Temat: Od października nie mogę znaleźć pracy - co robię nie tak?
Tomasz S.:
Leszek Z.:
Oprócz niżu demograficznego dochodzi jeszcze kwestia otwarcia wszystkich możliwych rynków pracy dla Polaków w UE (ostatnio Szwajcarii, która chcę wprowadzić najwyższą płacę minimalną na świecie - ok. 13000 PLN) gdzie warunki pracy i płacy są często atrakcyjniejsze niż w Polsce.
Ja bym tak na tą Szwajcarię nie liczył bardzo. Z własnego doświadczenia wiem ze pracę mogą dostać specjaliści i to znający bardzo dobrze język niemiecki (to jest naprawdę bariera i np. angielski tu niewiele pomoże - o czym się boleśnie przekonałem, bo w tym kraju załatwienie czegokolwiek w innym języku niż kantonalne graniczy z cudem - no poza bankami i klinikami - wysokopłatnymi)
Dodatkowo mimo "otwarcia" wątpie by nie było wewnętrznych regulacji.
Jedyny eksodus jaki widział bym do Helwetów to pielęgniarki, geriatria, lekarze.
Na to jest tam popyt.
Oczywiście + bi-linguar (polski/niemiecki/francuski) do turystyki.
To że nie ma zbyt wielu pracowników chętnych na 1 stanowisko obecnie to w głównej mierze zasługa takiej a nie innej płacy - jeśli płaca będzie atrakcyjna a praca stabilna i dająca mozliwość utrzymania rodziny - będą i pracownicy - wrócą nawet Ci którzy pracują kilka lat na zachodzie Europy.
Niech Pan mi tego nie mówi odwołując się do podanego przeze mnie przykładu MURARZY.
Ten rodzaj pracy (jak i cała budowlanka niemal) jest sezonowo-projektowy
I nie ma stałości dochodów.
CHoć znam takich którzy mogą wybierać zlecenia... i mają to jako tako stabilne...
Więc please... budowlanka i stabilizacja to brzmi zabójczo smiesznie..
Zasady ekonomii powinny działać na korzyść również pracowników - w Polsce wciąż są niskie zarobki - choćby analizując poziom płacy minimalnej netto w Polsce - niecałe 1300 pln na rękę nie przeżyjesz w Warszawie wynajmując mieszkanie nie mieszkając z rodzicami.
Ale nie o tym mowa była w moim przykładzie
Na zachodzie często płaca minimalna jest tak ustalona, że pozwala przeżyć w drogich miastach jak stolice i jeszcze zaoszczędzić trochę pieniędzy.
Ta.... A był Pan i pracował za minimalną w jakimś kraju? albo poda mi Pan taki w którym za minimalną można żyć?
CHyba Pan troszeczkę się naczytał i nie bardzo rzeczywistość poznał... Może w Irlandii w której Pan mieszka da się przeżyć za minimalną nie mieszkając w komunach?
Please.... naprawdę są granice , bo zyć może i można .... ale niczym się to nie różni od "minimum" w Polsce
Ten post został edytowany przez Autora dnia 06.05.14 o godzinie 12:58