Natalia
S.
Nie staram się
zostać człowiekiem
sukcesu, lecz
człowieki...
Temat: Pogadajmy o zatrudnianiu kobiet
Piotr S.:Do Szanownej Pani i plusujących:
Dzieci tych strasznych matek Polek będą pracować na Pani i innych bezdzietnych emerytury. Taki system więc przydałoby się odrobinę wyrozumiałości bo dzieci tych matek Polek powiedzą później że są dyskryminowane i muszą robić na obcych bezdzietnych, a wcale nie mają na to ochoty.
Przypomina mi się pewna sytuacja. Pracowałam w Urzędzie Skarbowym i na porządku dziennym były komentarze: "moje podatki idą na pani wynagrodzenie" itd. Któregoś razu przyszedł kolejny sponsor mojej wypłaty i znowu padło sakramentalne: "moje podatki idą na pani pensję, to ja daję pani pracę (...)". Oczywiście była to popisówka. Pan bardzo szybko tego pożałował. Wręczając zaświadczenie o braku dochodów, wystawione do celów socjalnych; skomentowałam tylko: "szanowny panie wydaje mi się, że póki co to moje podatki idą na pomoc dla pana".
Póki co, moje podatki idą na zasiłki, becikowe, przedszkola, żłobki, edukację, place zabaw itp. I nie mam o to absolutnie żalu! Uwielbiam dzieci a to że ich nie mam i mieć nie będę to jest tylko i wyłącznie moja osobista decyzja i nikomu absolutnie nic do tego.
Szanowny Panie, wg mnie matki dzielą się na trzy grupy. Jedne to są Matki Polski (i już ich charakterystykę napisałam we wcześniejszych postach) ale są i takie matki, które potrafią pogodzić pracę zawodową z obowiązkami rodzicielskimi. Są też takie, które z różnych względów nie potrafią pogodzić obowiązków rodzicielskich z etatem w firmie (wtedy albo nie podejmują zatrudnienia albo pracują w formie telepracy itp.) Moja wypowiedź, na którą Pan się tak oburzył, dotyczył Matek Polek.
Na ten moment tyle musi Panu wystarczyć (resztę dopiszę może w weekend, jak dogrzebię się do Konstytucji).
Na koniec: w przeciwieństwie do Pana, ja nie liczę na emeryturę. Nie musi się Pan martwić, że Pana dzieci będą musiały pracować na moją emeryturę. Każdy kto ma głowę na karku wie, że albo teraz musi oszczędzać, albo założyć własną firmę i wyszkolić sobie pracowników.
Pewnie zaraz pojawi się temat szklanki wody w godzinie śmierci... Cóż pozostaje mi mieć nadzieję, że umrę w zimowych miesiącach i nie będzie mi się chciało pić.
- NSTen post został edytowany przez Autora dnia 27.06.13 o godzinie 22:40