Anna Maria D. Grafik komputerowy
Temat: Pracodawcy gratulują MEN hodowli ludzi ograniczonych.
Rafał Ł.:Reforma edukacji miała właśnie wykluczyć nauczanie pamięciowe. Nie wiem jak to teraz dokładnie wygląda w praktyce, ale podobno materiał musi być opanowany książkowo. Więc bez zmian. Ogólnie to materiału do przerobienia jest za dużo, więc nauczyciele przy swoich 18 godz. tygodniowo nie są w stanie przerobić programu, więc obciążają tym dzieci w domach i o zgrozo rodziców!!. Wiedza jest sprawdzana w formie testów, trzeba się wbić w klucz CKE. Uczeń może odpowiedzieć prawidłowo, ale jeżeli odpowiedź nie pokrywa się z kluczem to nie dostaje punktów. W tym roku wprowadzili kolejne zmiany jeśli chodzi o testy w gimnazjach i są dwa osobne egzaminy z części humanistycznej i matematycznej (na dwóch poziomach), dodatkowo j .obcy. Wyniki są podawane w formie procentowej, a nie punktowej.
Jak jest teraz, wiem tylko z drugiej ręki, ale nie słyszałem o żadnej rewolucji.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że ta młodzież jest totalnie zagubiona. Nauki jest dużo (tej niepotrzebnej, bo trzeba umieć ze wszystkiego). W dodatku te ciągłe zmiany programowe to jest jakieś nieporozumienie, bo wcale nie podnoszą poziomu kształcenia, a tylko dezorganizują pracę szkoły, rodzą frustrację wśród uczniów i nauczycieli, a rodziców to bije po kieszeni. Bo przecież każda reforma i zmiana programowa to wydatek i pieniądze podatników. Ok. 500 zł kosztują nowe podręczniki do Liceum. A to tylko początek wydatków.