Temat: Nietrafione oczekiwania finasowe = koniec procesu...
Leszek Z.:
Skrócę... i wypunktuje
Grzegorz U.:
Zresztą dokładnie tak zrobił Głupi Rząd z autostradą A4 Katowice-Kraków, wybudował sobie za własną kasę, na własnej ziemi a potem dał firmie prywatnej a niech sobie zarabia i łupi kierowców.
Nie do końca tak, ale akurat A4 Stalexportu to jeden z większych wałków transformacji
W tej kwestii nie podyskutujemy;-) bo nie ma o czym.
Polska będzie konkurencyjna wtedy kiedy Chińczyk, Japończyk czy choćby Francuz który przyjedzie do nas w interesach będzie pod takim wrażeniem naszych miast, dróg, infrastruktury, udogodnień i możliwości że postanowi wybrać nasz kraj bez żadnej strefy ekonomicznej i będzie płacił podatki tak jak każdy Polak który tu chce prowadzić biznes.
Tak....
tu jak widzę zgodził się Pan ze mną...
ale:
SSE mają inny cel. Przy planowaniu inwestycji mają zwiększyć jej ROI (kompensuijąc nakłady inwestycyjne korzyściami podatkowymi)
To dobry deal dla obu stron bo strona rządowo/samorządowa ma:
- miejsca pracy (podatki wszyscy płacą)
- 1 miejsce pracy w SSE to średnio ok 3 następne w podmiotach kooperujących
- inwestycje najczęściej budują firmy lokalne /. krajowe - vide cash zostaje w kraju
TO prawda jedną z niewielu korzyści przynajmniej pozornych jest to że zarabiający pracownicy płacą w kraju podatki, ale mój brat pracował w 2 firmach które korzystają z udogodnień działając w strefie i zarobki nie powalają biorąc pod uwagę ilość korzyści które otrzymują firmy. Za granicą zarobki są wyższe mimo że nie ma tam strefy.
No i wbrew pozorom inwestycje w SSE są obwarowane masą zapisów i bardzo łatwo stracić korzyści (i jest to okresowo weryfikowane) - wiem bo sam robie raporty z działania dużej spółki w strefie (notabene oddalonej o kilkaset km od niej)
Tutaj muszę Panu uwierzyć na słowo mimo że to jedynie moje teoretyczne założenie
Inwestor zyskuje:
- optymalizację podatkową
- w sumie tańszą kosztowo lokalizację niż alternatywne...
TO wiemy wszyscy, inwestor otrzymuje tyle aby wybrał Polskę mimo tego że mu ona nie odpowiada.
W innym przypadku firmy z tzw. stref będą działały na takiej samej zasadzie jak Centra Handlowe w dużych miastach. Wchodzi CH na darmowej ziemi buduje swoją siedzibę,
Pan żartuje sobie....
Nigdy nie słyszałem o darmowej ziemi pod CH. Proszę o choćby jeden przykład ( widziałem dużo ich biznesplanów)
To w ramach tzw. partnerstwa publiczno-prywatnego odbywa się w wielu miastach, samorządy przekazują ziemię na bezpłatną dzierżawę na okres np. 25 last jak w Sojcu-Zdroju pod budowę AquaParku, na 30 lat jak w Łomży pod budowę centrum Handlowo-Komunikacyjnego przykładów są jak nie setki to napewno dziesiątki.
70 sklepów w CH do których jest dalej (trzeba wydać na paliwo i dojechać lub jeśli się nie ma auta i jest 85 letnią staruszką wsiąść do autobusu i w dzień taki jak dziś 38 st. pojechać po chleb bo lokalna piekarnia upadła)
no tak...
mega argument... tyle ze nieprawdziwy bo akurat chleb i zakupy spożywcze raczej robi się lokalnie lub w dyskontahc
Heh dzisiaj... bo już Lidl wybudował się na każdym niemal osiedlu, ale jeszcze 5 lat temu jak żyła moja babcia która miała od 10 lat pod swoim domem mały sklepik spożywczy na os. Witosa w Katowicach wtedy nie było na osiedlu ani jednego sieciowego dyskontu. Sklepik upadł bo bogatsi klienci z osiedla przerzucili się na C.H Auchan które wybudowano 4 km od osiedla i nikt już nie kupował w osiedlowych sklepach więcej niż pojedyncze produkty. Auchan zresztą też (obiło mi się o uszy bo 3 wujków jest radnymi) że otrzymał na 30 lat działkę w bezpłatną dzierżawę ale nie dam sobie głowy uciąć. Wtedy babcia nawet w upalne dni była zmuszona dreptać na (super udogodnienie) BEZPŁATNY autobus podstawiany na osiedlu dla klientów który do C.H. Auchan dowoził. Dopiero 3 lata temu wybudowano bliżej Lidla, ale to bliżej to jest na 2 końcu osiedla więc i tak starsze osoby muszą przejść 0,5 km do przystanku i 3 przystanki przejechać autobusem do Lidla. Nie chce sie tego widzieć albo się jest obojętnym kiedy się samemu jeździ samochodem.
i te nowe 70 sklepów działa świetnie (niby) bo towary muszą być droższe 2 razy ponieważ zamiast 300zł do spółdzielni 30tys zł czynszu wędruje co miesiąc do CH które tą kasę
Sam Pan tą głupotę wymyślił?
Nie mam przynajmniej 5 znajomych którzy mają nieduże sklepy w C.H. i handlują na potęgę ale w miesiącu ich zysk stonowi jedynie zysk średnio z 2 sobót, resztę miesiąca handlują.... na czynsz od 30-40 tys mies. a produkty są tam 2 razy tańsze niż np. w internecie gdzie Ci sami Panowie handlują również. Więc to nie głupota...
Widział Pan kiedyś mały sklepik spożywczy w CH?
Pan raczy żartować, nie o to mi chodziło... Który przedsiębiorca z tych mających od 10 lat sklepy osiedlowe, dorobił się na nich aż tak aby było go stać na wynajęcie miejsca w C.H.??? Ale mimo to uświadomię Panu że niektórzy próbują wejść do C.H. nawet z małych osiedlowych sklepów i znam kilka osób które miały małą spożywkę weszło C.H. i oni się lekko przebranżowili i otwarli w C.H. sklepik ze zdrową żywnością tzw. Mały sklepik w C.H. i jednak to wciąż spożywczy/ Więc TAK widziałem kilkadziesiąt małych sklepików spożywczych w C.H. (podobnie i stoiska z owocami które stoją w C.H. to też małe i wciąż spożywcze)
Zdaje się że coś tu Pańska koncepcja padła (zupełnie inne typy sklepów pojawiają się w CH niż solo)
Nie do końca, co to znaczy zupełnie inne??? Że w mieście było zapotrzebowanie na buty, odzież i jedzienie oraz RTV a w C.H. sprzedaje się tłok do silników, pontony i sprzęt szpiegowski??? Przecież lokalny rynek ma zawsze swoje zapotrzebowanie i określone sklepy muszą być pozatym jeśli w C.H. nie ma np. obuwia to lokalny sklep obuwniczy nie upadnie bo nie ma konkurencji nieprawdaż??? więc jak zupełnie inne. Może chodziło Panu o to że lokalny sklep n. sprzedawał obuwie z polskiej fabryki a w C.H. wszedł adidas i już wszyscy w mieście mają 3 paski na butach i sklep lokalny upada i polska fabryka traci?? to byłby raczej argument na moją korzyść...
A Centrum ma 20 lat bez podatku.
Ciekawe które.... choćby jeden przykład...
hmmm Proszę zerknąć na statystyki i dane w internecie, ja nie mówię że nikt nic nie płaci ale jak się porówna przychód i podatek to widać że realnie płacą tyle co nic. Każde C.H przychody są w dziesiątkach miliardów a podatek to ledwo miliony, też chciałbym jako firma polska od 10000zł dochodu zapłacić 10zł podatku a muszę 2000zł. Wiem że przychód to nie dochód ale daje to duże możliwości manipulacji księgowej i firmy też z tego korzystają. Faktury na know-how i szkolenia idą w mega kwoty.
(Dla Pana wiadomości CH są obliczane na zwrot po 7-10 latach, do tego czasu nie płacą zazwyczaj podatków bo koszty podatkowe - [głównie amortyzacja podatkowa oraz utrzymanie bieżące ] przekraczają przychody podatkowe - czynsze
Polak jak buduje stację benzynową to też musi poczekać na zysk, z tym liczą się wszystkie firmy.
W ten sam sposób firmy zagraniczne które nie płacą podatków wykańczają firmy polskie które muszą płacić wszystko
A konkretnie to które nie płacą podatków...
Bo myli Pan optymalizację CIT z płaceniem podatków
Jakie to piękne słowo optymalizacja, wie Pan co ono oznacza dla polskich firm? wyprowadzkę za granicę.
> i w ten sposób wpływy do budżetu maleją a kapitał zagraniczny rośnie.
No tak przecież budżet nic nie dostaje....
Proszę mnie nie rozśmieszać, ile wynosi budżet tego kraju? Jest się z czego cieszyć?
A to brak kapitału w Polsce powoduje że pensje nie rosną. Gdyby Polacy kupowali od Polaków a za granicę tylko sprzedawali tak jak robi wiele Anglików, Niemców, Francuzów to cała forsa leżałaby w Polsce a Polacy obracaliby nią sami i rosły by pensje w kraju, ceny pewnie też ale i pensje i jakość życia.
Powinien Pan za to dostać Nobla....
Tyle że kiedyś ktoś to próbował już robić... bez większego skutku
Nie jestem za gospodarką sterowaną i za tym aby zawsze kontrolować wszystko ale za tym aby rozsądnie przyjmować inwestycje zagranicznych firm, w UK na miasto wielkości Katowic przypada 1-2 C.H. i 2 stacje benzynowe w Katowicach mamy z 8 C.H i z 40 stacji to już znacznie za dużo.
\Weźmy przykład Norwegii która nie jest w Unii nie musi mieć określonego importu,
Buahahha.....a to gdzieś UE wymusza import?
Unia dając limity produkcyjne powoduje że nie możemy wyprodukować tyle dóbr ile nam potrzeba i musimy kupować z zagranicy świetny przykład to zamknięcia polskich rentownych cukrowni i importowanie cukru który od razy skoczył na cenie.
importuje niewiele bo ma nieliczne społeczeństwo
No wow....
Nie powie Pan że to nie ma wpływu, ma.
a eksportuje masę gazu, ropy i innych surowców,
Bo je ma
My też mamy ale nam się nie opłaca wydobywać niczego... Nawet kopalnie się zamyka chociaż już są a węgiel jest znacznie droższy niż 10 lat temu.
mimo że ceny są 4 razy wyższe niż w Polsce ludzie są bogaci bo pensje są 10 razy wyższe.
Ani nie są 4 x wyższe ceny ani 10x więcej zarabiają...
Mam liczne grono przyjaciół w norwegii i nie twierdzę że każda cena jest 4 razy wyższa itd ale oboje wielu że ceny są wysokie (chleb w Polsce 5 zł w Norwegii 50, pizza w Polsce 20-50 zł w Norwegii za 50zł można kupić kawałek)
Ogólnie 100koron norweskiech to od wielu lat ok 50zł a warte jest w norwegii tyle co 10zł w polsce)
Jest takie słowo klucz - wartość nabywcza i tak NORWEGOWIE MAJĄ JĄ DUŻO WIĘKSZE NIŻ POLACY
Potwierdza Pan moje słowa.
Norweg u siebie żyje w dostatku a za granicą jest bogaczem. A kraj jest najwyżej rozwinięty na świecie.
Nie było by tak gdyby kraj nie był oparty na ropie i gazie.
I wiem co mówie bo spędziłem tam kilka mcy na studiach
Ja również spędziłem tam kilka miesięcy, w technikum już jeździłem do Norwegii na wymianę uczniowską,
Gdyby Polska załatwiła dla polskich firm specjalne strefy ekonomiczne w innych krajach EU
Na zachodzie ich nie ma bo tam się inaczej dofinansowuje inwestycje (i raczej nacjonalistycznie)
Ale dzisiaj ten nacjonalizm modny, jaki nacjonalizm??? Jak ktoś dba o swoje to nacjonalizm.
Polska gdyby zadbała o swoje firmy cała dyskusja byłaby niepotrzebna bo Polska już tak bardzo nie potrzebowałaby inwestycji zagranicznych jak obecnie.
A Polskie firmy wbrew pozorom inwestują w strefach w innych krajach ex-bloku wschodniego
Mam takiego wujka który działa w Rosji ale działa tam choć wolałby tu tylko dlatego ze tu w Polsce przegrywa z konkurencją z zachodu mimo że jego oferta jest lepsza i tańsza wielokrotnie, to firmy działają właśnie w jednej ze stref ekonomicznych i mocno się promują w jego branży. Moja rodzina wolałaby aby wujek był w domu niż jak jeździ całymi miesiącami do Rosji w interesach i całe dnie spędza w samochodzie. Nie mówiąc o tym że to niezbyt bezpieczne.