Temat: Od października nie mogę znaleźć pracy - co robię nie tak?
No tak, a co ma zrobić osoba, która nie posiada żadnego
doświadczenia oprócz stażu (no bo i skąd?)
Moniko,
Mam wrażenie, że warto zacząć od wyjaśnienia definicji "doświadczenie". W takich instytucjach jak Urząd Miasta praktyką jest zatrudnianie według "dopasowania do tabelki", bo tak urzędnicy czują się bezpieczniej. Spełniają literę przepisu i jest OK. I definicja "doświadczenia" jest ograniczona wskaźnikiem z tabelki.
Tymczasem "doświadczenie" to nie tylko czas bycia zatrudnionym w jakiejś firmie czy instytucji. Na Twoim profilu widzę niewiele informacji i trudno mi nazwać jakie "doświadczenia" nosisz ze sobą. Może działasz w Kołach Naukowych, uprawiasz wolontariat, pracujesz w weekendy w pubie itp. To są miejsca - tak jak staż - gdzie zdobywasz i budujesz swoje "doświadczenie". Doświadczasz, ćwiczysz i uczysz się komunikacji i współpracy z ludźmi, rozwiązywania spraw trudnych, analizy, wnioskowania, planowania, radzenia sobie z nowymi informacjami itp. Warto, abyś spojrzała na wartość swojego doświadczenia z takiej perspektywy.
Wszystkie egzaminy przeprowadzane w takich instytucjach na dane stanowisko, zdaję bez problemu.
Już to pokazuje, że masz wystarczającą (czytaj: wymaganą przez organizatora egzaminu) wiedzę i umiejętności. Warto, abyś podczas rozmowy pokazywała, które z osobistych doświadczeń nabytych na studiach, stażu itp pomogły Ci i zapracowały podczas egzaminu. Jeśli sama tego głośno nie powiesz, rekrutujący nie zobaczy z własnej inicjatywy, bo ma inną perspektywę o inny fokus.
problem pojawia się, kiedy ktoś pyta o doświadczenie
i tutaj warto, abyś popracowała nad prezentacją swojego doświadczenia nie jako czasu pracy w firmie X i nazwy stanowiska, ale jako Twojego potencjału i podejmowanych działań w sferze, którą możesz łatwo i szybko przełożyć na wymagania oraz cele stanowiska, o które się ubiegasz.
Zachęcam do wyjścia poza schemat i budowania partnerstwa w rozmowie z rekruterem. Wtedy możesz odkryć, że pojawiający się "zonk" ma źródło w Twoich własnych nastawieniach i postrzeganiu sytuacji rekrutacyjnej ;-).
To tylko z mojej strony wskazanie jednego z możliwych kierunków działania i zmiany postawy.... Trzymam kciuki za Twój sukces!
Małgorzata