Temat: skarga do PIP-u
Dorota F.:
No nie wiem, czy to naprawdę aż taka swoboda ustalania warunków, jak tak patrzę na swoje przygody z tym wszystkim przez ostatnie trzy miesiące..., ale mniejsza już z tym. Zobaczyłam, przeżyłam swoje, popełniłam kilka błędów po drodze, a teraz jest czas na wyciągnięcie wniosków. Dziękuję za wszystkie informacje, chociaż, jak to mówią, Polak mądry dopiero po szkodzie...
Dorota, wszystko zależy na czym Tobie... zależy ;).
Jeżeli zatrudniasz się jako pracownik w pełnym wymiarze czasu pracy, czyli 40h tygodniowo, masz pracować przysłowiowe 8-16 od poniedziałku do piątku jak normalni ludzie to absolutnym błędem jest podpisywanie Umowy o Dzieło. To jest śmieciówa i totalny kanał z kilku powodów:
1. Zachorujesz, to klapa.
Nie masz L4, nie masz ubezpieczenia zdrowotnego, nie dostaniesz pieniędzy, praktycznie nie masz praw chorego i co "cesarzowi zabrałaś, musisz oddać", dosłownie. Nikt nie przyjdzie ciebie zmienić. Chyba, że wynegocjujesz sobie taki zapis w umowie, który choć zabezpiecza ciebie na te 2-3 dni i deklarujesz szybkie wyzdrowienie ;).
2. Wynagrodzenie, możesz dostać nawet półtora miesiąca od zakończenia umowy, którą podpisujesz co miesiąc.
Jak? Bardzo proste, bo tzw. pracodawca, a raczej zleceniodawca może ustalić, jeśli na to przystajesz, warunki w umowie, że zobowiązuje się wypłacić Tobie wynagrodzenie w terminie do 30 dni po oddaniu dzieła w ustalonej formie, ale zastrzega sobie gdy znajdzie niedociągnięcia w wykonaniu dzieła może wymagać w terminie do 14 dni wskazanych poprawek bez roszczeń dodatkowego wynagrodzenia.
3. Stanowisko pracy i ogólna organizacja, pracodawca a raczej zleceniodawca nie ma obowiązku dostarczania Tobie narzędzi pracy i jest oczywistością wg prawa, że musisz je mieć jako specjalista, o ile sobie w umowie tego nie wynegocjujesz.
4. Nie masz urlopu, urlop jest równoznaczny z niepodpisaniem jakiejś umowy i ustaleniem np. że w marcu ciebie nie ma.
W przypadku, kiedy pracujesz w niepełnym wymiarze czasu pracy i oddajesz swój jakiś określony czas na usługi na rzecz zleceniodawcy to UoD ma już sens. Z kilku powodów:
1. Nie musisz być w pracy dzień w dzień, możesz ustalić ze swoim zleceniodawcą, że wpadniesz w poniedziałek i we wtorek, oraz w piątek, jeżeli macie umowę na 3/5 wymiaru czasu tygodnia. No chyba, że poprosi cię, żebyś była cały tydzień, a w następnym tygodniu jesteś tylko w środę. Chyba, że ustalacie np. Twój stosunek wykonywania dzieła i macie ustalony harmonogram, np. od wtorku do środy. W piątek i poniedziałki, pracujesz nad czymś innym sobie w domu np.
2. Zachorujesz, no też klapa, nie życzę Ci tego oczywiście, ale nie oszukujmy się, tyle co nie przyjdziesz odpracujesz kiedy indziej jak wydobrzejesz, w końcu macie umowę na 3/5 pełnego wymiaru czasu pracy, wystarczy telefon, oddasz cesarzowi co jego. Nie może Ciebie żadna literą prawa zmusić do pracy tu i teraz nad jego dziełem, masz w umowie, że wykonujesz dzieło do końca miesiąca a jest 5-tego. Ty leczysz dalej się Gripeksem ;)
3. Wynagrodzenie podobnie, ale mając 2 inne dni z tygodnia, możesz pracować nad innymi zleceniami, które oferują Tobie mniejsze skrawki pieniędzy, na przetrwanie tej większej dostawy złota, która się opóźnia.
4. Urlopów no też nie ma, ale za to można kilka długich weekendów pod rząd zaplanować lub ustalić, że np początek miesiąca częściej wykonujesz dzieło, tak by 1 czy 1,5 tygodnia mieć wolne pod koniec miesiąca. Kwestia dogadania.
Podsumowując:
Ogólnie Umowa o Dzieło nie jest najlepszym rozwiązaniem w żadnym przypadku, jeśli masz wykonywać stałą pracę w jakiejś firmie, chodzi o ubezpieczenia zdrowotne i od wypadków, przywileje jak urlopy, chorobowe, macierzyńskie itd. Idziesz na etat, wymagaj Umowy o Prace, bez dwóch zdań. W przypadku układów 2/5, 3/5, 4/5 itd. etatu to Umowa o Dzieło jest tylko kompromisem i sądzę, że na jakiś czas do póki nie uda się generować zarobków i rozwinąć działalności gospodarczej. To też swoboda, że możesz wygospodarować czas na dodatkowe małe zarobki, ale i tak UoD jest to tylko z korzyścią dla twojego pracodawcy, co w tym układzie jest nadal chybionym określeniem.
Ten post został edytowany przez Autora dnia 04.01.16 o godzinie 00:07