Katarzyna J.

Katarzyna J. Redaktor,
copywriter,
wirtualna asystentka

Temat: Pogadajmy o zatrudnianiu kobiet

Edyta W.:
Reasumując.
Naprawdę, nie popadajmy ze skrajności (w ogóle nie 'rozmawiam' z pracodawcą poza firmą) w skrajność (pracodawca wie, że może dzwonić do mnie o każdej porze dnia i nocy). Szanujmy się, dbajmy o partnerskie podejście, serdeczne relacje. Wokół siebie. Nie naprawiajmy całego świata, naprawmy świat wokół nas, będzie nam się lepiej żyć i pracować :).

Czy w poprzednim poście napisałam gdzieś o skrajności i że powinnyśmy pozwolić na to, żeby pracodawca dzwonił do mnie w każdej dowolnej chwili? Tylko osobiście dla mnie idiotyczne jest spostrzeganie pracy zawodowej jako ciągłego przykrego przymusu, a pracodawcy jako jedynie tego, który chce nam suszyć głowę nawet wtedy, kiedy my nie mamy głowy do pracy. Pora chyba wyluzować i jak ktoś już tu wcześniej napisał nabrać partnerskich stosunków z pracodawcą. Postawa "mnie się należy" i traktowanie przez niektóre mamy ciąży i opieki nad dzieckiem jak niemal choroby nieuleczalnej (oczywiście pod kątem zwolnień lekarskich i absencji w pracy itd.) jest dla mnie wyrazem lekceważenia zarówno pracodawcy, jak też przede wszystkim samego siebie. Będą w przyszłości zatrudnioną mamą z pewnością skorzystam z dłuższego macierzyńskiego, ale to nie oznacza, że polecę na l4 w pierwszych tygodniach ciąży (chyba, że będzie wymagała tego sytuacja) i że nie będę w żaden sposób kontaktowała się z pracodawcą w czasie macierzyńskiego (chociażby dla rozeznania jak wygląda ogólna sytuacja w firmie) tylko dlatego, że ja jestem na macierzyńskim i należy mi się święty spokój...

Edit: a co do własnej dg to sądzę, że chociażby dla świętego spokoju, że jednak się wszystko pod naszą niby nieobecność wszystko kręci jak należy częściej byśmy się interesowały własną firmą niż tym, czy szef daje sobie radę bez naszej nieobecności w firmie. W takich sytuacjach postawa "bo mnie się należy" chyba by nagle gdzieś się rozproszyła...Katarzyna Kulik edytował(a) ten post dnia 19.02.13 o godzinie 14:11
Mateusz Woźniak

Mateusz Woźniak Web Design &
Marketing

Temat: Pogadajmy o zatrudnianiu kobiet

Znam to :) i ten usmiech kobiety tez

Aneta Mucha:
Mateusz Woźniak:
Anna Maria D.:
Mateusz Woźniak:
Jeśli chodzi o kontakt z pracodawcą, to nie wymaga się kontaktu co chwila lub dzień w dzień. Raz na miesiąc wystarczy, co się dzieje itd. a przecież jest jeszcze ojciec dziecka (również nim jestem) który powinien pomóc kobiecie, w 100% jak tylko może. W końcu jest mężczyzną i może czasami spać z 4 godziny i funkcjonować w pracy.
Daj Boże takiego męża:))

Daj Boże to takiego ojca ;) przy okazji w dodatku męża, owszem.

Ja znam wiele przypadków meżczyzn którzy razem z żoną dzielą obowiązki rodzicielskie - przewijanie pieluch, kąpanie, wstawanie na jedzonko w nocy, spacery itd... wielu z nich potrafi przyjsc po pracy i powiedzieć żonie - Idz seee lepiej z kolezankami pogadac a ja zajmę się mała. To są bogowie :) Ich męskość kwitnie gdy w ramionach trzymają maleństwo :)

konto usunięte

Temat: Pogadajmy o zatrudnianiu kobiet

Wszystko ładnie i pięknie z zatrudnianiem Pań, ale wyobraźmy sobie małą, kilkuosobową firmę, w której dwie Panie decydują się niemal jednocześnie na dziecko i biorą sobie w zbliżonym czasie macierzyński. Ktoś przecież musi je zastąpić, a pracodawcę niekoniecznie może być stać na zatrudnianie kogoś w miarę ogarniętego na zastępstwo. I z tej perspektywy wcale się nie dziwię, że przedsiębiorcy czasem dość niechętnie odnoszą się do zatrudniania młodych Pań. Biznes to nie jest w końcu filantropia i nie ma się co litować nad losem potencjalnej młodej matki skoro samemu się walczy ciężko o przeżycie. Może brutalnie brzmi, ale taka jest prawda.

Temat: Pogadajmy o zatrudnianiu kobiet

Mateusz Woźniak:
Znam to :) i ten usmiech kobiety tez

Proszę o umieszczanie cytatów powyżej wypowiedzi.

konto usunięte

Temat: Pogadajmy o zatrudnianiu kobiet

Maciej B.:
Wszystko ładnie i pięknie z zatrudnianiem Pań, ale wyobraźmy sobie małą, kilkuosobową firmę, w której dwie Panie decydują się niemal jednocześnie na dziecko i biorą sobie w zbliżonym czasie macierzyński. Ktoś przecież musi je zastąpić, a pracodawcę niekoniecznie może być stać na zatrudnianie kogoś w miarę ogarniętego na zastępstwo. I z tej perspektywy wcale się nie dziwię, że przedsiębiorcy czasem dość niechętnie odnoszą się do zatrudniania młodych Pań. Biznes to nie jest w końcu filantropia i nie ma się co litować nad losem potencjalnej młodej matki skoro samemu się walczy ciężko o przeżycie. Może brutalnie brzmi, ale taka jest prawda.

I zaraz Cię zlinczują...

konto usunięte

Temat: Pogadajmy o zatrudnianiu kobiet

Bartłomiej Kacprzak:
WOW
Generalnie zgoda jednak,

Bo co innego, jeśli wykazujesz chęci do pracy, a co innego gdy to wolne jest traktowane jak całkowita odskocznia od pracy, co było wyżej przytoczone.

Czy powyższe dotyczy macierzyńskiego i wychowawczego? Czy zwykłego urlopu też?
Bo widzisz, jak idę na urlop wypoczynkowy to mam ten komfort, że nikt mnie z pracy nie ściga telefonicznie ani mailowo, to jest mój święty czas zazwyczaj 2 razy w roku, koniec kropka.
Sorry ale nie po to jadę pod palmę żeby na plaży siedzieć z laptopem, wolę książkę:P.

Natomiast gdy biorę np. wolne 1 dzień-tzw.urlop roboczy- na swoje prywatne sprawy to często zgłaszam gotowość bycia pod tel. czy@, tak samo po godzinach pracy czy np. w weekend-przy założeniu, że ktoś się ze mną kontaktuje w wyjątkowych sytuacjach a nie dzień w dzień po g.18.

Można normalnie? Można, trzeba chęci i zrozumienia z obu stron:).
Katarzyna J.

Katarzyna J. Redaktor,
copywriter,
wirtualna asystentka

Temat: Pogadajmy o zatrudnianiu kobiet

Maciej B.:
Wszystko ładnie i pięknie z zatrudnianiem Pań, ale wyobraźmy sobie małą, kilkuosobową firmę, w której dwie Panie decydują się niemal jednocześnie na dziecko i biorą sobie w zbliżonym czasie macierzyński. Ktoś przecież musi je zastąpić, a pracodawcę niekoniecznie może być stać na zatrudnianie kogoś w miarę ogarniętego na zastępstwo. I z tej perspektywy wcale się nie dziwię, że przedsiębiorcy czasem dość niechętnie odnoszą się do zatrudniania młodych Pań. Biznes to nie jest w końcu filantropia i nie ma się co litować nad losem potencjalnej młodej matki skoro samemu się walczy ciężko o przeżycie. Może brutalnie brzmi, ale taka jest prawda.

Byłam świadkiem takiej sytuacji. Firma w sumie o dosyć sporym zasięgu - pracownia aparatów słuchowych. Pracowały w sumie 4 osoby - 2 lekarzy (w tym właściciel) + 2 panie odpowiedzialne za kontrakty z NFZ. Obie Panie niemal w jednym czasie zaszły w ciąże i poszły na zwolnienia. Jedyne, co uratowało tę firmę, to fakt, że całą nfz-towską papierologią mogła zająć się córka właściciela, która skończyła właśnie studia. Gdyby nie ona, sytuacja byłaby podbramkowa - chociażby ze względu na zaniedbania w kwestii otrzymania dofinansowań z NFZ.

Dlatego moim zdaniem powinny istnieć partnerskie relacje z pracodawcą. I po jednej i po drugiej stronie powinien być człowiek.

konto usunięte

Temat: Pogadajmy o zatrudnianiu kobiet

Maciej B.:
Wszystko ładnie i pięknie z zatrudnianiem Pań, ale wyobraźmy sobie małą, kilkuosobową firmę, w której dwie Panie decydują się niemal jednocześnie na dziecko i biorą sobie w zbliżonym czasie macierzyński. Ktoś przecież musi je zastąpić, a


Zgoda, zawsze można zatrudnić panów, prawda?
Nie ma chyba obowiązku zatrudniania pań, czy się mylę? :P

A swoją drogą nieco analogiczna sytuacja: mała firma, jedna pani na urlopie wypoczynkowym a druga nie daj Bóg ulega wypadkowi i ma L4-co wtedy? Też pretensje, że tak się złożyło? Samo życie.
Aneta M.

Aneta M. Szczęście nie jest
stacją docelową, a
sposobem
podróżowania.

Temat: Pogadajmy o zatrudnianiu kobiet

Widzę że mamy dwa obozy: Faceci swoje - Kobiety swoje :)
A kompromisu ani widu ani słychu ani zamierzenia :)
Hehehehehe
Niczym pies z kotem :)
Jest jednak różnica - Kobiety będą zaciekle walczyły, aby udowodnić swoje racje, a Facet w pewnym momencie machnie ręką "Aaa niech see baba gada". Hehehehe i pełen luz ;) Po co w życiu dokłądać sobie niepotrzebnego stresu i forsowania się racjami.


Obrazek
Aneta Mucha edytował(a) ten post dnia 19.02.13 o godzinie 15:03

konto usunięte

Temat: Pogadajmy o zatrudnianiu kobiet

Piotr Cieślak:
I zaraz Cię zlinczują...

A niech linczują wirtualnie ;) Niestety napisałem prawdę. Zatrudnianie Pań w urzędach, dużych państwowych przedsiębiorcach oraz przeróżnych korporacjach nie jest obarczone aż takim ryzykiem, co w małych firmach. Tak więc na szczęście nie ma obowiązku parytetów i każdy może zatrudniać sobie kogo chce.
Mateusz Woźniak

Mateusz Woźniak Web Design &
Marketing

Temat: Pogadajmy o zatrudnianiu kobiet

Aneta Mucha:
Widzę że mamy dwa obozy: Faceci swoje - Kobiety swoje :)
A kompromisu ani widu ani słychu ani zamierzenia :)
Hehehehehe
Niczym pies z kotem :)
Jest jednak różnica - Kobiety będą zaciekle walczyły, aby udowodnić swoje racje, a Facet w pewnym momencie machnie ręką "Aaa niech see baba gada". Hehehehe i pełen luz ;) Po co w życiu dokłądać sobie niepotrzebnego stresu i forsowania się racjami.


Obrazek


Najlepsza wypowiedz w tej dyskusji :D uwielbiam Cie hehe

Temat: Pogadajmy o zatrudnianiu kobiet

Jolanta I.:
Czy powyższe dotyczy macierzyńskiego i wychowawczego? Czy zwykłego urlopu też?
Bo widzisz, jak idę na urlop wypoczynkowy to mam ten komfort, że nikt mnie z pracy nie ściga telefonicznie ani mailowo, to jest mój święty czas zazwyczaj 2 razy w roku, koniec kropka.
Sorry ale nie po to jadę pod palmę żeby na plaży siedzieć z laptopem, wolę książkę:P.
Wydaje mi się, że ta rozmowa tyczy się głównie tych kobiecych spraw, stąd też nie zaznaczałem, że chodzi o nie. Ale jak muszę to proszę : nie mówię o zwykłym urlopie ;P
Natomiast gdy biorę np. wolne 1 dzień-tzw.urlop roboczy- na swoje prywatne sprawy to często zgłaszam gotowość bycia pod tel. czy@, tak samo po godzinach pracy czy np. w weekend-przy założeniu, że ktoś się ze mną kontaktuje w wyjątkowych sytuacjach a nie dzień w dzień po g.18.
Na te i podobne sytuacje został wymyślony on-call, czyli tzw bycie w pogotowiu. Fakt, nie każde stanowisko takie coś dopuszcza, jednak jak wspomniałem wcześniej - w większości kobiecych stanowisk raczej nie powinno stanowić problemu. Innymi słowy - za bycie na czuwaniu pod telefonem/mailem się płaci. Natomiast koleżeńskie "klepnięcie" jakiejś sprawy na szybko podczas wolnego, to dobra wola i pokazanie relacji z pracodawcą.
Można normalnie? Można, trzeba chęci i zrozumienia z obu stron:).
"Moja racja jest najmojsza" :D

konto usunięte

Temat: Pogadajmy o zatrudnianiu kobiet

Bartłomiej Kacprzak:
Jolanta I.:
Na te i podobne sytuacje został wymyślony on-call, czyli tzw bycie w pogotowiu. Fakt, nie każde stanowisko takie coś dopuszcza, jednak jak wspomniałem wcześniej - w większości kobiecych stanowisk raczej nie powinno stanowić problemu. Innymi słowy - za bycie na czuwaniu pod telefonem/mailem się płaci. Natomiast koleżeńskie "klepnięcie" jakiejś sprawy na szybko podczas wolnego, to dobra wola i pokazanie relacji z pracodawcą.

Mnie za stand-by nikt nie płaci ale też nikt mi nie robi problemu jak potrzebuję wyskoczyć w godzinach pracy żeby coś prywatnie załatwić itd.
Można normalnie? Można, trzeba chęci i zrozumienia z obu stron:).
"Moja racja jest najmojsza" :D

Po prostu moja się sprawdza z powodzeniem ku obopólnej korzyści od ponad 10 lat czego życzę innym :).
Anna Maria D.

Anna Maria D. Grafik komputerowy

Temat: Pogadajmy o zatrudnianiu kobiet

Maciej B.:
Wszystko ładnie i pięknie z zatrudnianiem Pań, ale wyobraźmy sobie małą, kilkuosobową firmę, w której dwie Panie decydują się niemal jednocześnie na dziecko i biorą sobie w zbliżonym czasie macierzyński. Ktoś przecież musi je zastąpić, a pracodawcę niekoniecznie może być stać na zatrudnianie kogoś w miarę ogarniętego na zastępstwo. I z tej perspektywy wcale się nie dziwię, że przedsiębiorcy czasem dość niechętnie odnoszą się do zatrudniania młodych Pań. Biznes to nie jest w końcu filantropia i nie ma się co litować nad losem potencjalnej młodej matki skoro samemu się walczy ciężko o przeżycie. Może brutalnie brzmi, ale taka jest prawda.
Dlatego w małych i ledwo przędących firmach kobiety nie powinny szukać pracy:))
To trochę tak jak z szukaniem niezbyt ogarniętego mężczyzny;)) To nie jest odpowiednia inwestycja na resztę życia:) Brzmi brutalnie.Anna Maria D. edytował(a) ten post dnia 19.02.13 o godzinie 16:01

konto usunięte

Temat: Pogadajmy o zatrudnianiu kobiet

Bogusław Zabiegliński:
A ja uważam że Panie z dziećmi są o niebo lepsze niż aroganckie, wszystko wiedzące i z pretensjami do całego świata grono magistrów(K i M) bez doświadczenia.
Wielokrotnie na rozmowach kwalifikacyjnych spotykałam się z podobnymi tezami.

Według sporej części potencjalnych pracodawców wyższe wykształcenie implikuje lenistwo, poczucie wyższości oraz brak praktyki zawodowej, natomiast z faktu posiadania wykształcenia podstawowego i zawodowego wynika skromność, chęć do pracy, absolutny brak ambicji, ciche zadowolenie z zakresu obowiązków (jakie by one nie były), kurczowe trzymanie się niskopłatnej pracy i nie szukanie lepszych ofert oraz solidność i wieloletnie doświadczenie zawodowe. Podobno osoby, nie posiadające "mgr" przed nazwiskiem, poza czynnościami związanymi ze swoim stanowiskiem, lubią sprzątać, a w szczególności myć toalety firmowe :)
Paweł Bojarski

Paweł Bojarski Kierownik
gastronomii,
manager, dyrektor

Temat: Pogadajmy o zatrudnianiu kobiet

Anna K.:
Podobno osoby, nie posiadające "mgr"
przed nazwiskiem, poza czynnościami związanymi ze swoim stanowiskiem, lubią sprzątać, a w szczególności myć toalety firmowe :)

O w morde to ja już wiem co mnie tak do tego WC ciągnie, a mamusia mówiła idź na studia Pawełku a ja się uparłem że nie i co i g...o by rzec mi pozostało po kolegach mgr sprzątać :)

konto usunięte

Temat: Pogadajmy o zatrudnianiu kobiet

Paweł Bojarski:
O w morde to ja już wiem co mnie tak do tego WC ciągnie, a mamusia mówiła idź na studia Pawełku a ja się uparłem że nie i co i g...o by rzec mi pozostało po kolegach mgr sprzątać :)
Ale gdzież tam po mgr - właśnie ten brak chęci do sprzątania toalety ich dyskwalifikuje na praktycznie każde stanowisko :)
A tak serio - kiedyś przez "mgr" nie dostałam pracy. Pan pracodawca tak się obawiał, że będę się migała od wszelkich czynności porządkowych, że wolał douczyć osobę bez doświadczenia i znajomości programów komputerowych.Anna K. edytował(a) ten post dnia 19.02.13 o godzinie 17:43
Anna Maria D.

Anna Maria D. Grafik komputerowy

Temat: Pogadajmy o zatrudnianiu kobiet

A ja myślałam że pracę ma się albo we krwi albo w du...e:) Nieszczęsny mgr;))
Bogusław Zabiegliński

Bogusław Zabiegliński Master Business
Trainer, spec.
Net-working

Temat: Pogadajmy o zatrudnianiu kobiet

Właśnie zatrudniłem dwie panie i młodzieńca :)(24l. ale ma podjąć naukę w LO dla dorosłych), nie mam nic przeciwko mgr.(osobiście paru lubię).
A jednak mgr. ekonomii nie wiedzący jakie są rodz. dochodu o czymś świadczy:(

Temat: Pogadajmy o zatrudnianiu kobiet

Czyli reasumując po raz kolejny sprawdza się teza o dyskryminacji kobiet ... :/ bo jakże, jesteśmy przecież mniej wydajne, zachodzimy w ciąże i boimy się sprzątać WCety mając mgr przed nazwiskiem... hmm... beznadziejny stereotyp męskich szowinistów ... No cóż, dodać mogę jedynie, że skoro facet boi się zatrudnić młodą kobietę w obawie przed jej zaciążeniem, to tym samym każdemu takiemu pracodawcy życzę, aby i jego MŁODA żona, miała takowy dylemat : praca czy rodzina!
BTW. W przypadku kiedy pracodawca jest po prostu ludzki, każda kobieta (po urodzeniu) w tempie ekspresowym (o ile oczywiście może) wraca na swoje stanowisko pracy!!

Następna dyskusja:

Dyskryminacja kobiet, w tym...




Wyślij zaproszenie do