Monika
G.
Moniq Apartments -
komfortowe
apartamenty na
wynajem krót...
Temat: Jak wyrwać się z "zawodu" telemarketera?
Witam wszystkich. Od kilku lat związana jestem z telemarketingiem - trafiłam w sumie przez przypadek najpierw do telesprzedaży i spodobało mi się, potem przeszłam do innej firmy, gdzie umawiałam spotkania handlowcom i w miarę upływu czasu awansowałam na koordynatora. Firma jednak została sprzedana i moja "kariera" skończyła się. Teoretycznie powinnam szukać pracy na podobnym poziomie, jeśli chodzi o stanowisko, ale nie mogłam sobie pozwolić na kilkumiesięczne bezrobocie, zatem podjęłam pracę jako asystentka działu handlowego - zajęcie też niestety wiązało się z umawianiem spotkań. Potem kolejna praca we wsparciu sprzedaży, ale firma okazała się nierzetelna - jednak nie w tym rzecz.Kilka lat temu praca w telemarketingu odpowiadała mi, bo wiązała się z dobrymi zarobkami na umowie o pracę i nie była to typowa praca na słuchawkach typu wpadające połączenia i harówka od rana do wieczora za kilka zł/h. Ale od ponad roku czuję, że mam dość - po prostu wypaliłam się chyba w tym zawodzie i nienawidzę samego słowa telemarketing. Na myśl o wykonaniu telefonu do klienta aż mnie mdli. Nienawidzę już tego robić! Oczywiście cały czas wysyłam aplikacje, szukam innego zajęcia, pytam znajomych itp - ale bez echa. Gdy byłam bez pracy, to oddzwaniano do mnie jedynie w odpowiedzi na aplikacje na stanowiska związane z telemarketingiem.
Wiem, że zaszufladkowałam się przez te wszystkie lata, ale z drugiej strony mnóstwo ludzi zmienia zawody, branże (znam człowieka, który kiedyś był dyrygentem, a teraz jest doradcą finansowym), więc czemu mi to nie wychodzi???
Postanowiłam pójść w kierunku księgowości, ponieważ jako koordynator zajmowałam się sprawami pracowniczymi, współpracowałam z biurem rachunkowym i stwierdziłam, że odnalazłabym się świetnie w tym zawodzie. Zapisałam się nawet na kurs dla samodzielnych księgowych, łudząc się, że znajdę pracę np. jako asystentka działu księgowości czy finansowego, a nawet pomoc księgowej - ale wygląda na to, że niestety to są pobożne życzenia. Wszędzie wymagane jest doświadczenie, a jak mam zdobyć to doświadczenie, skoro nikt nie chce mnie zatrudnić? To przypomina walenie głową w chiński mur. Na setki wysłanych w ciągu roku aplikacji na stanowiska w księgowości ZERO ODPOWIEDZI. Nie zostałam zaproszona nawet na jedną rozmowę. W sumie nic dziwnego, skoro ktoś spogląda w cv i widzi jedynie telemarketing;(
Nie wiem już, co zrobić, żeby zmienić zajęcie - sfabrykować cv w akcie desperacji???;(