konto usunięte

Temat: Trudne pytania na rozmowie - podzielcie się

Hanna Głażewska:
Niektóre pytania tylko z pozoru są trudne.
Weźmy np. pytanie o zarobki. Dla mnie najprostrze pytanie pod słońcem. Wiem ile zarabiam, wiem dlaczego chcę zmienić pracę, wiem na co mogę tam liczyć.
Czy nie jest tak, że trudność z odpowiedzią na pewne pytania zależy od naszej sytuacji życiowej oraz od zachowania rekrutera? Czasem spotkania z partnerskich stają się grą o to, by jak najlepiej wypaść w oczach pracodawcy, a człowiek bezrobotny i bez pewnego bufora finansowego mniej skłonny jest by odmówić kiepsko płatnej oferty czy w wypadku braku kultury rozmówcy trzasnąć drzwiami.
Dla mnie pytanie o zarobki jest trudne z uwagi na to, że choć, jak wspominałam, wiem, ile chciałabym zarabiać, za ile najmniej się utrzymam i ile wynoszą średnie pensje na moim stanowisku, jednak wszystkie moje tegoroczne doświadczenia mówią mi, że pracodawcy niechętnie ujawniają wynagrodzenia i nie są skłonni do negocjacji.
Paweł D.

Paweł D. ஜ۩۞۩ஜ

Temat: Trudne pytania na rozmowie - podzielcie się

Zawsze podejmując pracę negocjowałem wynagrodzenie, zawsze okazywało się, że pracodawca ma margines (czasem mniejszy, czasem większy) o który jest przygotowany, że "da powalczyć".

Nie wiem, może to specyfika stanowisk na które aplikowałem: zawsze to były stanowiska sprzedażowe a może kwestia mojego podejścia: z doświadczenia wiem że KAŻDA cena jest negocjowalna, obojętnie gdzie i co się kupuje (no może poza kasami w supermarketach).

Temat: Trudne pytania na rozmowie - podzielcie się

no i mnie wydaje się, że najgłupszym pytaniem jest: "Ile chcialaby/chciałby Pan/Pani zarabiać u nas?"

debilizm

jak powiem, że 20 tys zł - to dazą mi tyle?

a jak powiem, że 960 zł - to zatrudnią?
pewnie tak, ale stwierdzą, jednak, że walnięta jestem (to nie będzie dla mnie wymarzonym szczytem marzeń)

bzudrne pytanie - raz jeszcze !!!Renata W. edytował(a) ten post dnia 08.02.13 o godzinie 14:05

Temat: Trudne pytania na rozmowie - podzielcie się

Dawno temu...usłyszałem pytanie: Jak długo jeszcze zamierza Pan mieszkać jeszcze z rodzicami?

a co pracodawcę to obchodzi, ważne chyba zeby wywiązywał się ze swoich obowiązków!

kolejna bzdura
Ewa G.

Ewa G. Producent domów
szkieletowych

Temat: Trudne pytania na rozmowie - podzielcie się

Seria głupich pytań:

- Jak Pani wyobraża sobie u nas dzień pracy?
- Czego Pani od nas oczekuje?
- Jak Pani myśli, czym się Pani będzie zajmować w naszej firmie?
- Skąd pomysł na takie przebranżowienie? (czytaj: z grafika komputerowego na pracownika działu reklamy)
- Jak wygląda Pani życie osobiste?

konto usunięte

Temat: Trudne pytania na rozmowie - podzielcie się

W jaki sposob szum Johnstona-Nyquista wplywa na zakres dynamiczny wezla odczytu. Dosc hardkorowe dla mnie, wowczas prostego neurobiologa.
Hanna G.

Hanna G. psycholog,
psychoterapeuta
rodzinny, doradca
zawodowy II ...

Temat: Trudne pytania na rozmowie - podzielcie się

Ewa R.:
Damian Kurkowiak:
Ewa R.:

A czy to pytanie nie narusza nieco przepisów ustawy o ochronie danych osobowych?


Moim zdaniem narusza przepis, jednak prawnikiem nie jestem. Oprócz przepisów pozostaje chyba jeszcze etyka?

Dokładnie. Wydaje mi się, że takie pytanie mogłoby wprawić w zakłopotanie niejednego kandydata (pomijając tych z doświadczeniem w obszarze rekrutacji) i spowodować, że znalazłby się w niekomfortowej sytuacji, podświadomie czując, że nie powinno ono paść.

Rekruter nie powinien zadać tego pytania (bo bez zgody ujawnił czyjeś dane osobowe) ale jeśli już zadał... Wystarczy odpowiedzieć: Jako były/obecny kolega/znajomy tej pani, nie wypada mi odpowiadać na to pytanie. Byłoby to z mojej strony nieeleganckie. Ale przedstawię swoje kwalifikacje i zalety, a pani niech zdecyduje kogo woli.

To pokazuje moją postawę. Albo się spodoba albo nie. Jeśli firma szuka młodego wilka, który dla pieniędzy rozszarpie własne młode, to muszę sobie zadać pytanie: czy ja takim wilkiem jestem. Jeśli nie jestem, to nic tam po mnie.
Hanna G.

Hanna G. psycholog,
psychoterapeuta
rodzinny, doradca
zawodowy II ...

Temat: Trudne pytania na rozmowie - podzielcie się

Anna K.:
Czy nie jest tak, że trudność z odpowiedzią na pewne pytania zależy od naszej sytuacji życiowej oraz od zachowania rekrutera?

tak, trudność jest wtedy kiedy zależy nam na pracy a wiemy że nasze kwalifikacje nie powalają. Co możemy wtedy zaoferować pracodawcy? Że zrobimy to za mniej niż lepszy specjalista i że zrobimy wszystko ( w domyśle poduczymy się szybciutko) by zrobić to tak dobrze jak on. Zastrzeżenie: nie możemy podać rażąco niskiej kwoty, bo ktoś pomyśli o nas, że jesteśmy wyjątkowo kiepscy.
Hanna G.

Hanna G. psycholog,
psychoterapeuta
rodzinny, doradca
zawodowy II ...

Temat: Trudne pytania na rozmowie - podzielcie się

Paweł D.:
KAŻDA cena jest negocjowalna, obojętnie gdzie i co się kupuje (no może poza kasami w supermarketach).
Ja negocjowałam nawet w supermarkecie. Wprawdzie nie z kasjerką ale z kierownikiem. Z pozytywnym skutkiem :)
No ale negocjacje to moje małe hobby.

konto usunięte

Temat: Trudne pytania na rozmowie - podzielcie się

Szczerze mówiąc, kiedy tak czytam o zgoła odmiennych doświadczeniach z rozmów kwalifikacyjnych, niż u mnie, powoli zaczynam się zastanawiać, czy to specyfika Poznania*, czy też w większości wypadków niewłaściwie wybieram sobie pracodawców i powinnam zmienić metody szukania ;)

*Jak powstał drut?
Dwóch Poznaniaków znalazło na ulicy pięciogroszówkę.
Hanna G.

Hanna G. psycholog,
psychoterapeuta
rodzinny, doradca
zawodowy II ...

Temat: Trudne pytania na rozmowie - podzielcie się

Ewa G.:
Seria głupich pytań:

- Jak Pani wyobraża sobie u nas dzień pracy?
- Czego Pani od nas oczekuje?
- Jak Pani myśli, czym się Pani będzie zajmować w naszej firmie?
- Skąd pomysł na takie przebranżowienie? (czytaj: z grafika komputerowego na pracownika działu reklamy)
- Jak wygląda Pani życie osobiste?

odpowiedź na pierwsze pytanie: Przychodzę o godz... do pracy, wykonuję 1,2,3,4. Te i te sprawy uzgadniam z 1,2,3,4. Oczekuję że sama będę mogła decydować o 1,2,3,4. W razie trudności będę mogła zwrócić się do 1,2. Będę mogła wychodzić z pracy po 8 godzinach, dopuszczam nadgodziny w wyjątkowych przypadkach. Liczę na współpracę z pozostałymi członkami działu lub lubię wykonywać pracę samodzielnie. Pod cyfry proszę wstawić dowolne zadania z dowolnej pracy.
Na tym pytaniu łatwo odpaść ludziom bez doświadczenia lub takim, którzy mają niewielkie doświadczenie a zmyślają, że nie wiadomo co robili.

odpowiedź na drugie pytanie:
- liczę na specjalistyczne szkolenia, które pozwolą mi pogłębiać wiedzę.
- liczę na możliwość np. wydawania publikacji pod swoim nazwiskiem,
- liczę na możliwość awansu,
- liczę na możliwość otrzymania bonusów za dobrą pracę, np. karnet na basen
- służbowy telefon, laptop, itp.
- liczę na możliwość samodzielnego organizowania sobie zadań

odpowiedzi na czwarte powinna być oczywista.

odpowiedź na piąte pytanie:
mam unormowane życie osobiste: żyję samotnie z czarnym kotem i lubię zajmować się czarną magią :)
a tak serio: prosto, krótko i bez intymnych szczegółów.

Temat: Trudne pytania na rozmowie - podzielcie się

A czy to pytanie nie narusza nieco przepisów ustawy o ochronie danych osobowych?


przeginają na tych rozmowach, mają się za niewiadomo kogo waznego, nie chcą, niech nie zatrudniają, chcą - to, bez bezsensownych pytań,a juz na pewno bez pytań dot, życia osobistego...
Paweł D.

Paweł D. ஜ۩۞۩ஜ

Temat: Trudne pytania na rozmowie - podzielcie się

Ewa G.:
Seria głupich pytań:

- Jak Pani wyobraża sobie u nas dzień pracy?
Kwestia indywidualna, inaczej wygląda praca handlowca, inaczej urzędnika. Tutaj trzeba wiedzieć czego wymaga się na stanowisku, na które się aplikuje - kłania się przygotowanie do rozmowy kwalifikacyjnej :)
- Czego Pani od nas oczekuje?
Piękne pytanie, moje ulubione, niestety rzadko zadawane :/ Myślę, że każdy sam sobie na to pytanie powinien odpowiedzieć zanim pójdzie na jakąkolwiek rozmowę. Jeśli ktoś nie wie czego oczekuje od pracodawcy, to jak pracodawca ma spełnić jego oczekiwania???
- Jak Pani myśli, czym się Pani będzie zajmować w naszej firmie?
Nie rozumiem pytania :) Aplikuję przecież na konkretne stanowisko, do którego przypisane są konkretne obowiązki :) To pytanie nie pasuje do kompetentnego rekrutera. Odpowiedziałbym żartem: No jak to??? Z TPSA jestem - neostradę przyszedłem podłączyć :D
- Skąd pomysł na takie przebranżowienie? (czytaj: z grafika komputerowego na pracownika działu reklamy)
Pojęcia nie mam, wolałbym byś grafikiem :)
- Jak wygląda Pani życie osobiste?
Jeśli pytanie zadaje ON: Bez urazy, ale zdecydowanie wolę kobiety. Jeśli dla Pana ta kwestia jest kluczowa, to rozmowę możemy uznać w tym momencie za zakończoną.
Jeśli pytanie zadaje ONA: Bez urazy, ale szukam pracy a nie dziewczyny. Jeśli dla Pani ta kwestia jest kluczowa, to rozmowę możemy uznać w tym momencie za zakończoną.

Generalnie ostatnie pytanie powoduje u mnie chęć natychmiastowego opuszczenia spotkania a wcześniej zrobienia durnia z zadającego pytanie. Jeśli padłoby ono na rozmowie kwalifikacyjnej uznałbym ją za zakończoną. Nie pracowałem i nigdy nie zamierzam pracować w firmie, która się wp...ala w moje życie prywatnie. Nie łączę życia zawodowego z prywatnym i nie zamierzam się nikomu z niego tłumaczyć. Czemu mam takie podejście? Bo zbyt wiele znam przypadków gdzie firma wykorzystuje życie prywatne w celu wywierania presji na pracownika. Poza tym nie jestem pewien czy pracodawca ma prawo zadawać to pytanie. Osobiście nigdy z takim pytaniem się nie spotkałem.
Ewa G.

Ewa G. Producent domów
szkieletowych

Temat: Trudne pytania na rozmowie - podzielcie się

Paweł D.:
Ewa G.:
Seria głupich pytań:

- Jak Pani wyobraża sobie u nas dzień pracy?
Kwestia indywidualna, inaczej wygląda praca handlowca, inaczej urzędnika. Tutaj trzeba wiedzieć czego wymaga się na stanowisku, na które się aplikuje - kłania się przygotowanie do rozmowy kwalifikacyjnej :)
Firmy raczej nie zapraszają na rozmowy 3-letnich dzieci, tylko dorosłych ludzi, którzy (przeważnie) wiedzą, czym charakteryzuje się dany zawód i z czym "to" się je. Więc zadawanie takich pytań przyszłemu pracownikowi z 10-letnim (bądź większym) doświadczeniem zawodowym jest co najmniej mało profesjonalne.
- Jak Pani myśli, czym się Pani będzie zajmować w naszej firmie?
Nie rozumiem pytania :) Aplikuję przecież na konkretne stanowisko, do którego przypisane są konkretne obowiązki :) To pytanie nie pasuje do kompetentnego rekrutera. Odpowiedziałbym żartem: No jak to??? Z TPSA jestem - neostradę przyszedłem podłączyć :D
To samo, co wyżej. Skoro składam CV na konkretne stanowisko i mam doświadczenie, to posiadam wiedzę w danej dziedzinie, chyba że jestem zaraz po studiach i mam tylko teoretyczne przygotowanie, a w ciągu najbliższych lat okaże się, czy to jest to, co chcę w życiu robić.
- Skąd pomysł na takie przebranżowienie? (czytaj: z grafika komputerowego na pracownika działu reklamy)
Pojęcia nie mam, wolałbym byś grafikiem :)
Jak dla mnie mała różnica, i tu i tu muszę mieć kontakt z klientem. Inaczej by było, gdybym była sprzątaczką i chciałabym zostać kosmonautą - to jest dopiero przebranżowienie...
Ewa G.

Ewa G. Producent domów
szkieletowych

Temat: Trudne pytania na rozmowie - podzielcie się

Hanna Głażewska:
Ewa G.:
Seria głupich pytań:

- Jak Pani wyobraża sobie u nas dzień pracy?
- Czego Pani od nas oczekuje?
- Jak Pani myśli, czym się Pani będzie zajmować w naszej firmie?
- Skąd pomysł na takie przebranżowienie? (czytaj: z grafika komputerowego na pracownika działu reklamy)
- Jak wygląda Pani życie osobiste?

odpowiedź na pierwsze pytanie: Przychodzę o godz... do pracy, wykonuję 1,2,3,4. Te i te sprawy uzgadniam z 1,2,3,4. Oczekuję że sama będę mogła decydować o 1,2,3,4. W razie trudności będę mogła zwrócić się do 1,2. Będę mogła wychodzić z pracy po 8 godzinach, dopuszczam nadgodziny w wyjątkowych przypadkach. Liczę na współpracę z pozostałymi członkami działu lub lubię wykonywać pracę samodzielnie. Pod cyfry proszę wstawić dowolne zadania z dowolnej pracy.
Na tym pytaniu łatwo odpaść ludziom bez doświadczenia lub takim, którzy mają niewielkie doświadczenie a zmyślają, że nie wiadomo co robili.
Jeżeli powiem, że sama lubię decydować, to czy to nie będzie odebrane w sposób, że się nie umiem podporządkować? A jeżeli powiem, że wykonam wszystkie polecenia, to czy firma nie uzna, że jestem marionetką i nie wykazuję inicjatywy? Czy jeżeli nie dopuszczam nadgodzin, to czy nie potrafię w pełni oddać się firmie? A jeżeli dopuszczam, to czy firma potraktuję mnie jako osobę, która nie potrafi sobie ułożyć życia osobistego?
odpowiedź na drugie pytanie:
- liczę na specjalistyczne szkolenia, które pozwolą mi pogłębiać wiedzę.
- liczę na możliwość np. wydawania publikacji pod swoim nazwiskiem,
- liczę na możliwość awansu,
- liczę na możliwość otrzymania bonusów za dobrą pracę, np. karnet na basen
- służbowy telefon, laptop, itp.
- liczę na możliwość samodzielnego organizowania sobie zadań
>
A jeżeli wymienię wszystko, czego oczekuję, to czy to nie będzie odebrane jako zachłanność? Jeżeli chcę zarabiać 10 tys. zł, mieć służbowy samochód, laptop i telefon to będzie za dużo? A może chcę zbyt wiele, jak na stanowisko, które aplikuje? Jeżeli chcę tylko 900 zł, bo mi brakuje na czynsz, to firma mnie zatrudni?

odpowiedzi na czwarte powinna być oczywista.

odpowiedź na piąte pytanie:
mam unormowane życie osobiste: żyję samotnie z czarnym kotem i lubię zajmować się czarną magią :)
a tak serio: prosto, krótko i bez intymnych szczegółów.
>
Jeżeli żyję samotnie, to będzie to odebrane źle, bo nie jestem towarzyska? Jeżeli żyję z partnerem, mężem, kochankiem, to czy zaraz nie zajdę w ciążę i firma będzie musiała zatrudnić nową osobę na moje miejsce?
Marcin Ataman

Marcin Ataman www.yater3d.pl
-chętny do
współpracy

Temat: Trudne pytania na rozmowie - podzielcie się

Wydaje mi się, że za trudne uznamy każde pytanie które dotyczy stref ogólnych i szeroko pojętych (zarobki, przyszłość itp.). Zapewne jesteśmy utopieni jeżeli zaczniemy się zastanawiać co autor miał na myśli, bo zaczynamy kombinować. Także stwierdzenie, że są one łatwe są bardzo subiektywne. Inaczej będzie podchodziła osoba która chce tylko zmienić pracodawcę a inaczej ta która bardzo potrzebuje tej pracy.

Wydaje mi się, że to nie pytania są trudne tylko odpowiedzi na nie. Jeżeli pytanie jest trudne, ale dotyczy kwestii czysto zawodowych (specjalistyczna wiedza) to większości osób z łatwością przyjdzie przyznanie się do niewiedzy (poza tymi którzy lubią brnąć lub wiedzą, że pytający nie ma zielonego pojęcia o co zapytał). A jak tu się przyznać, że tak naprawdę nie wiemy ile byśmy chcieli zarabiać albo co chcemy robić za pięć lat. Wiemy i to bardzo dobrze tylko nie wiemy jak to wyartykułować aby ta druga osoba to przyjęła pozytywnie dla nas.

Akurat pytanie o wyobrażenie sobie jak wygląda dzień pracy na danym stanowisku ma sens. Można sprawdzić czy osoba z podobnym doświadczeniem robiła to naprawdę, a jak toś zielony to czy wie w co się pakuje (mniej więcej). Oprócz herbatki co 30 minut jest też krew, pot i niska wypłata na koniec miesiąca.

konto usunięte

Temat: Trudne pytania na rozmowie - podzielcie się

Żartobliwie - test:
http://weblog.infopraca.pl/2009/01/do-jakiego-dzialu-n...

Najprostszym i najbardziej efektywny test sprawdzający do jakiego działu pracownik nadaje się najbardziej jest niesamowicie prosty – wystarczy zamknąć kandydata na dwie godziny w pokoju wyposażonym zaledwie w stół i dwa krzesła, a potem przyjść i zobaczyć co robi. Jeśli :

stół i krzesło rozłożone są na części – najlepszy będzie Dział Inżynierii lub Techniczny
rozmawia z krzesłem – idealny będzie dział HR
policzył wszystkie sęki w stole i gwoździe w ścianach – Dział Finansów będzie najodpowiedniejszy
w pokoju unosi się zapach potu – jego przeznaczeniem jest Dział Help Desk
macha rękami i głośno krzyczy – będzie idealnym Konsultantem
rozmawia przez telefon z którego zaczyna się dymić – Dział Telemarketingu
wmawia rekruterowi, że czekanie było bardzo rozwijające – Dział Marketingu
zwraca uwagę na to, że dla zbudowania mebli w pokoju nie zostały wykorzystane lasy tropikalne – spełni się w dziale PR
nawet nie spojrzy gdy ktoś wchodzi do pokoju – Dział Ochrony
kiwa się na krześle, na nosie ma różowe okulary a na głowie zrobił dready – zniosą go tylko programiści Dział IT
opisał to co działo się przez dwie godziny kiedy był sam – jedynym wyjściem jest Dział Dokumentacji Technicznych
zaczyna krzyczeć na rekrutera – będzie dobrym Kierownikiem Niższego Szczebla
śpi – będzie idealnym Prezesem lub Członkiem Zarządu

...wszystko potwierdza, że Marketing to dobry wybór :DAnna K. edytował(a) ten post dnia 09.02.13 o godzinie 01:51
Hanna G.

Hanna G. psycholog,
psychoterapeuta
rodzinny, doradca
zawodowy II ...

Temat: Trudne pytania na rozmowie - podzielcie się

Ewa G.:
Jeżeli powiem, że sama lubię decydować, to czy to nie będzie
odebrane w sposób, że się nie umiem podporządkować? A jeżeli powiem, że wykonam wszystkie polecenia, to czy firma nie uzna, że jestem marionetką i nie wykazuję inicjatywy? Czy jeżeli nie dopuszczam nadgodzin, to czy nie potrafię w pełni oddać się firmie? A jeżeli dopuszczam, to czy firma potraktuję mnie jako osobę, która nie potrafi sobie ułożyć życia osobistego?

>
Właśnie po to zadaje się pytania, żeby zatrudnić osobę z takimi cechami osobowości, które będą pasowały do firmy.
Jeśli możesz pozwolić sobie na to by przebierać w ofertach pracy, to mówisz prawdę. Wtedy jest szansa że będzie ci się dobrze pracowało w firmie.
Jeśli za wszelką cenę chcesz dostać się do firmy, to cóż: musisz się nieźle napracować by znaleźć odpowiedź na wszystkie pytania, które zadałaś.
Tak naprawdę bowiem chcesz zataić prawdę i tylko zrobić dobre wrażenie. Ale żeby to się udało musisz się dowiedzieć (lub wydedukować) co się będzie podobało.
> >
A jeżeli wymienię wszystko, czego oczekuję, to czy to nie będzie odebrane jako zachłanność? Jeżeli chcę zarabiać 10 tys. zł, mieć służbowy samochód, laptop i telefon to będzie za dużo? A może chcę zbyt wiele, jak na stanowisko, które aplikuje? Jeżeli chcę tylko 900 zł, bo mi brakuje na czynsz, to firma mnie zatrudni?

Właśnie tych dylematów nie rozumiem. Nie mówimy bowiem o marzeniach ale o realnych zamiarach. Jak możesz żądać od pracodawcy 10 tys. i różnych bonusów jeśli nie masz doświadczenia zawodowego?
Skąd ta rozbieżność pomiędzy sumą 900 zł. a 10 tys. To świadczy tylko o małym doświadczeniu i niezbyt realistycznym podejściu do życia.
Tu ważniejsze jest nie to ile kasy ma firma ale o rynkową wartość Twojej pracy.
>
Jeżeli żyję samotnie, to będzie to odebrane źle, bo nie jestem towarzyska? Jeżeli żyję z partnerem, mężem, kochankiem, to czy zaraz nie zajdę w ciążę i firma będzie musiała zatrudnić nową osobę na moje miejsce?

Szczeże mówiąc to nieważne jak żyjesz. Chodzi tylko o to czy nie będzie to kolidowało z pracą zawodową. W pracy masz być pracownikiem a nie matką, żoną czy kochanką.
Każda firma szuka kogoś innego. Jednym się podoba kawaler bo będzie dyspozycyjny 24 ha. Drugi woli stateczną głowę rodziny. Nikt się przecież nie będzie rozwodził by znaleźć pracę. Ale sprobój przekonać pracodawcę że twoje życie osobiste nie będzie przeszkodą.Hanna Głażewska edytował(a) ten post dnia 11.02.13 o godzinie 10:48

konto usunięte

Temat: Trudne pytania na rozmowie - podzielcie się

Przypuszczam, że istotnie problem w wielu przypadkach polega na tym, że ludzie nie mogą pozwolić sobie na długie poszukiwanie "pracy idealnej", w związku z czym często zaniżają swe oczekiwania i próbują się dobrze sprzedać na rozmowie kwalifikacyjnej. W przypadku, gdy ich rzeczywiste potrzeby, aby się utrzymać, to powiedzmy 2000, gotowi są tymczasowo przyjąć pracę za 1500, ponieważ ich zadłużenie będzie niższe, niż w wypadku, gdyby w ogóle nie pracowali. Nie ma w tym nic dziwnego.
Tak samo, jak nie ma niczego dziwnego w tym, że osoby te są mniej zmotywowane, niż gdyby otrzymały godną pensję za swoją pracę. ;)

Skąd rozbieżność? Hmmm.... może stąd, że wielu mniejszych przedsiębiorców nie ma zielonego pojęcia, jakie są widełki wynagrodzeń na dane stanowisko. Do tego wypisują sobie cechy idealnego kandydata, posiłkując się czasem innymi ogłoszeniami, w związku z czym zatrudniona osoba ma posiadać umiejętności z kilku różnych zawodów. Dajmy na to, że widełki pensji w jednym z nich to 2500-3500. Wielu kandydatów liczyć będzie na 3000 i więcej - w końcu jak atrakcyjna to powyżej średniej, a do tego jeszcze dodatkowe wymogi... ;)

Niestety w wielu wypadkach pracodawca zaoferuje 1500, a dlaczego? Ponieważ on z kolei widzi wiele ogłoszeń ze słowami "umowa-zlecenie, 5zł na godzinę" (to nieistotne, że zakres obowiązków jest zupełnie inny i że nie ma zbyt wielu kandydatów) - a więc dla niego wszystko powyżej tej stawki jest atrakcyjne.

Przynajmniej tak mi się wydaje, bo czym innym tłumaczyć fakt, że na rozmowie kwalifikacyjnej usłyszałam warunki i wymagania: analiza rynku, zdobywanie kontrahentów, szukanie podwykonawców, obieg korespondencji i archiwizowanie, reklama (teksty + grafika + przygotowanie do druku) + sprzedaż i fakturowanie + pierwszy miesiąc w innym mieście, niż było to z początku sugerowane... docelowo praca w Poznaniu...
Kto chętny i odgadnie, ile można było zarobić? ;)
Damian K.

Damian K. Specjalista ds.
Rekrutacji

Temat: Trudne pytania na rozmowie - podzielcie się

>
Jeżeli żyję samotnie, to będzie to odebrane źle, bo nie jestem towarzyska? Jeżeli żyję z partnerem, mężem, kochankiem, to czy zaraz nie zajdę w ciążę i firma będzie musiała zatrudnić nową osobę na moje miejsce?

Szczeże mówiąc to nieważne jak żyjesz. Chodzi tylko o to czy nie będzie to kolidowało z pracą zawodową. W pracy masz być pracownikiem a nie matką, żoną czy kochanką.
Każda firma szuka kogoś innego. Jednym się podoba kawaler bo będzie dyspozycyjny 24 ha. Drugi woli stateczną głowę rodziny. Nikt się przecież nie będzie rozwodził by znaleźć pracę. Ale sprobój przekonać pracodawcę że twoje życie osobiste nie będzie przeszkodą.


Skoro to nieważne, jak kto żyje, to po co w ogóle takie pytanie? Pracodawca nie ma prawa pytać na rozmowie kwalifikacyjnej o życie osobiste, gdyż może to być przejawem dyskryminacji. Jeśli pracownik deklaruje, że jest dyspozycyjny w mniej lub bardziej sztywno wyznaczonych godzinach pracy, to pracodawca nie powinien wnikać w życie pracownika / kandydata poza godzinami pracy



Wyślij zaproszenie do