Tomasz Markowski

Tomasz Markowski Trener biznesu -
własna działalność

Temat: List motywacyjny - a po co to komu?

Jaki jest cel pisania LISTÓW MOTYWACYJNYCH?
Wiem, jak ma taki list wyglądać i co zawierać, jednak pytam, po co on jest?
Może to zabrzmi ciut kontrowersyjnie, jednak dla mnie to prawie bezwartościowa auto-laurka na temat kandydata.
Owszem, taki list ujawni sposób budowania wypowiedzi oraz to, co osoba może o sobie powiedzieć.
Co więcej - czasem wysiłek włożony w napisanie takiego listu jest niewspółmiernie duży w stosunku do tego, jak ten list jest (nie) wykorzystywany...
Wedłuug mnie lepiej będzie jeśli rekruter porozmawia z kandydatem do pracy. Wolę być zaproszonym na spotkanie, porozmawiać z ewentualnym pracodawcą i wtedy rozumiem, że może on podejmować decyzję.
Jakie są Wasze doświadczenia? Co o tym myślicie?

konto usunięte

Temat: List motywacyjny - a po co to komu?

Nie ma sensu, stad tez listy motywacyjne pisze sie chyba juz tylko w Polsce.
W Zjednoczonym Krolestwie pisze sie tzw "cover letter", ktory jest czyms w rodzaju listu informacyjnego jak dany kandydat spełnia wymienione w ogłoszeniu wymagania. Forma jest krotka, prosta i konkretna, nie ma lania wody typowego dla listow motywacyjnych jakie znamy.
Aleksandra R.

Aleksandra R. Handlowiec wersja
Premium

Temat: List motywacyjny - a po co to komu?

Ja uważam, że pisanie listów ma sens.
1. Ale nie wymaga się go przy każdej rekrutacji (mam na myśli -na wybrane stanowiska). Przy "wysoko-rotacyjnych" zastanawiałabym się.

2. Wymagają pokazania wybranych aspektów kandydata, potrzebnych do przyszłej pracy. Np. rekrutując trenerów zwracałam uwagę m.in. na składnię, rzeczowość, wygląd dokumentu, jego edycję. Dla odmiany, rekrutując sprzedawców (takich do obsługi tradycyjnej) nie prosiłam o list wcale.

3. Sprawdza się, gdy ilość nadesłanych aplikacji będzie niewielka

4. Dość łatwo można odróżnić "laurki" od autentycznych aplikacji, które są pisane na konkretne stanowisko.
Odróżniłam tu dwie podstawowe kategorie kandydatów:
a/pisze gdzie popadnie, bo:
ktoś mu kazał
chce się zahaczyć
robi sobie poligon doświadczalny i testuje rynek
łotewer
b/pisze, bo zależy mu na tym, konkretnym stanowisko/tej firmie
Zdecydowanie wolę zapraszać tych b/. Z samego CV się nie zorientujesz, która to kategoria.

5. Dobry list jest znakomitą podstawą do planowania rozmowy.
Bogusław Zabiegliński

Bogusław Zabiegliński Master Business
Trainer, spec.
Net-working

Temat: List motywacyjny - a po co to komu?

osobiście uważam LM za debilizm.
Bo po co jest CV?
Bo kandydat chce zarobić, utrzymać rodzinę czy zrobić opłaty.
A może chce być w zespole, spełniać zainteresowania czy ambicje:)? To niech założy Kółko Graniaste;)
Dla mnie obecnie jest najważniejsze, czy zna się na Funduszach Emerytalnych i czy potrafi dostosować się do zmiennych warunków pracy.

konto usunięte

Temat: List motywacyjny - a po co to komu?

Jaki jest cel pisania listu motywacyjnego?

Z punktu widzenia pracodawcy:
W wielu miejscach wymóg LM jest klasycznym przykładem postępowania "bo tak się robi", takie są wymogi formalne, tak było zawsze. Więc co, piszemy, że jest wymagany. W wielu, ale nie wszystkich. Są pracodawcy, którzy na podstawie listu motywacyjnego dokonują wstępnej selekcji osób, które włożyły wysiłek i dowiedziały się czegoś o firmie, stanowisku, rodzaju pracy i odnoszą się do tego. Są tacy, którzy zwracają uwagę na formę lub traktują LM jako punkt wyjścia do pytać rekrutacyjnych (o czym pisała Aleksandra)

Z punktu widzenia piszącego:
Kluczem jest odpowiedź na pytanie, które zadałeś. W jakim celu go piszę.

- Chcę tylko spełnić wymogi formalne i mieć z głowy - tworzę jedną formułkę (lub ściągam z sieci), zmieniam nazwy firm i ślę hurtowo. Szansa na sensowny efekt jest raczej nikła, ale mam poczucie, że się staram, wysłałem przecież papiery do 300 firm :-)

- Chcę pokazać, że ... (i tutaj do wyboru: myślę niekonwencjonalnie, mam doświadczenie, zaangażowanie, znam firmę i specyfikę pracy, autentycznie chcę pracować w tym miejscu, itd). Mogę też chcieć po prostu zaciekawić listem. Wtedy siadam i zastanawiam się jak o tym przekonać w sposób inny niż napisanie wprost - jestem superrewelacyjny i bardzo mi się chce...

To tak, jakby ktoś z różnych powodów chciał koniecznie pisać listy motywacyjne, Bo osobiście uważam, że klasyczne wysyłanie papierów do firm jest mocno nieefektywną i niewystarczającą formą poszukiwania pracy. Jeżeli chce się być skutecznym. Coby nie mówić o sprawności osób rekrutujących, przy dużej ilości CV wybór osób do drugiego etapu często jest loterią. Jeżeli już ktoś chce włożyć prawdziwy wysiłek w zdobycie konkretnej pracy, to niech się wokół niej kręci. Tak aby dać się poznać "poza papierami". Wtedy szanse na przejście przez pierwsze sito znacznie rosną.
Tomasz Markowski

Tomasz Markowski Trener biznesu -
własna działalność

Temat: List motywacyjny - a po co to komu?

Po Waszych wypowiedziach widzę więcej i więcej rozumiem.
Mam wrażenie, że część zła jaka wiąże się z LM, to jego nazwa. "Motywacyjny" - ale dla kogo...? Dla mnie - mam pokazać w nim swoją motywację do pracy na danym stanowisku, w konkretnej firmie...? Czy motywujący potencjalnego pracodawcę do zatrudnienia mnie?
Ciekawie wygląda dosłowne i również intuicyjne tłumaczenie angielskiego "cover letter".
Mam pokazać gdzie moje kompetencje, doświadczenie i inne atuty mogą się istotnie przydać na danym stanowisku. Podoba mi się opinia Pani Aleksandry i Norberta. Choć rozumiem też pozostałych, bo wiem jak wygląda rzeczywistość procesów rekrutacji. Sam z resztą hoduję w sobie irytację do takiego pisania dla pisania. A LM w szczególności :)Tomasz Markowski edytował(a) ten post dnia 12.01.13 o godzinie 15:21

konto usunięte

Temat: List motywacyjny - a po co to komu?

Fakt niby mam LM na dysku twardym komputera ale od dwóch lat właściwie w nie zmienionej treści... nie mam potrzeby aby go używać...

Ostatnie 3 prace (no w sumie 5 - bo w jednym czasie z trzech ofert wybierałem), otrzymałem bez składania LM, tylko CV oraz skanów aktualnych uprawnień... nawet nikt o to nie pytał...

Wcześniej składałem zestaw CV + LM, ale zauważyłem że miałem znikomy odzew..., pewnie nawet LM nie był czytany... i więcej stron tym mniejsza szansa na pracę...

Obecnie korzystam tylko z takiego mixu CV+resume: pierwsza strona to klasyczne chronologiczne CV a druga strona to zwięźle opisane przeze mnie umiejętności...
Beata C.

Beata C. Wiceprezes zarządu

Temat: List motywacyjny - a po co to komu?

Nie na każde stanowisko list motywacyjny ma sens. Szczególnie jeśli przybiera on formę "jestem superhiper", a formuła jest "kopiuj - wklej" z Internetu i wszyscy mają taką samą. Po kilku listach odechciewa się ich czytać.

Ale mądrze i celowo napisany list uwypukli cechy kluczowe dla stanowiska, nie będzie powtórzeniem informacji zawartej w CV, a przynajmniej nie będzie zwykłym ubraniem w zdania wielokrotnie złożone doświadczenia czy wykształcenia kandydata.

Czasem nasze doświadczenie czy wykształcenie przebiega wielotorowo, w liście motywacyjnym skupiamy się i szerzej opisujemy te aspekty, które są kluczowe lub szczególnie istotne dla danego stanowiska wykazując się jednocześnie znajomością specyfiki pracy oraz znajomością polityki lub kultury organizacyjnej firmy do jakiej aplikujemy.

Z tego względu list motywacyjny tylko wtedy ma sens, jeśli piszemy go od nowa lub przynajmniej modyfikujemy "pod" każdą firmę czy stanowisko na jakie aplikujemy. Posiadanie jednej wersji listu i załączanie jej do każdorazowej wysyłki CV zadziała bardziej na naszą niekorzyść niż pomoże w znalezieniu wymarzonej pracy.

Jeśli więc już nas proszą o list, warto się do niego przyłożyć, nawet jeśli nikt tego potem nie czyta, niech będzie on pierwszym sprawdzianem naszej motywacji do podjęcia pracy tam, gdzie aplikujemy.
Dr Grzegorz Radłowski

Dr Grzegorz Radłowski Ekspert z zakresu
sprzedaży doradczej
i zarządzania
zespo...

Temat: List motywacyjny - a po co to komu?

Główny cel każdego działania w obszarze oceny potencjału człowieka to porównanie oczekiwań własnych zdefiniowanych przez organizację np. w formie profilu kompetencji twardych oraz miękkich nazywanych ogólnie pożądanymi z tym, co ten człowiek posiada jako zasoby do wykorzystania w środowisku pracy. Tak więc takie dokumenty jak list motywacyjny, CV, czasem zadanie do rozwiązania już na etapie rekrutacji są danymi uzyskanymi w różnej formie od tej samej osoby. Ich triangulacja pozwala na zwiększenie prawdopodobieństwa wyselekcjonowania do środowiska pracy człowieka zgodnego z tzw. fitem organizacyjnym (dopasowanie np. do klimatu organizacyjnego), jego twardych kompetencji (np. znajomość prezentacji PP na poziomie zaawansowanym, bo startuje na pozycję przedstawiciela, który na takiej prezentacji ma pracować przynajmniej 3 godz. dziennie) a na końcu jego miękkich kompetencji czyli na ile jego cechy osobowe są dopasowane do stanowiska, na którym tych określonych cech oczekuje organizacja. Im więcej dobrze przemyślanych źródeł wiedzy na temat kandydata, tym prawdopodobnie wyższa trafność w selekcji kandydatów na określone stanowisko wraz z ich dopasowaniem. Czym lepsze dopasowanie, tym większa możliwość by kandydat na tym stanowisku czuł się spełniony oraz usatysfakcjonowany. Czym niższa tym... za chwilę szukamy dalej kandydata. W polskiej rzeczywistości biznesowej te firmy, które mają przejrzyste procesy rekrutacji zgodne również z kodeksem pracy, takie praktyki stosują. Jest ich jednak - mam wrażenie na podstawie własnych doświadczeń w pracy z klientami - mniej niż więcej. Międzynarodowe firmy szkolą z tego zakresu, szczególnie te, które zajmują się głównie rekrutacją i selekcją. Oczywiście spotkania itp. dalej to następne źródła wiedzy o kandydacie.
Joanna B.

Joanna B. właściciel,
B.A.T.N.A firma
szkoleniowo-usługowa

Temat: List motywacyjny - a po co to komu?

Powiem Wam, że ja nie wysyłałam LM - nie zawsze w mojej ocenie miało to sens ... nawet gdy w ogłoszeniu wyrażnie było zaznaczone, aby przesłać LM.

konto usunięte

Temat: List motywacyjny - a po co to komu?

Jeśli więc już nas proszą o list, warto się do niego przyłożyć, nawet jeśli nikt tego potem nie czyta, niech będzie on pierwszym sprawdzianem naszej motywacji do podjęcia pracy tam, gdzie aplikujemy.

Kiedyś trafiłam na ogłoszenie na stanowisko sprzątaczki, gdzie w ostatnim punkcie było "CV i list motywacyjny prosimy wysyłać na (...)". Ciekawe, jak on niby miał wyglądać, ten list, bo nie była podana nawet nazwa firmy. Widać ogłoszeniodawcy napisało się (wkleiło się) to bez zastanowienia. O ile ogłoszenie było coś warte...
Tomasz Markowski

Tomasz Markowski Trener biznesu -
własna działalność

Temat: List motywacyjny - a po co to komu?

Wynika z powyższych wypowiedzi, że LM ma jak najbardziej sens, wtedy i tylko wtedy, jeśli est wykorzystywany w sposób absolutnie świadomy przez obie strony procesu rekrutacji.
Rozumiem, że poszukujący pracy mogą mieć słabe pojęcie, w jaki sposób taki list napisać. Młodzi ludzie, czy nawet starsi, którzy piszą coś takiego po raz pierwszy albo raz na wiele lat mogą takiej wiedzy nie posiadać. A różnego rodzaju fora czy tez poradniki internetowe lub w ogóle jakieś wzorce LM są raczej mocno niespójne i mylące.
W ogóle Internet jako źródło wiedzy wszelakiej jest jednym z najbardziej zgubnym źródłem takiej wiedzy - i przede wszystkim przykładów - ponieważ LM jest z zasady bardziej osobisty niż samo CV.
Tylu mądrych rzeczy uczą nas w szkole i uczelniach, a czasem tak praktyczne i potrzebne kwestie nie są poruszane

konto usunięte

Temat: List motywacyjny - a po co to komu?

Norbert Grzybek:
Jaki jest cel pisania listu motywacyjnego?

Odpowiedz jak w tym kawale o matematyku i balonie... Poprawna, zwiezla i w sumie malo do czegokolwiek przydatna ;]

Jak pisali przedpiscy wyzej, list "motywacyjny" (?) to kuriozum - cover letter czy jego odpowiednik w innych panstwach nie ma na celu zmotywowac, olsnic i ogluszyc erudycja jak prosiaka na swiniobiciu obuchem kogokolwiek. Ma tylko rozwinac nieco CV zeby dalo sie o wspolnych znajomych z innych firm porozmawiac ;)

konto usunięte

Temat: List motywacyjny - a po co to komu?

Podpisuję się pod wypowiedzią Norberta, choć przyznaję, że sama aż tak aktywnie nie podchodziłam do przygotowania LM, gdy jeszcze go wysyłałam. Z perspektywy czasu i obecnego doświadczenia mogę faktycznie zauważyć, że skuteczność tradycyjnej formy poszukiwania pracy poprzez wysyłanie ton CV+LM jest nikła, wiec po co zastanawiać się nad sensem samego listu motywacyjnego.

Moim zdaniem powinien on stanowić krótki, aczkolwiek niekonwencjonalny początek wypowiedzi nawiązującej do rozmowy rekrutacyjnej. Im bardziej ciekawy, tym większa szansa na to, iż w drodze selekcji ktoś raczy się nami zainteresować, pewności tu jednak brak. Lepiej wiec dotrzeć do firmy wcześniej niż sam list motywacyjny, pewność będzie większa.
Ewa G.

Ewa G. Producent domów
szkieletowych

Temat: List motywacyjny - a po co to komu?

List motywacyjny jest tak potrzebny, jak stewrdessie umiejętność pływania. I tak wiadomo, że podczas katastrofy nikt nie przeżyje, a jeśli nawet, to człowiek w lodowatej wodzie przeżyje max. 10 min. Więc nawet jeśli nasz potencjalny pracodawca przeczyta nasz LM, to i tak conajwyżej zrobi sobie na nim notatki, ...albo samolot z papieru.

konto usunięte

Temat: List motywacyjny - a po co to komu?

LM pozwala ocenić sposób budowania zdań, słownictwo, skłonność do robienia błędów....
Mathias Z.

Mathias Z. Senior Berater

Temat: List motywacyjny - a po co to komu?

Mirek Ordon:
Nie ma sensu, stad tez listy motywacyjne pisze sie chyba juz tylko w Polsce.
W Zjednoczonym Krolestwie pisze sie tzw "cover letter", ktory jest czyms w rodzaju listu informacyjnego jak dany kandydat spełnia wymienione w ogłoszeniu wymagania. Forma jest krotka, prosta i konkretna, nie ma lania wody typowego dla listow motywacyjnych jakie znamy.

Tzw. "cover letter" jest niczym innym niz listem motywacyjnym. Ogolnie sie zgodze z panem Piotrem (ocena slownictwa itd.). U mnie CV bez LM lub krotkiego przedstawienia laduje w koszu.

konto usunięte

Temat: List motywacyjny - a po co to komu?

Listy czytam baaardzo rzadko. Z każdego z nich płynia ta sama informacja: "To mnie szukasz!". A tak naprawdę motywacje ludzi poznajemy w ich działaniu i rzeczywistość z treścią listu potrafią się mocno rozminąć, czasem na plus, czasem na minus. Dużo więcej wyczytuję z życiorysów. Wartością jest dla mnie doświadczenie potencjalnego pracownika, a nie wizerunek, jaki mi kreuje m.in. w liście motywacyjnym.
List w zestawieniu z CV może dać mi tylko dobry obraz tego, jak się ktoś edytorem tekstu posługuje :)

konto usunięte

Temat: List motywacyjny - a po co to komu?

Mathias Z.:
Tzw. "cover letter" jest niczym innym niz listem motywacyjnym. Ogolnie sie zgodze z panem Piotrem (ocena slownictwa itd.). U mnie CV bez LM lub krotkiego przedstawienia laduje w koszu.

Otoz nie do konca.
List motywacyjny taki jaki wszyscy znamy to nic innego jak lanie wody. Najczesciej zaczyna sie slowami "W odpowiedzi na ogloszenie Panstwa firmy z dnia bla bla bla bla chcialbym zglosic moja kandydature bla bla bla" ... nastepnie krotki opis swojej kariery zawodowej czy cos w ten desen i dalej takie bla bla bla ... i na koniec "z gory dziekuje za rozpatrzenie mojego podania".

"Cover letter", ma zupelnie inna forme, jest krotki i na temat. Jest to nic innego jak wyszczegolnienie tego co firma wymaga od kandydata i jak, jako kandydat spelnia sie te wymagania LUB list, ktory w takiej czy innej formie powinien scisle nawiazywac do stawianych w ogloszeniu wymagan.
Mathias Z.

Mathias Z. Senior Berater

Temat: List motywacyjny - a po co to komu?

Niechetnie sie powtarzam...

The three main objectives of your cover letter are to:

1.introduce yourself, identify the position you are applying for, and explain how you found out about the position
2.explain how you are qualified for the position and why you would be a great fit for the job
3.request an interview and thank the employer


http://www.youth.gc.ca/eng/topics/jobs/cover.shtml

Tego jest multum w sieci itd.

Pozdrawiam

P.S.: Z calym szacunkiem, prosze mi nie tlumaczyc mojej pracy.
P.S.2: Rowniez dobre: http://oxforddictionaries.com/us/words/writing-job-app...Mathias Z. edytował(a) ten post dnia 15.01.13 o godzinie 13:12

Następna dyskusja:

List motywacyjny




Wyślij zaproszenie do