Temat: Pogadajmy o zatrudnianiu kobiet
Beata Kuty:
Anna Maria D.:
Aleksandra R.:
I pomyśleć ile emocji może wywołać zwykłe niewinne pytanie: "do czego w pracy sekretarki jest potrzebny duży biust?" Spodziewałam się, że zasadności zatrudniania "biuściastych" asystentek będą bronić mężczyźni. A tu niespodzianka, że robią to kobiety. Zapytałabym "po co", ale w kontekście ogólnego klimatu wypowiedzi aż strach pytać ;).
Beata Kuty:
Akurat ja nie jestem zwolenniczką palenia staników, choć jak ktoś lubi, to jego sprawa. Natomiast myślę sobie, że nie ma potrzeby doszukiwać się za każdym pytaniem "w sprawach kobiet" intencji wojującego feminizmu. Chwila refleksji nad "oczywistymi oczywistościami" też nie zaszkodzi, choć jak ktoś niechętny, to nie przymuszam.
Aleksandra R.:
Pytanie retoryczne: kto się oburza czytając coś takiego?
Ktoś przekonany o swoim "pięknie" czy "chwiejny"?
Rozumiem, że Pani się nie oburza, żeby czasem ktoś nie pomyślał, że jest Pani zbyt "chwiejna"? ;P
Aleksandra R.:
Kobiecie, wysoka atrakcyjność fizyczna tej "drugiej", raczej przeszkadza.
Mówi to Pani na podstawie swojego doświadczenia (tzn. Pani przeszkadza atrakcyjność fizyczna innych kobiet), czy generalizuje Pani to stwierdzenie na wszystkie kobiety?
W tym drugim przypadku, oznaczałoby to, że atrakcyjna kobieta będzie mniej skuteczna w pracy zespołowej, co z kolei stoi w sprzeczności z Pani stwierdzeniem, że "Ładni generalnie mają łatwiej. Szybciej załatwią, mniej wysiłku muszą włożyć w działanie". Czyli być może jednak rozsądny szef, w trosce o dobrą współpracę zespołową, nie powinien zatrudniać atrakcyjnej asystentki. :D
Jeśli prawdziwa jest opcja pierwsza to mogę powiedzieć tyle, że nie powinna Pani uogólniać swoich własnych emocji na inne osoby. Są ludzie dla których uroda przedstawicieli własnej płci, jest obojętna, nawet jeśli Pani na podstawie własnych doświadczeń, jest trudno przyjąć to do wiadomości. :D
P.S. Zauważyłam, że forumowicze na goldenline zwracają się do siebie w różnych formach, zarówno Pan/ Pani, jak i Ty. Ponieważ się nie znamy, używam formy Pani i wolałabym, żeby w takie formie się również do mnie zwracać, przynajmniej dopóki się głębiej nie zaprzyjaźnimy. ;) Dziękuję za uszanowanie mojej prośby.