konto usunięte

Temat: HR-owcy pod lupą - co macie do zarzucenia rekruterom?

Łukasz L.:
Jolanta I.:
Łukasz L.:
"dla naszego klienta poszukujemy kandydata na stanowisko..." - nazwa firmy powinna być jawna, kandydat ma prawo wiedzieć, gdzie będzie pracować.


Ale konkurencja już nie musi wiedzieć kogo firma szuka, podobnie jak np. nadal pracujący pracownik, co do którego firma nie ma planów.
no właśnie ten pracownik też powinien być uprzedzony o tym, co go czeka, a nie zwolniony z dnia na dzień.

Nawet jeśli był nielojalny albo zwyczajnie źle pracował?
Edt.No tak, tylko pracownik może rzucić pracę z dnia na dzień.
Firma ma małe pole manewru, żeby zwolnić od razu.
ja nie lubię aplikować na takie ukryte rekrutacje, bo nie wiem, czy będę w stanie dojeżdżać do tej anonimowej firmy. Poza tym, jak ja aplikuje, to podaje swoje dane i nie jestem anonimowy

Przymusu nie ma, aplikuj tylko do firm, które podają swoją nazwę.Ten post został edytowany przez Autora dnia 05.02.15 o godzinie 22:08
Sylwia  Zajdel-Goleniows ka

Sylwia
Zajdel-Goleniows
ka
Marketing, PR,
komunikacja

Temat: HR-owcy pod lupą - co macie do zarzucenia rekruterom?

Szanowni Państwo,

Wychodząc naprzeciw pilnej potrzebie promowania dobrych praktyk wśród rekruterów reprezentujących agencje pośrednictwa pracy oraz identyfikowania i wskazywania wzorów do naśladowania, Polskie Forum HR zainicjowało proces Certyfikowania Konsultantów HR. Naszym celem jest monitorowanie standardów pracy konsultantów, edukowanie i eliminowanie negatywnych zjawisk czy też niedopuszczalnych patologii, rzutujących na wizerunek całej branży, o których, między innymi, Państwo tutaj rozprawiają.

Impulsem dla Polskiego Forum HR do podjęcia inicjatywy branżowej Certyfikacji na rynku agencji zatrudnienia była heterogeniczna struktura wykształcenia kierunkowego wśród rekruterów, implikująca niedostatek klarownych zasad postępowania w ich docelowym otoczeniu zawodowym. Jednocześnie branża wymagała pilnej hierarchizacji wartości, którymi powinien kierować się skuteczny i rzetelny Konsultant. Po zdiagnozowaniu problemu, jednym z kroków systematyzujących proces porządkowania standardów zawodowych i dobrych praktyk było stworzenie Dekalogu Konsultanta. Określał on podstawowe role rekrutera, zasady postępowania wobec tak Kandydata jak i Klienta, jego zadania i modelowe sposoby radzenia sobie z wyzwaniami w codziennej pracy. Kolejnym krokiem było urzeczywistnienie projektu Certyfikacji.

Podczas piątej już edycji projektu Certyfikacji Konsultantów zainicjowanego przez Polskie Forum HR w 2011 roku, konsultanci rekrutacji stałych z minimum 4-letnim, udokumentowanym stażem pracy, będą mieli okazję sprawdzić stopień dopasowania własnego profilu kompetencyjnego do ramowych wymagań zawodu. Zyskają również wyjątkową szansę na wejście do elitarnego grona nie tylko dobrych, ale faktycznie najlepszych konsultantów działających na polskim rynku. Zachęcam do zapoznania się ze szczegółowymi informacjami o wymogach formalnych udziału w postępowaniu certyfikacyjnym na stronie Polskiego Forum HR:

http://www.polskieforumhr.pl/certyfikacja-konsultantow

Polskie Forum HR zapewnia różnorodność składu niezależnej Komisji oceniającej kompetencje rekrutera podczas egzaminu ustnego, w obręb której wchodzą zarówno praktycy jak i uznani pracownicy akademiccy, dokładając wszelkich starań o wysoką jakość każdego z etapów Certyfikacji. W tym roku na zgłoszenia kandydatów czekamy do 10 kwietnia, zaś ostatnia, ustna część procesu odbędzie się 13 maja. Nazwiska Laureatów poznamy na uroczystej Gali wręczenia Certyfikatów w czerwcu br.

pozdrawiam,
Sylwia ZajdelTen post został edytowany przez Autora dnia 11.03.15 o godzinie 14:53
Sylwia  Zajdel-Goleniows ka

Sylwia
Zajdel-Goleniows
ka
Marketing, PR,
komunikacja

Temat: HR-owcy pod lupą - co macie do zarzucenia rekruterom?

Zapraszamy na otwarte szkolenie eksperckie: Kompendium wiedzy na temat zatrudnienia pracowników tymczasowych

Organizator: Polskie Forum HR
Termin szkolenia: 2 czerwca 2015 r. (w godzinach 10.00-17.00)
Miejsce: Al. Jana Pawła II 23 Warszawa
Cena szkolenia: 600 zł brutto (cena obejmuje udział w zajęciach, materiały szkoleniowe, certyfikaty, przerwy kawowe i lunch).
Termin nadsyłania zgłoszeń: do dnia 8 maja 2015 r.

Prosimy o kontakt na adres email: biuro@polskieforumhr.pl

Temat: HR-owcy pod lupą - co macie do zarzucenia rekruterom?

Nie tylko nas tu uwiera:
krótki artykuł link

I sporo trafnych komentarzy na wykopie - link.

konto usunięte

Temat: HR-owcy pod lupą - co macie do zarzucenia rekruterom?

Bylo to poruszane juz wiele razy ale dostalem wlasnie maila o potencjalnej nowej roli - i ow mail jest w 100% tym, czego oczekuje ja ale i zapewne kazdy, kto szuka pracy - jest zwiezly opis roli, widelki i adres. Praca oczywiscie w UK. Zadnego pieprzenia o "mlodym zespole, rozwoju i atrakcyjnych warunkach pracy"

We have a vacancy for a Image Analyst / Informatician to join the advanced Imaging Resource at the IGMM.
Institute of Genetics and Molecular Medicine

Expiry Date: 15 April 2015

Salary Scale: £31,342 - £37,394

Overview: The IGMM has an exciting opportunity for a motivated and experienced image analyst to support the work of the Advanced Imaging Resource. The IGMM has invested strongly in advanced imaging platforms including Super-resolution Imaging, Confocal and Light Sheet Imaging, High Content Screening of Cells and Tissues. The post is to provide support for the existent image processing packages and develop bespoke scripting and informatics approaches needed for more advanced and complex imaging projects. Experience of ImageJ or other image analysis package programming essentialTen post został edytowany przez Autora dnia 13.04.15 o godzinie 11:45

konto usunięte

Temat: HR-owcy pod lupą - co macie do zarzucenia rekruterom?

Dokladnie Marcin, to jest podstawowa rzecz, którą powinno się w Polsce zmienić.
Konkrety. Oferujemy taką a taką pracę w takim przedziale zarobków - kandydat wie czego się może spodziewać a gadanie w stylu "Dla naszego klienta, lidera w branży bla bla bla..." czy "oferujemy pracę w młodym i dynamicznym zespole ... przy międzynarodowych projektach itp itd" jest już po prostu żenujące. Niech to się w końcu zacznie zmieniać w Polsce, to wy, rekruterzy jestescie ludzmi, którzy powinni te zmiany zapoczątkować. Tak na początek, potem można zająć się poprawianiem całego procesu rekrutacji i eliminacją błędów o których w tym temacie mowa.
Też dostałem ostatnio ofertę pracy z Polski. Same ogólniki, nic konkretnego, niczym kampanie wyborcze kandydatów na urząd prezydenta, nawet nie chcieli mi powiedzieć do jakiej firmy miałbym aplikować. Tajemnica normalnie!Ten post został edytowany przez Autora dnia 22.04.15 o godzinie 17:39

konto usunięte

Temat: HR-owcy pod lupą - co macie do zarzucenia rekruterom?

Mirek O.:
Konkrety. Oferujemy taką a taką pracę w takim przedziale zarobków - kandydat wie czego się może spodziewać a gadanie w stylu "Dla naszego klienta, lidera w branży bla bla bla..." czy "oferujemy pracę w młodym i dynamicznym zespole ... przy międzynarodowych projektach itp itd" jest już po prostu żenujące. Niech to się w końcu zacznie zmieniać w Polsce, to wy, rekruterzy jestescie ludzmi, którzy powinni te zmiany zapoczątkować.

Nie sądzę żeby tak szybko cokolwiek się zmieniło, ponieważ analizując to wszystko zagrażałoby to chyba interesom pośredników i pewnie samych klientów końcowych :-) Taka hipotetyczna sytuacja. Mówi się że brakuje specjalistów, prawda? Tłucze się o tym bez przerwy. Przypuśćmy więc że masz 2 firmy docelowe, mniej więcej te same wymagania, podobne stanowiska. Ale jedna daje 8K, druga 10K. Kogo wybierzesz? Zgodnie z wszelkimi prawidłami rynku dyktując skoro jest to rynek pracownika, powinieneś wybrać chyba firmę co oferuje 10K, no chyba że ta co daje 8K oferuje coś innego co może przeważyć, bo nie tylko kasa się zresztą liczy. I co będą się jeszcze licytować w górę bo każda chce Cię pozyskać do współpracy? Zgodnie z takim założeniem kiedy to jest więcej miejsc pracy niż fachowców na rynku tak powinno być.

A co z pośrednikami? Przecież możesz uderzyć bezpośrednio, skoro znasz nazwę firmy. I jeżeli w takiej sytuacji nie ma żadnych problemów i pośrednik jest niepotrzebny, to chyba żaden problem go wyeliminować. No właśnie, z tym może być jednak problem. Jak dla mnie obecna sytuacja to typowy układ biznesowy gdzie wiele ogłoszeń jest właśnie od pośredników a ci przecież też muszą zarobić.Ten post został edytowany przez Autora dnia 21.05.15 o godzinie 13:57
Robert Ciesielski

Robert Ciesielski Specjalista ds.
sprzedaży w firmie
Suport Mirosław
Kryska

Temat: HR-owcy pod lupą - co macie do zarzucenia rekruterom?

Ciekawy wątek.

Generalnie jeśli chodzi o proces rekrutacyjny, ukrywanie możliwych zarobków na danym stanowisku jest sporym utrudnieniem zarówno dla HR-owca, dla pracodawcy jak i dla samego kandydata.

W krajach Europy Zachodniej jest niemal normą, że pracodawca jawnie pokazuje możliwe zarobki jakie kandydat może otrzymać na danym stanowisku.

Co taki zabieg (ukrywania tych informacji) potencjalnie daje:

1) pracodawca ma nadzieję, że zwiększy to ilość osób zainteresowanych wakatem
2) pracodawca ma nadzieję, że jeśli kandydat już się pofatygował na kolejny etap rozmowy to już zgodzi się na każde warunki

W wielu przypadkach praca za najniższą krajową wcale nie musi być taka zła, jeśli kandydat potrzebuje zdobyć doświadczenie w danej branży a nie ma żadnej presji na określony zarobek (bo np. mieszka jeszcze z rodzicami, bo nie ma rachunków na głowie itd) pewnie zgodzi się na przyjęcie warunków.

Jednak gdy kandydat ma już duże doświadczenie i planuje zmienić pracę, to raczej będzie się zastanawiał czy w ogóle udać się na rozmowę rekrutacyjną jeśli wcześniej nie uzyska szczegółowych info dotyczących danej pracy. Jeśli kandydat określił wcześniej swoje potrzeby a tym samym warunki na jakich chce pracować podparte umiejętnościami i doświadczeniem, praca za najniższą krajową raczej w grę nie wchodzi i takie spotkanie gdzie nie są ujawnione zarobki czy inne ważne informacje jest zwykłą stratą czasu dla każdej ze stron. Rekruter poświęci swój czas kandydatowi, który i tak nie przyjmie oferty.

konto usunięte

Temat: HR-owcy pod lupą - co macie do zarzucenia rekruterom?

Robert C.:
W krajach Europy Zachodniej jest niemal normą, że pracodawca jawnie pokazuje możliwe zarobki jakie kandydat może otrzymać na danym stanowisku.

To już wszyscy wiedzą, temat wielokrotnie wałkowany na GL.

Robert C.:
spotkanie gdzie nie są ujawnione zarobki czy inne ważne informacje jest zwykłą stratą czasu dla każdej ze stron.
W takim razie 99% spotkań rekrutacyjnych jest stratą czasu. W praktyce to kandydat mówi ile by chciał zarabiać, rzadko słyszy widełki, a o konkretnej kwocie może zapomnieć.
Małgorzata Piasecka

Małgorzata Piasecka Podmiotowość &
Partnerstwo w drodze
do celu -
właściciel...

Temat: HR-owcy pod lupą - co macie do zarzucenia rekruterom?

Sylwia Z.:
Szanowni Państwo,
Impulsem dla Polskiego Forum HR do podjęcia inicjatywy branżowej Certyfikacji na rynku agencji zatrudnienia była heterogeniczna struktura wykształcenia kierunkowego wśród rekruterów, implikująca niedostatek klarownych zasad postępowania w ich docelowym otoczeniu zawodowym.

Będę wdzięczna za przetłumaczenie mi tego kawałka teksu w sposób, który umożliwi mi zrozumienie powodu, z którego powstała inicjatywa PFH.

Jeśli jako rekruterzy mamy w ramach branży, standardu, certyfikatu dążyć do posługiwania się w komunikacji takimi tekstami, to ja mam ochotę wyjść z zawodu, bo nie mam zgody na dodawanie sobie autorytetu za pomocą branżowego bełkotu. Już i tak widać trudność w zbudowaniu porozumienia i partnerstwa między wszystkimi stronami procesów rekrutacyjnych. Nie dokładajmy więcej..

Jednocześnie branża wymagała
pilnej hierarchizacji wartości, którymi powinien kierować się skuteczny i rzetelny Konsultant.

Nie wiem w jaki sposób proces certyfikacji ma dokonać pilnej hierarchizacji moich wartości, ani też nie rozumiem z jakiego powodu ktokolwiek w sposób arbitralny przypisuje sobie prawo do porządkowania moich wartości. To ważny temat, bo wartości (nawet nazwane tak samo przez kilka osób) są zazwyczaj inaczej uprawiane w codziennych zachowaniach i działaniach. Ciekawi mnie metoda, jaką chcą Państwo osiągnąć rezultaty na poziomie wartości. Widzę temat wartości jako obszar, nad którym warto się pochylić ze szczególną uwagą.

Po zdiagnozowaniu problemu,
jednym z kroków systematyzujących proces porządkowania standardów zawodowych i dobrych praktyk było stworzenie Dekalogu Konsultanta. Określał on podstawowe role rekrutera, zasady postępowania wobec tak Kandydata jak i Klienta, jego zadania i modelowe sposoby radzenia sobie z wyzwaniami w codziennej pracy.

Te elementy zawiera umowa (nie w rozumieniu prawnym, ale międzyludzkim, partnerskim i podmiotowym) jaką zawierają wszystkie strony procesu rekrutacji. Umawiają się: kto ma jaką rolę w procesie i w projekcie, jakie zasady obowiązują, jakie cele ma każda ze stron i jaki jest cel główny projektu. I może ona być definiowana w każdej rekrutacji inaczej, w zależności od potrzeb i woli stron.
W jaki sposób fakt istnienia Delakogu Konsultanta (nawiasem mówiąc, o jakiej roli mówi certyfikacja - rekrutera czy konsultanta, bo to dwie różne i zazwyczaj niewymienne role) ma wspierać budowanie partnerstwa w procesie rekrutacji?

konsultanci rekrutacji stałych z minimum 4-letnim, udokumentowanym stażem
pracy, będą mieli okazję sprawdzić stopień dopasowania własnego profilu kompetencyjnego do ramowych wymagań zawodu. Zyskają również wyjątkową szansę na wejście do elitarnego grona nie tylko dobrych, ale faktycznie najlepszych konsultantów działających na polskim rynku.

Czyli jeśli nie skorzystam z okazji aby "sprawdzić stopień dopasowania własnego profilu kompetencyjnego do ramowych wymagań zawodu" z założenia jestem poza gronem "nie tylko dobrych, ale faktycznie najlepszych konsultantów"?

Ludzie, trochę szacunku wobec tego co robią rekruterzy, konsultanci, doradcy itp. Naprawdę istnieje ogromny obszar usług wykonywanych na poziomie spektakularnej jakości, w poszanowaniu potrzeb i celów pracodawców, kandydatów, rekruterów i dzieje się to dlatego, że ludzie pracują w oparciu o wartości, podmiotowość i partnerstwo. Bez certyfikacji zmieniają branżę mrówczą pracą i konsekwencją co do kierunku działań.
Czy to liczne grono musi wciskać się w "ramowe" wymagania certyfikatu, aby udowodnić, że nie jest wielbłądem? A może mają Państwo coś do zaproponowania tej grupie w ramach swoich inicjatyw? Tacy ludzie to ogromna wartość, którą należy pokazywać i promować jako dobre praktyki - co nie oznacza konieczności ujmowania w procedury, dekalogi itp.

Dopytuję, bo chcę się upewnić, że Państwa inicjatywa jest nadal (po kilku edycjach) ukierunkowana na cele rozwoju jakości procesów rekrutacyjnych, a nie na generowanie procesu certyfikacji dla samego działania i promocji PFH w oderwaniu od realiów otoczenia i środowiska, w jakim zachodzą procesy rekrutacji.

Zjadanie własnego ogona przez inicjatywy, które w początkowej fazie swojego funkcjonowania odpowiadały na rzeczywiste potrzeby klientów/rynku/branży wcale nie jest rzadkim zjawiskiem. Warto zadbać, aby inicjatywa uwspólniania metod działania w obszarze rekrutacji rozwijała się wyprzedzając potrzeby klientów.
Robert Ciesielski

Robert Ciesielski Specjalista ds.
sprzedaży w firmie
Suport Mirosław
Kryska

Temat: HR-owcy pod lupą - co macie do zarzucenia rekruterom?

Grzegorz B.:
W takim razie 99% spotkań rekrutacyjnych jest stratą czasu. W praktyce to kandydat mówi ile by chciał zarabiać, rzadko słyszy widełki, a o konkretnej kwocie może zapomnieć.

Zgadza się ale tylko dla przypadków, gdzie kandydat jasno określił swoje wymagania na podstawie doświadczeń i umiejętności oraz znajomości rynku. To prawda, że najczęściej to kandydat mówi ile chciałby zarabiać nie otrzymując w odpowiedzi zwrotnej, czy podana kwota mieści się w ramach możliwości potencjalnego pracodawcy.

Oczywiście też ta strata czasu nie zawsze musi być faktyczną stratą. Przecież też zdarza się, że poznając warunki na których mamy pracować w kolejnym etapie rozmowy wyczerpują nasze oczekiwania

konto usunięte

Temat: HR-owcy pod lupą - co macie do zarzucenia rekruterom?

Oczywiście też ta strata czasu nie zawsze musi być faktyczną stratą. Przecież też zdarza się, że poznając warunki na których mamy pracować w kolejnym etapie rozmowy wyczerpują nasze oczekiwania

Na niepodawaniu choćby widełek wynagrodzenia "zyskuje" jedynie pracodawca, gdyż liczy, że znajdzie kandydata, który poda najniższą oczekiwaną kwotę. Przecież nie musi on ujawniać publicznie warunków finansowych, ale w podczas pierwszej rozmowy może podać ich wysokość. Lepiej dla firmy będzie, żeby potencjalny kandydat zrezygnował na początku rekrutacji niż po miesiącu zatrudnienia szukał innej pracy.
A propo, jest na to sposób: trzeba wysyłać aplikacje tylko na te oferty, w których podane są zarobki lub na pierwszym spotkaniu wymuszać otrzymanie takiej informacji. Gdy będzie tak postępować większość kandydatów to w krótkim czasie każda firma lub pośrednik zmuszeni będą do tego.
Myślę, że na razie najlepsza metoda to podawanie oczekiwanego wynagrodzenia w swoim CV.
Robert Ciesielski

Robert Ciesielski Specjalista ds.
sprzedaży w firmie
Suport Mirosław
Kryska

Temat: HR-owcy pod lupą - co macie do zarzucenia rekruterom?

Tak się zastanawiam, czy to nie wynika po prostu z jakichś obaw ze strony pracodawców?
Warto zauważyć, że te większe firmy mające możliwość zaoferowania czegoś ciekawszego na wyższym poziomie coraz rzadziej te warunki współpracy ukrywają - raczej zaczyna dziać się tendencja odwrotna, gdzie jednak zarobek jest podany już w samym ogłoszeniu o pracę.

Natomiast uczciwie jest takie zarobki podawać niezależnie czy firma mała czy duża czy ma coś więcej do zaoferowania czy też nie. W ten sposób przyciągnie uwagę tych, którym takie warunki odpowiadają a tym samym zaoszczędzą mnóstwo czasu swojego i swoich rekruterów

konto usunięte

Temat: HR-owcy pod lupą - co macie do zarzucenia rekruterom?

Oj wiele jest irytujących zagrywek rekruterskich. Całe to psychologizowanie. Ale rozumiem, że jest to niezbędne do wyłonienia własciwego kandydata. Cóż, nikt nie mowil, ze szukanie pracy musi być przyjemne. Jednak nic bardziej nie wkurza jak zaniechania albo niedopatrzenia. Powszechne, to brak znajomości tematu/branży do jakiej rekrutuje, pytania sztampowe, zywcem spisane z byle portalu HR, no i najgorsze - brak informacji zwrotnej. Po każdej rozmowie, prosze o kontakt. Oczywiście, dostaję zapewnienie, ze owszem, będzie mail lub telefon, no i na tym się kończy. Przeciez jest wiele firm dostarczających oprogramowanie HR (bardzo dobrą tego typu funkcjonalność ma http://lumesse.com - sama sprawdziłam ;) ), gdzie działa to niemal automatycznie. A w ramach obustronnego szacunku, skoro poświęciło się cas na wysłanie aplikacji czy nawet na spotkania, przyjemnie byloby dostać informację zwrotną. Ponoć najlepiej uczyc się na błędach, ale trzeba jeszcze wiedziec, gdzie błąd wystąpił ;)Ten post został edytowany przez Autora dnia 11.06.15 o godzinie 22:38

konto usunięte

Temat: HR-owcy pod lupą - co macie do zarzucenia rekruterom?

EDIT: Ooo widzę, że temat na czasie z tym podawaniem oferowanych zarobków.

Bo ja tak się ostatnio zastanawiam. Rzadko chodzę na jakąś rozmowę, bo nie mam potrzeby.
Jak już pójdę, to na jakąś "perełkę", która naprawdę do mnie przemawia, gdzieś tam w fajnym miejscu widziałem ogłoszenie i w ogóle czuję, że "oja, ale fajnie to wygląda". No i jest końcówka rozmowy, jest pytanie o kasę (pomijając przebieg rozmowy, bo przeważnie "miażdżę" i wychodzę w przeświadczeniu, że sam bym siebie zatrudnił w danej sytuacji ; ). I teraz tak: skoro nie podają w ogłoszeniu (też żenada) i pytają na koniec rozmowy, to dlaczego oni w ogóle nie reagują na podaną stawkę? Powinni przecież w jakiś sposób skomentować. Najlepiej oczywiście, aby od razu poszła kontra na ile to się mieści w ich widełkach, a już w ogóle najlepiej, aby wtedy pracodawca momentalnie również odkrywał karty. A tu cisza, nic. To już jest szczyt braku szacunku do osoby na rozmowie. Skoro tak odławiają, zapraszają nielicznych, widać po CV takiego człowieka, że to nie jest pierwsza czy druga praca, tylko człowiek coś w życiu zrobił (albo robi od 10 lat), to chyba zasługuje na poważne traktowanie? Taka informacja nawet dla mnie jako kandydata byłaby bardzo wskazana. A może dlatego nie podają, bo wiedziałbym wtedy, że nie ma co chodzić na te rozmowy, bo dają badziewie, nie kasę?Ten post został edytowany przez Autora dnia 06.07.15 o godzinie 15:33
Michał Ł.

Michał Ł. Doświadczenie jest
czymś, co zdobywasz
wtedy, gdy
przesta...

Temat: HR-owcy pod lupą - co macie do zarzucenia rekruterom?

Mnie nie podoba się to, że na rynku coraz mnie robi się poważnych rekrutacji. Niestety w większości przypadków piszą do mnie "łowcy CV" - wysyłają jakąś ofertę pracy, która kompletnie nie pasuje do mojego profilu prosząc o wysłanie CV.
Bardzo rzadko spotykam się z rekrutacjami, w procesie których ktoś chce realnie znaleźć dobrą osobę, zmotywowaną do pracy w danej firmie; taką, która za 2 miesiące nie odejdzie z powodu niedopasowania stanowiska do osoby.
Do tego coraz częściej spotykam się z sytuacją - przez 4 etapy rekrutacji umawiamy się i zgadzamy na pewną stawkę ... umowa przychodzi z propozycją na 20% mniej ... proszę - jak ktoś chce negocjować niech to powie na początku a nie targa mnie przez 3 tygodnie po różnych miejscach - szanujmy swój czas.
Sławomir Broda

Sławomir Broda VBA, Excel, Access,
SAP i wszystko
związane z
automatyzac...

Temat: HR-owcy pod lupą - co macie do zarzucenia rekruterom?

Miłosz W.:
cisza, nic. To już jest szczyt braku szacunku do osoby na rozmowie. Skoro tak odławiają, zapraszają nielicznych, widać po CV takiego człowieka, że to nie jest pierwsza czy druga
Bo reketerzy mają w głębokim poważaniu czas zarówno osoby rekrutowanej jak i klienta dla którego rekrutują.
Teksty w stylu: "może jednak pomimo zerowej zgodności co do warunków pojedzie Pan na drugi koniec Polski na spotkanie z klientem, bo klient może mieć inne stanowiska do zaproponowanie" są w co drugiej rekrutacji.
Oczywiście nie ma co liczyć na sprecyzowanie co oznacza "inne stanowiska".
Michał Ł.

Michał Ł. Doświadczenie jest
czymś, co zdobywasz
wtedy, gdy
przesta...

Temat: HR-owcy pod lupą - co macie do zarzucenia rekruterom?

Sławomir B.:
Miłosz W.:
cisza, nic. To już jest szczyt braku szacunku do osoby na rozmowie. Skoro tak odławiają, zapraszają nielicznych, widać po CV takiego człowieka, że to nie jest pierwsza czy druga
Bo reketerzy mają w głębokim poważaniu czas zarówno osoby rekrutowanej jak i klienta dla którego rekrutują.
Teksty w stylu: "może jednak pomimo zerowej zgodności co do warunków pojedzie Pan na drugi koniec Polski na spotkanie z klientem, bo klient może mieć inne stanowiska do zaproponowanie" są w co drugiej rekrutacji.
Oczywiście nie ma co liczyć na sprecyzowanie co oznacza "inne stanowiska".

Nie wszyscy - miałem okazję być rekrutowany w 2 miejsca, gdzie osoba rekrutująca była doskonale zorientowana czego się na danym stanowisku wymaga, pytała o bardzo konkretne rzeczy z doświadczenia zawodowego, wyraźnie chciała sprawdzić jaką mam motywację do zmiany itp.
Problem IMHO polega właśnie na tym, że wiele osób nazywa siebie "rekruterem" a w rzeczywistości nim nie jest. Nie jest sztuką posłać 50 CV do firmy - sztuką jest znaleźć właściwego człowieka na właściwe miejsce - często okazuje się, że ten odsiany przez łowców CV przysłowiowy Jan Kowalski pracujący w Tesco i rozstawiający towar na półkach okazuje się być świetnym szefem magazynu - ale do tego, żeby nie odrzucić takiego CV trzeba rekrutera a nie łowcy CV - trzeba człowieka sprawdzić - może się okazać, że o danym temacie sporo wie, że chce w czymś pracować, że ma doskonałą motywację.

Niestety w Polsce namnożyło się setki firm reklamujących się jako firmy rekrutujące podczas kiedy jedyne co one robią to tworzą bazy CV, które potem po słowach kluczach wysyłają do firm - wierzcie mi powoduje to nie tylko frustrację i nas ale też u pracodawcy - stracony czas wkurza. Do tego jeżeli pracownik odchodzi po 3 - 4 miesiącach to tak naprawdę przyniósł sporą stratę pracodawcy.

Niestety powodem korzystania z takich firm są koszty - porządna rekrutacja kosztuje, kupienie CV jest przy tym kosztem marginalnym .... ale jak wiadomo w Polsce liczy się 9/10 przypadków cena ... a jak to mówią - "if you pay peanuts you get monkeys".
Marcin S.

Marcin S. Technik transportu

Temat: HR-owcy pod lupą - co macie do zarzucenia rekruterom?

- idiotyczne zapytania
- głębokie interesowanie się życiem prywatnym
- sztuczna uprzejmość i konwersacja

w zasadzie te 3 najważniejsze
Anna S.

Anna S. Doradca zawodowy /
specjalista ds.
szkoleń , rozwoju

Temat: HR-owcy pod lupą - co macie do zarzucenia rekruterom?

Marcin S.:
- idiotyczne zapytania
- głębokie interesowanie się życiem prywatnym

Zdarza się jeszcze?
To jest w gruncie rzeczy "zakazane".
- sztuczna uprzejmość i konwersacja

Niemal każde spotkanie jest na swój sposób "sztuczne" - mniej lub bardziej - czy można inaczej? ;)



Wyślij zaproszenie do