Katarzyna
Ciesielska
sprzedawca, F.H.
Active sp.j
konto usunięte
Temat: rozpoczęcie pracy w rachunkowości
Cóż mogę powiedzieć, ja też jeszcze będąc na studiach planowałam karierę w księgowości. Poszłam na kurs do Stowarzyszenia Księgowych i zdałam egzamin na 5, ale cóż z tego. Rozsyłałam swoje CV długo, a namiętnie do wszelkiej maści biur rachunkowych i firm, ale w zamian nie dostałam ani jednej odpowiedzi. Z racji tego, że teraz pracuje przy kredytach, a biura rachunkowe często są moimi docelowymi klientami kiedyś wdałam się w dysputę na ten temat z jedną z moich klientek. Powiedziała mi, że kursy same w sobie nic nie dają (no chyba, że te komputerowe, bo dobrze mieć kogoś, kto potrafi obsługiwać np. Symfonię), ale przede wszystkim liczy się, czy ktoś ma studia kierunkowe. Jeśli skończy się kierunek rachunkowość i popracuje 3 lata w zawodzie wtedy z miejsca otrzymuje się licencje MF na usługowe prowadzenie ksiąg rachunkowych (bez zdawania egzaminu), a jak wiadomo w biurze rachunkowym, aby mogło istnieć potrzebna jest przynajmniej 1 osoba z takową licencją. Druga sprawa to doświadczenie - mnie powiedziano, że mam wybór - nająć się za darmo do jakiegoś biura i zdobyć doświadczenie lub mieć szczęście i zacząć jako asystentka w dziale księgowości. Co do asystentki - u mnie w Radomiu nie ma raczej takiego zapotrzebowania, od razu chcą na stanowisko księgowej i to ze stażem od 1 roku do 3 lat, bez spełnienia tego warunku nawet nie odpowiadają. Co do pracy za darmo - wszystko pięknie, ale trzeba mieć czas i możliwość "uczenia się fachu" bez wynagrodzenia. Wiem natomiast, że wiele moich koleżanek zaczynało jako fakturzystki, w międzyczasie się doszkalało i gdy było to możliwe (a szef nie miał obiekcji) można było przejść do działu księgowości. Życzę powodzenia :)
Katarzyna
Ciesielska
sprzedawca, F.H.
Active sp.j
Temat: rozpoczęcie pracy w rachunkowości
Heh w Kielcach jest dokładnie taka sama sytuacja... Właśnie podejście pracodawców jest wg mnie chore. Przeciez studia tak naprawdę oprócz rzeczy przydatnych uczą wiele przedmiotów, które służą za tzw. zapchajdziury programowe. A kursy to już wiedza podana w czystej formie bez zbędnych dodatków. Zreszta nie chodzi tu o 1 kurs bo zdecydowałam się iść dalej. Nie wiem tylko czy to ma sens skoro ludzie mają takie podejście do sprawy. Każdy by chciał zatrudniać specjalistę z doświadczeniem ale skąd ich brać??? mam w planach podyplomówkę na kierunku techniki informacyjne i rachunkowości i tam zawierają się te wszystkie programy...tylko czy jest sens wkładać pieniądze jeśli po tym nie znajde zatrudnienia? dodam że pracowanie bez wynagrodzenia nawet jeśli kogoś na to stać nie jest mobilizujące. Kto by chciał pracować za darmo... nie po to się przecież kształcimy. W ostateczności zostanę stolarzem hehe ;) bo teraz się takie zawody licząPodobne tematy
-
Praca » Szukam pracy. -
-
Praca » Lubuskie i okolice szukam pracy.... -
-
Praca » Kwestionariusze do pracy mgr - wielka prośba o... -
-
Praca » Szukam Pracy - inwestycje budowlane - kierownik projektu,... -
-
Praca » Szukam pracy Śląskie, Małopolska -
-
Praca » Szukam pracy w Warszawie -
-
Praca » Poszukuję pracy jako Przedstawiciel Handlowy woj. śląskie -
-
Praca » Szukam pracy-zamówienia publiczne-Toruń -
-
Praca » Poszukuje pracy -
-
Praca » Przedstawiciel-Handlowy...poszukuję pracy... -
Następna dyskusja: