konto usunięte

Temat: Pogadajmy o zatrudnianiu kobiet

Jolanta D.:
Piotr S.:
Jolanta D.:
bo ja jakos chyba inaczej definiuje hedonizm niz Pan, natomiast chetnie sie z wynikami badan w tej kwestii zapoznam.

Nie definiuję hedonizmu gdyż już dawno został on zdefiniowany: http://pl.wikipedia.org/wiki/Hedonizm
jakim cudem z tej definicji, ktora Pan linkuje, wyciagnal Pan, ze hedonizm=zabawa do upadlego=brak sily na prace ?

W pytaniu zawarła Pani fałszywą tezę, co tym bardziej dziwi, że cytuje Pani poprawnie.
"Jeśli zaś chodzi o hedonistów to rzecz jasna oni lubią się bawić, a jak przesadzą to nie mają potem siły, żeby pracować."

Jest o zabawie w tej definicji. Proszę chociaż spróbować czytać to co jest napisane i nie dodawać nic od siebie. Takie dodawanie od siebie nieco utrudnia dyskusję, co chyba już nie trudno zauważyć. Zwracam uwagę, iż mojej w wypowiedzi brak jest sformułowania "tylko i wyłącznie". Co więcej, wskazałem na złożoność zagadnienia, które Pani podniosła.

Czy ta polemika ze stwierdzeniami, których nie było to jest jakaś miejscowa zabawa?

Edycja: literówka, z dedykacją...Ten post został edytowany przez Autora dnia 28.06.13 o godzinie 14:01
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Pogadajmy o zatrudnianiu kobiet

Agnieszka M.:
i był sobie ciekawy temat do dyskusji... z akcentem na "był"
Jestem pełny nadziei że to nie czas przeszły :). Mam na myśli i temat i zatrudnienie kobiet :)

1. Tak przy okazji. Poradnictwo w sprawie przyszłego zawodu dla kobiet ciekawe wyzwanie dla obu stron. Niedawno rozmawiałem z jedną z matek, która zatroskała się, bo w poradni oznajmili jej że córka nie ma tych zdolności tych co oczekiwała matka, ma zupełnie inne. Co więcej świetnie odnajduje się w kwestiach technicznych. I tu się pojawia nam problem, aspiracje rodzicielski, a realne możliwości. Ciekaw jestem, czy ktoś to bada, takie rozjechanie się oczekiwań rodziców, a późniejsze w skutkach kłopoty w odnalezieniu się w pracy kobiet. Tym bardziej, iż rynek potrafi się diametralnie zmienić w ciągu 2-3 lat.

2. Inny przykład, ostatnio modny i nie tylko modny temat kierunek biol-chem, jak mężczyźnie tak i kobiety idą w tym kierunku. Zapytaj tylko a co spodziewasz się po takich studiach robić? Mam na myśli wyobrażenie potencjalnego zawodu. No i tu pojawia się kolejny problem, brak wyobrażenia zawodowego. Dla kobiety może się okazań trudny kierunek w znalezieniu pracy ponieważ w ich sytuacji jest dodatkowo wiele obwarowań zdrowotnych. Tu jednak żniwo niesie nie do końca dobre profilowanie szkół. To poniekąd profil stanowi o wyborze studiów, a nie realne zainteresowanie. Tak czy inaczej ciekawy temat.Ten post został edytowany przez Autora dnia 28.06.13 o godzinie 13:45

konto usunięte

Temat: Pogadajmy o zatrudnianiu kobiet

Jolanta D.:
Piotr S.:
Natalia S.:

Szanowny Panie, wg mnie matki dzielą się na trzy grupy. Jedne to są Matki Polski

O! To Polska miała jakieś matki. Niech Pani to podrzuci do grupy Historia bo dyskutujemy tam właśnie o początkach polskiej państwowości. Błyśnie Pani.
Takie czepianie sie literowek jest baaaardzo slabe. Jesli jednakze chce sie Pan pobawic w "gramatycznego naziste", to zwracam uwage, ze "niewiele" piszemy razem. Nalezaloby wiec wyedytowac to:
Piotr S.:

Zgadza się. Tak samo jak przywoływanie głupawych historyjek, manipulowanie cudzymi wpisami i pisanie od rzeczy. W tym fragmencie celowo dostosowałem się do poziomu. Dobrze, że Pani zwróciła na to uwagę. Taki był cel.
Niestety przy okazji wykazała się Pani zupełnym brakiem klasy i wyczucia, najdelikatniej rzecz ujmując. Naziści bowiem to zbrodniarze, czego Polacy szczególnie doświadczyli. Użycie sformułowania "gramatyczny nazista" jest obraźliwe i niestosowne. Ale żeby to wiedzieć trzeba cech i wiedzy, których najwyraźniej Pani nie posiada.
Pani klasyfikacja ma nie wiele wspólnego z rzeczywistością a przy okazji obraża niektóre osoby i to osoby, których Pani w większości nawet nie zna. Więcej pokory.

Pytanie, czy na pewno chcemy w ten sposob rozmawiac.

Otóż to.

Ja już podziękuję za tę "dyskusję". W pierwszym swoim wpisie zwróciłem uwagę na istotne zjawisko społeczne. Wszystkie dalsze moje wpisy (z wyjątkiem tych kierowanych do Pana Piotra Szczotki) to już tylko odpowiadanie (z grzeczności) na histeryczne i niedorzeczne posty kilku osób. Wystarczy, i tak długo wytrzymałem.

konto usunięte

Temat: Pogadajmy o zatrudnianiu kobiet

Marcin B.:
Piotr S.:
Marcin B.:

waleniem z mostu w stylu jak w tym watku "kto nie ma dzieci jest leniem, hedonisci powinni placic". To nie jest "obalanie PC".


Proszę nie kłamać. Ani ja ani nikt inny niczego takiego nie napisał. Klasyfikacja prawna: pomówienie.

Klasyfikacja ogolna - pieniactwo.

Więc proszę Panie Pinokio wytrzeć sobie buziaczka i wziąć ziółka na uspokojenie, pamiętając przy tym, że nie jest Pan kobietą.
Agnieszka M.

Agnieszka M. Business Analyst

Temat: Pogadajmy o zatrudnianiu kobiet

Piotr S.:
Agnieszka M.:
i był sobie ciekawy temat do dyskusji... z akcentem na "był"
Jestem pełny nadziei że to nie czas przeszły :). Mam na myśli i temat i zatrudnienie kobiet :)

1. Tak przy okazji. Poradnictwo w sprawie przyszłego zawodu dla kobiet ciekawe wyzwanie dla obu stron. Niedawno rozmawiałem z jedną z matek, która zatroskała się, bo w poradni oznajmili jej że córka nie ma tych zdolności tych co oczekiwała matka, ma zupełnie inne. Co więcej świetnie odnajduje się w kwestiach technicznych. I tu się pojawia nam problem, aspiracje rodzicielski, a realne możliwości. Ciekaw jestem, czy ktoś to bada, takie rozjechanie się oczekiwań rodziców, a późniejsze w skutkach kłopoty w odnalezieniu się w pracy kobiet. Tym bardziej, iż rynek potrafi się diametralnie zmienić w ciągu 2-3 lat.

2. Inny przykład, ostatnio modny i nie tylko modny temat kierunek biol-chem, jak mężczyźnie tak i kobiety idą w tym kierunku. Zapytaj tylko a co spodziewasz się po takich studiach robić? Mam na myśli wyobrażenie potencjalnego zawodu. No i tu pojawia się kolejny problem, brak wyobrażenia zawodowego. Dla kobiety może się okazań trudny kierunek w znalezieniu pracy ponieważ w ich sytuacji jest dodatkowo wiele obwarowań zdrowotnych. Tu jednak żniwo niesie nie do końca dobre profilowanie szkół. To poniekąd profil stanowi o wyborze studiów, a nie realne zainteresowanie. Tak czy inaczej ciekawy temat.


1. tak, znam to z autopsji. rodzina mnie chciała na lekarza, może prawnika, najlepiej zagraniczne uczelnie. ja poszłam w swoim kierunku, co się rodzicom podobało średnio, ale przecież to nie ich tylko moje życie. Przeżyli a potem docenili.... trzeba umieć walczyć o swoje.

2.co było moim kierunkiem? POLITOLOGIA!! wszyscy co nie mają pomysłu studiują politologię. Strasznie się to rozmnożyło. Ale należy pamiętać o wyjątkach ... co poszli z pasją. Bynajmniej nie po to aby iść do polityki;) (to tak jakby zostać lekarzem po to, aby potem chorować;)).
Ale zdając sobie sprawę, że nawet pasja na studiach to może być za mało, aby znaleźć potem pracę, wyspecjalizowałam się w czymś bardziej "chodliwym", tj. zarządzaniu zasobami ludzkimi. połączyłam przyjemne z pożytecznym i dobrze na tym wyszłam... czy jednak studia, te i kolejne, dały mi pracę? Śmiem wątpić....

jedno jest tu pewne. dajcie młodym robić to, w czym są dobrzy i rozwijajcie w nich zdrowe pasje - a będą szczęśliwi. ja mam większe zaufanie do mechanika samochodowego z pasją niż lekarza z przymusu... Taki mechanik ma więcej - nie tylko pieniędzy...

konto usunięte

Temat: Pogadajmy o zatrudnianiu kobiet

Agnieszka M.:

jedno jest tu pewne. dajcie młodym robić to, w czym są dobrzy i rozwijajcie w nich zdrowe pasje - a będą szczęśliwi.

Właśnie w tym przymiotniku "zdrowe" pojawia się problem. Coś co jednemu wydaje się zdrowe, innemu już niekoniecznie. Sport generalnie można uznać za zdrową pasję, ale są dyscypliny bardzo kontuzjogenne i niebezpieczne. Dlatego ja bym raczej był za tym żeby obserwować i dostrzegać zdolności dziecka/młodego człowieka, to w czym jest/może być dobry. Rzecz jasna do niczego nie przymuszać bo przymus szczęścia nie daje.
Agnieszka M.

Agnieszka M. Business Analyst

Temat: Pogadajmy o zatrudnianiu kobiet

Piotr S.:
Agnieszka M.:

jedno jest tu pewne. dajcie młodym robić to, w czym są dobrzy i rozwijajcie w nich zdrowe pasje - a będą szczęśliwi.

Właśnie w tym przymiotniku "zdrowe" pojawia się problem. Coś co jednemu wydaje się zdrowe, innemu już niekoniecznie. Sport generalnie można uznać za zdrową pasję, ale są dyscypliny bardzo kontuzjogenne i niebezpieczne. Dlatego ja bym raczej był za tym żeby obserwować i dostrzegać zdolności dziecka/młodego człowieka, to w czym jest/może być dobry. Rzecz jasna do niczego nie przymuszać bo przymus szczęścia nie daje.

nie no, w taki sposób to my się tu możemy, za przeproszeniem, bujać w nieskończoność...
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Pogadajmy o zatrudnianiu kobiet

jedno jest tu pewne. dajcie młodym robić to, w czym są dobrzy i rozwijajcie w nich zdrowe pasje - a będą szczęśliwi. ja mam większe zaufanie do mechanika samochodowego z pasją niż lekarza z przymusu... Taki mechanik ma więcej - nie tylko pieniędzy...
Dajcie młodszym :) w sumie wystarczy im tylko nie przeszkadzać.Ten post został edytowany przez Autora dnia 28.06.13 o godzinie 15:58
Agnieszka M.

Agnieszka M. Business Analyst

Temat: Pogadajmy o zatrudnianiu kobiet

Piotr S.:
jedno jest tu pewne. dajcie młodym robić to, w czym są dobrzy i rozwijajcie w nich zdrowe pasje - a będą szczęśliwi. ja mam większe zaufanie do mechanika samochodowego z pasją niż lekarza z przymusu... Taki mechanik ma więcej - nie tylko pieniędzy...
Dajcie młodszym :) w sumie wystarczy im tylko nie przeszkadzać.

młodym,młodszym ... dzieciakom po prostu:) a jeżeli ktoś ma 50/60 lat i więcej (lub mniej) i czuje się dzieciakiem i na siłach - to też nie przeszkadzać ;)

konto usunięte

Temat: Pogadajmy o zatrudnianiu kobiet

Agnieszka M.:

nie no, w taki sposób to my się tu możemy, za przeproszeniem, bujać w nieskończoność...

?Ten post został edytowany przez Autora dnia 28.06.13 o godzinie 17:25
Natalia S.

Natalia S. Nie staram się
zostać człowiekiem
sukcesu, lecz
człowieki...

Temat: Pogadajmy o zatrudnianiu kobiet

Piotr S.:
Natalia S.:
Uwielbiam dzieci a to że ich nie mam i mieć nie będę to jest tylko i wyłącznie moja osobista decyzja i nikomu absolutnie nic do tego.

No i fajnie a czy ja twierdziłem, że jest inaczej?

Neguje Pan moje prawo do własnej decyzji.
Szanowny Panie, wg mnie matki dzielą się na trzy grupy. Jedne to są Matki Polski

O! To Polska miała jakieś matki. Niech Pani to podrzuci do grupy Historia bo dyskutujemy tam właśnie o początkach polskiej państwowości. Błyśnie Pani.

Ja tam nie muszę błyszczeć. A skoro czepia się Pan literówek, wypadałoby przyjrzeć się swojej wypowiedzi: "Pani klasyfikacja ma nie wiele wspólnego z rzeczywistością a przy okazji obraża niektóre osoby i to osoby, których Pani w większości nawet nie zna. Więcej pokory."

(i już ich charakterystykę napisałam we wcześniejszych postach) ale są i takie matki, które potrafią pogodzić pracę zawodową z obowiązkami rodzicielskimi. Są też takie, które z różnych względów nie potrafią pogodzić obowiązków rodzicielskich z etatem w firmie (wtedy albo nie podejmują zatrudnienia albo pracują w formie telepracy itp.) Moja wypowiedź, na którą Pan się tak oburzył, dotyczył Matek Polek.

Pani klasyfikacja ma nie wiele wspólnego z rzeczywistością a przy okazji obraża niektóre osoby i to osoby, których Pani w większości nawet nie zna. Więcej pokory.

Pan też mnie nie zna a pozwala Pan sobie na ocenianie mojej osoby. Nie jestem Pana studentką.
Jeśli lubi Pani wykonywać bezsensowne czynności to proszę bardzo. Problem, który podniosłem miał charakter społeczny a nie prawny. Poza tym nie znajdzie tam Pani nic co mogłoby mnie wzbogacić o dodatkową wiedzę.

Pana nie jest w stanie absolutnie nic wzbogacić o dodatkową wiedzę. Pan przecież wie wszystko.
Pewnie zaraz pojawi się temat szklanki wody w godzinie śmierci... Cóż pozostaje mi mieć nadzieję, że umrę w zimowych miesiącach i nie będzie mi się chciało pić.

Dzięki Pani koleżance o zbliżonych do Pani poglądach już się pojawił. Podyskutujcie sobie o tym.

Niby doktor a dyskutować jakoś nie bardzo potrafi (no chyba że to są prezesowskie nawyki).
Jak Pan zajdzie w ciążę i urodzi dziecko i ja zajdę w ciążę i urodzę dziecko, możemy wrócić do dyskusji. Póki co, temat ciąży, porodów itp nikogo z nas nie dotyczy.

- NSTen post został edytowany przez Autora dnia 28.06.13 o godzinie 19:34
Robert Bugała

Robert Bugała Codziennie staram
się wychodzić rano z
domu z sercem do
l...

Temat: Pogadajmy o zatrudnianiu kobiet

Malwina D.:
tekst, tekstem, ale uważam że jest w nim duuuuużo prawdy ! Niestety w dzisiejszych czasach podstawą złożenia aplikacji jest CV ze zdjęciem ... mało który pracodawca zwróci uwagę na doświadczenie, nie widząc "kandydatki". Przykre, ale prawdziwe.... !

Nie zgodzę się z Panią. Nie tylko kobietom to się przytrafia. Pracowałem w wielu firmach i mam mnóstwo tych papierków potwierdzających moje zdolności i uprawnienia. wiele razy też poszukiwałem pracy nawet wtedy kiedy pracowałem w krórejś z firm. Myślę, że po wielu latach znam trochę oczekiwania pracodawców i sposoby szukania pracy. Jeszcze nigdy nikt mnie nie zatrudnił na podstawie mojego CV listu czy kilku papierków. Zdarzyło mi się, że zamiast rozmowy po prostu stawałem na jakimś stanowisku a mój przyszły pracodawca egzaminował mnie z tego co potrafię zrobić. Myślę, że jest to normalne. Kiedyś młoda dziewczyna pytała mnie czy znam jakiś szybki sposób na zarobienie pieniędzy. Wynajmowałem ładne mieszkanie sam. Pomyślałem, że dam jej szansę pomimo iż nie miałem zbytnio zaufania. Postanowiłem że zaoferuję jej wyższą stawkę za godzinę niż sam zarabiam (nikt by jej tego nie zaoferował). Ona oferowała proste prace typu sprzątanie, zakupy zmiana firanek, pościeli pranie. Swoje rzeczy mogę prać sam jeśli nie chce. Cóż. Odrzuciła moją ofertę. Pracuję po 11 godzin ciężko w metalu, konstrukcjach i nie zawsze mam czas oblecieć promocje w sklepach czy mieć czas na zajęcia domowe chodź lubię gotować. Wielu ludzi po prostu wykręca się od pracy mówiąc wokoło, że jej nie ma, albo pracodawca zbyt wiele wymaga lub coś z nim nie tak. Pracowałem od młodych lat po lekcjach już w podstawówce żeby mieć swoje kieszonkowe. Różne dorywcze zajęcia. Zastanawiam się więc w jaki sposób ta dziewczyna chce zdobyć pieniążki ? o co jej chodziło? Dlatego przyjmując kogokolwiek do pracy najpierw wolałbym zobaczyć co ktoś robi przez te 2 godzinki a potem spojrzeć w papierki.
Robert Bugała

Robert Bugała Codziennie staram
się wychodzić rano z
domu z sercem do
l...

Temat: Pogadajmy o zatrudnianiu kobiet

Anna Maria D.:
Problem dzieci, macierzyństwa jest jak najbardziej przeszkodą w zatrudnieniu kobiety i niezręczne pytania o sytuację osobistą na rozmowach się pojawiają.

Wiele razy byłem na rozmowach w sprawie pracy. Zawsze padają niezręczne pytania. Według mnie kobieta powinna mieć dłuższy okres urlopowy ze względów macierzyńskich oraz więcej wolnego po urodzeniu. Jeśli pracowała oczywiście płatny. W kwestiach wynagrodzenia nie widzę przeszkód aby mogła zarabiać tak jak mężczyźni. Według mnie to jakość i wydajność jest ważniejsza w ocenie niż płeć. Jeśli chodzi o pytania w sprawach rodzinnych to raczej kobieta posiadająca dzieci i rodzinę byłaby dla mnie lepszą kandydatką niż dziewczyna "na wydaniu" . Motywacja do pracy rośnie kiedy człowiek jest odpowiedzialny nie tylko za siebie, ale pracuje dla dobra swojej rodziny. Przynajmniej ja tak mam.

konto usunięte

Temat: Pogadajmy o zatrudnianiu kobiet

Dorzucę coś od siebie jako kobieta, niekiedy pracodawca i zatrudniona:-P

Co do cv+ zdjęcie zależy od stanowiska. Niestety na sekretarkę nikt nie przyjmie pani ociekającej źle zrobionym makijażem, czy też zaniedbanej. Nie ma zatem nic strasznego w cv ze zdjęciem, każdy lubi wiedzieć z kim ma do czynienia i nie dotyczy to tylko kobiet- mężczyźni również mają w swoim cv fotkę.

Doświadczenie... Jest ważne ale... Jak potrzebna jest pani reprezentacyjna i mamy do wyboru piękną blondynkę i panią o dużo mniejszej urodzie za to z większym doświadczeniem to często wygra numer 1.

W ogóle nie rozumiem kobiet w pracy, zwłaszcza tych z którymi ja osobiście się zetknęłam. Z facetami współpracuje się konkretnie, dynamicznie, bez spięć. Z kobietą? Wyglądasz lepiej od niej- licz na ostre docinki, masz faceta ona nie- licz na docinki etc. Oczywiście nie generalizuję tylko stwierdzam fakt, że takowe są.

Oprócz tego proces feminizacji bardzo śmiesznie działa, ponieważ kobieta dostająca w pracy zadanie nieco mniej kobiece, zaraz zaczyna twierdzić że traktowana jest jak babochłop, że to uwłacza jej kobiecości a kiedy zostaje wyręczona bez słowa czuje się gorsza, poszkodowana- o co więc chodzi???

Z czym ja się spotkałam osobiście i to kilkakrotnie? Dla kobiety wszystko jest wytłumaczeniem - nie wykonała pracy bo: miesiączka, mąż, dziecko, niepozmywane gary, dziura w rajstopach, wzruszyła się, coś obejrzała... powodów jest całe mnóstwo.

To wszystko przekłada się na to, że niestety kobieta jest mniej produktywna, często swoje osobiste problemy przekłada na pracę a raczej jej brak.

Te które mają przebicie i potrafią sobie radzić w pracy na każdym stanowisku, zwykle zauważane są od razu.
Dodam, że na niekorzyść bardzo zadziała ustawa dot. rocznych urlopów macierzyńskich- dziecko nie jest przeszkodą w karierze. Ale to tylko moje skromne zdanie.

I tyle z mojej strony.
Aż poczułam się bardziej męsko:D
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Pogadajmy o zatrudnianiu kobiet

Przypomniała mi się taka anegdota. W sumie to żart, ale kto wie jaki był pierwowzór. Do jednej z firm przyjęła się do pracy bardzo roszczeniowa absolwentka zaraz po studiach, ale dano jej szansę. Po okresie próbnym nie przedłużono jednak umowy. To trochę wkuta zaczęła wymagać spotkania z szefem, ten początkowo nie chciał, nie widział powodu, ale w końcu ustąpił.
Na pytanie dlaczego nie chce jej dalej zatrudnić odpowiedział że w sumie nie sprawdziła się. Ale ta zaczęła nalegać aby dostać jakiekolwiek rekomendacje. Szef nie wytrzymał w końcu i mówi tak:
- Nie mogę wydać papierka, ale coś pani poradzę, może zatrudnienie np w jakiś służbach specjalnych lub coś podobnego.
Ta zaskoczony pyta, a dlaczego?
- No bo wie pani, w ciągu tych trzech miesięcy pobytu u nas, w sumie nikt nie zauważył pani działalności!

A tak poważnie, nie zawsze pierwsza praca spełnia nasze oczekiwania, to oczywiste. Musimy się ze wszelkich sił wykazać. Pierwszą pracę podejmowałem gdy jej w kraju było w brud. To nie znaczy że nikt nie musiał się wykazać. Zatrudniano także koleżanki, obserwowałem je, zawsze potrafiły zrobić więcej niż od nich wymagano. Ta pierwsza praca była dla nich odskocznią.

Obecnie w moim zawodzie pracuje coraz więcej kobiet. Powiedział bym, iż czasem przyjmuje się je częściej niż mężczyzn. Czy mamy pretensje? Absolutnie. Specyfika pracy, ale do tego są potrzebne pewne umiejętności przede wszystkim dobry kontakt z pacjentem, klientem jak kto woli. Pewnych cech jednak nie uczy się w szkole, studium czy na studiach. Z tym się przychodzi ...
Kilka lat temu jak zaczął się rynek wypełniać, poradziłem koleżankom po fachu, że nawet najciekawsze c.v. nie wystarczy. Widziałem na dodatkowych kursach co potrafią. Zaproponowałem im zgranie krótkiego filmu podczas pracy, wykonywanego zabiegu itd. Ponieważ wiele osób przegrywa rozmowę kwalifikacyjną. No i ku ich i mojej satysfakcji w paru przypadkach to zadziałało.

Mniemam, że jest czas na totalnie inne, alternatywne sposoby zainteresowanie pracodawców.

Nie jestem ekspertem od rekrutacji, ale czasem pomagałem w wyborze pracowników, dalej zaskakujące jest to, iż w mojej branży czasem studia ustępują dobrym, sprawdzonym studium policealnym. Dlaczego? To proste praktykant jest rzucony na szeroka wodę. Prawie od razu do praktyki. Trudno więc, aby nie nabrał chociażby minimum umiejętności, sprawności. W sumie trochę mnie dziwi, iż w pewnych zawodach koniecznie wymaga się studia, a zapomina, ba niszczy, dobrą sprawdzoną edukację.

Zobaczyłem w tym tygodniu kilka przysłanych c.v. są "suche" nic nie mówią poza tym że się ktoś urodził, coś tam skończył i szuka pracy. Może w samym tym stwierdzeniu jest problem. Czasem korespondencja od kobiet zaczyna się od: w związku z tym że szukam pracy ....
Może tak dosłownie: piszę bo chciałabym pracować .....

Problem w tym, iż pewne profesje coraz częściej wymagają samozatrudnienia, o etaty zdecydowanie trudniej. Ale w pewnych sytuacjach to akurat dla kobiet plus.

Taka sobie refleksja po tygodniu pracy i przeczytaniu kilku drętwych c.v. ufam, iż nikogo to nie dotknie. Pozdrawiam, miłego weekendu (dla tych którym jest dane:) Piotr.Ten post został edytowany przez Autora dnia 28.06.13 o godzinie 22:28
Agnieszka M.

Agnieszka M. Business Analyst

Temat: Pogadajmy o zatrudnianiu kobiet

Joanna Ł.:
Dorzucę coś od siebie jako kobieta, niekiedy pracodawca i zatrudniona:-P

Co do cv+ zdjęcie zależy od stanowiska. Niestety na sekretarkę nikt nie przyjmie pani ociekającej źle zrobionym makijażem, czy też zaniedbanej. Nie ma zatem nic strasznego w cv ze zdjęciem, każdy lubi wiedzieć z kim ma do czynienia i nie dotyczy to tylko kobiet- mężczyźni również mają w swoim cv fotkę.
Doświadczenie... Jest ważne ale... Jak potrzebna jest pani reprezentacyjna i mamy do wyboru piękną blondynkę i panią o dużo mniejszej urodzie za to z większym doświadczeniem to często wygra numer 1.

to jest logiczne. ale u nas mało kto działa logicznie. nie ma zrozumienia dla tego, że czasem potrzeba ładnej buzi a nie doświadczenia, a czasem znajomości chińskiego.
W ogóle nie rozumiem kobiet w pracy, zwłaszcza tych z którymi ja osobiście się zetknęłam. Z facetami współpracuje się konkretnie, dynamicznie, bez spięć. Z kobietą? Wyglądasz lepiej od niej- licz na ostre docinki, masz faceta ona nie- licz na docinki etc. Oczywiście nie generalizuję tylko stwierdzam fakt, że takowe są.

zdarzają się wyjątki. ja osobiście pracowałam już z całą armią kobiet różnych i przeróżnych i nie mogę się nie zgodzić z tym, że kobiety są generalnie rozlazłe...
Oprócz tego proces feminizacji bardzo śmiesznie działa, ponieważ kobieta dostająca w pracy zadanie nieco mniej kobiece, zaraz zaczyna twierdzić że traktowana jest jak babochłop, że to uwłacza jej kobiecości a kiedy zostaje wyręczona bez słowa czuje się gorsza, poszkodowana- o co więc chodzi???

syndrom baletnicy i jej rąbka u spódnicy :)
Z czym ja się spotkałam osobiście i to kilkakrotnie? Dla kobiety wszystko jest wytłumaczeniem - nie wykonała pracy bo: miesiączka, mąż, dziecko, niepozmywane gary, dziura w rajstopach, wzruszyła się, coś obejrzała... powodów jest całe mnóstwo.

To wszystko przekłada się na to, że niestety kobieta jest mniej produktywna, często swoje osobiste problemy przekłada na pracę a raczej jej brak.

Te które mają przebicie i potrafią sobie radzić w pracy na każdym stanowisku, zwykle zauważane są od razu.
Dodam, że na niekorzyść bardzo zadziała ustawa dot. rocznych urlopów macierzyńskich- dziecko nie jest przeszkodą w karierze. Ale to tylko moje skromne zdanie.

I tyle z mojej strony.
Aż poczułam się bardziej męsko:D

a to w ogóle to zgadzam się ze wszystkim w 100% :)

Temat: Pogadajmy o zatrudnianiu kobiet

Robert B.:
Kiedyś
młoda dziewczyna pytała mnie czy znam jakiś szybki sposób na zarobienie pieniędzy. Wynajmowałem ładne mieszkanie sam. Pomyślałem, że dam jej szansę pomimo iż nie miałem zbytnio zaufania. Postanowiłem że zaoferuję jej wyższą stawkę za godzinę niż sam zarabiam (nikt by jej tego nie zaoferował). Ona oferowała proste prace typu sprzątanie, zakupy zmiana firanek, pościeli pranie. Swoje rzeczy mogę prać sam jeśli nie chce. Cóż. Odrzuciła moją ofertę.

hmm.... no cóż..... Być może szukała "lżejszej" pracy do zarobienia dobrych pieniędzy... :/ Choć co prawda, ja również mocno zastanowiłabym się nad podjęciem takiej pracy, ale być może to kwestia ambicji ...

Pracuję po 11 godzin ciężko w
metalu, konstrukcjach i nie zawsze mam czas oblecieć promocje w sklepach czy mieć czas na zajęcia domowe chodź lubię gotować. Wielu ludzi po prostu wykręca się od pracy mówiąc wokoło, że jej nie ma, albo pracodawca zbyt wiele wymaga lub coś z nim nie tak.

Sądzę, że jest kilka innych powodów, dla których ludzie nie podejmują pracy. Niestety w Łodzi np. są marne pensje - nie ma co się oszukiwać.

Pracowałem od młodych lat po lekcjach już w podstawówce
żeby mieć swoje kieszonkowe. Różne dorywcze zajęcia. Zastanawiam się więc w jaki sposób ta dziewczyna chce zdobyć pieniążki ? o co jej chodziło? Dlatego przyjmując kogokolwiek do pracy najpierw wolałbym zobaczyć co ktoś robi przez te 2 godzinki a potem spojrzeć w papierki.

Wyjątek potwierdzeniem reguły, że pracodawcy niestety patrzą w papierek następnie ewentualnie zapraszają na rozmowę... no cóż, to co kto by wolał pozostawiam we własnej gestii :)
Natalia S.

Natalia S. Nie staram się
zostać człowiekiem
sukcesu, lecz
człowieki...

Temat: Pogadajmy o zatrudnianiu kobiet

Joanna Ł.:
Dorzucę coś od siebie jako kobieta, niekiedy pracodawca i zatrudniona:-P

Co do cv+ zdjęcie zależy od stanowiska. Niestety na sekretarkę nikt nie przyjmie pani ociekającej źle zrobionym makijażem, czy też zaniedbanej. Nie ma zatem nic strasznego w cv ze zdjęciem, każdy lubi wiedzieć z kim ma do czynienia i nie dotyczy to tylko kobiet- mężczyźni również mają w swoim cv fotkę.

Najłatwiej jest powiedzieć, że nie dostało się pracy ze względu na wygląd. Najtrudniej przyznać się samemu przed sobą, że nie dostało się pracy bo było się słabym merytorycznie, bo się nie przygotowało do rozmowy kwalifikacyjnej. Pomijam, że sam układ i informacje zawarte w CV pozostawiają wiele do życzenia. A, niech stracę... Gdyby rzeczywiście było tak, że o zatrudnieniu zawsze decyduje wygląd i znajomości, umarłabym śmiercią głodową :)
W ogóle nie rozumiem kobiet w pracy, zwłaszcza tych z którymi ja osobiście się zetknęłam. Z facetami współpracuje się konkretnie, dynamicznie, bez spięć.

Tak samo pracuje się w zespole mieszanym. Zatrudnienie chociażby jednego mężczyzny (takiego z krwi i kości), zdecydowanie poprawia atmosferę. Mi osobiście jeszcze bardzo fajnie pracowało się wśród załogi 55-60 lat. To jest zupełnie inny wymiar współpracy...
Z czym ja się spotkałam osobiście i to kilkakrotnie? Dla kobiety wszystko jest wytłumaczeniem - nie wykonała pracy bo: miesiączka, mąż, dziecko, niepozmywane gary, dziura w rajstopach, wzruszyła się, coś obejrzała... powodów jest całe mnóstwo.

To nie są powody, to są wymówki :) Najgorsze jest to, że pracodawca po zetknięciu się z takimi kobietami, woli później zatrudnić mężczyznę.

- NS
Natalia S.

Natalia S. Nie staram się
zostać człowiekiem
sukcesu, lecz
człowieki...

Temat: Pogadajmy o zatrudnianiu kobiet

Piotr S.:
Przypomniała mi się taka anegdota. W sumie to żart, ale kto wie jaki był pierwowzór. Do jednej z firm przyjęła się do pracy bardzo roszczeniowa absolwentka zaraz po studiach, ale dano jej szansę. Po okresie próbnym nie przedłużono jednak umowy. To trochę wkuta zaczęła wymagać spotkania z szefem, ten początkowo nie chciał, nie widział powodu, ale w końcu ustąpił.
Na pytanie dlaczego nie chce jej dalej zatrudnić odpowiedział że w sumie nie sprawdziła się. Ale ta zaczęła nalegać aby dostać jakiekolwiek rekomendacje. Szef nie wytrzymał w końcu i mówi tak:
- Nie mogę wydać papierka, ale coś pani poradzę, może zatrudnienie np w jakiś służbach specjalnych lub coś podobnego.
Ta zaskoczony pyta, a dlaczego?
- No bo wie pani, w ciągu tych trzech miesięcy pobytu u nas, w sumie nikt nie zauważył pani działalności!

:)))) Ja jestem uhahana, kiedy przychodzi absolwent (na stanowisko pomocnika księgowej) i chce 3 tysiące netto, bo na studiach miał 6-tkę z rachunkowości.
Kilka lat temu jak zaczął się rynek wypełniać, poradziłem koleżankom po fachu, że nawet najciekawsze c.v. nie wystarczy. Widziałem na dodatkowych kursach co potrafią. Zaproponowałem im zgranie krótkiego filmu podczas pracy, wykonywanego zabiegu itd. Ponieważ wiele osób przegrywa rozmowę kwalifikacyjną. No i ku ich i mojej satysfakcji w paru przypadkach to zadziałało.

Na drugą turę rozmowy kwalifikacyjnej, na stanowisko księgowej, zrobiłam analizę bilansu oraz RZiS spółki. Nigdy wcześniej tego nie robiłam. Na rozmowie dostałam garść przydatnych uwag do swojego CV, dlatego chciałam się odwdzięczyć. W skrócie wyglądało to tak, że powiedziałam iż w bilansie widzę to i to, natomiast w RZiS widzę koszt tych pozycji. Gdyby zrobili cośtam cośtam (podając konkretne artykuły ustaw), wtedy zaoszczędziliby co najmniej tyle i tyle. Prezes stwierdził, że nigdy wcześniej o czymś takim nie słyszał. Nie dostałam tej pracy (to na pewno przez wygląd, bo przecież nie dlatego że był ktoś lepszy :P). Wczoraj dostałam jednak e-maila, że rzeczywiście miałam rację i dziękują mi za radę. Było jeszcze pytanie, czy byłabym ewentualnie zainteresowana zatrudnieniem w późniejszym terminie.
Zobaczyłem w tym tygodniu kilka przysłanych c.v. są "suche" nic nie mówią poza tym że się ktoś > urodził, coś tam skończył i szuka pracy. Może w samym tym stwierdzeniu jest problem. Czasem > korespondencja od kobiet zaczyna się od: w związku z tym że szukam pracy ....
Może tak dosłownie: piszę bo chciałabym pracować .....

Kiedyś Koleżanka żaliła się, że wysyła mnóstwo CV i nikt nie reaguje. Pokazała mi swój dokument... Gdybym nie znała Jej od strony zawodowej, też bym Jej nie zatrudniła. Właśnie to suche: imię, nazwisko; stan cywilny; 2 dzieci; szkoły; doświadczenie (daty + nazwa firmy + stanowisko). Jeden wieczór i zamiast CV na 1/3 strony, zostało zrobione CV na 1 i 1/2 strony. Pojeździła kilka razy na rozmowy kwalifikacyjne i w końcu poszła za moją radą aby na końcu wpisać oczekiwania finansowe. Nie są to jedynie widełki, są tam jeszcze argumenty za tym "dlaczego tak drogo". Teraz ma mniej rozmów ale nie ma już krępacji przy pytaniu: "jakie są pani oczekiwania finansowe?".

- NS
Piotr Szczotka

Piotr Szczotka Dyplomowany
masażysta Bodyworker

Temat: Pogadajmy o zatrudnianiu kobiet

Prawdę mówiąc cieszy fakt, iż ten temat idzie powoli w ciekawym kierunku. A mianowicie nie opiera się jedynie na wytykaniu błędów, ukazywaniu bezsensu poczynań jak to jest obecnie modne w wielu populistycznych artykułach, blogach, czy przeteoretyzowanych publikacjach.
Natomiast chociaż w niewielkim stopniu ukazuje jak poprawić c.v. czy za przeproszeniem nie gadać głupot podczas rekrutacji. Tak, są także śmieszniejsze anegdoty, ale nie ośmieszające, przykłady bezsensownych sytuacji, ale ufam, iż uważna czytelniczka wysnuje odpowiednie wnioski.
Byle nie tylko takie, że jest tu beznadzieja i czas pakować tobołek, bo sen o mitycznej zagranicy też może być czasem złudny. Postarajmy się więc, przede wszystkim o pozytywy. Można i warto :).

Mnie osobiście temat interesuje o tyle, o ile mam spory kontakt z podejmującymi pracę adeptkami w naszej branży. Tymi tuż po szkole, studiach jak i z kobietami po różnych zawodowych przerwach w życiu. Tutaj jest to jednak coraz częściej sprawa samozatrudnienia, bo na etaty w ramach refundacji NFZ, nie ma co liczyć. Samodzielność terapeuty (masażysty, fizjoterapeuty podobnie jak psychoterapeuty) w ramach zabiegów refundowanych, w tym kraju to coraz bardziej mrzonka. Czym prędzej to zrozumieją tym lepiej, nie ma nic gorszego jak złudne nadzieje.
A zawody które mam na myśli to z jednej strony wykształcenie praktyczne, musisz coś konkretnie potrafić, czasem oczekiwany jest niemal natychmiastowy efekt. Z drugiej strony dyspozycyjność ale i umiejętność ogarnięcia wszystkiego od strony "marketingowej" promocja, organizacja praktyki, itd. Żeby było jeszcze ciekawiej podstawą jest czynnik ludzki, rzecz jasna iż każdy klient, pacjent wymaga totalnie indywidualnego podejścia. Tak też mając na względzie te czy inne wymagania, jestem pełen podziwu dla koleżanek po fachu. Taka refleksja przy okazji w odpowiedzi na prv.

Komu w drogę temu stół w rękę, jak mawiają w mojej branży :)
Pozdrawiam życzę miłego dnia, pozytywnego, pełnego dobrych, nowych wyzwań:).Ten post został edytowany przez Autora dnia 01.07.13 o godzinie 11:36

Następna dyskusja:

Dyskryminacja kobiet, w tym...




Wyślij zaproszenie do