Temat: Nietrafione oczekiwania finasowe = koniec procesu...

Katarzyna Kulik:
Mam jednak wrażenie, że temat wynagrodzenia stanowi jednak w Polsce cały czas temat tabu. Dla mnie osobiście jest to nieco śmieszne.

Polska nie jest tutaj żadnym wyjątkiem, w wielu krajach jest podobnie i powody mogą być różne. Poza tym niezupełnie tak jest, że to ogólnie temat tabu, jak już to może tylko w pewnym obszarze gdzie wynagrodzenia się nie ustabilizowały.
Andrzej Mühmelt

Andrzej Mühmelt Specjalista ds.
Kluczowych Klientów

Temat: Nietrafione oczekiwania finasowe = koniec procesu...

W ostatnim czasie byłem na spotkaniu z prezesem firmy który miał podjąć decyzję. Zapytanie o pensję na końcu ile na etat a ile na własną działalność, kwoty podałem i miałem czekać do piątku na odpowiedz.
W piątek dzwoni do mnie Pani z tej firmy i informuje że wysłali mi maila z propozycją rozpoczęcia współpracy i na odpowiedz mam kilka dni. Ciekawy sposób ale jeszcze ciekawsze rzeczy były w mailu:
1. Zaproponowano mi pracę 300 kilometrów od domu na samochód, telefon i inne administracyjne wydatki 1500 zł
2. Faktura co miesiąc na kwotę kosztów ZUS
3. 10% prowizji od obrotu wypłacane po wpłynięciu pieniędzy od kontrahentów do firmy

Straciłem czas i kasę bo jechałem 400 kilometrów w dwie strony.
Moja odpowiedz była krótka ale bardzo kulturalna chociaż myśli podpowiadały coś innego.
To utwierdziło moje zdanie na temat sytuacji rynkowej i jej wykorzystywania.
Moje zdanie jest niezmienne za darmo umarło.

konto usunięte

Temat: Nietrafione oczekiwania finasowe = koniec procesu...

Myślę też, że pracodawcy zakładają, że każdego nowego pracownika mogą sobie szybko przeszkolić i wdrożyć. Czas tego wdrożenia to taki "koszt" jednorazowy, który gdy poniosą, zostają z pracownikiem z mniejszym wynagrodzeniem i też z mniejszym doświadczeniem.

Więc często się pytam, jaka przewaga jest u pracownika "dojrzałego zawodowo" i z doświadczeniem?
Czy istnieje jakaś taka wartość, która może być elementem przetargowym?
I czy jest to wartość, którą pracodawca chce "zakupić" za wyższe wynagrodzenie?
Magdalena S.

Magdalena S. Starszy Specjalista
ds. Projektów
Inwestycyjnych.

Temat: Nietrafione oczekiwania finasowe = koniec procesu...

Z mojego doświadczenia w poszukiwaniach pracy, wiem że istotne są kwestie wynagrodzenia ,ale uważam że, nie można zaniżać "swojej ceny"znając swoją wartość i dysponując dużym doświadczeniem:) mamy szansę uzyskać wynagrodzenie zgodne z naszymi potrzebami.
Prawdą również jest fakt ,że pracodawca ma określone "widełki"wynagrodzenia stąd bywa że ,firmy nie stać na właśnie taką osobę z takim a , nie innym doświadczeniem.
Ale uważam ,że nie można się poddawać w negocjacjach.
Ponadto z tego co się orientuję to często w ogłoszeniach pracodawcy jest dokładnie napisana kwota wynagrodzenia,więc przed rozmową kwalifikacyjną warto wrócić myślami do tej informacji i zdecydować czy faktycznie warto zabierać sobie i innym cenny czas:)
Bogusz Julian Kasowski

Bogusz Julian Kasowski zawodowy INV€$TOR

Temat: Nietrafione oczekiwania finasowe = koniec procesu...

Magdalena S.:
Ponadto z tego co się orientuję to często w ogłoszeniach pracodawcy jest dokładnie napisana kwota wynagrodzenia,więc przed rozmową kwalifikacyjną warto wrócić myślami do tej informacji i zdecydować czy faktycznie warto zabierać sobie i innym cenny czas:)
jedyne ogłoszenia w których widziałem wynagrodzenie to albo były stanowiska najniżej płatne jak ochroniarz czy kasjer albo oferty z PUP, ale tam kwota też nie przekraczała 2 tys brutto. Jakiekolwiek inne stanowisko wymagające doświadczenia czy jakiś konkretnych umiejętności zawiera w 98% ogłoszeń na które się natykam określenie atrakcyjne wynagrodzenie.
Magdalena S.

Magdalena S. Starszy Specjalista
ds. Projektów
Inwestycyjnych.

Temat: Nietrafione oczekiwania finasowe = koniec procesu...

na znanych portalach typu Pracuj pl lub portal praca.pl czy info praca, często widziałam wynagrodzenie proponowane w ogłoszeniach.

konto usunięte

Temat: Nietrafione oczekiwania finasowe = koniec procesu...

Wynagrodzenie podawane w ogłoszeniach zdarzają się, ale to głównie zawody ogólne, które mają duże obłożenie... typu przedstawiciel handlowy czy też programista php...

Jednakże tam, gdzie w grę wchodzą już indywidualne umiejętności to kwoty już trzeba sobie samemu wymyśleć... i na chybił trafił... trafiłeś = być może wygrałeś..

Jeszcze wrócę do elementu wyceniania siebie... kiedyś (i mam nadzieję, że uda mi się przy tym wytrwać) wyceniłem swoją wartość i poniżej której, nie tyle że nie chętnie bym pracował, ale po prostu nie utrzymałbym rodziny. Natomiast ZDECYDOWANIE ŁATWO trzymać swój poziom jest osobie pracującej i szukającej odbicia aniżeli osobie która obecnie jest bez pracy.
Sam znalazłem się po tej właśnie stronie (potrzebującej) i nie jest łatwo tkwić przy swojej wycenie i też nie ma mowy, że sobie wybieram pracę... nie... uderzam gdzie tylko jest to zgodne z moim profilem...

Piszecie, że nikt nie uderza do firmy która mniej płaci... fakt, nikt kto tego nie potrzebuje w danej chwili (patrz wyżej)... ale jeśli ofert na rynku np. jest 5 zahaczających o kompetencje to wiadomo, że nie będzie się wybierało tej najlepszej, jeśli cudem wogóle jest przebrnąć wstępną weryfikację. Z statystyki skuteczności wynika, że wali się drzwiami i oknami do każdej firmy, z nadzieją że coś się ugra. Niestety to polskie realia rynku pracy.

Cały czas pytam, jak sobie radzicie z tym rynkiem, jeśli faktycznie potrzebujecie pracy i rozmawiacie o pieniądzach?
Bogusz Julian Kasowski

Bogusz Julian Kasowski zawodowy INV€$TOR

Temat: Nietrafione oczekiwania finasowe = koniec procesu...

Marcin Dziekański:
Cały czas pytam, jak sobie radzicie z tym rynkiem, jeśli faktycznie potrzebujecie pracy i rozmawiacie o pieniądzach?
czy oceniasz kondycję finansową firmy zanim się do niej udasz? Na ile modyfikujesz swoje oczekiwania finansowe na podstawie informacji zdobytych podczas rozmowy kwalifikacyjnej?

Mi się zdarzyło kiedyś na rozmowie podnieść moje oczekiwania finansowe z tego co chciałem wchodząc do budynku, ponieważ w trakcie rozmowy wyłoniła mi się świetna kondycja finansowa potencjalnego pracodawcy. W innym miejscu natomiast trzeba je obniżyć jeśli uważamy, że dla danej firmy np 4 tysiące to za dużo.

Ja w tych kwestiach bazuję na intuicji i tego co wiem o potencjalnym pracodawcy. I chyba to jest kluczem - bo nie ma nic gorszego niż mieć cały czas sztywne wymagania. To jakby od progu mówić "dzień dobry, za mniej niż 4 tysiące nie pracuję" zupełnie ignorując potrzeby i oczekiwania pracodawcy...
Edyta Lewandowska

Edyta Lewandowska wyposażanie wnętrz
biurowych i budynków
użyteczności publ...

Temat: Nietrafione oczekiwania finasowe = koniec procesu...

Magdalena S.:
na znanych portalach typu Pracuj pl lub portal praca.pl czy info praca, często widziałam wynagrodzenie proponowane w ogłoszeniach.
Zapewne szukamy innych stanowisk, pewnie też w innych miastach (województwach), ale ja podobnie jak Bogusz informację o zarobkach widzę baardzo sporadycznie.

konto usunięte

Temat: Nietrafione oczekiwania finasowe = koniec procesu...

Bogusz Julian Kasowski:

Mi się zdarzyło kiedyś na rozmowie podnieść moje oczekiwania finansowe z tego co chciałem wchodząc do budynku, ponieważ w trakcie rozmowy wyłoniła mi się świetna kondycja finansowa potencjalnego pracodawcy. W innym miejscu natomiast trzeba je obniżyć jeśli uważamy, że dla danej firmy np 4 tysiące to za dużo.

To bardzo trafne spostrzeżenie. Wg mnie fajną metodą oceny sytuacji finansowej danej firmy jest skorzystanie z toalety przed rozmową kwalifikacyjną. Może się zaśmiejecie, ale toaleta wszystko powie o firmie :).

Temat: Nietrafione oczekiwania finasowe = koniec procesu...

Magdalena S.:
na znanych portalach typu Pracuj pl lub portal praca.pl czy info praca, często widziałam wynagrodzenie proponowane w ogłoszeniach.


Nigdy, może poza stawkami godzinowymi albo głodowymi wynagrodzeniami w np. call center albo PH na prowizji... Proszę przytoczyć przynajmniej jedno np. dla inżyniera.... :)
Bartłomiej Aleksiński

Bartłomiej Aleksiński Przedstawiciel
Handlowy

Temat: Nietrafione oczekiwania finasowe = koniec procesu...

Witam Formumowiczów.
Ostatnio sam prowadziłem rekrutacje i mam kilka spostrzeżeń których tu niestety nie mogłem znaleźć a są dosyć istotne.
Pracodawca nie powinien zaniżać wynagrodzenia w stosunku do oczekiwań kandydata. Dlaczego??? Wynagrodzenie stanowi bezpieczeństwo dla obu stron, pracownika- zapewniając mu bezpieczeństwo socjalne oraz pracodawcy. Nie chciałbym zaryzykować zatrudnienia kogoś poniżej jego oczekiwań, ponieważ wiązałoby się to z dużym ryzykiem że pracownik przychodzi do mnie na przechowanie, cały czas szukając sobie pracy. Wówczas jako pracodawca ponoszę koszty szkolenia, angażując czas i środki, a za chwilę znów będę szukał sobie pracownika.
To jedno spostrzeżenie.
Drugie: Z mojego doświadczenia jako uczestnika rekrutacji: Pytanie o zarobki, na tak postawione pytanie odpowiadałem pytaniem. Jak wygląda system prowizji od sprzedaży/wyników? Jeśli jest to premia to od razu uwzględniałem ją w oczekiwaniach finansowych. Być może jest to błędne, ale upieczemy przy tym dwie pieczenie na jednym ogniu, dajemy pracodawcy jasny sygnał że ma do czynienia z pracownikiem zorientowanym na osiąganie celu, drugą korzyścią jest uniknięcie sytuacji późniejszych niedomówień.
Na koniec jeszcze najlepsze, sprawdźcie to proszę.
Jeśli pracodawca wprost mówi że wasze oczekiwania finansowe są dla niego za wysokie, to tak naprawdę nie macie już nic do stracenia, zapytajcie wówczas czy chciałby aby interesy jego firmy reprezentował ktoś kto nie potrafi zadbać o swój własny, dobrze rozumiany interes finansowy. 100% skuteczności.

Temat: Nietrafione oczekiwania finasowe = koniec procesu...

Bartłomiej Aleksiński:
Jeśli pracodawca wprost mówi że wasze oczekiwania finansowe są dla niego za wysokie, to tak naprawdę nie macie już nic do stracenia, zapytajcie wówczas czy chciałby aby interesy jego firmy reprezentował ktoś kto nie potrafi zadbać o swój własny, dobrze rozumiany interes finansowy. 100% skuteczności.

Ja z kolei uważa, ze takie "pouczanie" pracodawcy, który zasygnalizował, że nie jest w stanie spełnić danych wymagań finansowych, raczej na pewno nie będzie skuteczne.
Paweł D.

Paweł D. ஜ۩۞۩ஜ

Temat: Nietrafione oczekiwania finasowe = koniec procesu...

Dzisiaj rano moja dziewczyna miała kolejny etap rozmowy kwalifikacyjnej, to już chyba 3 i ostatni.

Oczywiście wcześniej zero możliwości dowiedzenia się o finanse - mówiłem jej, że traci czas skoro firma zataja tę kwestię. Oczywiście firma międzynarodowa, poważna, bogata.... więc mnie nie słuchała tylko brnęła w kolejne etapy.

Po przejściu całej rekrutacji usłyszała dzisiaj.... umowa zlecenie, własna działalność gospodarcza i stawka godzinowa :D Jak w fabryce :D

Dla osoby, która zmienia pracę ze względów TYLKO finansowych a już zarabia wielokrotność średniej krajowej, ma pełen socjal i umowę na czas nie określony oferta niesamowicie kusząca....

A mówiłem - nie podają kwoty, to tracisz czas dziewczyno tylko na spotykanie się, no ale wiadomo - prorokiem we własnym domu być nie można...

Co się uśmiałem przed chwilą to moje :D Pogodnego dnia Wam życzę a sam wracam do swojej pracy :)

konto usunięte

Temat: Nietrafione oczekiwania finasowe = koniec procesu...

Bartłomiej Aleksiński:
Pracodawca nie powinien zaniżać wynagrodzenia w stosunku do oczekiwań kandydata. Dlaczego??? Wynagrodzenie stanowi bezpieczeństwo dla obu stron, pracownika- zapewniając mu bezpieczeństwo socjalne oraz pracodawcy.
Ma Pan 100% racji.
Nie chciałbym zaryzykować zatrudnienia kogoś poniżej jego oczekiwań, ponieważ wiązałoby się to z dużym ryzykiem że pracownik przychodzi do mnie na przechowanie, cały czas szukając sobie pracy. Wówczas jako pracodawca ponoszę koszty szkolenia, angażując czas i środki, a za chwilę znów będę szukał sobie pracownika.
Jednak... jakie są rzeczywiste oczekiwania pracownika...? Takie, jakie podaje na rozmowie kwalifikacyjnej?
Niekoniecznie.
Uważam, że Pracodawca, oferujący w jednym z większych miast Polski pensję (mowa o wypadkach, gdy nie ma premii) w wysokości 1200 - 1400, może liczyć tylko na pracowników, planujących "przeczekanie", nawet jeśli na rozmowach sami proponują tę kwotę (nauczeni doświadczeniem, że więcej nie można się spodziewać) i deklarują zapał i motywację.

Podobnie rzecz się ma z warunkami pracy. Niedawno zaproponowano mi pracę w następujących godzinach: sobota i niedziela 10-20, dni powszednie 9-21, w tym 4 dni wolnego w miesiącu (w dni powszednie).
Oznajmiłam, że nie wyobrażam sobie pracować w podobnych warunkach dłużej niż kilka miesięcy, w związku z czym zostałam skreślona jako osoba o niewłaściwej motywacji do pracy. Pracodawca oczekiwał pracownika na długie lata, któremu odpowiadać będzie taki tryb życia i będzie nieustannie pełen zapału, szczęśliwy i zmotywowany.

EDIT:
Paweł D.:
Po przejściu całej rekrutacji usłyszała dzisiaj.... umowa zlecenie, własna działalność gospodarcza i stawka godzinowa :D Jak w fabryce :D
Proszę nie śmiać się z fabryki, Panie Pawle...
Od dłuższego czasu przeglądam oferty pracy i wiele (nawet dość znanych) firm rozpisuje się na temat dobrych warunków pracy i wysokiej pensji, po czym okazuje się, że jest to 5zł/h na umowę zlecenie lub 1200 netto...
Często oferty dla pakowaczy i innych pracowników fabrycznych są dużo lepsze - 10zł/h i wymagane tylko zdolności manualne... Anna K. edytował(a) ten post dnia 12.02.13 o godzinie 11:35
Katarzyna J.

Katarzyna J. Redaktor,
copywriter,
wirtualna asystentka

Temat: Nietrafione oczekiwania finasowe = koniec procesu...

Niestety o ofertę pracy zapewniającą umowę o pracę na cały etat+dobre zarobki jest coraz trudniej. Osoby, które chcą zmienić miejsce zatrudnienia choćby ze względu na zarobki, mają przed sobą nie lada wyzwanie.

Temat: Nietrafione oczekiwania finasowe = koniec procesu...

Paweł D.:
Dzisiaj rano moja dziewczyna miała kolejny etap rozmowy kwalifikacyjnej, to już chyba 3 i ostatni.

Oczywiście wcześniej zero możliwości dowiedzenia się o finanse - mówiłem jej, że traci czas skoro firma zataja tę kwestię. Oczywiście firma międzynarodowa, poważna, bogata.... więc mnie nie słuchała tylko brnęła w kolejne etapy.

Nie chcę wiedzieć jaka firma ale ciekaw jestem w jakiej branży i na jakie stanowisko. Bo z reguły bogata, poważna, międzynarodowa firma tego nie robi, a jak robi to raczej przez firmy zewnętrzne.
Rafał Boś

Rafał Boś Menadżer ds
logistyki

Temat: Nietrafione oczekiwania finasowe = koniec procesu...

W zasadzie przestrzelone oczekiwania finansowe, podobnie jak niespełnienie podstawowych wymogów kwalifikacyjnych na dane stanowisko, kończy proces rekrutacji. Zwłaszcza jeśli rekrutacja prowadzona jest za pośrednictwem agencji. Jakieś sito musi być, nawet jeśli nie jest optymalne.

Wielokrotnie uczestniczyłem w procesach rekrutacyjnych po opozycyjnej dla kandydata do pracy stronie stołu negocjacyjnego. Pytanie o oczekiwania finansowe, pomimo z góry ustalonego budżetu dla danego stanowiska (widełki min / max) stawiałem zawsze. Kiedy kandydat o bardzo ubogim doświadczeniu zawodowym aspirował do bardzo dużych zarobków pytałem skąd takie a nie inne oczekiwania. To swoisty test na świadomość własnej wartości. Nawet jeśli przestrzelone zostały oczekiwania nie może to świadczyć na niekorzyść kandydata.

Zwracam uwagę również na konstrukcję pytania: "ile chciałaby / chciałby pani / pan zarabiać". Przynajmniej dla mnie nie oznacza ono za jakie minimalne wynagrodzenie kandydat podejmie pracę.

Z drugiej strony wyraźne i zauważalne ochłodzenie rozmowy po uchyleniu oczekiwań finansowych, bez kontry z drugiej strony, czyli ujawnienia potencjalnego zakresu, możliwości firmy świadczy o niskim poziomie profesjonalizmu osoby przeprowadzającej rekrutację. Rozmowa kwalifikacyjna to jakby nie patrzeć nic innego niż negocjacja biznesowa. Nie zawsze udaje się dojść do porozumienia. Czasem jej powodzenie wymaga otwartości z obu stron, o którą może być trudno jeśli rekrutację prowadzi pośrednik.
Bogusz Julian Kasowski

Bogusz Julian Kasowski zawodowy INV€$TOR

Temat: Nietrafione oczekiwania finasowe = koniec procesu...

Rafał Boś:
Wielokrotnie uczestniczyłem w procesach rekrutacyjnych po opozycyjnej dla kandydata do pracy stronie stołu negocjacyjnego. Pytanie o oczekiwania finansowe, pomimo z góry ustalonego budżetu dla danego stanowiska (widełki min / max) stawiałem zawsze. Kiedy kandydat o bardzo ubogim doświadczeniu zawodowym aspirował do bardzo dużych zarobków pytałem skąd takie a nie inne oczekiwania. To swoisty test na świadomość własnej wartości. Nawet jeśli przestrzelone zostały oczekiwania nie może to świadczyć na niekorzyść kandydata.
a czy przyjąłeś kiedyś kandydata, który Ci sensownie wyjaśnił skąd takie oczekiwania? Oczywiście jeśli to nie było tłumaczenie w stylu "potrzebuję na coroczne balety na Ibizie"
Rafał Boś

Rafał Boś Menadżer ds
logistyki

Temat: Nietrafione oczekiwania finasowe = koniec procesu...

Nie widzę powodu by coroczny balet na Ibizie miał nie być sensownym wytłumaczeniem. Jeśli w CV kandydat napisał, iż balet to jego pasja, a wyjazdy na spotkania baletowe są okazją do dalszego rozwoju, wymiany doświadczeń oraz spotkań z najlepszymi wykładowcami szkół baletowych. Jeśli potrafi opowiedzieć o swojej pasji w taki sposób, bym i ja zechciał od razu pobiec do sklepu i kupić obuwie baletowe, dlaczego nie?

Odpowiadając na pytanie zadane w poprzednim poście - tak, zdarzyło mi się zatrudnić człowieka, którego oczekiwania finansowe odbiegały od mojego budżetu. Inną sprawą, może to była istota tego pytania, była finalna kwota wpisana w umowę jako wynagrodzenie. Kwota ta często była rozbieżna od oczekiwań kandydata. Tak jak pisałem wcześniej rozmowa kwalifikacyjna jest niczym innym niż negocjacją w biznesie. Od stołu można wstać z podpisanym porozumieniem (w tym przypadku umową o pracę) lub bez porozumienia.

Następna dyskusja:

Koniec rynku pracownika




Wyślij zaproszenie do