Temat: Z jakich powodów są odrzucane CV bez czytania?
Piotr Cieślak:
Mnie akurat też trudno było uwierzyć, dlatego tak mocno utkwiło mi to w pamięci.
Ale też nie lepiej jest jeżeli chodzi o Europę;
- Rada Europy
- Rada Europejska
- Rada Unii Europejskiej
określenie co jest czym przekracza zdolności absolwenta tego kierunku.
Nie wątpię w to że mogło tak być. W zasadzie jak się chce to na każdego znajdzie się haczyk. Mnie też się wydaje że pedagogika czy resocjalizacja to jedne z najprostszych kierunków, ale tylko mi się wydaje. I nigdy nie śmiałabym oceniać negatywnie dzisiejszych pedagogów tylko dlatego że skończyli taki kierunek. Przecież kształcą nasze dzieci. Można i stwierdzić że łatwiej jest zrobić dr za granicą niż mgr w Polsce. I też może być prawdą.
Co mnie irytuje w polskiej mentalności...to takie doszukiwanie się wszędzie złego i wytykanie błędów. Za granicą usłyszysz od obcokrajowca że jesteś mądry, skończyłeś dobry kierunek, masz szansę się rozwijać, masz szanse na zrobienie dobrej kariery itd. W Polsce zewsząd się słyszy że absolwenci są do niczego, bo wybierają nieodpowiednie kierunki, w związku z tym i władze i pracownicy uczelni też są do niczego, pracodawcy są do niczego, nikt nic nie umie itd. Do tego bezmózgowce rządzą Polską. A każdy chce być mądrzejszy od drugiego. Bo kiedyś to studia znaczyły coś. Tylko że kiedyś kończyli je nieliczni, a po maturze pracowało się w administracji państwowej czy na kierowniczych stanowiskach i wszyscy byli doceniani. Co z tego, że wielu z tych ludzi dziś nie potrafi posługiwać się komputerem, a zdarza się że są na kierowniczych stanowiskach. Co z tego, że nie znają języków. Co z tego, że starsi pracownicy urzędów są mocno w tyle za młodymi absolwentami nawet bez doświadczenia. I muszą przechodzić szkolenia. Ale kiedyś to były czasy, kiedyś to studia były coś warte. A ja uważam że zmieniły się warunki, wzrosły wymagania za którymi wielu nie nadąża. Ale to nie znaczy że dzisiejsi absolwenci są głupsi niż Ci kiedyś. W każdym zawodzie znajdą się różni ludzie. Mamy dobrych i beznadziejnych lekarzy, mamy dobrych i beznadziejnych prawników, budowlańców, informatyków, pedagogów, sprzedawców itd. Tylko to jest taka nasza polska i głupia mentalność. Dajcie mi człowieka, a ja mu znajdę paragraf. Wielokrotnie podkreślałam, że poziom polskiego szkolnictwa jest naprawdę dobry, mamy mądre dzieci, dobrze wykształconych absolwentów i pracodawców bez przerośniętego ego. Tylko dlaczego tego nie dostrzegamy. I później przez takie a nie inne bezpodstawne opinie i generalizowanie tworzy się zafałszowany obraz. I może wielu ludzi zostaje niezauważonych, tylko dlatego, że komuś coś się wydaje.