Temat: (P)OSZUKIWANIE PRACY to jak czekanie na Godota.
To wszystko się zgadza, poszukiwanie pracy to prawie jak praca co z logiki ma sens, szczególnie jeżeli mówimy o poszukiwaniach pracy jako specjalista. Człowiek szukający pracy jako specjalista musi się wykazać, udowodnić, że jego wybór szukania pracy w tym miejscu jest w jakimś stopniu świadomy, to zrozumiałe.
Jednakże coraz częściej proces szukania pracy i jej zdobywania przypomina jak
reality show czy para dokument z serii "Rolnik szuka żony", co mnie martwi.
Natomiast nie przepadam za artykułami, które przedstawiają nasz jako naród jako tylko bierne i niechętne społeczeństwo, wiecznie narzekające, bardzo krzywdząca generalizacja. Szkoleniowcy dwoją się i troją by zaszczepić w nas program pozytywnego myślenia na temat pracy, zaufania do pracodawców itd. żeby wszyscy byli zadowoleni, bo pracodawcy w Polsce na pracowników narzekają i na odwrót. Pewnie jest przekonanie, że solidnym "kołczingiem" da się załatwić wszystko.
Z drugiej strony "nasi" za granicą są chwaleni jako pracownicy w zdecydowanej większości przypadków i nie słyszałem, żeby któryś z moich znajomych pracujący na emigracji narzekał na swojego pracodawcę, Jak to jest?
Moim zdaniem największe oszustwo w całym procesie i kreowaniu rynku pracy jest fakt, że kończą się pieniądze i trzeba drenować kadry, dlatego kreatywność pracodawców w wymyślaniu stanowisk, które pokryją kompetencje trzech różnych osób nie zna granic. A ludzie boją się zmiany i unikają mało jasno opisanych stanowisk, dziwnych systemów płacowych itd. Podobnie zakłamywanie rzeczywistości, że w pracy nie chodzi o pieniądze, bo zawsze o to chodzi. Pracodawca chce jak najmniej wydawać i otrzymywać jak największą jakość pracy z pracownika, pracownik chce mieć jak najlepszą pracę i jak najwięcej na niej zarabiać.
Kiedyś hołdowało przekonanie, że pracownik musi mieć doświadczenie stabilne podparte kilku, kilkunastoletnim stażem w firmach, w których przepracował. Teraz przekaz jest jasny, który mówi by robić
karierę jak celebryta i się przenosić z firmy do firmy po to by się rozwijać, jednocześnie robić z siebie towar, atrakcyjny produkt dla pracodawcy. Ale pracodawcy, pomijając atrakcyjność produktu, chyba unikają aż tak ludzi dbających o swój rozwój, bo nie chcą
gwiazdorów, gdyż ci lubią sobie odejść i pewnie dalej "kołczują".
Ten post został edytowany przez Autora dnia 21.10.16 o godzinie 11:05