Michał Stopka

Michał Stopka Inwestor
Profesjonalny:
michalstopka.pl

Temat: „Prawo postrzegania” i pracownik

Witam serdecznie

Dzisiaj opiszę ciekawe „prawo postrzegania” i przedstawię, jak początkowo działało przeciwko mnie a następnie wykorzystałem je na moją korzyść.

Prawo, które opisuję w tym artykule znalazłem w książce „ 22 niezmienne prawa marketingu”, której autorami są Al. Ries oraz Jack Trout. Co prawda występuje pod nazwą „prawo percepcji”, ale dla mnie bardziej kojarzy się z postrzeganiem, więc tak też go nazwałem. Jest to dla mnie jedno z fundamentalnych „praw podstawowych”.
Prawo to sprowadza się do wniosku, że w rzeczywistym świecie tak naprawdę zazwyczaj nie chodzi o to czy ktoś coś rzeczywiście potrafi zrobić i czy ma dużą wiedzę. Liczy się tylko postrzeganie, percepcja, szybka ocena, czy ktoś jest odpowiednim kandydatem na pracownika, czy też nie. Innymi słowy liczy się, jakie ktoś ma wyobrażenie o Tobie. I to jest czynnik, który decyduje w głównej mierze o Twoim sukcesie. Wydaje się to niewiarygodne, ale badania na to wskazują.

Przykład?
Proszę bardzo. Mój własny.
Rok temu na wiosnę wysłałem CV i list motywacyjny, odpowiadając na 7 ofert pracy.
Dwie z nich związane były z doradztwem finansowym (pierwsza to fundusze inwestycyjne a druga kredyty mieszkaniowe).
Pozostałe pięć aplikacji dotyczyły stanowiska analityka (akcji lub też w konsultingu).
Efekt? Zostałem zaproszony na rozmowy a potem dostałem propozycje pracy związane z DORADZTWEM FINANSOWYM, natomiast jako analityk… nie zostałem nawet zaproszony na rozmowy kwalifikacyjne!
Powód? Po mojej analizie okazało się, że rekrutujący postrzegali mnie jako „sprzedawcę” nie jako analityka.
Jest dla mnie rzeczą ciekawą, że rekrutujący w firmach myślą schematami. Czy ktoś, kto próbował swoich sił w sprzedaży nie może być dobrym analitykiem? Wystarczy przecież chcieć być dobrym w tym, co się robi. W pracy wykonuje się "schematyczne" obowiązki, których po prostu można i trzeba się nauczyć. Należy opanowac dobrze exela, przeczytać pare książek, zrobić ileś tam schematycznych przykładów i to jest większość "sekretu")

Po tym „doświadczeniu”-) postanowiłem przemodelować moje CV, no i oczywiście podszedłem do egzaminu na doradcę inwestycyjnego w październiku 2006.
Efekt? W listopadzie 2006 wysłałem 6 aplikacji: Zostałem zaproszony na 5 rozmów oraz dostałem ofertę pracy. (myślę, że bardzo ważny był fakt nauki do egzaminu na doradcę inwestycyjnego, to że go nie zdałem nie było już istotne, bo zdawalność jest na poziomie 5% a do tej pory zdało go około 250 osób w Polsce).

WNIOSEK: Czy „ja” na wiosnę i „ja” na jesieni to dwie różne osoby? Po prostu postrzeganie mojej osoby na wiosnę i na jesieni diametralnie się zmieniło.
Oczywiście nauczyłem się też wiele przygotowując się do egzaminu na doradcę. To też w pewnym stopniu miało znaczenie, ale myślę, że główna kwestia dotyczyła "postrzegania"

Prawo to opiasałem też na innym przykładzie na grupie: Samozatrudniony: CZEGO ROBIĆ NIE WOLNO w artykule:
„Prawo postrzegania” i samozatrudniony
Link poniżej:
http://www.goldenline.pl/forum/samozatrudniony-czego-r...

Pozdrawiam Michał Stopka
P.S. Może w Twoim przypadku również można zmienić postrzeganie?
Może są jakieś kursy, szkolenia, certyfikaty do zrobienia?
Może doświadczenie w CV i liście można ubrać w inne słowa, wskazać na inne cechy osobowości?
Często samo wskazanie, że zrobiłeś jakieś kursy czy też podchodziłeś do egzaminów może być Twoją „przewagą konkurencyjną”, wyróżnikiem, wskazaniem, że naprawdę zależy Ci na danej pracy.
Oczywiście to są tylko przemyślenia, które może naprowadzą Cię na coś ciekawego, czego Ci życzę.Michał Stopka edytował(a) ten post dnia 22.08.07 o godzinie 13:13
Emilia Orlińska

Emilia Orlińska Doradca ds
Inwestycji Klientów
Prywatnych/BRE
Private Ban...

Temat: „Prawo postrzegania” i pracownik

Dziękuję za cenne rady. Jestem przekonana, że juz wkrótce spojrzę na siebie z innej strony, co z pewnościa pomoże mi na początku ścieżki mojej kariery.

pozdrawiam serdecznie
Emilia :)



Wyślij zaproszenie do