Małgorzata G.

Małgorzata G. HR Business Partner

Temat: praca bez znajomości? mission impossible??

Jerzy- posługujesz się ogólnikami. "Są..."
I nie życzę sobie, żebyś odnosił się w wypowiedziach do mojego wykształcenia i argumentów ad personam. Ja po ekonomomiście spodziewałam się faktów i liczb, a nie informacji "są ludzie..."

Napisałam o mojej prywatnej opinii- i jest on zgodna z obserwacja tego, co jest wokół.
Jerzy B.:
Małgorzata Grelich:
Da się, bo dostałam kilka bez znajomości :)
I nie chciałabym dostać pracy po znajomości.

Moja prywatna opinia jest taka, że taka praca rozleniwia ludzi i obniża morale- po początkowym okresie większej mobilizacji niż w przypadku pracy otrzymanej z ogłoszenia ("bo nie mogę zawieść X"..) spada motywacja do pracy ("nic mi nie grozi, no przecież X mnie zatrudnił")

Oczekiwałbym nieco wnikliwszej analizy systemu motywacyjnego od psychologa ;-) Krótko mówiąc ta opinia jest trudna do obronienia. Są ludzie, którzy zatrudnieni po znajomości po długim okresie poszukiwań będą wypruwać sobie żyły, żeby nie zawieść kogoś, kto im pomógł znaleźć pracę. Są też tacy, którzy znajdując pracę z ogłoszenia po długim okresie poszukiwań nie będą w stanie uwierzyć w normalność takiej pracy i będą podświadomie ją bojkotować...
... podejrzewam, że są badania nad motywacją.

Temat: praca bez znajomości? mission impossible??

Małgorzata Grelich:
Jerzy- posługujesz się ogólnikami. "Są..."
I nie życzę sobie, żebyś odnosił się w wypowiedziach do mojego wykształcenia i argumentów ad personam. Ja po ekonomomiście spodziewałam się faktów i liczb, a nie informacji "są ludzie..."
Po co sobie dogryzać? Po co? Dajcie, Państwo, spokój. Nikt nie wie wszystkiego, a każdy wciąż się uczy (na błędach swoich i innych).:)

Ja jestem zawsze za zasadą złotego środka, są tacy ludzie, którzy będą z pewnością siebie pracować ("mam plecy, nic mi nie grozi" i w związku z tym sodówka mi uderza też często...), a są tacy, co chyba jednak wolą mówić, że "wszystko to własną pracą" i znajomości nie lubią.
Korzyść z tego jest taka, że nie trzeba w życiu nic nikomu zawdzięczać, czyż nie?:-D

Ja znajomości szczerze nie cierpię, głównie dlatego, że "układy" blokują drogę często naprawdę dobrym pracownikom. Znam np. osobę, wciągniętą "rodzinnie" do sporej firmy (publicznej), która z szarej myszki stała się pewniarą, tylko że nic nie wie... i nic nie umie...

Temat jest nieco prowokujący, fakt.
Ja dostałam w swoim życiu kilka prac po "umiejętności", a nie znajomości. Ale jeśli chodzi o pracę poważną, na kilka lat co najmniej, już mi szczęście nie sprzyja, a sprzyja "mordom kochanym".

Ciekawe, gdyby przeprowadzić w Polsce referendum z pytaniem: czy jesteś za tym, żeby wprowadzenie osoby znajomej na stanowisko karać mandatem (kwota do ustalenia)? Jak Państwo myślicie, jakie byłyby wyniki? Więcej jest tych, którycm się udało zdobyć pracę "normalnie" czy tych po znajomości?

konto usunięte

Temat: praca bez znajomości? mission impossible??

Małgorzata Grelich:
Jerzy- posługujesz się ogólnikami. "Są..."
I nie życzę sobie, żebyś odnosił się w wypowiedziach do mojego wykształcenia i argumentów ad personam. Ja po ekonomomiście spodziewałam się faktów i liczb, a nie informacji "są ludzie..."

Napisałam o mojej prywatnej opinii- i jest on zgodna z obserwacja tego, co jest wokół.

Posługuje się ogólnikami, bo nie ma tu miejsca na cytowanie całych podręczników. Osoba, która zawodowo zajmuje się daną sferą powina uważać, gdy wygłasza opinie będące dość mało wyważonymi. I na to zwracam uwagę. A podane przykłady również w moim przypadku dotyczą tylko jednej z wielu pojedynczych obserwacji... zatem Twoje stwierdzenie, że "prywatna opinia - jest zgodna z tym co wokół" jest już w tym momencie nieprawdziwe.Jerzy B. edytował(a) ten post dnia 04.09.08 o godzinie 08:49

konto usunięte

Temat: praca bez znajomości? mission impossible??

Magda Z.:
Jerzy B.:
Ludzie długotrwale bezrobotni nie umieją często już pracować.

Przepraszam, ale czy piszesz ze swojego doświadczenia, czy możesz tę śmiałą tezę poprzeć jakimiś badaniami?

Niekiedy ich motywacja i emocje są na tyle silne, że uniemożliwiają normalną pracę.

Na początek proponuje zaznajomić się z pojęciem: http://pl.wikipedia.org/wiki/Wyuczona_bezradnośćJerzy B. edytował(a) ten post dnia 04.09.08 o godzinie 08:51

Temat: praca bez znajomości? mission impossible??

.

Na początek proponuje zaznajomić się z pojęciem: http://pl.wikipedia.org/wiki/Wyuczona_bezradnośćJerzy B. edytował(a) ten post dnia 04.09.08 o godzinie 08:51
Pan chyba pomylił GoldenLine z konferencją naukową...yyyyy???

konto usunięte

Temat: praca bez znajomości? mission impossible??

Ja bym w tej dyskusji odróżnił od siebie dwie rzeczy:

-zatrudnianie osoby znajomej/krewnego, który nie ma kwalifikacji na dane stanowisko - czyli czysty nepotyzm, o którym można sobie poczytać w gazetach, np. w kontekście KRUS-u;

-zatrudnianie osoby sprawdzonej, z którą się wcześniej pracowało czy współpracowało, i o której wie się że "nie nawali" - w ten sposób też bardzo często zdobywa się pracę; korzyść dla pracodawcy polega na ograniczeniu ryzyka związanego z zatrudnieniem osoby niesprawdzonej (podczas rozmowy chyba trudni stwierdzić, czy ktoś jest pracowity czy leniwy...).

Pierwsze jest oczywiście naganne, w drugim nie widzę nic złego, może za wyjątkiem administracji publicznej (ale tam tryb zatrudniania ludzi regulują specjalne ustawy).

konto usunięte

Temat: praca bez znajomości? mission impossible??

Maria W.:
.

Na początek proponuje zaznajomić się z pojęciem: http://pl.wikipedia.org/wiki/Wyuczona_bezradnośćJerzy B. edytował(a) ten post dnia 04.09.08 o godzinie 08:51
Pan chyba pomylił GoldenLine z konferencją naukową...yyyyy???

Wbrew pozorom na konferencjach to się dopiero dzieje! ;-))

konto usunięte

Temat: praca bez znajomości? mission impossible??

Kamil Górecki:
Ja bym w tej dyskusji odróżnił od siebie dwie rzeczy:

-zatrudnianie osoby znajomej/krewnego, który nie ma kwalifikacji na dane stanowisko - czyli czysty nepotyzm, o którym można sobie poczytać w gazetach, np. w kontekście KRUS-u;

-zatrudnianie osoby sprawdzonej, z którą się wcześniej pracowało czy współpracowało, i o której wie się że "nie nawali" - w ten sposób też bardzo często zdobywa się pracę; korzyść dla pracodawcy polega na ograniczeniu ryzyka związanego z zatrudnieniem osoby niesprawdzonej (podczas rozmowy chyba trudni stwierdzić, czy ktoś jest pracowity czy leniwy...).

Pierwsze jest oczywiście naganne, w drugim nie widzę nic złego, może za wyjątkiem administracji publicznej (ale tam tryb zatrudniania ludzi regulują specjalne ustawy).

To mnie zadziwiłeś. "nie ma nic nagannego, ale regulują ustawy" - to hasło oznacza, że ktoś łamie ustawy, bo fałszuje konkursy...

konto usunięte

Temat: praca bez znajomości? mission impossible??

Jerzy B.:
Kamil Górecki:
Ja bym w tej dyskusji odróżnił od siebie dwie rzeczy:

-zatrudnianie osoby znajomej/krewnego, który nie ma kwalifikacji na dane stanowisko - czyli czysty nepotyzm, o którym można sobie poczytać w gazetach, np. w kontekście KRUS-u;

-zatrudnianie osoby sprawdzonej, z którą się wcześniej pracowało czy współpracowało, i o której wie się że "nie nawali" - w ten sposób też bardzo często zdobywa się pracę; korzyść dla pracodawcy polega na ograniczeniu ryzyka związanego z zatrudnieniem osoby niesprawdzonej (podczas rozmowy chyba trudni stwierdzić, czy ktoś jest pracowity czy leniwy...).

Pierwsze jest oczywiście naganne, w drugim nie widzę nic złego, może za wyjątkiem administracji publicznej (ale tam tryb zatrudniania ludzi regulują specjalne ustawy).

To mnie zadziwiłeś. "nie ma nic nagannego, ale regulują ustawy" - to hasło oznacza, że ktoś łamie ustawy, bo fałszuje konkursy...

Napisałem wyraźnie, że w administracji publ. tryb zatrudniania ludzi regulują ustawy, które nakazują przeprowadzanie konkursów, nie zaś zatrudnianie ludzi po znajomości, niezależnie od tego, czy chcemy zatrudnić członka rodziny bez kwalifikacji, czy też sprawdzonego pracownika z poprzedniego miejsca pracy. Czy tak nie jest?

konto usunięte

Temat: praca bez znajomości? mission impossible??

Uważam ze prace po znajomości mają ludzie słabi i leniwi którzy opieraja swoja wiedze na znajomosci i na niczymwiecej dlatego w Polsce mamy taki burdel że autostrady nie ma, że most krzywy dopóki nie zmieni sie swiadomości nasza to bedzie dalej taki bałagan. Podziwiam ludzi ktorzy walczą z tym i mam nadzieje, ze kiedys sie to zmieni. Ja nie mam znajomości i jest zapewne trudniej mi w starcie ale nie przejmuje sie znajomości to przecież nie wszystko. Pozdrawiam Marie słoneczko damy rade

konto usunięte

Temat: praca bez znajomości? mission impossible??

przypatruję sie dyskusji i pozwolę sobie wtrącic słówko odnośnie tematu.

z doświadczenia wiem, ze można dostać pracę bez znajomości, nawet na przyzwoite stanowisko. nie wydaje mi się, zebym miałą jakieś wybitne wykształcenie, czy doświadczenie - często decyduje szczęście, któremu należy pomagac.

znam kilka osob, ktore dostaly prace "po znajomości" i w początkowym okresie pracy były traktowane jako "szpicle szefa". po jakims czasie sytuacja sie zmienila i osoby te zostaly zaakceptowane, na co w pełni zaslugiwały.

zgadzam sie z Kamilem G. - "zatrudnianie osoby sprawdzonej, z którą się wcześniej pracowało czy współpracowało, i o której wie się że 'nie nawali'", nie jest niczym nagannym. Poza tym czas weryfikuje najlepiej. Jeśli ktoś nie nadaje sie do danej pracy, nalezy niezwlocznie położyć kres jego cierpieniom. po co ma sie meczyc.

Temat: praca bez znajomości? mission impossible??


Wbrew pozorom na konferencjach to się dopiero dzieje! ;-))


Ktoś kawę rozleje czasem?:-D

Chyba po konferencjach, wieczorem....?:))))

Temat: praca bez znajomości? mission impossible??

Ania Pęcherzewska:

z doświadczenia wiem, ze można dostać pracę bez znajomości, nawet na przyzwoite stanowisko. nie wydaje mi się, zebym miałą jakieś wybitne wykształcenie, czy doświadczenie - często decyduje szczęście, któremu należy pomagac.

Oj, wie Pani, Pani kierunki studiów (pozwoliłam sobie zerknąć) przy moich na rynku pracy to jakieś takie "wybitne" mi się jednak trochę wydają :-D

konto usunięte

Temat: praca bez znajomości? mission impossible??

Masaż erotyczny w obowiązkach?

toż to jest dopiero wybitne ! :D i pomysleć, ze się zastanawiałam, czym zajmuje sie korektor :).

Maria W.:
Ania Pęcherzewska:

z doświadczenia wiem, ze można dostać pracę bez znajomości, nawet na przyzwoite stanowisko. nie wydaje mi się, zebym miałą jakieś wybitne wykształcenie, czy doświadczenie - często decyduje szczęście, któremu należy pomagac.

Oj, wie Pani, Pani kierunki studiów (pozwoliłam sobie zerknąć) przy moich na rynku pracy to jakieś takie "wybitne" mi się jednak trochę wydają :-D

konto usunięte

Temat: praca bez znajomości? mission impossible??

Kamil Górecki:
Jerzy B.:
Kamil Górecki:
Ja bym w tej dyskusji odróżnił od siebie dwie rzeczy:

-zatrudnianie osoby znajomej/krewnego, który nie ma kwalifikacji na dane stanowisko - czyli czysty nepotyzm, o którym można sobie poczytać w gazetach, np. w kontekście KRUS-u;

-zatrudnianie osoby sprawdzonej, z którą się wcześniej pracowało czy współpracowało, i o której wie się że "nie nawali" - w ten sposób też bardzo często zdobywa się pracę; korzyść dla pracodawcy polega na ograniczeniu ryzyka związanego z zatrudnieniem osoby niesprawdzonej (podczas rozmowy chyba trudni stwierdzić, czy ktoś jest pracowity czy leniwy...).

Pierwsze jest oczywiście naganne, w drugim nie widzę nic złego, może za wyjątkiem administracji publicznej (ale tam tryb zatrudniania ludzi regulują specjalne ustawy).

To mnie zadziwiłeś. "nie ma nic nagannego, ale regulują ustawy" - to hasło oznacza, że ktoś łamie ustawy, bo fałszuje konkursy...

Napisałem wyraźnie, że w administracji publ. tryb zatrudniania ludzi regulują ustawy, które nakazują przeprowadzanie konkursów, nie zaś zatrudnianie ludzi po znajomości, niezależnie od tego, czy chcemy zatrudnić członka rodziny bez kwalifikacji, czy też sprawdzonego pracownika z poprzedniego miejsca pracy. Czy tak nie jest?

U mnie na ekranie są trzy myślniki. Stąd moje zdumienie. Myślałem, że omawiasz 2 z trzech wersji. Okazuje się, że podajesz tylko dwa przykłady - i tutaj zgoda, z zastrzeżeniem, że konkursy są fikcją.

konto usunięte

Temat: praca bez znajomości? mission impossible??

Marcin Pierz:
Uważam ze prace po znajomości mają ludzie słabi i leniwi którzy opieraja swoja wiedze na znajomosci i na niczymwiecej

Bardzo "bolesna" generalizacja... To już nie można mieć wśród znajomych świetnych fachowców?
Z powyższego chyba właśnie tak wynika...

konto usunięte

Temat: praca bez znajomości? mission impossible??

Andrzej P.:

http://www.google.pl/search?hl=pl&lr=&rls=com.microsof...
http://www.google.pl/search?hl=pl&rls=com.microsoft%3A...

Dlugotrwale bezroboicie ma wplyw na bardzo wiele rzecy

Dziękuję za linki ;)
Jednak ja miałam na myśli osoby, które poszukują pracy przez długi okres a nie takie, które długo, długo nie pracowały i teraz wkraczają na rynek pracy... Takim osobom- rzeczywiście może być bardzo ciężko się odnaleźć.

Jeśli ktoś cały czas poszukuje pracy, to wie, jaka jest sytuacja na rynku i może starać się reagować na nią- na bieżąco. I o takich właśnie osobach myślałam...
Nie wiem, czy to się kwalifikuje pod "wyuczoną bezradność"... :-)

Temat: praca bez znajomości? mission impossible??

Magda Z.:
Jednak ja miałam na myśli osoby, które poszukują pracy przez długi okres a nie takie, które długo, długo nie pracowały i teraz wkraczają na rynek pracy...

W sumie jest to prawie to samo, moze w Polsce jeszcze nie w takich rozmiarach. Poza tym tutaj mowimy, sila rzeczy, o pewnej mniejszej grupie, niekoniecznie reprezentatywnej dla calego spoleczenstwa. Jak dobrze wyksztalcony absolwent uniwersytetu, moze jakiegos mniej "chodliwego" kierunku, szuka pracy to trudno to porownywac z tym "zle wyksztalconym", ktorego szanse sa niestety znacznie mniejsze.Andrzej P. edytował(a) ten post dnia 04.09.08 o godzinie 12:34

Temat: praca bez znajomości? mission impossible??

Magda Z.:
Jeśli ktoś cały czas poszukuje pracy, to wie, jaka jest sytuacja na rynku i może starać się reagować na nią- na bieżąco.

No niby powinien ale jak "reagowac"? Niektore "przeszkody" mozna pokonac np. przeprowadzic sie tam "gdzie jest praca", inne trudniej..;)

Temat: praca bez znajomości? mission impossible??

Marcin Pierz:
Uważam ze prace po znajomości mają ludzie słabi i leniwi którzy opieraja swoja wiedze na znajomosci i na niczymwiecej

Tak jak juz pani Magda zauwazyla, nie mozna w ten sposob generalizowac. W Polsce to "po znajomosci" zostalo napietnowane, bo doswiadczenia byly zle. Ale w praktyce jest to jedna z najbardziej popularnych i pozytecznych form rekrutacji.

My na przyklad rekrutujemy w pewnej niszy, gdzie pracownikow brakuje. Jak Pan mysli, jak podchodzimy do naszych zadan? Zaczynamy od "znajomych" i "znajomych znajomych"...

Następna dyskusja:

Praca bez doświadczenia




Wyślij zaproszenie do