Temat: HR-owcy pod lupą - co macie do zarzucenia rekruterom?
Poszukuję pracy aktywnie od kilku miesięcy. Od stycznia bardziej intensywnie. Oto kilka wybranych kwiatków z ostatniego miesiąca.
1. HR MAM PROBLEMY Z NAPISANIEM OGŁOSZENIA I CZYTANIEM ZE ZROZUMIENIEM.
Wysyłam swoje CV na ogłoszenie do doradztwa personalnego X. Moje kompetencje i doświadczenie zawodowe się pokrywają w 100% z oczekiwaniami. Po 15 minutach dzwoni radosna Pani tegoż doradztwa i proponuje mi udział w rekrutacji na stanowisku telemarketera. Na moją uwagę, że nie posiadam ŻADNYCH oczekiwanych przez nią na tym stanowisku kompetencji pani odpowiada "nie doczytałam". Na stwierdzenie, że nie jestem zainteresowana telemarketingiem pani odpowiada, ze wcale ni chodzi o telemarketing, bo klienci do których mam dzwonić są w bazie pracodawcy. Na moją uwagę, że wysłałam do jej firmy CV na ofertę związaną bezpośrednio z moim doświadczeniem zawodowym odpowiedziała, że nie spełniam podstawowego kryterium jakim jest znajomość branży. Oczywiście to kryterium znajomości branży nie jest wymienione w ogłoszeniu.
2. DZIAŁOWI HR BRAK KULTURY.
a. Duża firma Y. Skontaktujemy się z panią na 100%, zwłaszcza, że jest już pani po drugim etapie. Do dziś żadnego odzewu, mimo moich telefonów i maila.
b. Średnia firma Z. Na rozmowie okazuje się, że w gruncie rzeczy chodziło im o inne stanowisko niż w ogłoszeniu i inny zakres obowiązków, więc rozmowa to trochę improwizacja z mojej strony, byłam przygotowana na coś innego. W takim układzie pytam po rozmowie, czy gdyby nasunęły mi się jakieś pytania dotyczące stanowiska mogę się kontaktować. Mój mail pozostał bez odpowiedzi do dzisiaj.
3. BRAK KULTURY, TUPET, ITD.
Firma T. - dzwoni do mnie dyrektor i pyta o widełki wynagrodzenia, bo nie będzie mnie ciągnąc na rozmowę i szkoda czasu jeśli to jest poza budżetem. Podaję, dla dyrektora jest OK. Za dwa tygodnie dzwoni do mnie pani z propozycją spotkania na inne stanowisko za minimalną płacę.
4. HR NIE ROZUMIE CV.
Aplikuję na stanowisko które nie jest zgodne z moją branżą, ale z zainteresowaniami. Pani z doradztwa przekonuje mnie i poleca inną rekrutację związaną z moim dotychczasowym doświadczeniem. Pytanie: co napisała w resume mojej osoby do potencjalnego pracodawcy, skoro pierwsze pytanie na interview brzmiało: ukończyła pani handel zagraniczny, co panią skłoniło do tego, żeby nie pracować w zawodzie? Dodam, że całe życie zajmuję się importem, ergo pracuję w zawodzie.
5. DZIAŁOWI HR SIĘ NIE CHCE.
Dzwonię do działu kadr firmy P. z zapytaniem czy nie poszukują kogoś o moim profilu i nawet jeśli nie, to czy mogę przesłać swoją aplikację. Pani nie jest zainteresowana ani moim profilem zawodowym ani CV. Teraz nikogo nie szukają, proszę sprawdzać ogłoszenia. Na wszelki wypadek sprawdzam. Jednak szukają, choć rzeczywiście stanowisko nie dla mnie, ale tego pani z działu kadr akurat nie mogła wiedzieć.
Nie, jeszcze nie mam depresji, ale myślę, że przy takich doświadczeniach to już niedługo. Ale coraz częściej zadaję sobie pytanie: czy i jaką metodą można w PL znaleźć pracę? Czy może to ja mam ekstremalnego pecha?
Ten post został edytowany przez Autora dnia 05.02.14 o godzinie 15:32