konto usunięte

Temat: Praca "po znajomości"

Do ..
Grzegorz Szewczyk

To nie jest szczęście. To jest doświadczenie w autoprezentacji.

Grzegorz doświadczenie w autoprezentacji masz racje - pewnie dobrze się jest
zaprezentować ...
Tylko co zrobić jak na rozmowe zapraszają tylko 8 osób
Też jak ty upatrzyłem sobie nie 400 -sta firm w których chciałbym pracować tylko 5.Tylko co zrobić jak na rozmowe zapraszają tylko 8 osób ! A Podań na jedno miejsce jest 300 osób

Ja już się poddałem
Powodzenia !Kuba Grzechowiak edytował(a) ten post dnia 09.08.10 o godzinie 13:10
Izabela S.

Izabela S. Księgowa,
Certyfikat księgowy
Nr 64506/2014

Temat: Praca "po znajomości"

Kuba Grzechowiak:
Do ..
Grzegorz Szewczyk

To nie jest szczęście. To jest doświadczenie w autoprezentacji.

Grzegorz doświadczenie w autoprezentacji masz racje - pewnie dobrze się jest
zaprezentować ...
Tylko co zrobić jak na rozmowe zapraszają tylko 8 osób
Też jak ty upatrzyłem sobie nie 400 -sta firm w których chciałbym pracować tylko 5.Tylko co zrobić jak na rozmowe zapraszają tylko 8 osób ! A Podań na jedno miejsce jest 300 osób

Ja już się poddałem
Powodzenia !Kuba Grzechowiak edytował(a) ten post dnia 09.08.10 o godzinie 13:10

"Nigdy nie trać nadziei, ona umiera ostatnia".

Nie płacz w liście
nie pisz że los ciebie kopnął
nie ma sytuacji na ziemi bez wyjścia
kiedy Bóg drzwi zamyka - to otwiera okno

odetchnij popatrz
spadają z obłoków
małe wielkie nieszczęścia potrzebne do szczęścia
a od zwykłych rzeczy naucz się spokoju [...]

* "Kiedy mówisz" ks. Jan Twardowski z tomu "Wiaro malutka" z 1989

Uda się nie dziś, nie jutro to za miesiąc, dwa... Nie uda się nigdy, gdy przestaniesz szukać, starać się o to by być na czasie, by spełniać wymagania potencjalnych pracodawców. Czasem potrzeba jakiegoś przerywnika by złapać oddech, naładować baterie i z nową porcją zapału ruszyć w drogę po realizację marzeń. Trzymam kciuki - powodzenia.
Angelika Śniegocka

Angelika Śniegocka dyrektor personalny,
coach kariery,
autorka serwisów
Rozm...

Temat: Praca "po znajomości"

Katharina Z.:
Angelika Śniegocka:
Odniosę się tylko do tematu wątku - networking raczej nie kojarzy mi się z tradycyjną definicją znajomości. Przez znajomości rozumiem przyniesienie kogoś w przysłowiowej teczce w sposób, który nie pozostawia wątpliwości, że tak czy siak ta osoba będzie tutaj pracować.

Zgadzamy się raczej co do tego, że networking jest jednak czym innym.

Pozdrawiam,

Angelika Śniegocka
http://RozmowaRekrutacyjna.pl

Networking to jak najbardziej wykorzystywanie znajomości w celach zawodowych, a więc i "zdobywania" nowego miejsca pracy.
Niektóre firmy (np. w Niemczech) idą jeszcze dalej i płacą swoim pracownikom premię za "zwerbowanie" nowego pracownika (który jest wtedy najczęściej członkiem rodziny lub bardzo dobrym znajomym "starego"/sprawdzonego pracownika).


Oczywiście, że płacą... Moja też płaci. Ale nie można tego nazwać pracą po znajomości, bo nie jest tak że przyjmują Cię do pracy tylko dlatego, że ktoś Cię polecił. W normalnych firmach, nie patologicznych, bo w takich jak rozumiem nie chcesz pracować, rekomendowana osoba przechodzi jeszcze proces rekrutacji.

Wielu poleconych kandydatów nigdy nie dostało pracy w firmie, w której pracuję, bo się po prostu do tej pracy nie nadają. I znajomości nic tu nie mają do tego. Dla mnie praca po znajomości to praca, którą dostaje się bez względu na to co się umie i jaki się ma charakter.

konto usunięte

Temat: Praca "po znajomości"

I znajomości nic tu nie mają do tego. Dla mnie praca po znajomości to praca, którą dostaje się bez względu na to co się umie i jaki się ma charakter


Wielu poleconych kandydatów nigdy nie dostało pracy w firmie, w której pracuję, bo się po prostu do tej pracy nie nadają.

Odp.
Jeśli startuje sie na stanowiska niższego szczebla np specjalisty ds. obsługi klienta czy administracji sprzedaży to prawie każdy się nadaje . I tu polecenie kogoś znajomego ma znaczenie.

a powiem jeszcze inaczej JEST RÓŻNIE NAWET W DUŻYCH FIRMACH

Temat: Praca "po znajomości"

Bardzo trafnie zwróciła Pani na samym początku uwagę na małe miejscowości: tu liczba osób ze zbyt wysokim lub źle dobranym wykształceniem jest przerażająca. Ludzie po studiach inżynierskich wracają do mojego rodzinnego miasteczka (20-tysięcznego) i jak mantrę powtarzają, że "tu nie ma pracy, nawet z wyższym wykształceniem - liczą się tylko 'plecy'" - obłęd! I trochę działa to jak samospełniająca się przepowiednia. W sytuacji gdy podaż pracy tak znacząco przewyższa popyt, o zjawiska patologiczne nietrudno.

I nawet nie zawsze chodzi o jawny nepotyzm. Przykład: stanowisko w administracji samorządowej lub pokrewne (na prowincji praca w budżetówce to wciąż rarytas). Konkurs jak najbardziej uczciwy i przejrzysty. Tylko że na BIPie informacja o nim pojawia się kilka tygodni przed terminem testu/rozmów, a pracownicy instytucji wiedzą o nich z wyprzedzeniem kilkumiesięcznym ("pani Bożenka odchodzi na emeryturę - pójdziemy do niej, ona Ci wszystko o tej pracy opowie, się przygotujesz"). Niby nic aż tak patologicznego, ale widząc, kto pracę dostał, elementy spiskowej teorii zaczynają się układać w całość.

Poza tym w pełni się z Panią zgadzam: też strasznie zżymam się na ludzi, którzy w jednym zdaniu potrafią narzekać na wszechpotężne "plecy" i dodawać że "w urzędzie pracy nic mi nie mogą znaleźć". Z drugiej strony śledząc starania (dość poprawne według mnie) o pracę członków mojej rodziny, widzę, że w każdym przypadku podpisanie umowy poprzedzał wolontariat, wcześniejsza współpraca z osobami rekrutującymi bądź, niestety, czasami także "polecenie" przez znajomego.

Zastanawia mnie tylko jedno: dlaczego osoby, które tak narzekają na ten system, nie robią niczego, by odnaleźć się w jego mechanizmach? Dlaczego nie angażują się w działalność NGOsów? Przecież w małych ośrodkach to kopalnie znajomości! Sekcje sportowe, hobbystyczne, koła łowieckie czy wędkarskie, nawet wywiadówki w szkole dziecka... Dlatego nawet przyjmując tę chorą logikę, wniosek jest prosty: siedząc przed telewizorem znajomości się nie zdobędzie, a ich kompletny brak (czego dowodem jest brak pracy - znów: według tej logiki) też świadczy o bierności i poniekąd indolencji kandydata - i odbiera ten powód do narzekań...

Temat: Praca "po znajomości"

Kuba G.:
Większość firm które dają ogłoszenia (...) bo muszą. W momencie gdy aplikujemy
oni Mają już osobe która znają lub która pracuje w tym zakładzie
tylko na innym stanowisko. Wiem to Tak jest w duzych Spółkach mam 50 przykładow!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

wiem JAK JEST . Po studiach dostane prace ale w zakładach tytoniowych po wtykach

Liczą sie plecy dawają fikcyjne ogloszenia
zwykłe czy lepsze stanowiska w takich firmach jak '
(...)
'K.S.C Polski Cukier
(...)
"KAŻDY WYBIERA SWOJEGO " i przeważnie sa to osoby bez doświadczenia.
!!!!!!!


Kubo, edytuj ten post raz jeszcze, bo... jedziesz w nim na swojego obecnego, zdaje się, pracodawcę :D

Zastanowiła mnie jeszcze ta "burza w szklance wody". Obrażanie się na panią Angelikę itp.. Rozbawiło mnie, że można mieć komuś za złe, że radzi, by na rozmowie kwalifikacyjnej nie narzekał. Ale czy ktokolwiek zapytał siebie, czy zatrudniłby malkontenta? Może od razu buntować się, że ktoś wymaga na rozmowie kwalifikacyjnej stroju oficjalnego - bo przecież liczy się to co w głowie, a "strój jest moją prywatną sprawą"? Bo ja, właśnie po krótkim zastanowieniu się, wolałbym wdać się z rekrutującym w delikatną pyskówkę (oczywiście zdając sobie sprawę z bezsensu dalszych starań o pracę w tym miejscu) by mieć chociaż trochę radości z takiej rozmowy, niż zacząć narzekać. No, chyba że kogoś narzekanie cieszy...Krzysztof Haberski edytował(a) ten post dnia 23.10.10 o godzinie 14:13
Angelika Śniegocka

Angelika Śniegocka dyrektor personalny,
coach kariery,
autorka serwisów
Rozm...

Temat: Praca "po znajomości"

Kuba G.:
Jeśli startuje sie na stanowiska niższego szczebla np specjalisty ds. obsługi klienta czy administracji sprzedaży to prawie każdy się nadaje . I tu polecenie kogoś znajomego ma znaczenie.
Zakwestionowałabym tą opinię, że prawie każdy się nadaje. Pewnie 1 kandydat na 3. Myślę, że nie doceniasz wagi tych stanowisk, a w szczególności cech charakteru, jakimi musi się wykazać pracownik aby naprawdę dobrze wykonywał swoją pracę. Bo byle jak to oczywiście każdy może...

konto usunięte

Temat: Praca "po znajomości"

Angelika Śniegocka:
Kuba G.:
Jeśli startuje sie na stanowiska niższego szczebla np specjalisty ds. obsługi klienta czy administracji sprzedaży to prawie każdy się nadaje . I tu polecenie kogoś znajomego ma znaczenie.
Zakwestionowałabym tą opinię, że prawie każdy się nadaje. Pewnie 1 kandydat na 3. Myślę, że nie doceniasz wagi tych stanowisk, a w szczególności cech charakteru, jakimi musi się wykazać pracownik aby naprawdę dobrze wykonywał swoją pracę. Bo byle jak to oczywiście każdy może...
Doceniam każdy zawód bo każdy wymaga różnych umiejętności,cech itp.
Na rozmowie kwalifikacyjnej nie należy narzekac każdy o tym wie.
Ale na to nie zawsze patrzą. Każdy może się nauczyć -przyuczyć do każdego zawodu. Liczy się to czy kandydat jest z polecenia czy nie wtedy wszystko wygląda inaczej!!Kuba G. edytował(a) ten post dnia 27.10.10 o godzinie 19:49

konto usunięte

Temat: Praca "po znajomości"

Krzysztof Haberski:
Kuba G.:
Większość firm które dają ogłoszenia (...) bo muszą. W momencie gdy aplikujemy
oni Mają już osobe która znają lub która pracuje w tym zakładzie
tylko na innym stanowisko. Wiem to Tak jest w duzych Spółkach mam 50 przykładow!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

wiem JAK JEST . Po studiach dostane prace ale w zakładach tytoniowych po wtykach

Liczą sie plecy dawają fikcyjne ogloszenia
zwykłe czy lepsze stanowiska w takich firmach jak '
(...)
'K.S.C Polski Cukier
(...)
"KAŻDY WYBIERA SWOJEGO " i przeważnie sa to osoby bez doświadczenia.
!!!!!!!


Kubo, edytuj ten post raz jeszcze, bo... jedziesz w nim na swojego obecnego, zdaje się, pracodawcę :D

Zastanowiła mnie jeszcze ta "burza w szklance wody". Obrażanie się na panią Angelikę itp.. Rozbawiło mnie, że można mieć komuś za złe, że radzi, by na rozmowie kwalifikacyjnej nie narzekał. Ale czy ktokolwiek zapytał siebie, czy zatrudniłby malkontenta? Może od razu buntować się, że ktoś wymaga na rozmowie kwalifikacyjnej stroju oficjalnego - bo przecież liczy się to co w głowie, a "strój jest moją prywatną sprawą"? Bo ja, właśnie po krótkim zastanowieniu się, wolałbym wdać się z rekrutującym w delikatną pyskówkę (oczywiście zdając sobie sprawę z bezsensu dalszych starań o pracę w tym miejscu) by mieć chociaż trochę radości z takiej rozmowy, niż zacząć narzekać. No, chyba że kogoś narzekanie cieszy...
Krzsztofie
1. Nie będe odytował swojego postu . Tak jade jak ty powiedziałeś na swojego pracodawce.
Krzysztofie nikt nie ma za złe,że Pani Angelika radzi aby nie narzekać podczas rozmowy kwalifikacyjnej są to tak oczywiste sprawy ,że można się oburzyć.
2. Wiadomo nie można wdawać się w dyskusje -pyskówke.
3. Jak sam pisałem z ludzmi trzeba dobrze żyć być potulnym itp.

Ale myślę,że porady Pana i Pani Angeliki nie zdają egzaminu-odzwieciedlenia w rzeczywistości w miastach gminnych i powiatowych gdzie też są duże Spółki jednak jest tak mało ofert pracy gdzie kwalifikacje itp. nie mają znaczenia.
Co z tego ,że dobrze przygotuje CV I LM słuchając rad fachowców

To na pewno zda egzamin ale w dużych aglomeracjach gdzie jest mnóstwo ogłoszeń w miastach takich jak Warszawa ,Kraków.Kuba G. edytował(a) ten post dnia 31.10.10 o godzinie 19:05
Angelika Śniegocka

Angelika Śniegocka dyrektor personalny,
coach kariery,
autorka serwisów
Rozm...

Temat: Praca "po znajomości"

Kuba G.:

Ale myślę,że porady Pana i Pani Angeliki nie zdają egzaminu-odzwieciedlenia w rzeczywistości w miastach gminnych i powiatowych gdzie też są duże Spółki jednak jest tak mało ofert pracy gdzie kwalifikacje itp. nie mają znaczenia.
Co z tego ,że dobrze przygotuje CV I LM słuchając rad fachowców

To na pewno zda egzamin ale w dużych aglomeracjach gdzie jest mnóstwo ogłoszeń w miastach takich jak Warszawa ,Kraków.Kuba G. edytował(a) ten post dnia 31.10.10 o godzinie 19:05

Tak Kubo, oczywiście nie jest naiwna by twierdzić, że zjawiska o których piszesz nie istnieją w Polsce tam, gdzie trudno o jakąkolwiek pracę. Ale cały czas masz wybór - właśnie tą Warszawę, Kraków... Możesz zawalczyć o swoją przyszłość w miejscu, gdzie zdolni ludzie mają więcej do powiedzenia.

Życzę powodzenia,
Angelika Śniegocka
http://OdZeraDoManagera.pl
http://RozmowaRekrutacyjna.pl

Temat: Praca "po znajomości"

Kuba G.:
Krzysztof Haberski:
Kuba G.:
Liczą sie plecy dawają fikcyjne ogloszenia
zwykłe czy lepsze stanowiska w takich firmach jak '
(...)
'K.S.C Polski Cukier
(...)
"KAŻDY WYBIERA SWOJEGO " i przeważnie sa to osoby bez doświadczenia.
Kubo, edytuj ten post raz jeszcze, bo... jedziesz w nim na swojego obecnego, zdaje się, pracodawcę :D
Krzsztofie
1. Nie będe odytował swojego postu . Tak jade jak ty powiedziałeś na swojego pracodawce.

Ale myślę,że porady Pana i Pani Angeliki nie zdają egzaminu-odzwieciedlenia w rzeczywistości w miastach gminnych i powiatowych gdzie też są duże Spółki jednak jest tak mało ofert pracy gdzie kwalifikacje itp. nie mają znaczenia.
Co z tego ,że dobrze przygotuje CV I LM słuchając rad fachowców

To na pewno zda egzamin ale w dużych aglomeracjach gdzie jest mnóstwo ogłoszeń w miastach takich jak Warszawa ,Kraków.Kuba G. edytował(a) ten post dnia 31.10.10 o godzinie 19:05

Czegoś tu nie rozumiem.
Po pierwsze: rady nie miałyby sensu, gdyby w małych miastach było odwrotnie niż w nich napisano - preferowani byliby kandydaci z ohydnym CV i marnie napisanym LM, gburowaci i niesympatyczni. A chyba obaj się zgodzimy, że rady, by takim nie być, są trafne, tyle że w niektórych (patologicznych) sytuacjach - niemal pozbawione znaczenia. Czyli, że warto zawsze być miłym i pokazać dobre CV, choć czasami/często (niestety) jest to kryterium dużo mniej ważne niż np. więzi rodzinne.
Po drugie: skoro w Twojej obecnej firmie zatrudniają tylko po znajomości, to wywnioskowałem że także i Ty znalazłeś tam pracę w taki sposób - a zatem niniejszym na forum internetowym w negatywnym świetle opisujesz swoich "znajomych" - co, o ile znam charakter takich "znajomości" - nie jest mile widziane. Tylko dlatego się zdziwiłem.

konto usunięte

Temat: Praca "po znajomości"

Krzysztof Haberski:
Kuba G.:
Krzysztof Haberski:
Kuba G.:
Liczą sie plecy dawają fikcyjne ogloszenia
zwykłe czy lepsze stanowiska w takich firmach jak '
(...)
'K.S.C Polski Cukier
(...)
"KAŻDY WYBIERA SWOJEGO " i przeważnie sa to osoby bez doświadczenia.
Kubo, edytuj ten post raz jeszcze, bo... jedziesz w nim na swojego obecnego, zdaje się, pracodawcę :D
Krzsztofie
1. Nie będe odytował swojego postu . Tak jade jak ty powiedziałeś na swojego pracodawce.

Ale myślę,że porady Pana i Pani Angeliki nie zdają egzaminu-odzwieciedlenia w rzeczywistości w miastach gminnych i powiatowych gdzie też są duże Spółki jednak jest tak mało ofert pracy gdzie kwalifikacje itp. nie mają znaczenia.
Co z tego ,że dobrze przygotuje CV I LM słuchając rad fachowców

To na pewno zda egzamin ale w dużych aglomeracjach gdzie jest mnóstwo ogłoszeń w miastach takich jak Warszawa ,Kraków.

Czegoś tu nie rozumiem.
Po pierwsze: rady nie miałyby sensu, gdyby w małych miastach było odwrotnie niż w nich napisano - preferowani byliby kandydaci z ohydnym CV i marnie napisanym LM, gburowaci i niesympatyczni. A chyba obaj się zgodzimy, że rady, by takim nie być, są trafne, tyle że w niektórych (patologicznych) sytuacjach - niemal pozbawione znaczenia. Czyli, że warto zawsze być miłym i pokazać dobre CV, choć czasami/często (niestety) jest to kryterium dużo mniej ważne niż np. więzi rodzinne.
Po drugie: skoro w Twojej obecnej firmie zatrudniają tylko po znajomości, to wywnioskowałem że także i Ty znalazłeś tam pracę w taki sposób - a zatem niniejszym na forum internetowym w negatywnym świetle opisujesz swoich "znajomych" - co, o ile znam charakter takich "znajomości" - nie jest mile widziane. Tylko dlatego się zdziwiłem.
Dokładnie chodzi mi o to ,że nie ma dobrej pracy bez znajomosci. Z pozostałymi sprawami prawie sie zgadzam z tobą.Kuba G. edytował(a) ten post dnia 02.11.10 o godzinie 16:03

konto usunięte

Temat: Praca "po znajomości"

Witam Panią,

przeglądałam m.in. Pani wypowiedzi i mam wydaje mi się ważne pytanie:

szukam pracy, byłam na kilku rozmowach ale ich nie przeszłam. Być może popełniłam jakiś błąd być może rekrutując...Nie ważne, ważne jest to, że informacje zwrotne (feedback) nie jest prawdziwy. Poniżej cytuje odpowiedź jaką otrzymałam cyt

" Szanowna Pani

W imieniu Pana Jarosława XXXXXXXX Dyrektora Centrum Korporacyjnego chciałabym Panią poinformować o zakończeniu procesu rekrutacyjnego na stanowisko Doradcy Korporacyjnego-Asystenta w Banku Ochrony Środowiska. Dziękuje również za przesłanie swojej aplikacji oraz uczestnictwo w procesie rekrutacyjnym.

Z poważaniem "

Mam jeszcze kilka podobnych.
Raz nawet dano mi odpowiedź negatywną uzasadniając, że w ciągu ostatnich dwóch lat zmieniły się przepisy prawa pracy a ja nie pracowałam w branży HR (wcześniej tak - praca tymczasowa). Na moją uwagę, że jestem zaskoczona takim uzasadnieniem ponieważ podczas rozmowy nie padło ani jedno pytanie sprawdzające moją wiedzę z prawa pracy usłyszałam "ale taka jest nasza decyzja". Proszę mi powiedzieć jeśli nawet popełniam błąd to jak mam go zidentyfikować, nie mając uczciwego feedbacku tylko wymyślone powody?

Im dłużej szukamy pracy tym coraz trudniej jest się skupić bo stres nas zżera żyć trzeba a dochodów zero.
Czasami mam wrażenie, że kompetencje rekrutujących też mają wiele do życzenia i bywa przerost formy nad treścią. Poza tym (mam 36lat) odnoszę wrażenie, że ludzie 24-25 letni po studiach nie do końca zadają sobie sprawę z realiów świata z przed np: 18stu laty i zadają na prawdę dziwne pytania.

Angażuje się w przygotowanie CV i do rozmowy ale feedbacku sobie nie wymyślę.

Jestem ciekawa Pani odpowiedzi w tej kwestii.

Pozdrawiam
Iwona

Angelika Śniegocka:
Renata Z.:
,,Zakasać rękawy i przygotować się porządnie do rekrutacji'' czyli sprostać ogromnym wymaganiom i ustawić się w gigantycznej kolejce do pensji za 1200 zł miesięcznie:-)

Renato, co do kwestii "ogromnych wymagań" trudno jest mi się odnieść, bo nie podajesz konkretnego przykładu. Rynek pracy też reguluje prawo popytu i podaży - to co w Twoim odczuciu jest ogromnym wymaganiem może się okazać warunkiem prostym do spełnienia przez rzesze kandydatów. Inaczej poprzeczka musiałaby zostać obniżona, bo nie byłoby na dane stanowisko chętnych.

Co do wynagrodzenia, to - abstahując od jego wysokości, bo ta wartość zawsze jest względna - czasem warto taką "żabę zjeść", po to by zyskać coś więcej w dłuższej perspektywie. Obserwuję natomiast, że wielu kandydatom (zwłaszcza absolwentom, którzy jeszcze żadnemu pracodawcy nie mieli okazji pokazać ile jest warta ich praca i jaką wartość wnoszą do firmy), brak elementarnej pokory w zakresie określania swojej wartości na rynku pracy. W 80% przypadków kandydaci z 1-2 letnim doświadczeniem oczekują mniejszego wynagrodzenia niż Ci, którzy nigdzie nie pracowali i trzeba zainwestować znacznie więcej czasu w ich przygotowanie do pracy.


Nagłaśniane przez media ogłoszenia o pracę mają swoją specyfikę, na pewne stanowiska jest ich mnóstwo, na inne nie ma wcale. Najczęściej to badziewia z marnym uposażeniem i nieadekwatnie długą listą wymagań.

Prawda jest taka, że najbardziej intratne miejsca pracy trafiają do znajomych. Ma to swoje uzasadnienie, do znajomych ma się większe zaufanie, nie ponosi się kosztów rekrutacji. Tego co najlepsze nie rozdaje się obcym, chyba, że nie ma innego wyjścia.

Tak, zgadzam się z Tobą w zupełności. Są takie branże, gdzie pracę dostaje się wyłącznie po znajomości i ogłoszenia nie ukazują się w mediach. Kiedyś pracowałam w teatrze - rzeczywiście, nigdy nie szukałam aktora. Aktorzy sami zjawiali się w teatrze, ściagani do niego po znajomości... O takich stanowiskach myślisz?

Życzę powodzenia w szukaniu pracy...

Angelika Śniegocka
http://RozmowaRekrutacyjna.pl

PS. To, że niektóre ogłoszenia nie wychodzą na zewnątrz wynika z polityki wewnętrznych rekrutacji, jaką stosują duże firmy. Idea, jaka im przyświeca to stawianie na sprawdzonych ludzi i rozwijanie ich. Ale taka polityka personalna raczej nie mieści się w definicji pracy po znajomości.Angelika Śniegocka edytował(a) ten post dnia 16.10.09 o godzinie 20:40
Angelika Śniegocka

Angelika Śniegocka dyrektor personalny,
coach kariery,
autorka serwisów
Rozm...

Temat: Praca "po znajomości"

Witam Iwono,
rozumiem Twoją sytuację Iwono. Skoro nie otrzymujesz informacji zwrotnej to skąd masz wiedzieć, co możesz poprawić?

Prawdą jest, że często trudno dać jest feedback kandydatowi, z różnych powodów. Większość osób rekrutujących nie ma wykształcenie psychologicznego i nie jest przygotowana do dawania informacji zwrotnej na głębszym poziomie w taki sposób, aby była ona dobrze przyjęta przez kandydata i dawała mu szansę do rozwoju. Lepiej więc przemilczeć pewne delikatne kwestie.

A kiedy nie wiadomo o co chodzi, to chodzi... o pieniądze... albo o tzw. całokształt, który trudno często opisać słowami. Najprostszym wybiegiem jest wówczas odwołanie się do kompetencji twardych, takich jak znajomość przepisów, języka, czy programów komputerowych, bo to trudniej jest podważyć. Ale jak sama widzisz, nie zawsze jest to skuteczne, bo łatwo się zorientować, że to pozorna informacja zwrotna.

Większą szansę na prawdziwy feedback masz w przypadku agencji rekrutacyjnych. Konsultanci często współpracują z tymi samymi kandydatami przy różnych projektach, i także w ich interesie jest aby ten kandydat "przeszedł". Dlatego zależy im na rozwoju kandydatów, tak by byli akceptowani przez pracodawców. Od nich możesz dowiedzieć się więcej na temat przyczyn odrzucenia Twojej kandydatury.

Zawsze też możesz na końcu rozmowy zadać pytanie - Czy ma Pani jakieś wątpliwości, aby mnie zatrudnić?

Masz wtedy szansę na poznanie obiekcji Twojego rozmówcy i - co więcej - ustosunkowanie się do nich.

Pozdrawiam,
Angelika Śniegocka
http://RozmowaRekrutacyjna.pl
Marcin Południkiewicz

Marcin Południkiewicz Gotowy na wszystko.

Temat: Praca "po znajomości"

C.V. jakiekolwiek bym nie robił(nawet zapłaciłem Architektom Kariery)nic nie daje w sumie.
Gdzie ja nie wysyłałem, ile rozmów nie odbyłem(nawet jak mi sama dyrektor obiecała pracę to nie dostałem)...
W sumie u mnie robija się o portfolio.
Ale widząc jaką mam konkurencję na rynku pracy przynajmniejw grafice to przykłądam się tak bardzo jak mogę i dlatego jeszcze jestem bez.
Reklamować się potrafię, z kilentami miewam różnie.
Ale..to jeszcze nie to a zarobek ledwo by mi starczył obecnie na czynsz o jedzeniu mógłbym zapomnieć(trochę pomaga mi rodizna i tylko dlatego jeszczemam jakieś siły).

Co ja robię źle?
Był moment, że przyszedłem i już miało być ok, nagle sszef mi mówi, że jednak nie(z dnia nad zień się rozmyślił).
Rozmowa była ok, aplikowałem tam, gdzie dałbym sobie radę.
Facet nawet mnie nie poinformował, że nie a ja pewny, iż już po sprawie to poszedłem..
Czasami dopiero na miejscu orientowałem się, że "to praca nie dla mnie".
Ale jak szukają np. na zmywak to raczej się nie oczekuje gotowania.

Pozdrawiam
Angelika Śniegocka

Angelika Śniegocka dyrektor personalny,
coach kariery,
autorka serwisów
Rozm...

Temat: Praca "po znajomości"

Co robisz źle?
Trudno jest odpowiedzieć na tak postawione pytanie. To tak jakby ktoś zapytał co zrobić, aby być pięknym, młodym i bogatym... No... dużo rzeczy. Temat rzeka.

A próbowałeś kreatywnego CV lub video CV?
Masz swoją stronę www z pracami?

Pozdrawiam,
Angelika Śniegocka
http://RozmowaRekrutacyjna.pl
Marcin Południkiewicz

Marcin Południkiewicz Gotowy na wszystko.

Temat: Praca "po znajomości"

Kratywnego CV próbowałem.
Do CV video się przymierzałem.
Miałbym dawno stronę gdybym od tak wrzucał.
Ale nie chę być porównywany do reszty, chcę coś znacznie ambitniejszego co mnie wyróżni w oceanie grafików i plastyków i może nie tylko.
Nie chcę być kroplą w oceanie.

Pozdrawiam
Marcin PołudnikiewiczMarcin Południkiewicz edytował(a) ten post dnia 28.11.10 o godzinie 04:02

konto usunięte

Temat: Praca "po znajomości"

Witam!
Ja dopiero zaczynam szukanie pracy.
Jestem absolwentka i jak narazie bezskutecznie wysyłam swoje aplikacje na różne ogłoszenia. Nie wiem co jeszcze mogę zrobić...
Może ktoś z Was ma jakieś pomocne rady dla początkujących na rynku pracy.
Z góry dziękuję
Natasza
Angelika Śniegocka

Angelika Śniegocka dyrektor personalny,
coach kariery,
autorka serwisów
Rozm...

Temat: Praca "po znajomości"

Marcin Południkiewicz:
Ale nie chę być porównywany do reszty, chcę coś znacznie ambitniejszego co mnie wyróżni w oceanie grafików i plastyków i może nie tylko.
Nie chcę być kroplą w oceanie.


Marcin,
Problemem wielu ludzi, którzy nie mogą ruszyć z miejsca jest to, że chcą od razu na Mount Everest. Ale najpierw trzeba po tych małych górkach pochodzić, żeby na Everest wejść.

Najszybciej się najesz małą łyżeczką.

Warto czasem posłuchać starszych koleżanek, wierz mi:))

Pozdrawiam i życzę sukcesów,

Angelika
Kamil O.

Kamil O. Program Management
Office

Temat: Praca "po znajomości"

"Praca po znajomości", dosyć drażliwa kwestia w naszym kraju. Takie coś widać zwłaszcza w mniejszych miejscowościach oraz na posadach w firmach z kapitałem Państwowym i raczej nikt nie jest w stanie temu zaprzeczyć.

W moim przypadku dostałem pracę nie mając żadnych "znajomości" na w sumie obcym gruncie i teraz przymierzam się do jej zmiany. Zauważyłem pewne niepokojące zjawiska:

1. W zakresie wysyłania dokumentów aplikacyjnych via poczta elektroniczna - mianowicie nikt większości z tych wiadomości nawet nie otwiera (mam ustawione powiadomienia o przeczytaniu)[tel do HR albo osobista jazda do firmy może też nie podziałać]

2. Brak informacji zwrotnej lub dziwne informacje - z mojej strony dostałem kiedyś maila że się nie dostałem a dotyczył on zupełnie innego stanowiska niż rozmowa kwalifikcyjna, którą miałem kilka dni wcześniej

3. No i zapewne jedno z drugim się zazębia - miło byłoby w końcu zostać zaproszonym na jakąkolwiek rozmowę, bo to faktycznie jest na dłuższą metą frustrujące.

Pozdrawiam,

Kamil O.

Następna dyskusja:

Praca Dla Pary




Wyślij zaproszenie do