Temat: Nietrafione oczekiwania finasowe = koniec procesu...
To wszystko zależy o ile te oczekiwania się rozmijają, jeśli myślimy o 8000 PLN + VAT na działalność, a kandydat jako oczekiwane wynagrodzenie podaje 15 000 PLN brutto na umowę o pracę to w sumie jest koniec pieśni. W sumie nawet "znegocjowanie" kandydata niżej do jakiejś akceptowalnej kwoty może oznaczać że jego pierwszą czynnością po podpisaniu umowy będzie poszukiwanie kolejnej pracy (to może być sytuacja kiedy ktoś szuka pracy bo został, albo wie że zostanie zwolniony z obecnej firmy).
Dodatkowo tak znaczne rozminięcie oczekiwań może świadczyć o:
- Złym dopasowaniu kandydata do profilu (szukamy księgowej do SME a rozmawiamy z CFO z firmy zatrudniającej 1000 osób)
- Nieznajomości realiów branżowych przez kandydata (fatalna sprawa)
- Totalnie bzdurnych założeń rekrutacji (być może to dobry moment żeby się cofnąć i je przemyśleć)
- Roszczeniowości
- Myśleniu życzeniowym na zasadzie "Na tym stanowisku zarabia się 2500, ale ja potrzebuję 4000 bo chcę kupić samochód"
Natomiast faktycznie podanie wysokich oczekiwań jest czasem łatwą odpowiedzią na pytanie "Dlaczego nie?"
W sumie nieco się dziwię kandydatom, bo pół GL pomstuje na brak widełek - że powodują stratę czasu itd., a jak ktoś zada pytanie "Ile?" i po odpowiedzi powie "no to nie" to też wszyscy obrażeni...