konto usunięte

Temat: HR-owcy pod lupą - co macie do zarzucenia rekruterom?

Beata Chorągwicka-Majstrowicz:
Choć różne odpowiedzi w testach sytuacyjnych mogą być uznane za pożądane, w zależności od kultury organizacyjnej. Do dziś tkwi mi w głowie przykład testu sytuacyjnego stosowanego w UE, gdzie na sytuację w stylu: "Zostało Ci niewiele czasu do ukończenia projektu, a Ty ze względu na nadmiar innych obowiązków jesteś dopiero w połowie pracy. W tym tempie nie ukończysz projektu na czas". Odpowiedź: "Zostaję codziennie po godzinach żeby ukończyć projekt na czas" jest uznana za NAJGORSZĄ OPCJĘ odpowiedzi.

Nie widzę w tym nic dziwnego skoro metodyki zarządzania projektami przewidują inne rozwiązania jednak...
Beata C.

Beata C. Wiceprezes zarządu

Temat: HR-owcy pod lupą - co macie do zarzucenia rekruterom?

Rafał K.:
Beata Chorągwicka-Majstrowicz:
Choć różne odpowiedzi w testach sytuacyjnych mogą być uznane za pożądane, w zależności od kultury organizacyjnej. Do dziś tkwi mi w głowie przykład testu sytuacyjnego stosowanego w UE, gdzie na sytuację w stylu: "Zostało Ci niewiele czasu do ukończenia projektu, a Ty ze względu na nadmiar innych obowiązków jesteś dopiero w połowie pracy. W tym tempie nie ukończysz projektu na czas". Odpowiedź: "Zostaję codziennie po godzinach żeby ukończyć projekt na czas" jest uznana za NAJGORSZĄ OPCJĘ odpowiedzi.

Nie widzę w tym nic dziwnego skoro metodyki zarządzania projektami przewidują inne rozwiązania jednak...

No właśnie o to mi chodziło :)
Ale jaką odpowiedź zaznaczyłby przeciętny X-siński? Mocno mamy zakodowane w głowach, że "po godzinach trzeba siedzieć", wiele osób tak rozwiązuje zaległości w pracy i "z doświadzcenia" to może się wydać jedyna alternatywa. Tymczasem UE promuje work-life balance i chce, żeby ludzie szukali innych alternatyw wyjścia z tego typu sytuacji.
Sylwia J.

Sylwia J. Specjalista ds
planowania
strategicznego i
marketingu

Temat: HR-owcy pod lupą - co macie do zarzucenia rekruterom?

Beata Chorągwicka-Majstrowicz:
Sylwia J.:
Wypełniłam testy o których mowa, ale jak podali mi współczynniki dopasowania do konkretnych stanowisk to się nieźle uśmiałam.

Sylwio, doprecyzujesz? Też chcemy się pośmiać ;)
Może lepiej nie....oprócz stanowisk które mnie intersują nadaję się np. na ...wulkanizatora :D
Grzegorz Grygiel

Grzegorz Grygiel Wiceprezes zarządu,
Kancelaria Lexitor

Temat: HR-owcy pod lupą - co macie do zarzucenia rekruterom?

work life balance

wzdrygam się na sam dźwięk tych słów... wielka idea małego problemu

Wracając jednak do tematu:

Test sytuacyjny odwołując się nawet do prostych zagadnień w postaci realnych wydarzeń, daje (moim zdaniem) bardzo ciekawy obraz luk kompetencyjnych. W ten sposób łatwo zdiagnozować obszary, o których kandydat ma znikome pojęcie.
Beata C.

Beata C. Wiceprezes zarządu

Temat: HR-owcy pod lupą - co macie do zarzucenia rekruterom?

Sylwia J.:
Beata Chorągwicka-Majstrowicz:
Sylwia J.:
Wypełniłam testy o których mowa, ale jak podali mi współczynniki dopasowania do konkretnych stanowisk to się nieźle uśmiałam.

Sylwio, doprecyzujesz? Też chcemy się pośmiać ;)
Może lepiej nie....oprócz stanowisk które mnie intersują nadaję się np. na ...wulkanizatora :D

To rzeczywiście minęłaś się z powołaniem :D

konto usunięte

Temat: HR-owcy pod lupą - co macie do zarzucenia rekruterom?

W jaki sposób doszła Pani do miejsca, w którym jest Pani teraz?

Temat: HR-owcy pod lupą - co macie do zarzucenia rekruterom?

.:
W jaki sposób doszła Pani do miejsca, w którym jest Pani teraz?

Ktoś bardzo dowcipny usiłuje brać udział w dyskusjach... To pewnie jeden z tych, którzy używają, że opinia się liczy, a osoba może być fikcyjna... :)
Kamil O.

Kamil O. Program Management
Office

Temat: HR-owcy pod lupą - co macie do zarzucenia rekruterom?

Zbigniew Wawrzucki:
A c**j wam w d*pę j***ne k***y z HRu...walcie się na ryj...nie zamierzam dalej szukac pracy i udawać ze wasze durne i p****ane pytanie służą tylko aby sprawdzić wasze teorie psychologiczne k***y po***ane...

Kolega widzę nerwowy. Meliskę polecam.

Temat był z tego co widzę "co mamy do zarzucenia rekruterom", tymczasem znowu dziwnym trafem został całkowicie opanowany przez rekruterów, którzy zaczęli rozmawiać całkowicie o innych rzeczach.

Co można zarzucić osobom rekrutującym w Polsce?

1. Jak masz mieć rozmowę na z kandydatem na techniczne stanowisko to przynajmniej przeczytaj jakieś podstawowe pojęcia w zakresie tego stanowiska, aby nie wyjść na idiotę.

2. Czytajcie dokumenty, to nie boli i to wasza praca. Odpowiedzi w stylu "nie warto czytać bo kandydaci i tak kopiują z netu" to przykład jedynie lenistwa i skrajnej niekompetencji.

3. Negocjacje zarobkowe - negocjujcie a nie oczekujcie że kandydat powie wam stawkę i nara czekamy na następnego co da mniej. Negocjacje = dwie strony, co najmniej dwie propozycje i ustalenie jakiegoś sensownego kompromisu.

4. Mniejsze ego niektórym na pewno pomoże, czytając niektóre wypowiedzi wydaje mi się jakby dana osoba pozjadała wszystkie rozumy - nie radzę traktować kandydata z góry, bo można dostać po głowie.
Beata C.

Beata C. Wiceprezes zarządu

Temat: HR-owcy pod lupą - co macie do zarzucenia rekruterom?

Kamil O.:

Temat był z tego co widzę "co mamy do zarzucenia rekruterom", tymczasem znowu dziwnym trafem został całkowicie opanowany przez rekruterów, którzy zaczęli rozmawiać całkowicie o innych rzeczach.

Zgadzam się :) Kandydaci, czekamy na dalsze opinie!!!
Co można zarzucić osobom rekrutującym w Polsce?

1. Jak masz mieć rozmowę na z kandydatem na techniczne stanowisko to przynajmniej przeczytaj jakieś podstawowe pojęcia w zakresie tego stanowiska, aby nie wyjść na idiotę.

2. Czytajcie dokumenty, to nie boli i to wasza praca. Odpowiedzi w stylu "nie warto czytać bo kandydaci i tak kopiują z netu" to przykład jedynie lenistwa i skrajnej niekompetencji.

3. Negocjacje zarobkowe - negocjujcie a nie oczekujcie że kandydat powie wam stawkę i nara czekamy na następnego co da mniej. Negocjacje = dwie strony, co najmniej dwie propozycje i ustalenie jakiegoś sensownego kompromisu.

4. Mniejsze ego niektórym na pewno pomoże, czytając niektóre wypowiedzi wydaje mi się jakby dana osoba pozjadała wszystkie rozumy - nie radzę traktować kandydata z góry, bo można dostać po głowie.

Bardzo trafne uwagi, szczególnie punkt 3, dziękuję. W punkcie drugim, nie spotkałam się jeszcze żeby rekruter komuś tak powiedział, czy jednak są takie przypadki? To, że nie zawsze czytają dokumenty to fakt (doświadczony nawet na własnej skórze). Fragment mojej rozmowy z potencjalnym pracodawcą... "Mieszkała Pani 8 lat w Hiszpanii ... Zna Pani hiszpański?" /CV- działka Języki - punkt drugi: Hiszpański zaawansowany (C2)/ :) Jakieś przykłady z Waszego "doświadczenia"?
Kamil O.

Kamil O. Program Management
Office

Temat: HR-owcy pod lupą - co macie do zarzucenia rekruterom?

Beata Chorągwicka-Majstrowicz:
Bardzo trafne uwagi, szczególnie punkt 3, dziękuję. W punkcie drugim, nie spotkałam się jeszcze żeby rekruter komuś tak powiedział, czy jednak są takie przypadki? To, że nie zawsze czytają dokumenty to fakt (doświadczony nawet na własnej skórze). Fragment mojej rozmowy z potencjalnym pracodawcą... "Mieszkała Pani 8 lat w Hiszpanii ... Zna Pani hiszpański?" /CV- działka Języki - punkt drugi: Hiszpański zaawansowany (C2)/ :) Jakieś przykłady z Waszego "doświadczenia"?

Odnośnie punktu 2 nie oczekuję że ktokolwiek to powie. To po prostu wychodzi w trakcie rozmowy lub co gorsza, gdy w trakcie rozmowy rekrutujący czyta te dokumenty.
Iwona D.

Iwona D. Czas na nowe
wyzwania

Temat: HR-owcy pod lupą - co macie do zarzucenia rekruterom?

Agnieszka O.:
To co mi przeszkadza:

Ogłoszenie na portalu "pracowym" jest już nieaktualne, mimo, że wciąż jest prezentowane jako aktualne. Wystarczyłoby podanie daty, do kiedy należy przesłać aplikację i/ lub edycja treści (albo info na stronie www), że rekrutację już zakończono.

Znam jeszcze inny przykład: aktualne ogłoszenie w internecie na pracuj.pl oraz w wersji drukowanej w GW a agencja rekrutująca twierdzi, że nie rekrutuje i nie dawała takiego ogłoszenia (badanie rynku ???)

Oferta w języku angielskim. Język angielski znam bardzo dobrze, jednak jesteśmy w Polsce, więc chciałabym widzieć ofertę po polsku. Znajomość języka można sprawdzić w inny sposób. Drażnią mnie też błędy językowe w ogłoszeniach.

Brak informacji zwrotnej o wyniku rekrutacji. Już w ogłoszeniu można by określić, że np. aplikacje będą analizowane w okresie "od do" i jeśli do określonego dnia nie będzie zaproszenia na rozmowę, to znaczy że firma nie jest zainteresowana. Mile widziana byłaby też chociaż ogólna informacja o przyczynach odrzucenia aplikacji np. za wysokie kompetencje, za niskie kompetencje, zbyt wysokie oczekiwania finansowe, słabe umiejętności "miękkie" itp.

Używanie dokumentów aplikacyjnych po zakończonej rekrutacji mimo braku zgody kandydata. Wiem, że to się zdarza i bardzo mnie drażni.

Brak partnerskiego podejścia. Czyli my możemy nie mieć czasu i traktować was taśmowo, ale wy musicie do każdej firmy podchodzić indywidualnie ;) ;) ;)

Brak informacji o widełkach wynagrodzenia w ogłoszeniu. Ileż czasu zaoszczędziłoby to obu stronom, gdyby pracodawca od razu określił preferowaną "cenę" kandydata. ;) ;)

Stosowanie "podchwytliwych" pytań "psychologicznych". Wolę, żeby rozmowa krążyła wokół tematów zawodowych.

Umawianie się na rozmowy wyłącznie w godzinach, kiedy większość ludzi pracuje, czyli między 8 a 17.

Masowe wysyłki zaproszeń do udziału w rekrutacji bez związku ze ścieżką zawodową kandydata i gdy kandydat nie spełnia kluczowych (i wymaganych!!!) kryteriów z oferty. Drażni tym bardziej, że to kandydaci są na ogół oskarżani przez rekruterów o spam aplikacyjny :P.

Niegrzeczność, łamanie przepisów prawa, niechlujstwo - tu mam na myśli różne przypadki, o których dowiedziałam się czytając wątki na forum, ale też rozmawiając z wieloma osobami pracującymi w HR i zajmującymi się rekrutacjami, czyli np. części ogłoszeń nie przeglądam, bo mi się nie chce, odrzucamy osoby 50+, albo kobiety, albo matki z dziećmi itp., nie zatrudniam z powodu nieodpowiedniego imienia albo głosu. Pominę już ocenę takich zachowań z perspektywy kandydata. Może to też być "wredne" w stosunku do pracodawcy rekrutera czy jego klienta, nieświadomego, że np. osoba o wartościowych kompetencjach została odrzucona, bo rekrutujący po powrocie z lunchu zapomniał, czy dane ogłoszenie już otwierał czy nie, a drugi raz sprawdzać mu się nie chce. :P

Dziękuję za uwagę ;)

Edit: literówki.

Też tak to widzę.

Temat: HR-owcy pod lupą - co macie do zarzucenia rekruterom?

Iwona R.:
Znam jeszcze inny przykład: aktualne ogłoszenie w internecie na pracuj.pl oraz w wersji drukowanej w GW a agencja rekrutująca twierdzi, że nie rekrutuje i nie dawała takiego ogłoszenia (badanie rynku ???)

Jak się jakaś agencja pod ogłoszeniem podpisała to nie może twierdzić, że ogłoszenia nie dawała. Kto udzielił takiej odpowiedzi?

Temat: HR-owcy pod lupą - co macie do zarzucenia rekruterom?

Kamil O.:
Kolega widzę nerwowy. Meliskę polecam.

No mogła też być "koleżanka", na takich grupach zdarzają się czasem osoby, które są sfrustrowane, występują pod jakimś fałszywym profilem i czasem "wybuchają". Niczemu to nie służy...
Iwona D.

Iwona D. Czas na nowe
wyzwania

Temat: HR-owcy pod lupą - co macie do zarzucenia rekruterom?

Andrzej Pieniazek:
Kamil O.:
Kolega widzę nerwowy. Meliskę polecam.

No mogła też być "koleżanka", na takich grupach zdarzają się czasem osoby, które są sfrustrowane, występują pod jakimś fałszywym profilem i czasem "wybuchają". Niczemu to nie służy...

Witam, mój profil jest prawdziwy i nie jestem sfrustrowana, no może tylko przygnębiona, smutna z powodu odejścia mojego pieska..
A wracając do sprawy to taka sytuacja miała miejsce ok. 2 lat temu, chodzi o dobrze znaną dużą agencję rekrutacyjną i dobrze znaną firmę międzynarodową dla, której agencja "poszukiwała" w ten sposób osób do pracy.
A tak na marginesie to wiele podobnych agencji pod płaszczykiem rekrutacji prowadzi badania, analizy rynku.

Temat: HR-owcy pod lupą - co macie do zarzucenia rekruterom?

Iwona R.:
A tak na marginesie to wiele podobnych agencji pod płaszczykiem rekrutacji prowadzi badania, analizy rynku.

A po co jak są inne lepsze i znacznie tańsze metody? Umieszczanie ogłoszeń kosztuje, a żeby uzyskać jakąś reprezentacyjna próbkę należy ich sporo umieścić. Jak taka próba ma być np. w tysiącach, a jedno ogłoszenie kosztuje np. 500 zł, to za 1000 zapłacę 500 tys. zł.

Nie znam agencji w Polsce, która byłoby na to stać albo która by miała analityków potrafiących wyciągnąć jakieś wnioski. Znam natomiast firmy robiące tego typu badanie gdzie raporty można kupić za kilka tysięcy zł. Tak powstają "urban legends"...

Sedlak&Sedlak robi np. całkiem rzetelne raporty płacowe, radziłbym posprawdzać jak oni to robią.Andrzej Pieniazek edytował(a) ten post dnia 03.03.13 o godzinie 11:55

konto usunięte

Temat: HR-owcy pod lupą - co macie do zarzucenia rekruterom?

Na jednym ze szkoleń pracowych, na których byłam, pani szkoląca powiedziała wprost, że są bardzo różne cele prowadzenia rekrutacji, także chęć zdobycia informacji z rynku oraz budowanie bazy CV przez HH, a nawet zmotywowanie już pracującego zespołu. Oczywiście dla kandydatów szukających pracy to nie jest komfortowa sytuacja, bo cały wysiłek związany z przygotowaniem CV czy przygotowaniem się do ewentualnej rozmowy idzie na nic.
Stefan Trygiel

Stefan Trygiel Analityk Finansowy,
KLIMEX

Temat: HR-owcy pod lupą - co macie do zarzucenia rekruterom?

Agnieszka O.:
Na jednym ze szkoleń pracowych, na których byłam, pani szkoląca powiedziała wprost, że są bardzo różne cele prowadzenia rekrutacji, także chęć zdobycia informacji z rynku oraz budowanie bazy CV przez HH, a nawet zmotywowanie już pracującego zespołu. Oczywiście dla kandydatów szukających pracy to nie jest komfortowa sytuacja, bo cały wysiłek związany z przygotowaniem CV czy przygotowaniem się do ewentualnej rozmowy idzie na nic.


Nie ma czegos takiego jak "szkolenia pracowe".

Ponadto, czy powolanie sie wypowiedz jednej z pan szkolacych na jednym szkoleniu to bazowanie na reprezentatywnej probie czy tez "dyskutowanie w oparciu o prywatne doswiadczenia prowadzace do nieuprawnionej konkluzji"......

konto usunięte

Temat: HR-owcy pod lupą - co macie do zarzucenia rekruterom?

Czytam sobie ten wątek i... właściwie to nie mam większych uwag co do pracy rekruterów :) Pewne rzeczy jestem w stanie zrozumieć. Przynajmniej jeśli chodzi o osoby zajmujące się profesjonalnie poszukiwaniem kandydatów do pracy. Natomiast jeśli mówimy o rekrutujących właścicielach / pracownikach firm... ohoho.

Przede wszystkim mam zastrzeżenia do tego, co było tu już wielokrotnie "wałkowane" - brak PODSTAWOWYCH informacji w ogłoszeniach (pośrednikom wybaczam - prawdopodobnie pracodawca nie chciał ich ujawnić. Owszem miło byłoby, gdyby panie i panowie z pośrednictwa pracy zajęli się naprawą świata i uświadamianiem pracodawców, ale, kurczę, to chyba tak nie działa). Czyli: brak informacji o firmie (nie wymagam już nazwy i adresu - niech będzie choć wielkość, branża i lokalizacja: miasto czy okolice), brak nazwy stanowiska oraz informacji o obowiązkach kandydata (zamiast tego są wymagania), brak informacji o rodzaju umowy i wynagrodzeniu.

"Kwiatki" z rozmów o pracę:
- Narzucanie mi przez rozmówcę stylu życia, sugerowanie, że moje wybory są niewłaściwe (np. próby przekonania mnie, że chęć do pracy na umowę o pracę spowodowana jest moim lenistwem / wygodnictwem / niewiarą we własne możliwości, niechęć do podjęcia pracy nie związanej z moimi zainteresowaniami to zaprzepaszczanie życiowej okazji)
- Niesolidność (nieobecność / półgodzinne spóźnienie rekrutera na rozmowę kwalifikacyjną i brak wcześniejszej informacji o tym fakcie, zmiana terminu godzinę przed spotkaniem, niedoprecyzowane terminy spotkań, brak informacji zwrotnej po rozmowie - mimo obietnicy)
- Infantylne reakcje na pytanie o zarobki (obraza, agresja). Generalnie pracodawcy są szczerze zdumieni moją dociekliwością w tym temacie i odbierają to jako zachowanie nie na miejscu (kwestia wstydliwa), bezczelność, coś zdumiewającego, kuriozalnego i nie do wyobrażenia. Najciekawsz tezy, związane z tematem finansów to takie, że pracownik nie powinien pracować dla pieniędzy, kandydat do pracy nie powinien pytać o wynagrodzenie, zanim nie zostaje przyjęty do pracy.

Temat: HR-owcy pod lupą - co macie do zarzucenia rekruterom?

Agnieszka O.:
Na jednym ze szkoleń pracowych, na których byłam, pani szkoląca powiedziała wprost, że są bardzo różne cele prowadzenia rekrutacji, także chęć zdobycia informacji ...

Pani nie wiedziała o czym mówi ale chciała koniecznie zaistnieć...

konto usunięte

Temat: HR-owcy pod lupą - co macie do zarzucenia rekruterom?

Andrzej Pieniazek:
Pani nie wiedziała o czym mówi ale chciała koniecznie zaistnieć...

A na czym opiera Pan to przekonanie? To była osoba związana z branżą HR od kilkunastu lat.



Wyślij zaproszenie do