Temat: Gdzie są pracownicy?

Agnieszka Filipiak:

My nie czytamy, a nasi klienci pracodawcy o żadne LM nie proszą, a są to raczej bardzo znane międzynarodowe firmy.

A jak Pan określi GoldenLine? Firma profesjonalna?

No ale co ma GL do tego? Najwidoczniej klient zażądał i tyle, a Goldenline umieszcza tylko ogłoszenie, nic więcej. Zredagował najwidoczniej jakiś polski HR-owiec w Saturnie (Metro), bo Metro nie wymaga żadnych listów, a zgłoszenia są i tak tylko "online".
Angelika C.

Angelika C. HR Manager

Temat: Gdzie są pracownicy?

Agnieszka Filipiak:
To proszę uważnie przeczytać ogłoszenie o pracę:

http://www.rybnik.com.pl/ogloszenia,doradcy-fachowi;-w...
genialne ogłoszenie, jak dla osoby niespełna rozumu:) no i jeszcze ten kolokwialny język i pisanie do wszystkich na "ty" (normalnie jak ja tutaj;)

konto usunięte

Temat: Gdzie są pracownicy?

Angelika C.:
Agnieszka Filipiak:

To proszę uważnie przeczytać ogłoszenie o pracę:

http://www.rybnik.com.pl/ogloszenia,doradcy-fachowi;-w...
genialne ogłoszenie, jak dla osoby niespełna rozumu:) no i jeszcze ten kolokwialny język i pisanie do wszystkich na "ty" (normalnie jak ja tutaj;)

...i jak zwykle nie ma żadnej informacji na temat formy zatrudnienia...
ale razi jeszcze ważny aspekt, to ogłoszenie jest dyskryminujace, gdyż faworyzuje tylko mężczyzn...DORADCÓW, czyli kobitka DORADCZYNI nie ma żadnych szans...o kant dupy takie ogłoszenie strzelić i wykopać w kosmos :)Dariusz S. edytował(a) ten post dnia 02.10.12 o godzinie 20:14

konto usunięte

Temat: Gdzie są pracownicy?

Witajcie
Zgadzam się - pracowników nie ma.
Jestem pracodawcą.
Dałam ogłoszenie o pracę.
Dostałam około 350 zgłoszeń.
Z tego:
- 50 kompletnie nie pasowało (typu ochroniarz na stanowisko redaktora)
- 200 było niechlujnych, z błędami ortograficznymi / gramatycznymi, z rozmazanym zdjęciem, ze zdjęciem wyciętym ze zbiorowego zdjęcia rodzinnego, ze zdjęciem w negliżu, zaadresowanych do innej firmy, napisanych "pod każde stanowisko" czyli niespersonalizowanych pod moją firmę i moje stanowisko, samo cv bez listu, sam list bez cv, pusty mail bez niczego, itd
- 50 świadczyło o tym, że kandydat jest ofiarą losu (pracowałem 10 lat w KFC / ostatnie 5 lat nie pracowałam, hobby: "filmy, internet")
- zostało 50, które warto było przeczytać
- z tych 50 warto było zaprosić na rozmowę 10 osób
- z tych 10 osób wybrałam jedną.

konto usunięte

Temat: Gdzie są pracownicy?

Agnieszka Filipiak:
Andrzej Pieniazek:
Agnieszka Filipiak:
Skoro pracodawcy się zwyczajnie nie chce to czym kieruje się przy wyborze kandydatów do rozmowy kwalifikacyjnej? zdjęciem w CV?


Samym CV pani Agnieszko, jak w CV jest niewiele to i 10 listów nie pomoże.. :)

nie pomoże nie pomoże :D ale chętnie, jeśli miałby Pan ochotę i czas zerknąć okiem fachowca na moje CV... poznam opinię

Wyślij mi, ja Ci zerknę. Ale krytyka będzie ostra, uprzedzam. W każdym razie na dobre Ci to wyjdzie :)
Angelika C.

Angelika C. HR Manager

Temat: Gdzie są pracownicy?

Urszula Marsyjska:
Witajcie
Zgadzam się - pracowników nie ma.
Jestem pracodawcą.
Dałam ogłoszenie o pracę.
Dostałam około 350 zgłoszeń.
Z tego:
- 50 kompletnie nie pasowało (typu ochroniarz na stanowisko redaktora)
- 200 było niechlujnych, z błędami ortograficznymi / gramatycznymi, z rozmazanym zdjęciem, ze zdjęciem wyciętym ze zbiorowego zdjęcia rodzinnego, ze zdjęciem w negliżu, zaadresowanych do innej firmy, napisanych "pod każde stanowisko" czyli niespersonalizowanych pod moją firmę i moje stanowisko, samo cv bez listu, sam list bez cv, pusty mail bez niczego, itd
- 50 świadczyło o tym, że kandydat jest ofiarą losu (pracowałem 10 lat w KFC / ostatnie 5 lat nie pracowałam, hobby: "filmy, internet")
- zostało 50, które warto było przeczytać
- z tych 50 warto było zaprosić na rozmowę 10 osób
- z tych 10 osób wybrałam jedną.
Miałaś szczęście:) Ja niedawno chciałam zatrudnić księgową/księgowego (słowo honoru, tak było napisane, nie lubię dyskryminować). Aaaa...dodam - księgową samodzielną. W ogłoszeniu jak byk - wszystko, łącznie z tym, że sama sporządza sprawozdanie finansowe. I pakiecik pytań dla księgowej (dla każdej te same pytania, żeby uniknąć pułapki faworyzowania podobnych do mnie:) - żadne cuda, wiedza konieczna na tym stanowisku. I zgłosiły się same kosmitki. Jedna na przykład po pierwszym pytaniu się obraziła, wstała, rzekła, że ona nie wiedziała, że tu egzamin będzie... no i ja też się wkurzyłam i bardzo spokojnie odparłam - miałaby pani być księgową, o co mam panią pytać? o pogodę?
Bogusz Julian Kasowski

Bogusz Julian Kasowski zawodowy INV€$TOR

Temat: Gdzie są pracownicy?

Urszula Marsyjska:
- 50 kompletnie nie pasowało (typu ochroniarz na stanowisko redaktora)
wiesz, ja zmieniałem branżę, właśnie z ochroniarza. A pracowałem jako ochroniarz, bo to była praca gdzie mogłem dopasować grafik do zajęć na uczelni. Wiem, że pewnie to nie był jedyny wyznacznik, ale samo dyskryminowanie, bo ktoś robił coś innego (z powodu np bezrobocia w zawodzie), a np ma w zainteresowaniach pisanie tekstów, pisywał coś do różnych serwisów i wskazał to w CV to wcale nie jest takie złe, że pracował gdzieś indziej.
Choć oczywiście zdarzają się osoby co wysyłają CV na każde ogłoszenie z regionu, nie patrząc na nic...
- 200 było niechlujnych, z błędami ortograficznymi / gramatycznymi, z rozmazanym zdjęciem, ze zdjęciem wyciętym ze zbiorowego zdjęcia rodzinnego, ze zdjęciem w negliżu, zaadresowanych do innej firmy, napisanych "pod każde stanowisko" czyli niespersonalizowanych pod moją firmę i moje stanowisko, samo cv bez listu, sam list bez cv, pusty mail bez niczego, itd
tu masz absolutnie rację.
- 50 świadczyło o tym, że kandydat jest ofiarą losu (pracowałem 10 lat w KFC / ostatnie 5 lat nie pracowałam, hobby: "filmy, internet")
hobby jak napisałaś to się zgodzę, jednak 10 lat w KFC to żadna tragedia - o ile wiązało się to z jakąś karierą. ale nawet jeśli nie, to przecież fakt, że ktoś pracował (gdziekolwiek, ale pracował) nie świadczy źle o człowieku. Moim zdaniem, bo jak widzę Twoje podejście to niestety jestem załamany. Czasami nie idzie zmienić pracy, bo warunki proponowane w innej są po prostu tragiczne bądź zwyczajnie nieopłacalne. Też mówię o tym z własnego doświadczenia.
- zostało 50, które warto było przeczytać
- z tych 50 warto było zaprosić na rozmowę 10 osób
- z tych 10 osób wybrałam jedną.
No ale 50 osób Cię zainteresowało swoim CV. To mało?
Poza tym nie wiadomo czy z pozostałem 40stki, których nie zaprosiłaś też byłby ktoś warty zatrudnienia?

PS. I mam pytanie, takie ogólne: czy tej ciekawej pięćdziesiątce odpisałaś, że dziękujesz ale nie? Albo chociaż tym 9ciu co zaprosiłaś na rozmowę, ale nie dostali pracy dostali e-mail od Ciebie z podziękowaniem?
Sebastian M.

Sebastian M. Specjalista IT

Temat: Gdzie są pracownicy?

Przeglądam mnóstwo ogłoszeń i jestem w szoku.
Wymagania odbite od realiów, tak jak proponowane pensje , języki certyfikaty czy inne cuda , o takich sprawach jak zaangażowanie , lojalność , identyfikacja z przyszłym pracodawcą chęć podjęcia się dalszego rozwoju zawodowego to się nie wspomina.Wprost najlepszy pracownik to zaprogramowany na wykonywanie określonych zadań "ludź" i to koniecznie bez zegarka.

Nikt się nie zastanawia nad tym ile rozmów czy emaili przyszły pracownik wymieni z klientem w wymaganym w ogłoszeniu języku. Może mam małe doświadczenie zawodowe , ale na wymaganym angielskim udało mi się konsultować może ze 3 razy, z klientem którego język był na podobnym poziomie.Poza tym jakoś nie widzę rekrutera ( z całym szacunkiem dla wykonywanej pracy ), który dyskutuje ze mną na temat wdrażanej technologii lub integracji rozwiązań w międzynarodowych korporacjach.

I tak efektem jaki widzę wśród ludzi z którymi miałem okazję pracować to tacy, którzy przychodzą do pracy od 8 do 16 i nie robią nic poza podstawowym zakresem obowiązków, znają biegle angielski do komunikowania się ze znajomymi na FB, a z głośno pracującej niszczarki mają świetną zabawę, bo o tym że takie urządzenie co parę kartek należy przesmarować, to nie było w ogłoszeniu, więc wiedzieć nie trzeba.

Mój wniosek jest brutalny - Rekrutujący rekrutują choć sami nie wiedzą kogo tak naprawdę potrzebują - a kandydaci spełniają warunki rekrutujących,pracując już byle jak, bo o jakość pracy nikt przecież w ogłoszeniu nie pisał.
Angelika C.

Angelika C. HR Manager

Temat: Gdzie są pracownicy?

Bogusz Kasowski:
jednak 10 lat w KFC to
żadna tragedia - o ile wiązało się to z jakąś karierą. ale nawet jeśli nie, to przecież fakt, że ktoś pracował (gdziekolwiek, ale pracował) nie świadczy źle o człowieku.

Po części się z Tobą zgadzam. Oczywiście, dobrze mieć w wieku 20 lat zaplanowaną drogę zawodową i trzymać się jej, być konsekwentnym w wyborach, nie patrząc wyłącznie na kasę. Ale do tego dojrzewa się zazwyczaj później, po kilku czy kilkunastu latach. Znam to z autopsji.
ps. Bogusz, zmień w podsumowaniu zawodowym "adoptującą" na "adaptującą" ;)Angelika C. edytował(a) ten post dnia 03.10.12 o godzinie 15:27
Bogusz Julian Kasowski

Bogusz Julian Kasowski zawodowy INV€$TOR

Temat: Gdzie są pracownicy?

Angelika C.:
Po części się z Tobą zgadzam. Oczywiście, dobrze mieć w wieku 20 lat zaplanowaną drogę zawodową i trzymać się jej, być konsekwentnym w wyborach, nie patrząc wyłącznie na kasę. Ale do tego dojrzewa się zazwyczaj później, po kilku czy kilkunastu latach. Znam to z autopsji.
to nie jest tylko kwestia dojrzewania do zaplanowania kariery zawodowej, ale przede wszystkim możliwości rynku. Jeśli nigdzie nie ma pracy w tym co nas interesuje, to się pojawia problem...
Poza tym miałem kiedyś w UK możliwość zmienić karierę na biurową... Ale niestety, zarobki były dużo niższe. Bo jeśli tyle ile miałem netto rocznie w ochronie miałem zarabiać brutto w biurze to była to spora różnica, zwłaszcza w Londynie...
ps. Bogusz, zmień w podsumowaniu zawodowym "adoptującą" na "adaptującą" ;)
Dzięki:)
Sobiesław P.

Sobiesław P. Mój profesjonalny
opis dostępny na
życzenie :).

Temat: Gdzie są pracownicy?

Agnieszka Ślusarczyk:
Od jakiegoś czasu mam przyjemność prowadzić projekty rekrutacyjne na różne stanowiska. Poczynając od robotników budowlanych na programistach kończąc. Pomimo gorącego tematu jakim jest bezrobocie w dzisiejszych czasach - o dziwo, pracowników nie ma!

Jak to nie ma ? Tu jestem.

Temat: Gdzie są pracownicy?

ja tez jestem :)
Dominika J.

Dominika J. Marketing
Internetowy

Temat: Gdzie są pracownicy?

Sebastian Magda:
Mój wniosek jest brutalny - Rekrutujący rekrutują choć sami nie wiedzą kogo tak naprawdę potrzebują - a kandydaci spełniają warunki rekrutujących,pracując już byle jak, bo o jakość pracy nikt przecież w ogłoszeniu nie pisał.

Nie zgadzam się z Tobą. Generalizowanie w tym przypadku nie jest odpowiednie. Dobrze wiemy, że są rekrutujący, którzy odbębniają swoją pracę jak i osoby szukające pracy, które są zwykłymi leniami.

Kiedy słyszę, że nie ma pracy. A ktoś na ofertę mu odpowiadającą nie złożył aplikacji, ponieważ trzeba było wypełnić kwestionariusz i uargumentował to brakiem czasu (bezrobotny) to brak mi słów.

Podobnie zresztą jest z poszukiwaniem pracy. Kiedy idziemy do sklepu kupić np. spodnie, to nie bierzemy wszystkiego co popadnie. Mierzymy produkt. Sprawdzamy, czy dobrze leży i czy nas na niego stać.

Podobnie jest z ofertami pracy. Kiedy szukamy warto się przyjrzeć każdej ofercie. Czy ona nam odpowiada, czy to jest to co chcę robić. Czy jestem odpowiednim kandydatem na to stanowisko? (Można to sprawdzić na kilka sposobów: po prostu to wiemy (mamy odpowiednie doświadczenie), potwierdziliśmy nasze kompetencje w odpowiednim teście i zwyczajnie widzimy na ile pasujemy do odpowiedniej oferty).

I tu też bym nie zapominała o rekrutujących. Ich zadaniem jest wybrać takiego kandydata, na którego firmę stać, który pasuje do miejsca pracy, stanowiska itp.
Maria Chojnacka

Maria Chojnacka Export Manager FMCG,
Handel Zagraniczny

Temat: Gdzie są pracownicy?

Dlaczego pracodawcy z góry zakładają "zbyt wysokie wymagania finansowe"? I dlaczego faktycznie nie chcą dobrze płacić doświadczonym fachowcom? To kogo oni szukają? Może w takim razie nie warto się kształcić i zdobywać doświadczenie zawodowe, tylko lepiej być "tabula rasa" do przyuczenia i za 2000 brutto.

Agnieszka Ślusarczyk:
Oczywiście nie chcę generalizować, ale pracodawcy często widząc bardzo bogate CV i doświadczenie kandydata uważają, że jego wymagania finansowe będą zbyt wysokie i nie chcą "tracić czasu" na spotkanie się z nim. Podejście takie nie jest zdrowe, ale niestety tak się dzieje.. Mimo iz my jako pracownicy doradztwa personalnego polecamy konkretnego pracownika, zdarza się, że pracodawcy odrzucą go właśnie z tego powodu albo kilku innych nam niewiadomych.. i wtedy trzeba szukać dalej aż kandydat "będzie miał to coś".

Pozwoliłam sobie przejrzeć Pana profil i osobiście gdybym szukała pracownika na stanowisko sprzedażowe w okolicy Bydgoszczy na pewno bym się z Panem skontaktowała, ale tak jak mówię - to dopiero pierwszy krok na drabinie rekrutacji.
Bogusz Julian Kasowski

Bogusz Julian Kasowski zawodowy INV€$TOR

Temat: Gdzie są pracownicy?

Maria Chojnacka:
Dlaczego pracodawcy z góry zakładają "zbyt wysokie wymagania finansowe"? I dlaczego faktycznie nie chcą dobrze płacić doświadczonym fachowcom? To kogo oni szukają? Może w takim razie nie warto się kształcić i zdobywać doświadczenie zawodowe, tylko lepiej być "tabula rasa" do przyuczenia i za 2000 brutto.
Mario, przecież większość pracodawców chce mieć doświadczonego fachowca właśnie za 2 tysiące brutto... I tu leży pies pogrzebany.?
Każdy z nas na pewno spotkał się z ofertą w stylu "robisz za trzech, pełna odpowiedzialność za to co robisz Ty i Twoi koledzy, atrakcyjne warunki wynagrodzenia: 2k brutto".
Jeśli pracodawca woli zatrudnić osobę bez doświadczenia od osoby z 10-letnim doświadczeniem zawodowym w zakresie obowiązków jakie ma wykonywać tylko dlatego, że ta osoba bez doświadczenia wzięła 300zł brutto mniej pensji to sorry, ale coś jest nie halo.
Mnie na wszystkich rekrutacjach po pytaniu o oczekiwaną pensję zabrakło pytania "a dlaczego tyle powinien pan dostać". Nigdy nie zapytano dlaczego na tyle wyceniam swoją pracę. Bo jeśli potrafię wskazać dlaczego tyle chcę to pracodawca powinien też być elastyczny i nie siedzieć sztywno w widełkach 2-2,2k PLN...

Edit: choć oczywiście szczytem marzeń byłyby ogłoszenia, gdzie realne wynagrodzenie jest podawane...Bogusz Kasowski edytował(a) ten post dnia 04.10.12 o godzinie 12:48
Angelika C.

Angelika C. HR Manager

Temat: Gdzie są pracownicy?

Maria Chojnacka:
Dlaczego pracodawcy z góry zakładają "zbyt wysokie wymagania finansowe"? I dlaczego faktycznie nie chcą dobrze płacić doświadczonym fachowcom? To kogo oni szukają? Może w takim razie nie warto się kształcić i zdobywać doświadczenie zawodowe, tylko lepiej być "tabula rasa" do przyuczenia i za 2000 brutto.

Być może cały czas pokutuje opinia, że na jeden wakat (wszystko jedno jaki) będzie kilkanaście-kilkadziesiąt chętnych osób. A wśród tych chętnych znajdzie się jeden desperat z dobrymi kwalifikacjami, który przyjdzie za 2000 brutto, bo: ma kredyt/urodziło mu się dziecko i po prostu musi zarabiać/komuś zależy na takiej pozycji w cv (pracowałem w dobrej firmie na dobrym stanowisku)/wyjeżdża do pracy za granicę za pół roku i musi się gdzieś zaczepić - ludzie mają bardzo różne motywacje. Spotkałam się w swojej pracy z wieloma takimi sytuacjami.
Angelika C.

Angelika C. HR Manager

Temat: Gdzie są pracownicy?

Bogusz Kasowski:
Edit: choć oczywiście szczytem marzeń byłyby ogłoszenia, gdzie realne wynagrodzenie jest podawane...
tak powinno być, ale po pierwsze - w polskich firmach to wiedza tajemna, nawet osoby siedzące przy sąsiednich biurkach nie wiedzą nawzajem o swoich zarobkach, a po drugie - przecież jak firma xyz napisze w ogłoszeniu, że 1500 brutto, to nie dostanie żadnego cv, a jak napisze 3000 brutto, to przyjdzie Kowalski i powie, że chce 3000, a prezes z xyz pomyśli - ten Kowalski to taki ciapek, on i za 2000 by robił.... :)
Bogusz Julian Kasowski

Bogusz Julian Kasowski zawodowy INV€$TOR

Temat: Gdzie są pracownicy?

Angelika C.:
tak powinno być, ale po pierwsze - w polskich firmach to wiedza tajemna, nawet osoby siedzące przy sąsiednich biurkach nie wiedzą nawzajem o swoich zarobkach, a po drugie - przecież jak firma xyz napisze w ogłoszeniu, że 1500 brutto, to nie dostanie żadnego cv, a jak napisze 3000 brutto, to przyjdzie Kowalski i powie, że chce 3000, a prezes z xyz pomyśli - ten Kowalski to taki ciapek, on i za 2000 by robił.... :)
hmmm, ja na zachodzie widziałem często widełki i sądzę, że u nas też by się sprawdziły w stylu 2000-3000 PLN. I wtedy prezes proponuje Kowalskiemu 2k.

Poza tym właśnie otwartość w zakresie pensji by przeciwdziałała zatrudnianiu fachowców za 1500 brutto. Działałby nacisk również klientów firmy, którzy wiedzą, że za usługę wymagającą jedynie dnia roboczego firma inkasuje 2k, ale pracownik który faktycznie ją wykonuje pracuje za 1,5k - byłby bunt klientów... W Anglii gdy jakaś firma przejmowała obowiązki innej firmy to często padały zastrzeżenia, że pracownicy będą zarabiać minimum X funtów szterlingów, bo oni płacą np 1,5*X, a nie chcą by kasa była tylko w kieszeni ich kontrahenta tylko trafiała do pracowników, bo to oni pracują na ich rzecz.

konto usunięte

Temat: Gdzie są pracownicy?

Maria Chojnacka:
Dlaczego pracodawcy z góry zakładają "zbyt wysokie wymagania finansowe"? I dlaczego faktycznie nie chcą dobrze płacić doświadczonym fachowcom? To kogo oni szukają? Może w takim razie nie warto się kształcić i zdobywać doświadczenie zawodowe, tylko lepiej być "tabula rasa" do przyuczenia i za 2000 brutto.

Myślę, że takie pytanie warto byłoby zadać pracodawcy.. Ja jako pracodawca chciałabym mieć pracownika najlepszego i mimo moich podejrzeń o wygórowane kwestie finansowe starałabym się z nim porozmawiać. No, ale każdy inaczej odbiera zatrudnianie pracowników.

Agnieszka Ślusarczyk:
Oczywiście nie chcę generalizować, ale pracodawcy często widząc bardzo bogate CV i doświadczenie kandydata uważają, że jego wymagania finansowe będą zbyt wysokie i nie chcą "tracić czasu" na spotkanie się z nim. Podejście takie nie jest zdrowe, ale niestety tak się dzieje.. Mimo iz my jako pracownicy doradztwa personalnego polecamy konkretnego pracownika, zdarza się, że pracodawcy odrzucą go właśnie z tego powodu albo kilku innych nam niewiadomych.. i wtedy trzeba szukać dalej aż kandydat "będzie miał to coś".

Pozwoliłam sobie przejrzeć Pana profil i osobiście gdybym szukała pracownika na stanowisko sprzedażowe w okolicy Bydgoszczy na pewno bym się z Panem skontaktowała, ale tak jak mówię - to dopiero pierwszy krok na drabinie rekrutacji.
Angelika C.

Angelika C. HR Manager

Temat: Gdzie są pracownicy?

Bogusz Kasowski:
hmmm, ja na zachodzie widziałem często widełki i sądzę, że u nas też by się sprawdziły w stylu 2000-3000 PLN. I wtedy prezes proponuje Kowalskiemu 2k.
no w sumie racja:)

Poza tym właśnie otwartość w zakresie pensji by przeciwdziałała zatrudnianiu fachowców za 1500 brutto. Działałby nacisk również klientów firmy, którzy wiedzą, że za usługę wymagającą jedynie dnia roboczego firma inkasuje 2k, ale pracownik który faktycznie ją wykonuje pracuje za 1,5k - byłby bunt klientów...
moja firma też jest klientem i też sprzedaje usługi, nigdy naszych klientów to nie interesowało, nas - jako klienta - też nie, biznesy między dużymi firmami chyba rzadko zahaczają o maluczkich

Następna dyskusja:

Pracownicy i stażyści z Chin




Wyślij zaproszenie do