Krzysztof G.

Krzysztof G. Informatyk,
Specjalista ds IT,
programista i
serwisant ot...

Temat: Powody odrzucenia kandydata - powinny być znane?

Piotr Cieślak:
Raz mi się zdarzyło odrzucić osobę z powodu imienia..... Mam akurat antypatię do jednego imienia żeńskiego, doświadczenia osobiste ..... czy taki powód miałbym przekazać kandydatce?


Nie wiem dokładnie z jakiego powodu czuje Pan antypatię do jakiegoś imienia żeńskiego, ale zastanawia mnie co by Pan zrobił gdyby ktoś inny rekrutował tą osobę i przyjął ją do pracy. A potem pracowalibyście razem w jednym dziale, pokoju. Wielu pracowników nie ma wpływu na to z kim muszą współpracować, bez względu na to jak ten współpracownik wygląda, mówi czy jakie ma imię.
Napisał Pan:
Piotr Cieślak:
Może to i głupie ale współpraca z taką osobą, pomimo iż mogła być świetnym pracownikiem, mogłaby negatywnie oddziaływać na mnie.

Myślę, że jest to objaw słabości czy pewnej fobii rekrutera, z którą powinien Pan się zmierzyć i walczyć. I uważam że to już ma negatywnie oddziaływanie i to podwójnie.
1. Firma straciła możliwość zatrudnienia być może świetnego pracownika.
2. Dla Pana mogła to być forma terapii, możliwość zmierzenia się z fobią, antypatią i być może zmianą nastawienia do .... żeńskiego imienia.

konto usunięte

Temat: Powody odrzucenia kandydata - powinny być znane?

Agnieszka T.:
I mam wniosek końcowy dotyczący sfery budżetowej: Jeśli tam Rekruterzy mieliby obowiązek podawania kandydatom konkretnych powodów odrzucenia, w 95% odpowiedź brzmiałaby: "Rekrutacja była ustawiona, miejsce pracy jest już dawno zajęte :-)))".

To niczym niepoparty slogan często w mediach forsowany. W budżetówce ktoś jeszcze w jakimś stopniu stara się nad rekrutacją panować. Dziki zachód jest wbrew pozorom w sektorze prywatnym, no ale im ponoć wolno.
Paweł D.

Paweł D. ஜ۩۞۩ஜ

Temat: Powody odrzucenia kandydata - powinny być znane?

Przeczytałem cały wątek, wszystkie wypowiedzi i to w czym one mnie utwierdziły, to że nie warto podawać powodów odrzucenia kandydata. No może poza standardowym: był Pan/Pani za drogi/a lub Znaleźliśmy osobę bardziej pasującą wykształceniem i doświadczeniem do wymagań stawianych przez pracodawcę - to jedyne "laurki" jakie warto podawać. W każdym innym przypadku lepiej przemilczeć powody. Dlaczego? Wystarczy przeczytać wypowiedzi w tym wątku - inna argumentacja powoduje agresję ze strony kandydata, obrażanie rekrutującego oraz jego firmy, że o straszeniu sądem nie wspomnę.

Sam miałem ochotę opisać rekrutacje, w których brałem udział i powody z jakich odpadali kandydaci, ale wolę to przemilczeć, gdyż na pewno wywołałyby falę agresji i epitetów...

Tym sposobem osoby najbardziej zainteresowane: kandydaci, dzięki swoim reakcjom pozbawiły się wiedzy na temat kryteriów którymi potrafią kierować się rekrutujący.

Czy na prawdę myślicie, że jeśli ktoś odrzuca kandydata ze względu na imię czy głos to po waszej tutaj nagonce zmieni zdanie? Absolutnie nie, utwierdzi się tylko w przekonaniu, że nie warto w tego typu wątkach "wychylać się" pisząc prawdę, lepiej wygłaszać okrągłe i ładne formułki niż narażać się na ostracyzm i publiczny lincz.
Rafał K.:
Agnieszka T.:
I mam wniosek końcowy dotyczący sfery budżetowej: Jeśli tam Rekruterzy mieliby obowiązek podawania kandydatom konkretnych powodów odrzucenia, w 95% odpowiedź brzmiałaby: "Rekrutacja była ustawiona, miejsce pracy jest już dawno zajęte :-)))".

To niczym niepoparty slogan często w mediach forsowany. W budżetówce ktoś jeszcze w jakimś stopniu stara się nad rekrutacją panować. Dziki zachód jest wbrew pozorom w sektorze prywatnym, no ale im ponoć wolno.
To kompletna nie prawda. W budżetówce bardzo często stanowiska są tworzone pod konkretnego poleconego kandydata, informacje o wakatach są umieszczane "w rogu korkowej tablicy trzymanej w zamykanym schowku na szczotki" a merytoryczna wiedza jest niczym w porównaniu ze znajomościami - w końcu pensje płacone są z podatków przedsiębiorców. Mam trochę znajomych pracujących na państwowych pensjach i opowiadają mi jak tam wygląda często "rekrutacja". Natomiast prywaciarz wypłatę robi z własnej kieszeni i jest kompletnie nie zainteresowany zatrudnianiem osoby niekompetentnej, która narazi go tylko na koszty.

konto usunięte

Temat: Powody odrzucenia kandydata - powinny być znane?

Paweł D.:
To kompletna nie prawda. W budżetówce bardzo często stanowiska są tworzone pod konkretnego poleconego kandydata, informacje o wakatach są umieszczane "w rogu korkowej tablicy trzymanej w zamykanym schowku na szczotki" a merytoryczna wiedza jest niczym w porównaniu ze znajomościami - w końcu pensje płacone są z podatków przedsiębiorców. Mam trochę znajomych pracujących na państwowych pensjach i opowiadają mi jak tam wygląda często "rekrutacja". Natomiast prywaciarz wypłatę robi z własnej kieszeni i jest kompletnie nie zainteresowany zatrudnianiem osoby niekompetentnej, która narazi go tylko na koszty.

To kompletna prawda. Budżetówka to nie tylko KGHM, to również urzędy Marszałkowskie, Wojewódzkie, Skarbowe i tym podobne instytucje. Rekrutacje do nich są wieloetapowe, dość skrupulatnie badające wiedzę i kwalifikacje kandydata. Ogłaszane publicznie są np. tu:
http://ogloszenia.bip.kprm.gov.pl/pls/serwis/app.tests...
a chyba trudno nazwać to miejsce "rogiem korkowej tablicy trzymanej w zamykanym schowku na szczotki", ale jak kto tam uważa.

Sektor prywatny to natomiast nie tylko mikroprzedsiębiorstwa w których Pan Józio przeprowadza wszelkie rozmowy z potencjalnymi kandydatami, zresztą najczęściej odbywa się to tak że jeżeli sam nie zna odpowiedniej osoby, to pyta po prostu pozostałych pracowników czy nie znają przypadkiem odpowiedniego kandydata na wakat. I tyle. zresztą uważam że w tej akurat sytuacji ma do tego pełne prawo. Tylko że sektorem prywatnym są też m.in. huty czy inne duże korporacje. Jeżeli posiadają swoje komórki odpowiedzialne za rekrutację to naprawdę małe jest prawdopodobieństwo znalezienia w nich zatrudnienia w przypadku gdy CV dotarło do nich oficjalną drogą. Ogłoszenie było, owszem, tyle że jedynie po to by spełnić standardy firmowe, bo szczęśliwiec był już znany przed publikacją w wielu przypadkach. Proponuję Panu z ciekawości spojrzeć na napisy końcowe po emisji różnej maści programów telewizyjnych w mediach prywatnych i zwrócić uwagę na ilość powtarzających się tam na rożnych stanowiskach nazwisk, a nie są to Nowakowie lub Kowalscy. O przyczynach zatrudniania różnej maści politycznych oszołomów po tym gdy przestają być "wybrańcami narodu" w prywatnych firmach polskich oligarchów, nawet wolę nie myśleć. Powiedzmy że to wszystko dzięki kwalifikacjom.
Paweł D.

Paweł D. ஜ۩۞۩ஜ

Temat: Powody odrzucenia kandydata - powinny być znane?

Rafał K.:
Mamy różne doświadczenia jak widzę. Cieszę się, że spotkałeś się z uczciwą i rzetelną rekrutacją do urzędów, to bardzo budujące :) Zawsze myślałem, że to "urban legend" :)

Pisząc o prywatnych firmach miałem na myśli "misie" których są setki tysięcy jak nie miliony a nie huty, których w Polsce jest kilka.

konto usunięte

Temat: Powody odrzucenia kandydata - powinny być znane?

Paweł D.:
Wyrażanie krytycznych opinii to nie nagonka, do ostracyzmu czy publicznego linczu też daleko. Trzeba się liczyć z tym, że wypowiedzi każdego z nas podlegają ocenie. Takie życie :)
Paweł D.:
To kompletna nie prawda. W budżetówce bardzo często stanowiska są tworzone pod konkretnego poleconego kandydata, (...) Natomiast prywaciarz wypłatę
robi z własnej kieszeni i jest kompletnie nie zainteresowany zatrudnianiem osoby niekompetentnej, która narazi go tylko na koszty.

Różnie to bywa w budżetówce, a jak widać po wypowiedziach tutaj różnie także jest z motywami zatrudniania kandydatów w firmach prywatnych. Proponuję nie uogólniać, opinia znajomych to za mało, żeby wypowiadać tak kategoryczne sądy. Sam Pan zresztą obawia się podać swoich kryteriów odrzucania kandydatów do pracy, z czego wnioskuję, że nie były merytoryczne ;), a jak widać po profilu pracował Pan poza budżetówką.

konto usunięte

Temat: Powody odrzucenia kandydata - powinny być znane?

Rafał K.:
Agnieszka T.:
I mam wniosek końcowy dotyczący sfery budżetowej: Jeśli tam Rekruterzy mieliby obowiązek podawania kandydatom konkretnych powodów odrzucenia, w 95% odpowiedź brzmiałaby: "Rekrutacja była ustawiona, miejsce pracy jest już dawno zajęte :-)))".

To niczym niepoparty slogan często w mediach forsowany. W budżetówce ktoś jeszcze w jakimś stopniu stara się nad rekrutacją panować. Dziki zachód jest wbrew pozorom w sektorze prywatnym, no ale im ponoć wolno.


Moja "rozmowa życia" przed laty, jeszcze w innym życiu :-) - w szkole podstawowej w Wieliczce.
Rekrutacja na stanowisko: nauczyciel. Start godzina 11.30.
He,he :-)))
Na korytarzu ok. 50 oczekujących osób - głównie kandydatek. Każda z nich w gabinecie pani dyrektor spędziła ok. 1,5 do 3 minut. Ja także.
Rekrutacja polegała na tym, że trzeba było "coś o sobie opowiedziec"...Tylko tyle - zero pytań, zero komentarzy.
Godz. 14 tego samego dnia - odbieram tel. w domu w Krakowie od pracownika sekretariatu z informacją, że "oferta pracy jest już nieaktualna".
No jak mi przykro :-)))
Ile takich ustawek odbywa się nadal??? Myślę Rafale, że całe mnóstwo.
Pracowałam kiedyś w budżetówce - łącznie trzy lata (2 szkoły i uczelnia). Za każdym razem sama poszłam do kadr z CV i na rozmowę z dyrektorem zaproszona byłam tylko ja - po prostu - fart - złożyło się, że potrzebował człowieka do pracy od zaraz, nie chciało mu się bawic w castingi.
Nadal twierdzę, że jakieś 95% etatów w budżetówce, zajmują rodzina i znajomi. I mam nieodparte wrażenie, że taki stan rzeczy się nie zmieni, ot życie.
Moje podejście się za to zmieniło - tzn. od kilku lat, mnie osobiście budżetówka nie bardzo obchodzi :-)Agnieszka T. edytował(a) ten post dnia 17.02.13 o godzinie 18:49

konto usunięte

Temat: Powody odrzucenia kandydata - powinny być znane?

Paweł D.:

Mamy różne doświadczenia jak widzę. Cieszę się, że spotkałeś się z uczciwą i rzetelną rekrutacją do urzędów, to bardzo budujące :) Zawsze myślałem, że to "urban legend" :)

Pisząc o prywatnych firmach miałem na myśli "misie" których są setki tysięcy jak nie miliony a nie huty, których w Polsce jest kilka.

Oczywiście rozumiem podejście tylko że my tu rozmawiamy o rynku pracy, a Pan zdaje się opierać jedynie na mikroprzedsiębiorstwach, no może na małych jeszcze. Średnich już bym w tym względzie do jednego worka nie wrzucał. Problem w tym że mikroprzedsiębiorstwa są patologią tego rynku. Proponuję zapoznać się z ostatnim raportem PARP "O stanie sektora małych średnich przedsiębiorstw w Polsce", a wynika z niego jednoznacznie że:

- udział mikrofirm w całkowitej liczbie przedsiębiorstw wynosi 96% (przewyższa średnią europejską -91,8%)
- wspomniane 96% mikrofirm daje pracę ponad jednej trzeciej pracujących w firmach -37,5%, ( dodatkowo generują jedną czwartą obrotów -6,9% i wartości dodanej brutto -21,6% oraz jedną siódmą inwestycji -14,2%, szczególnie udział inwestycyjny pokazuje gospodarczy sens ich istnienia) .
- wśród wspomnianych 96% "przedsiębiorców" ponad dwie trzecie to osoby samozatrudnione, prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą - 69,8%.
- Co czwarta najmniejsza firma jest prowadzona przez osobę, dla której jest to dodatkowe miejsce pracy

Naprawdę uważa Pan że ten akurat sektor należy analizować pod kątem runku pracy ?! Owszem nie można go w tym względzie odrzucać, ale jednak to średnie i duże przedsiębiorstwa wiodą prym w zatrudnieniu, w przeciwieństwie do mikroprzedsiębiorstw istniejących w zasadzie jedynie dla swoich właścicieli, a rzekłbym nawet że istnieje prawdopodobieństwo iż ta jedna czwarta z nich która dodatkowo jest gdzieś zatrudniona powoduje, że jako całość więcej z tego rynku wyciągają niż dokładają.Rafał K. edytował(a) ten post dnia 17.02.13 o godzinie 18:23
Paweł D.

Paweł D. ஜ۩۞۩ஜ

Temat: Powody odrzucenia kandydata - powinny być znane?

Rafał K.:
Rety, albo nie rozumiesz o czym piszę, albo nie chcesz zrozumieć... W każdym razie nie chce mi się już tego ciągnąć (na forum GLa forma Pan/Pani to anachronizm prawie już nie spotykany).

Tak Rafał, masz rację w Polsce są tylko prywatne huty zatrudniające znajomych i mikroprzedsiębiorstwa, które nikogo nie zatrudniają, ale "więcej z tego rynku wyciągają niż dokładają". Oprócz tego istnieje budżetówka niewątpliwie nakręcająca gospodarkę, która przeprowadza jasne i uczciwe wieloetapowe rekrutacje :DPaweł D. edytował(a) ten post dnia 17.02.13 o godzinie 18:49

konto usunięte

Temat: Powody odrzucenia kandydata - powinny być znane?

Jolanta I.:
Karolina Ł.:
Jolanta I.:
ROTFL.
Ciekawe ile razy ktoś odrzucił Twoją propozycję pracy z powodu Twojego imienia....
Możliwe- takie życie.
Trudno, by pracodawca wybierał sobie np asystentkę, która ilekroć ją zawoła, kojarzyłaby mu się z wredną ex.

Z całym szacunkiem ale to jest argument niedojrzałego nastolatka a nie dorosłego człowieka, który powinien umieć oddzielić sprawy osobiste od zawodowych.

To ja zatrudniam i płacę, to mi ma się dobrze z kimś pracować...... cóż taki przywilej szefa :)

konto usunięte

Temat: Powody odrzucenia kandydata - powinny być znane?

Agnieszka O.:
Piotr Cieślak:
Raz mi się zdarzyło odrzucić osobę z powodu imienia..... Mam akurat antypatię do jednego imienia żeńskiego, doświadczenia osobiste ..... czy taki powód miałbym przekazać kandydatce?

Może to i głupie ale współpraca z taką osobą, pomimo iż mogła być świetnym pracownikiem, mogłaby negatywnie oddziaływać na mnie.

Co Pana powstrzymało przed powiedzeniem wprost osobie, że nie zatrudni jej Pan, bo nie lubi Pan jej imienia? Szczerze.

Dla kandydatki zapewne byłoby z korzyścią wiedzieć, że to nie jej braki merytoryczne, ale idiotyczne uprzedzenia potencjalnego szefa do jej imienia, spowodowały odrzucenie. Inna sprawa, czy Pan miałby odwagę powiedzieć to wprost kandydatce? Tu podejrzewam jest problem.

Roszczeniowość jest zadziwiająca, to ja zatrudniam i to ja szukam odpowiedniej osoby.... Nie jest moim zadaniem tłumaczyć się z moich decyzji czy iść na terapię, jak ktoś wyżej sugerował.

konto usunięte

Temat: Powody odrzucenia kandydata - powinny być znane?

Piotr Cieślak:
Roszczeniowość jest zadziwiająca, to ja zatrudniam i to ja szukam odpowiedniej osoby.... Nie jest moim zadaniem tłumaczyć się z moich decyzji czy iść na terapię, jak ktoś wyżej sugerował.

Akurat w naszym systemie prawnym takie pytania są jak najbardziej uzasadnione. Kodeks pracy nie daje pełnej swobody wyboru pracownika np. zakazując dyskryminacji ze względu na wiek, płeć czy różne inne kryteria. Pytanie o motywy decyzji w takim przypadku nie ma nic wspólnego z postawą roszczeniową. Przejawem nadmiernych żądań jest oczekiwanie, że takich pytań nie będzie. To tak jakby Pan zakładał, że nie podlega Pan przepisom prawa.

konto usunięte

Temat: Powody odrzucenia kandydata - powinny być znane?

Agnieszka O.:
Piotr Cieślak:
Roszczeniowość jest zadziwiająca, to ja zatrudniam i to ja szukam odpowiedniej osoby.... Nie jest moim zadaniem tłumaczyć się z moich decyzji czy iść na terapię, jak ktoś wyżej sugerował.

Akurat w naszym systemie prawnym takie pytania są jak najbardziej uzasadnione. Kodeks pracy nie daje pełnej swobody wyboru pracownika np. zakazując dyskryminacji ze względu na wiek, płeć czy różne inne kryteria. Pytanie o motywy decyzji w takim przypadku nie ma nic wspólnego z postawą roszczeniową. Przejawem nadmiernych żądań jest oczekiwanie, że takich pytań nie będzie. To tak jakby Pan zakładał, że nie podlega Pan przepisom prawa.

Roszczeniowość jest w tym iż to ja mam iść na terapię czy tłumaczyć się 499 kandydatom dlaczego ich nie wybrałem.

konto usunięte

Temat: Powody odrzucenia kandydata - powinny być znane?

Rafał K.:
jednak to średnie i duże przedsiębiorstwa wiodą prym w zatrudnieniu, w przeciwieństwie do mikroprzedsiębiorstw istniejących w zasadzie jedynie dla swoich właścicieli, a rzekłbym nawet że istnieje prawdopodobieństwo iż ta jedna czwarta z nich która dodatkowo jest gdzieś zatrudniona powoduje, że jako całość więcej z tego rynku wyciągają niż dokładają.

Duża część mikrofirm to przedsiębiorcy z przymusu. Po prostu osoba dostaje ofertę "nie do odrzucenia", że jest możliwość podjęcia pracy, ale nie na etacie, lecz na zasadzie działalności gospodarczej. Taki "przedsiębiorca" to tak naprawdę "etatowy" pracownik średniej lub dużej firmy, tyle że pozbawiony praw wynikających z kodeksu pracy.

konto usunięte

Temat: Powody odrzucenia kandydata - powinny być znane?

Piotr Cieślak:
Roszczeniowość jest w tym iż to ja mam iść na terapię czy tłumaczyć się 499 kandydatom dlaczego ich nie wybrałem.

Hmm, sformułowanie "tłumaczenie się" nie wydaje mi się adekwatne. Zwyczajnie ludzie mają potrzebę uzyskania informacji zwrotnej, w tym nie ma nic uwłaczającego godności potencjalnego szefa. Zarówno rekrutujący, jak i rekrutowany, mają na względzie własne cele i każdy ocenia sprawę ze swojego punktu widzenia. Nie ma podstaw, żeby zakładać, że w tej relacji rekrutujący ma obowiązek przyjmować pozycję osoby podporządkowanej. Wszystko jest ok., jeśli szanuje się obowiązujące prawo i traktuje ludzi po partnersku.

konto usunięte

Temat: Powody odrzucenia kandydata - powinny być znane?

Piotr Cieślak:
Jolanta I.:
Karolina Ł.:
Jolanta I.:
ROTFL.
Ciekawe ile razy ktoś odrzucił Twoją propozycję pracy z powodu Twojego imienia....
Możliwe- takie życie.
Trudno, by pracodawca wybierał sobie np asystentkę, która ilekroć ją zawoła, kojarzyłaby mu się z wredną ex.

Z całym szacunkiem ale to jest argument niedojrzałego nastolatka a nie dorosłego człowieka, który powinien umieć oddzielić sprawy osobiste od zawodowych.

To ja zatrudniam i płacę, to mi ma się dobrze z kimś pracować...... cóż taki przywilej szefa :)

No patrz a ja myślałam, że czasy niewolnictwa dawno minęły a pracę u kogoś uważam za WSPÓŁPRACĘ i PARTNERSTWO, bo obie strony czerpią z tego korzyści.

konto usunięte

Temat: Powody odrzucenia kandydata - powinny być znane?

Piotr Cieślak:
Roszczeniowość jest zadziwiająca, to ja zatrudniam i to ja szukam odpowiedniej osoby.... Nie jest moim zadaniem tłumaczyć się z moich decyzji czy iść na terapię, jak ktoś wyżej sugerował.


ROTFL, za to Ty masz podejście: Ja-PRACODAWCA Pan i władca: klękajcie narody.
Halo! Te czasy minęły-jeszcze tego nie zauważył taki światowy człowiek jak Ty?

Nikt tu nie nakazuje pracodawcom by tłumaczyli się ze swoich decyzji, co najwyżej dyskutujemy czy jest to zasadne, czy ma rację bytu-widzisz tę subtelną różnicę? Przypuszczam, że wątpię.

konto usunięte

Temat: Powody odrzucenia kandydata - powinny być znane?

Piotr Cieślak:
Roszczeniowość jest zadziwiająca, to ja zatrudniam i to ja szukam odpowiedniej osoby.... Nie jest moim zadaniem tłumaczyć się z moich decyzji czy iść na terapię, jak ktoś wyżej sugerował.
Oczywiście.
Tomasz Jędrzejewski

Tomasz Jędrzejewski projekty społeczne,
NGO, doradztwo
finansowe

Temat: Powody odrzucenia kandydata - powinny być znane?


To ja zatrudniam i płacę, to mi ma się dobrze z kimś pracować...... cóż taki przywilej szefa :)

Poniekąd tak, ale zawsze jest ale....

Ta zasad działa w obie strony, pracownik tez musi się dobrze czuć w miejscu pracy i nie może być traktowany jak zabawka czy zwierzątko. Pracuję i mam
się cieszyć bo mam na miskę jedzenia i z czego opłacić za miejsce na wyrko- to niestety pokutuje . Z naszego kraju nie bez powodu wyjechało mnóstwo zdolnych potencjalnych pracowników, którzy przez takie podejście pracodawców nie mogli znaleźć pracy.Tomasz Jędrzejewski edytował(a) ten post dnia 18.02.13 o godzinie 10:34

konto usunięte

Temat: Powody odrzucenia kandydata - powinny być znane?

Ja zawsze uważałam, że z perspektywy potencjalnego pracownika miło byłoby otrzymać informację zwrotną, co należy poprawić. Jednak po przeczytaniu tego tematu doszłam do następujących wniosków:
- W chwili obecnej większość z nas ma dostęp do Internetu, gdzie jest ogromna ilość wiadomości na temat, jak należy napisać poprawną aplikację i jak zachować się na rozmowie kwalifikacyjnej.
- W dobrym przygotowaniu się pomagają PUP-y i WUP-y, można nawet skorzystać z indywidualnych konsultacji.
- Podsumowując, jeśli ktoś wysyła aplikacje od dłuższego czasu bez odzewu i nie szuka informacji, co powinien zmienić, aby być bardziej skuteczny, jest po prostu leniwy.
- Jeśli chodzi o same źle przygotowane dokumenty aplikacyjne, gdyby pośrednicy mieli robić wszystkim szczegółową analizę, nigdy nie wykopaliby się ze stosów CV - choć pewnie nawet krótka wiadomość, informująca, że CV jest źle napisane, pomogłaby wielu osobom.
- Ja osobiście życzyłabym sobie (w sensie marzyłam), gdybym po rozmowie kwalifikacyjnej otrzymała informację, czy moje przygotowanie było wystarczające (wypadłam dobrze, ale pojawili się lepsi kandydaci - nie wnikajmy już, z jakiego powodu), czy coś w moim zachowaniu zraziło rekrutera.

Następna dyskusja:

Astronauta, policjant, stra...




Wyślij zaproszenie do