Aga
S.
Spec. Ds. Obsługi
Klienta, firma
uslugowa
Temat: gdzie sens, gdzie logika?
Dość fajna firma, stabilna S.A. Ogłoszenie rekrutacyjne zamieścili na kilku ważniejszych portalach.Stanowisko wcale nie jakieś górnolotne, wymagania normalne: Specjalista ds. obsługi klienta. Ale też miejsce pracy nie byle jakie - zważając na to czym się Spółka zajmuje. Treść ogłoszenia mnie przekonała do wysłania cv.
Umowa zlecenie, praca 24/7,
Zostałam zaproszona na rozmowę rekrutacyjną.
I tu zaznałam szok. Nie z powodu rozmowy z bardzo miłą rekrutującą.
Ale z powodu informacji, jakie mi przekazała:
- proces rekrutacyjny na to jedno miejsce będzie trwał miesiąc
- jeśli otrzymam info, że pierwszą rozmowę przeszłam, zostanę zaproszona na kolejną
- nie chcą na tym etapie ujawnić proponowanej stawki za godzinę - spytała o moje preferencje jedynie
- proszą o podanie kontaktu do osób z mojej byłej pracy po ewentualne referencje (nawet jeśli tylko badała reakcję czy wymienię nazwisko szefa), to na umowę zlecenie i pracę w święta aż takie rzeczy...
- ogłoszenie jest nadal wznawiane - może mają taką umowę z portalami i wykupione odświeżenia. Ale jestem przekonana, że z 800 aplikacji dostali i jeszcze im spływają.
Zastanawiam się kogo oni szukają na to jedno miejsce zważając na proponowane warunki (umowa zlecenie i wymóg dyspozycyjności). Miesiąc ciągłej rekrutacji - kilkuetapowej na zwykłe, pewnie niezbyt super płatne (jak się domyślam), szeregowe stanowisko na zlecenie, w święta???
Ktoś, kto potrzebuje pracy będzie miesiąc czekał? I to na nie wiadomo za ile? To nie przesada?
Po co firmy to robią sobie i kandydatom? Już mi taka myśl przyszła do głowy, że sobie statystyki hrowe robią, albo coś w tym stylu. Nie sądzę, że tej miłej pani ktoś każe stosować tryb aż tak złożonej rekrutacji - wspominała, że ona zarządza tym działem.
Ja w tym sensu w każdym razie nie spostrzegłam i podjęłam tydzień temu inną pracę. Z tym, że na umowę o pracę i też w fajnym miejscu. Moja firma odezwała się po kilku dniach od wysłania cv, miałam jednoetapową rozmowę z kilkoma osobami - zadawano mi pytania na przemian. Dwa dni potem poinformowali, że mnie chcą.