konto usunięte
Temat: HR-owcy pod lupą - co macie do zarzucenia rekruterom?
Ewa R.:
Beata Chorągwicka-Majstrowicz:
Pewnie dlatego, że prowadzi się kilka rekrutacji w tym samym czasie, że kandydaci są umawiani w miare napływania aplikacji, więc mimo że spotkania trwają, wciąż może się pojawić nowy/a, interesujący/a kandydat/ka, że nie zawsze kiedy rekruter chce się spotkać kandydat/ka jest dyspozycyjny/a, itd. I wszystko sie rozciaga w czasie... Chyba, że rekrutacja jest bardzo pilna, wtedy to trwa o wiele krócej.
Bywa też tak, że pojawiają się nagłe zmiany planów i proces rekrutacyjny musi być przesunięty w czasie, o ile nie odwołany. Mam tu na myśli np. zmianę strategii uzależnioną od czynników zewnętrznych, w przypadku której decyzję dotyczącą kontynuowania procesu rekrutacji musi podjąć najwyższe kierownictwo.
Zdarza się również, że rekruter nie jest jedyną osobą podejmującą decyzję o zatrudnieniu i prowadzi spotkania wraz z np. kierownikiem działu, który akurat musiał pilnie wyjechać w kilkudniową podróż służbową lub zachorował.
Zgadzam się, że najlepiej by było, gdyby kandydaci zostali o takich sytuacjach poinformowani, jednak nie zawsze czas na to pozwala, a sami rekruterzy niekoniecznie są informowani na bieżąco o decyzjach kierownictwa lub, w przypadku firm pośredniczących, klienta.
można o tym powiadomić, można rozpocząć rekrutację po np. tygodniu od wygaśnięcia ogłoszenia i wszyscy "święci" mogą zarezerwować sobie czas.