ok. 100 m2, bardzo dobra renomę w okolicy. Wszystko jest prowadzone tak jak być powinno, zus dla pracowników płacone, faktury dla dostawców opłacone. Zaczęły się kłótnie miedzy wspólnikami na temat tego czym kto ma się zając ponieważ Marek chciał już się w 100 % zająć sklepem i oddać bar wspólnikowi, bar który minimalnie rozkręcił, wyposażył itp. Nagle Zbyszek powiedział że chce sklep, miało być losowanie co kto bierze bo nie dało się w rozsądny sposób dogadać ze Zbyszkiem. Ale doszło do pobicia Marka przez Zbyszka i losowanie zostało anulowane. Teraz od kwietnia łapę na sklep położył Zbyszek nie dopuszczająca Marka w ogóle do firmy. Marek nie chcąc większej eskalacji problemu wycofał się i otworzył swój prywatny sklep ale w wynajmowanym budynku i bez tak dobrej lokalizacji. Oczywiście Marek jeździ do pierwszego sklepu i baru ponieważ choć trochę chcę kontrolować sytuacje. W kwietniu gdy Marek zoztawiał sklep towaru było na ok 70 000 zl, teraz po 3 miesiącach towaru w sklepie jest na kwotę ok 30 000 zł, są długi u dostawców. Wspólnik Zbyszek pieniądze które wyciąga ze sklepu inwestuję w swoją prywatną firmę transportową m.in. kupując za gotówkę paliwo.
Na koniec Zbyszek zaproponował Markowi takie rozwiązanie - 350 000 zł za odsprzedanie inteteresu. Ziemia i budynek jest warta ok 1,5 miliona dlatego ta kwota jest nie do przyjęcia.
Chce jakoś pomóc rodzicom ponieważ nie chce aby dorobek ich życia poszedł do osoby która na to nie zasługuję bo jak mój tata Marek nie da mu tej kasy to on mu ją da a jak mój tata się nie zgodzi na tą kwotę to on wychodzi ze spółki a wtedy podobno będzie jeszcze gorzej wg prawnika moich rodziców. A moi rodzicie nie mają aby wyłożyć 350 000 zł aby spłacić nie uczciwego wspólnika.
Czy ktoś ma jakiś pomysł......

Dawid

Temat: Spółka cywilna

Witam serdecznie,

pomimo, że napisał Pan sporo, dla właściwej oceny sytuacji oraz podjęcia najlepszej decyzji co do dalszego postępowania należałoby zapoznać się z treścią umowy spółki cywilnej. Trzeba ustalić co do tej spółki faktycznie zostało przez kogo wniesione tytułem wkładu i czy miały jednakową wartość, czy był określony inny niż równy udział wspólników w zysku spółki etc. Rozumiem również, że sytuacja panująca między wspólnikami przesądza o konieczności rozwiązania spółki - aby właściwie poprowadzić sprawę o podział jej majątku, należy właśnie przeanalizować kwestie, o których piszę na wstępie. Zalecam konsultację z profesjonalnym pełnomocnikiem (adwokatem lub radcą prawnym).
Dawid Czubek

Dawid Czubek Student, WSNHiD

Temat: Spółka cywilna

Witam.
Dziękuję za odpowiedź. W mieście w którym to się dzieję chyba nie ma profesjonalnych adwokatów ponieważ jedyną rzeczą którą zrobił adwokat moich rodziców to wysłał kilka maili do adwokata wspólnika. I powiedział im żeby się dogadać poza sądem ponieważ sprawa może trwać wiele lat i to że mój tata budował to wszystko nie będzie miało znaczenia dla sądu. Ważne będzie to co jest w umowie spółki cywilnej. Nie chce mi się w to do końca wierzyć. Szkoda że nie ma czegoś takiego że jak jeden ze wspólników naraża firmę na szkody może być pozbawiony udziałów [tak z tego co wiem jest w spółkach z o.o.].
Dziś mieli podjąć decyzję bo taki termin dał mi adwokat wspólnika:
Opcja 1 - moi rodzice oddają całą firmę za 350 000 [na co mam nadzieję że się nie zgodzili i nie wiem czy wspólnik w ogóle ma taką kasę, czy przypadkiem nie blefuję], w przypadku odrzucenia oferty wspólnika odchodzi on ze spółki ale w dalszym ciągu zostaje właścicielem ziemi na której to stoi i chyba trzeba spłacić od razu wszystkie kredyty zaciągnięte na spółkę.
Opcja 2 - moi rodzice dają 350 000 zł wspólnikowi i on odchodzi z firmy [brak takiej gotówki obecnie ale najlepsze rozwiązanie dla Nas]

Temat: Spółka cywilna

To tylko dwie spośród możliwości zniesienia współwłasności, które przewiduje prawo cywilne. W przypadku sporu pomiędzy wspólnikami co do sposobu lub warunków zniesienia współwłasności zawsze można skierować sprawę do sądu. Najlepszą jednak metodę takiego zniesienia da się wybrać dopiero po zapoznaniu się z umową spółki cywilnej oraz innymi faktami dotyczącymi sprawy.



Wyślij zaproszenie do