Ewa Guzikowska

Ewa Guzikowska Menadżer
Marki/Marketing
handlowy

Temat: Jak daleko jechać na rozmowę o pracę - PILNE

Witam,
A ja mam dość chyba nietypowe pytanie:
Jeśli ktoś szuka pracy na terenie Dolnego Śląska - na pierwszy etap przyjeżdża firma rekrutująca do Wrocławia, przechodzi do drugiego etapu i jest zaproszony na rozmowę do Warszawy i jeśli dostanie się do trzeciego ostatniego etapu to rozmowa jest w północno-wschodniej Polsce (ale i tak nie ma pewności, ze to on otrzyma posadę bo dopiero wtedy do rekrutacji włącza się pracodawca) to kto powinien pokryć koszty dojazdu? Paliwo z Wrocławia do Warszawy to koszt 250 zł, do Olsztyna w obie strony 400, do Suwałk jeszcze więcej. Kto powinien te koszty pokryć. Szukający pracy? Jeśli jest bezrobotny to skąd ma mieć 600-700 złotych na koszty? Proszę o poradę

Temat: Jak daleko jechać na rozmowę o pracę - PILNE

Nie liczyłabym na zwrot tych kosztów przez firmę, która rekrutuje.
Nie jest to znowu takie dziwne, trudno żeby firma szukająca przypuśćmy jednego pracownika, finansowała dojazdy 50 osobom, z których może ostatecznie nikogo odpowiedniego nie znaleźć.
Kandydaci zgłaszają się dobrowolnie, jak za daleko czy za drogo, zawsze mogą zrezygnować.
Koszty szukania pracy ponosi niestety szukający, nie słyszałam o przypadku aby było inaczej, jeśli tak się zdarza, to oczywiście miło, najlepiej spytać przedstawicieli tej firmy.
Bartosz Z.

Bartosz Z. Life is not a
destination - it's a
journey

Temat: Jak daleko jechać na rozmowę o pracę - PILNE

Ewa G.:
Jeśli jest bezrobotny to skąd ma mieć 600-700 złotych na koszty?

Jeśli jest to problemem to może rzeczywiście będzie wygodniej zostać bezrobotnym? Skoro już problemy pojawiają się przed rozmową kwalifikacyjną?

To jest inwestycja, która może się opłacić albo nie.
Dlatego szukałbym możliwości zmniejszenia kosztów, może PKP?

Dla osoby zdeterminowanej nie będzie problemem pojawić się na rozmowie kwalifikacyjnej.

konto usunięte

Temat: Jak daleko jechać na rozmowę o pracę - PILNE

Ewa G.:
Witam,
A ja mam dość chyba nietypowe pytanie:
Jeśli ktoś szuka pracy na terenie Dolnego Śląska - na pierwszy etap przyjeżdża firma rekrutująca do Wrocławia, przechodzi do drugiego etapu i jest zaproszony na rozmowę do Warszawy i jeśli dostanie się do trzeciego ostatniego etapu to rozmowa jest w północno-wschodniej Polsce (ale i tak nie ma pewności, ze to on otrzyma posadę bo dopiero wtedy do rekrutacji włącza się pracodawca) to kto powinien pokryć koszty dojazdu? Paliwo z Wrocławia do Warszawy to koszt 250 zł, do Olsztyna w obie strony 400, do Suwałk jeszcze więcej. Kto powinien te koszty pokryć. Szukający pracy? Jeśli jest bezrobotny to skąd ma mieć 600-700 złotych na koszty? Proszę o poradę


Ewo

Czytając Twój bardzo ciekawy post i zawarte w nim informacje, że najpierw rekrutacja jest realizowana we Wrocławiu, a potem w Warszawie...odrazu mam mieszane uczucia...firma, która poważnie i profesjonalnie realizuje proces rekrutacyjny dokładnie określa miejsce pracy w ogłoszeniu rekrutacyjnym miasto/region i wybiera jedno miejsce dogodne dla aplikantów z danego regionu, w którem realizuje kompleksowe spotkania z kandydatami i tam zaprasza Swoich wybranych kandydatów, aby nie narażać ich na zbędne koszty.
Jeżeli działa tak jak opisałaś, to jest to podejrzany i dziwny proces poszukiwawczy - rekrutacyjny, który może skończyć się niespodzianką w postaci samozatrudnienia tzn: okaże się po 3 spotkaniu, że aby pracować trzeba się samemu zatrudnić..., czyli założyć własną DG - działalność gospodarczą i kicha.
Czyli strata czasu i pieniędzy na dojazdy na spotkania.

Dlatego, aby ustrzec się przed cwaniakami i "firmami naciagaczami" na własną DG przed spotkaniem należy zadać kilka podstawowych ważnych pytań i dopiero wtedy zdecydować się na inwestopwanie w JOB TOTOLOTKA :)

1/ jaką formę zatrudnienia proponuje firma zapraszająca na spotkanie?
W 90% informacja ta jest ukrywana przez pracodawcę, dlatego trzeba zapytać!
czy pracodawca oferuje umowę o pracę , czyli etat, czy umowę - zlecenie, czy umowę o dzieło, czy samozatrudnienie, czyli założenie własnej DG, czy jakąś inną umowę śmieciową.
Powinniśmy otrzymać ścisłą i precyzyjną odpowiedź, w innym razie szkoda cennego czasu i kasy.

2/ z kim będę rozmawiać na spotkaniu ? - poprosić o imię - nazwisko oraz stanowisko oraz kontakt telefoniczny

3/ czy tylko ja będę rozmawiać, czy rozmowy będą prowadzone jednocześnie z kilkoma kandydatami? To ważne!

4/ gdzie będzie miejsce pracy, czyli w jakim mieście będę pracował/ła?
to bardzo ważne bo alokacja, to poważne koszty związane np. z wynajęciem mieszkania...

5/ jakie wynagrodzenie oferuje firma?
...chodzi o to, czy stać Nas będzie na alokację i na życie z oferowanej pensji...czy wynagrodzenia

Jeżeli otrzymamy precyzyjne w/w informacje dopiero wtedy decydujemy się na kosztowne wyprawy.

Pzdr DarioDariusz Szul edytował(a) ten post dnia 11.02.11 o godzinie 15:39
Bogna Węgorska

Bogna Węgorska Mistrz NLP,
Certyfikowany
ThetaHealer®DNA 3,
chirurg fant...

Temat: Jak daleko jechać na rozmowę o pracę - PILNE

Nie zawsze tak jest. Mnie ostatnio probowała ułowć firma z Elbląga. Uzgdoniono na spotkaniu w Warszawie szczegoły, miejsce pracy Wawa+okolice, pobory, narzędzia pracy. Miałam zostać na "ostateczną" rozmowę do Elbląga i tu jak zabytałam się kto ponosi koszty firma nabrała wody w usta...
Już kiedyś jechałam 200km do Pani Prezes ktorą rządził dyrektorek i Jemu się nie spodobałam, więc nie jężdżę za darmochę...
Ewa Guzikowska

Ewa Guzikowska Menadżer
Marki/Marketing
handlowy

Temat: Jak daleko jechać na rozmowę o pracę - PILNE

Dziękuję wszystkim za wypowiedzi. Pojechałam i do Warszawy i na trzeci etap w północno-wschodniej Polsce. Nie otrzymałam tej pracy ale firma ta zobowiązała się zwrócić mi koszty przyjazdu. Może więc nie jest tak źle :)

konto usunięte

Temat: Jak daleko jechać na rozmowę o pracę - PILNE

Ciekawe, czy ten w lustrze też tak myśli.....
Bartosz Z.:
Ewa G.:
Jeśli jest bezrobotny to skąd ma mieć 600-700 złotych na koszty?

Jeśli jest to problemem to może rzeczywiście będzie wygodniej zostać bezrobotnym? Skoro już problemy pojawiają się przed rozmową kwalifikacyjną?

To jest inwestycja, która może się opłacić albo nie.
Dlatego szukałbym możliwości zmniejszenia kosztów, może PKP?

Dla osoby zdeterminowanej nie będzie problemem pojawić się na rozmowie kwalifikacyjnej.

konto usunięte

Temat: Jak daleko jechać na rozmowę o pracę - PILNE

Ciekawe, czy ten w lustrze też tak myśli.....
Bartosz Z.:
Ewa G.:
Jeśli jest bezrobotny to skąd ma mieć 600-700 złotych na koszty?

Jeśli jest to problemem to może rzeczywiście będzie wygodniej zostać bezrobotnym? Skoro już problemy pojawiają się przed rozmową kwalifikacyjną?

To jest inwestycja, która może się opłacić albo nie.
Dlatego szukałbym możliwości zmniejszenia kosztów, może PKP?

Dla osoby zdeterminowanej nie będzie problemem pojawić się na rozmowie kwalifikacyjnej.
Marcin Południkiewicz

Marcin Południkiewicz Gotowy na wszystko.

Temat: Jak daleko jechać na rozmowę o pracę - PILNE

Chwilka, jest bezrobotny a stać go na samochód i ma samochód?
Bo jak ma to może sprzedać i nie tylko na dojazdy będzie go stać, ale też na parę miesięcy by się utrzymać.
Poza tym ja przez pół Polski jechałem autokarem za 25 zł a nie 250 zł, inna sprawa, że podróż cały dzień.Ten post został edytowany przez Autora dnia 12.05.13 o godzinie 00:39



Wyślij zaproszenie do