Piotr
D.
Tester
Oprogramowania
Temat: 'niech nas Pani przekona..
Adam Naruszewicz:
I właśnie widząc tak lubiane przez wielu rekruterów pytanie uważam, że na większość stanowisk rekrutacja powinna odbywać się na podstawie testów kompetencji na dane stanowisko.
Problem w tym, że testy (nawet oprogramowania, nie tylko ludzi) to złożona sprawa. Umiejętności strzeleckie żołnierzy weryfikuje się względnie prosto, mierzalnie i powtarzalnie. Weryfikacja zachowania pod presją (niekonieczne w akcji bojowej, ale ot, sprawnego kierowania drużyną przy usuwaniu skutków klęski żywiołowej) jest już trudniejsza.
Poza tym, żyjemy w kulturze testów / testowania - bo szufladkowanie jest wygodne. Ten do łopaty, ten do biura, ten na doktorat... jest to taaaaaaaakie wygodne :) Tyle że prowadzi do tego, ze nauka ogranicza się do nauki rozwiązywania testów. Przykładowo, najgorszym pomysłem jeżeli chodzi o pytanie z zawodowych programistów, jest pytanie ich z niuansów składni wybranego języka i podejrzewam że odpowiedniki tego (np. komendy AutoCada dla inż. mechanika) działają w podobnie nieproduktywny sposób.
Dość stary, ale aktualny i wbrew pozorom uniwersalny tekst znajduje się tutaj:
http://www.oreillynet.com/ruby/blog/2006/03/interviewi...
Moim zdaniem, fachowiec pytający kandydata co i jak zrobił do tej pory (ew. jakby rozwiązał przykładowe problemy jeżeli to człowiek bez istotnego doświadczenia) dużo trafniej oszacuje zarówno ogólny poziom wiedzy kandydata jak i jego przydatnosć w konkretnej sytuacji na dane stanowisko, niż całe tony testów.