Edyta Lewandowska

Edyta Lewandowska wyposażanie wnętrz
biurowych i budynków
użyteczności publ...

Temat: Płace/Zarobki

Dlatego Marcinie w młodych nadzieja, że to zmienią. W młodych, którzy pracują, pracowali za granicą, w zagranicznych firmach w polskich oddziałach, etc. Może tę kulturę zawodową przejmą, bo akurat ta - wg mnie - jest w porządku.
Sama miałam kiedyś problem z rozmową na temat wynagrodzenia czy ogólnie kasy. Wydaje mi się, że idzie mi trochę lepiej rozmowa o tym. Ale poza rodzicami (z którymi tak naprawdę łatwo o tym się nie rozmawia) czy partnerem nie mam za bardzo z kim o tych polskich (czy też lokalnie: łódzkich) wynagrodzeniach rozmawiać.

konto usunięte

Temat: Płace/Zarobki

a tak z innej beczki, dziś dostałem kolejne zaproszenie na rozmowę kwalifikacyjną, ile może zarabiać Doradca Klienta w banku?

konto usunięte

Temat: Płace/Zarobki

Edyta W.:
Dlatego Marcinie w młodych nadzieja, że to zmienią. W młodych, którzy pracują, pracowali za granicą, w zagranicznych firmach w polskich oddziałach, etc. Może tę kulturę zawodową przejmą, bo akurat ta - wg mnie - jest w porządku.
Sama miałam kiedyś problem z rozmową na temat wynagrodzenia czy ogólnie kasy. Wydaje mi się, że idzie mi trochę lepiej rozmowa o tym. Ale poza rodzicami (z którymi tak naprawdę łatwo o tym się nie rozmawia) czy partnerem nie mam za bardzo z kim o tych polskich (czy też lokalnie: łódzkich) wynagrodzeniach rozmawiać.

No cóż, polacy to specyficzny naród który nie lubi sie chwalić ile zarabia, bo "co to kogo obchodzi", wolimy pokazać się na FB na tle domu, nowego samochodu czy egzotycznego morza i w ten sposób pokazać, że nas "stać". Tak jest łatwiej i przyjemniej. Natomiast jeśli ktoś się już odważy podać otwarcie ile zarabia, to w przypadku zbyt niskiej kwoty może narazić się na opinię nieudacznika / człowieka bez ambicji, w przypadku wysokiej - na "oferty" lukratywnego biznesu, wszelakiej maści wsparcia, pomocy i rodzinnych pożyczek (które nota bene często prowadzą do waśni i zerwania kontaktów). W skrajnych wypadkach nawet na zawiść, bo ma więcej i mu się powodzi, a innych to kłuje w oczy. Bardzo trudno w dzisiejszych czasach na zwykły i zdrowy podziw, że komuś się udało i odniósł sukces.
Edyta Lewandowska

Edyta Lewandowska wyposażanie wnętrz
biurowych i budynków
użyteczności publ...

Temat: Płace/Zarobki

Dominik S.:
a tak z innej beczki, dziś dostałem kolejne zaproszenie na rozmowę kwalifikacyjną, ile może zarabiać Doradca Klienta w banku?


Od 1500zł do nawet 3000 zł na rękę.
Zależy jaki bank, w jakiej miejscowości, z jakimi obowiązkami, z doświadczeniem czy bez, no i jacy to klienci - indywidualni, firmy?
Tu dopiero jest rozrzut! :P

konto usunięte

Temat: Płace/Zarobki

Edyta W.:
Dominik S.:
a tak z innej beczki, dziś dostałem kolejne zaproszenie na rozmowę kwalifikacyjną, ile może zarabiać Doradca Klienta w banku?


Od 1500zł do nawet 3000 zł na rękę.
Zależy jaki bank, w jakiej miejscowości, z jakimi obowiązkami, z doświadczeniem czy bez, no i jacy to klienci - indywidualni, firmy?
Tu dopiero jest rozrzut! :P

Młodszy Doradca Klienta Detalicznego
Nr ref.: DB/MDKD/Oborniki/P
Miejsce pracy: Oborniki Śląskie lub Trzebnica
umowa na zastępstwo

Do zadań osoby zatrudnionej na tym stanowisku będzie należało:
• Sprzedaży produktów i usług bankowych w segmencie klienta detalicznego
• Przyjmowanie i realizacja dyspozycji klienta
• Pozyskiwanie nowych klientów poprzez działania akwizycyjne
• Prowadzenie bieżącej obsługi produktów bankowych dedykowanych dla klienta detalicznego
• Realizacja planów sprzedażowych
• Podpisywanie umów kredytowych zgodnie z posiadanymi kompetencjami

Oczekiwania wobec kandydatów:
• Wykształcenie min. średnie ekonomiczne
• Doświadczenie w pozyskiwaniu i obsłudze klienta
• Znajomość standardów obsługi klienta
• Znajomość technik sprzedaży
• Samodzielność w rozwiązywaniu złożonych problemów
• Umiejętność pracy w zespole
• Komunikatywność
• Umiejętność pracy pod presją czasuDominik S. edytował(a) ten post dnia 21.12.12 o godzinie 14:40
Marceli K.

Marceli K. fundusze unijne,
doradztwo, venture
capital

Temat: Płace/Zarobki

Andrzej Pieniazek:
No trochę materiałów jest bo takie rzeczy robi już od wielu lat firma Sedlak Sedlak w Polsce, całkiem rzetelnie zresztą ale siłą rzeczy wszystkiego nie oddają.

http://www.wynagrodzenia.pl/

Hm, miałem okazję przejrzeć tę stronę. Wynagrodzenia okazały się strasznie niskie, szczególnie w niektórych grupach zawodowych (np. główni księgowi). No ale skąd mogę wiedzieć, może tak jest?

Przejrzałem więc dokładniej te "rzetelne" dane. Na przykład:
1) lekarz specjalista I stopnia (np. ortopeda, kardiolog, endokrynolog itp.) - mediana 3,900 brutto, na rękę 2,800, czyli niecałe 17 złotych za godzinę... wow - w Warszawie sprzątaczki z Ukrainy biorą tyle, a ich partnerzy - hydraulicy już więcej :); no ale co będziemy dyskutować z fachowcami wynagrodzenia.pl - pewnie wiedzą lepiej, lekarz specjalista się cieszy jak zarobi miesięcznie 2,900, bo już zarabia więcej od 50% kolegów; ciekawe, że GUS podaje w 2010 kwotę 6663 i to dla wszystkich lekarzy, a nie specjalistów (http://goo.gl/0vNgT); a jak wiemy GUS poda raczej dane zaniżone niż zawyżone, bo ludzie raczej zarabiają realnie więcej niż się do tego przyznają, co innego serwis wynagrodzenia.pl, który powinien podawać dane zbliżone do rzeczywistości
2) nauczyciel dyplomowany (próba 1440 osób!) - mediana 3133 brutto, a 25% zarabia poniżej 2700 brutto; hm, z tego co wiem pensje nauczycieli są regulowane Kartą Nauczyciela - w artykule http://goo.gl/UeI11 podano, że średnie wynagrodzenie dyplomowanego to ok. 5,000 brutto (płaca zasadnicza plus dodatki itp.); może źle coś zrozumiałem i to nieprawda - nie wiem, nie znam się na nauczycielach :)

Chyba że czegoś nie rozumiem, to przepraszam i proszę o wyjaśnienie. Jeśli jakość danych sprzedawanych przez Sedla and Sedlak jest taka sama jak prezentowana na ich stronie, to ja nie rozumiem jak można się tym w ogóle posługiwać i uważać za rzetelne? Panie Andrzeju, proszę o komentarz, Pan jest specjalistą :).

Temat: Płace/Zarobki

Marceli Kubik:
Chyba że czegoś nie rozumiem, to przepraszam i proszę o wyjaśnienie. Jeśli jakość danych sprzedawanych przez Sedla and Sedlak jest taka sama jak prezentowana na ich stronie, to ja nie rozumiem jak można się tym w ogóle posługiwać i uważać za rzetelne? Panie Andrzeju, proszę o komentarz, Pan jest specjalistą :).

Panie Marcelu no chyba czegoś Pan nie zrozumiał, szczególnie jak argumentem jest "..w Warszawie sprzątaczki z Ukrainy biorą tyle, a ich partnerzy - hydraulicy już więcej..". Mój komentarz był natomiast taki "..całkiem rzetelnie zresztą ale siłą rzeczy wszystkiego nie oddają...". Widzi Pan różnicę?
Tak jak sprzątaczki z Ukrainy w Warszawie tak i moi klienci w Warszawie z reguły płacą znacznie więcej niż statystyki pokazują. Natomiast klienci na "głębokiej prowincji" płacą znacznie mniej, na dodatek przypuszczam, że ta ostatnia grupa jest znacznie większa. No i mamy statystykę, która należy mądrze ale też ostrożnie interpretować. Darmowe raport Sedlaka Sedlaka nie uwzględniają tego zróżnicowania regionalnego bo zarobić też chcą...
Marceli K.

Marceli K. fundusze unijne,
doradztwo, venture
capital

Temat: Płace/Zarobki

Andrzej Pieniazek:
Marceli Kubik:
Chyba że czegoś nie rozumiem, to przepraszam i proszę o wyjaśnienie. Jeśli jakość danych sprzedawanych przez Sedla and Sedlak jest taka sama jak prezentowana na ich stronie, to ja nie rozumiem jak można się tym w ogóle posługiwać i uważać za rzetelne? Panie Andrzeju, proszę o komentarz, Pan jest specjalistą :).

Panie Marcelu no chyba czegoś Pan nie zrozumiał, szczególnie jak argumentem jest "..w Warszawie sprzątaczki z Ukrainy biorą tyle, a ich partnerzy - hydraulicy już więcej..". Mój komentarz był natomiast taki "..całkiem rzetelnie zresztą ale siłą rzeczy wszystkiego nie oddają...". Widzi Pan różnicę?
Tak jak sprzątaczki z Ukrainy w Warszawie tak i moi klienci w Warszawie z reguły płacą znacznie więcej niż statystyki pokazują. Natomiast klienci na "głębokiej prowincji" płacą znacznie mniej, na dodatek przypuszczam, że ta ostatnia grupa jest znacznie większa. No i mamy statystykę, która należy mądrze ale też ostrożnie interpretować. Darmowe raport Sedlaka Sedlaka nie uwzględniają tego zróżnicowania regionalnego bo zarobić też chcą...


Uwaga o paniach z Ukrainy była żartem, oczywiście nie o to chodzi, chociaż pokazuje to, że jak może lekarz zarabiać 17 złotych na godzinę, skoro za tę kwotę nie jest łatwo o dobrego pracownika fizycznego? Czy pensje lekarzy naprawdę są niewiele wyższe od średniej krajowej? O ile ciężko dyskutować z wynagrodzeniami np. pracowników sprzedaży w bankach (nikt nie wie jak naprawdę średnio wyglądają), to typowe zarobki lekarza SPECJALISTY (np. okulisty, kardiologa, neurologa itp.) na poziomie 17 złotych netto za godzinę czy 2800 miesięcznie są oczywiście mylne - znam zarobki lekarzy, bo mam w rodzinie lekarzy pracujących "na prowincji" i proszę mi uwierzyć, nikt nie pracuje za 2800 miesięcznie, chyba że na początku kariery, ale wtedy nie ma się specjalizacji. To nie znaczy, że każdy zarabia np. 10,000 na rękę (wielu tak, szczególnie z prywatną praktyką), ale MEDIANA 2,800 jest po prostu błędem - prawdziwsza byłaby w okolicy 4-5 tysięcy. Podałem też dane GUS - skąd 2-krotna różnica? GUS jest dla mnie mimo wszystko bardziej wiarygodny, a mówimy o danych sprzed 2 lat, czyli obecnie różnica jest większa.

Co do zróżnicowania regionalnego - nie ma ono wielkiego znaczenia i w przypadku lekarzy (paradoksalnie w małym mieście się super zarabia, bo mała konkurencja - znam kilka małych miast i zarobki lekarzy) i w przypadku nauczycieli (wynagrodzenie ustawowe), a takie przykłady podałem. Przy innych zawodach - jak najbardziej - w Warszawie np. sekretarka może dostać 3,000 na rękę, "na wsi" mniej niż połowę tej kwoty, a średnia się robi jak to średnia i dla kogoś za mało, dla kogoś za dużo.

Myślę, że błąd jest w metodyce - Sedlak uwzględnia jeden etat - lekarze zwykle pracują na kilku. Więc z jednego mają średnio 2800, ale to jest np. jedna przychodnia po 3 godziny dziennie... A co do nauczycieli - hm, naprawdę nie wiem.

Jeśli jednak mówi Pan, że w przypadku inżynierów, są one sensowne i średnia wynika ze zróżnicowania regionalnego, to oczywiście nie będę dyskutował - Pan się na tym doskonale zna, ja nie mam pojęcia, wiem tylko, że inżynier może dostać i 1,500 i 5,000 i 50,000 i wszystko to się nazywa "inżynier".

Temat: Płace/Zarobki

Marceli Kubik:
Myślę, że błąd jest w metodyce - Sedlak uwzględnia jeden etat - lekarze zwykle pracują na kilku. Więc z jednego mają średnio 2800, ale to jest np. jedna przychodnia po 3 godziny dziennie... A co do nauczycieli - hm, naprawdę nie wiem.

No chyba muszę się pod tym podpisać bo sam niczego lepszego nie wymyślę. Lekarz jak jest ustawiony to pewnie tak właśnie robi ale początkujący pracuje pewnie za grosze. Tak jest zresztą też w Niemczech.

http://www.google.com/search?q=ausbeutung+junger+%C3%8...

Jeśli jednak mówi Pan, że w przypadku inżynierów, są one sensowne i średnia wynika ze zróżnicowania regionalnego, to oczywiście nie będę dyskutował - Pan się na tym doskonale zna, ja nie mam pojęcia, wiem tylko, że inżynier może dostać i 1,500 i 5,000 i 50,000 i wszystko to się nazywa "inżynier".

Faktycznie może ale ci po 1,500 to raczej czas na GL marnują zamiast pracować, mam nadzieję, że nikt się nie obrazi. Szefa utrzymania ruchu w Warszawie za 10 tys. szukam już od dłuższego czasu
Marceli K.

Marceli K. fundusze unijne,
doradztwo, venture
capital

Temat: Płace/Zarobki

Andrzej Pieniazek:
Faktycznie może ale ci po 1,500 to raczej czas na GL marnują zamiast pracować, mam nadzieję, że nikt się nie obrazi. Szefa utrzymania ruchu w Warszawie za 10 tys. szukam już od dłuższego czasu

No właśnie - ci, co szukają pracowników wiedzą, że bezrobocie i niskie płace to fikcja - osoby z wysokimi kwalifikacjami, dobrym podejściem zawsze mają pracę i pracodawcy się o nich biją i często korzystają z pomocy specjalistów jak Pan. A w Warszawie 10 tysięcy (nawet netto) to dobra, ale stosunkowo często spotykana płaca - w wielu miejscach się tak zarabia, chociaż pewnie jak się akurat szuka pracy, to z kolei nie jest łatwo i zostaje dylemat czy brać oferty za połowę ceny czy czekać rok na właściwą....

W dużej części dobra płaca to dopasowanie pracownika do stanowiska - ktoś kto dla kogoś jest średnio wartościowy, na odpowiednim stanowisku może być wart majątek, jeśli ma unikalne umiejętności i kwalifikacje. Stąd naprawdę sensowna rola pośredników i specjalistów od HR - to nie jest naganianie, ale kojarzenie najlepszych z najlepszymi. Życzę powodzenia w poszukiwaniach - idzie kryzys, to będzie łatwiej, chociaż Pan raczej pewnie woli hossę, bo wtedy head-hunterzy są bardziej potrzebni :).

Temat: Płace/Zarobki

Marceli Kubik:
... Pan raczej pewnie woli hossę, bo wtedy head-hunterzy są bardziej potrzebni :).

Czasem sam mam wątpliwości. Założyłem kiedyś taki wątek, którego nie wszyscy zrozumieli.
"Kryzys zwieksza szanse na znalezienie pracy?"

http://www.goldenline.pl/forum/692690/kryzys-zwieksza-...
Adrian B.

Adrian B. Specjalista ds.
produktów (tworzywa
techniczne , stal ,
t...

Temat: Płace/Zarobki

Fakturzysta ,fakturzyście nierówny. Praca jest różna ze względu na zakres kompetencji , godziny pracy , inaczej zapłaci duża firma gdzie fakturzysta ma sporo pracy ,a mniej w niewielkiej firmie gdzie tej pracy jest mniej tak samo jak im zakres obowiązków jest mniejszy.

Poza tym ,że firma powinna poinformować o swoich widełkach płacowych , każdy z aplikujących ma swoje oczekiwania daj Boże wprost proporcjonalne do umiejętności.
Beata C.

Beata C. Wiceprezes zarządu

Temat: Płace/Zarobki

Wiem, że temat widełek płacowych już był wiele razy poruszany. Ale jak Europa szeroka i długa podawane są widełki stanowiskowe i wtedy wysyłają aplikacje Ci kandydaci, których interesuje i praca i zarobki. Sama odbyłam w swoim życiu kilka rozmów, gdzie po rozmowie o stawce musiałam się pożegnać z firmą, a oferowane stanowisko nie wydawało się już tak atrakcyjne... Jeśli ktoś chodzi na rozmowy "bo akurat pojawiła się okazja", to może nie jest to problemem, ale szukając pracy i odbywając sporo tego typu rozmów, zaoszczędziłoby to obu stronom czas, a co za tym idzie pieniądze...
Na szczęście zaczynam zauważać, że widełki powoli pokazują się przy niektórych ofertach. Oby okazało się to początkiem nowego trendu!

Temat: Płace/Zarobki

Beata Chorągwicka-Majstrowicz:
.Sama odbyłam w swoim życiu kilka rozmów, gdzie po rozmowie o stawce musiałam się pożegnać z firmą....

A ja zawsze powtarzam, że zanim się stawki nie zna to nie należy generować żadnych kosztów, a do tego należą wszelkie spotkania. Niepodawanie wynagrodzenia w ogłoszeniach nie jest aż tak wielkim problemem, zamiast z tym walczyć tak jak z wiatrakami, wystarczy w pierwszej korespondencji po prostu zapytać. W zależności od odpowiedzi możemy zacząć budować naszą opinie o tym pracodawcy.
Beata C.

Beata C. Wiceprezes zarządu

Temat: Płace/Zarobki

Panie Andrzeju, niestety smutna prawda jest taka, że większość pracodawców za nic nie chce podać widełek płacowych w trakcie rozmowy. "Poruszymy ten temat na osobistym spotkaniu". A kandydat ma nadzieję, że może się tak spodoba, że dadzą mu oczekiwaną stawkę... Z doświadczenia jednak wiem, że niezwykle rzadko przekracza się zaplanowane na stanowiska budżety. Miałam okazję rekrutować też w innych krajach Unii i tam temat o stawce jest pierwszym jaki się porusza podczas telefonicznej rozmowy z kandydatem. Omawia się wynagrodzenie jego składniki, ewentualne premie i po raz kolejny zadaje kandydatowi pytanie czy w dalszym ciągu jest zainteresowany ofertą. Paradoksalnie, zdarzało mi się, że kandydat odmawiał udziału w spotkaniu, mimo, że te informacje były dostępne w ofercie na jaką zaaplikował! Np. wysyłał CV "gdzie popadło", bez wczytywania się w warunki oferty. Jest to trochę denerwujące, ale ciężko o złoty środek. Nawet przy podawaniu widełek płacowych będą ludzie nie do końca zainteresowani ofertą, aplikujący "na wszelki wypadek", a nuż pojawi się coś ciekawszego, albo a nuż podniosą dla mnie stawkę :)

Temat: Płace/Zarobki

Beata Chorągwicka-Majstrowicz:
Panie Andrzeju, niestety smutna prawda jest taka, że większość pracodawców za nic nie chce podać widełek płacowych w trakcie rozmowy. "Poruszymy ten temat na osobistym spotkaniu".

To wtedy kandydat powinien swoje widełki podać i odczekać jak zareagują. "Normalny" pracodawca powinien albo podziękować, jak kandydat za wiele żądał albo też zaprosić jak widzi, że budżet się jakoś zgadza. My jako pośrednik nigdy nie proponujemy kandydata jak wiemy, że wyobrażenia finansowe za bardzo od siebie odbiegają.

konto usunięte

Temat: Płace/Zarobki

Stawki powinny być w ogłoszeniach, przynajmniej widełki z zaznaczeniem, że "w zależności od doświadczenia", z tym, że widełki 20-25-procentowe (między mniejszą a wyższą kwotą).

Te kwoty 10 tysięcy netto na Warszawę to chyba komuś za mocno do łba wbiła się tuskowa propaganda...

A niestety, przy takich obłożeniach podatkowych to jednak nie sprzyja to normalizacji sytuacji, a raczej pogoń szczurzą na zasadzie "który jeleń najwięcej zrobi dla pracodawcy za jak najbardziej syfiastą umowę i płacę"...
Beata C.

Beata C. Wiceprezes zarządu

Temat: Płace/Zarobki

Stawki powinny być w ogłoszeniach, przynajmniej widełki z zaznaczeniem, że "w zależności od doświadczenia", z tym, że widełki 20-25-procentowe (między mniejszą a wyższą kwotą).

Zgadzam się z powyższym, niestety nie mamy na to wpływu... Wątpię, żeby ta sytuacja się zmieniła w najbliższym czasie, może za parę lat?

Temat: Płace/Zarobki

Miłosz Wojaczek:
Stawki powinny być w ogłoszeniach, przynajmniej widełki z zaznaczeniem, że "w zależności od doświadczenia", z tym, że widełki 20-25-procentowe (między mniejszą a wyższą kwotą).

Te kwoty 10 tysięcy netto na Warszawę to chyba komuś za mocno do łba wbiła się tuskowa propaganda...

Chyba prosiłem już o unikanie takich mało fachowych i "politycznych" uwag w dyskusjach na forach "pracowych".

konto usunięte

Temat: Płace/Zarobki

Miłosz Wojaczek:
Stawki powinny być w ogłoszeniach, przynajmniej widełki z zaznaczeniem, że "w zależności od doświadczenia", z tym, że widełki 20-25-procentowe (między mniejszą a wyższą kwotą).

Te kwoty 10 tysięcy netto na Warszawę to chyba komuś za mocno do łba wbiła się tuskowa propaganda...

A niestety, przy takich obłożeniach podatkowych to jednak nie sprzyja to normalizacji sytuacji, a raczej pogoń szczurzą na zasadzie "który jeleń najwięcej zrobi dla pracodawcy za jak najbardziej syfiastą umowę i płacę"...

Myślę iż to kwestia nastawienia i własnej wartości, wśród moich znajomych prawie wszyscy zarabiają powyżej tej kwoty, zdarzają się faktycznie osoby które zarabiają mniej ale to zwykle osoby strasznie narzekające, roszczeniowe i w ogóle od których należy trzymać się z daleka.

Następna dyskusja:

szukam /lubelskie/płace-kadry




Wyślij zaproszenie do