Temat: Dlaczego pracodawcy zadają wciąż te same pytania?

Andrzej Pieniazek:
Dominika Z.:
Niektórzy to do dzisiaj nie zrozumieli jakie są cele takiej grupy dyskusyjnej.
Mówisz o sobie rozumiem ;) ale spokojnie wszystko do nadrobienia :)


Zająłbym się raczej "poszukiwaniem" zamiast tworzenia durnych komentarzy...
Jest cechą głupo­ty dos­trze­gać błędy in­nych, a za­pomi­nać o swoich.. - CyceronDominika Z. edytował(a) ten post dnia 15.10.12 o godzinie 23:23

Temat: Dlaczego pracodawcy zadają wciąż te same pytania?

Dominika Z.:
Zająłbym się raczej "poszukiwaniem" zamiast tworzenia durnych komentarzy...
Jest cechą głupo­ty dos­trze­gać błędy in­nych, a za­pomi­nać o swoich.. - Cyceron

No już dobrze, tak jak powiedziałem, ta grupa ma pewne cele i na gawędziarstwo polecam inne grupy.

konto usunięte

Temat: Dlaczego pracodawcy zadają wciąż te same pytania?

Anna Maria D.:

Bo było ich niewielu i nie było w czym wybierać:)
Nie wierzę w to że kiedyś absolwent szkoły wyższej bez żadnego doświadczenia był lepszym mgr niż dzisiejszy mgr. I doświadczenie wcale nie było mu potrzebne żeby się ubiegać o wysokie stanowisko. A dzisiejszy mgr, inż.. z wieloletnim doświadczeniem ma problemy ze znalezieniem jakiejkolwiek pracy. Więc o czym mowa.
Obecne życie stwarza nam więcej możliwości ale też więcej wymaga.

Wydaje mi się iż kiedyś jednak magister wiedział więcej, był bystrzejszy i łatwiej się dostosowywał do warunków, dzisiejsi magistrowie wychowani na facebooku, pudelku, streszczeniach lektur i brak jakiejkolwiek chęci poznania czegokolwiek to w większości ćwoki o dużych aspiracjach i minimalnych predyspozycjach. I mówię to zarówno jako wykładowca akademicki jak i pracodawca.
Benny K.

Benny K. Iluzjonista "Nie
słowa lecz czyny
mówią prawdę"-własne

Temat: Dlaczego pracodawcy zadają wciąż te same pytania?

że dziś więcej ludzi ma ukończone wyższe szkoły niż kiedyś wcale nie oznacza że są i inteligentniejszy a o pojmowaniu ludzkości przez nowsze generacje nawet nie wspomnę.
Dominika J.

Dominika J. Marketing
Internetowy

Temat: Dlaczego pracodawcy zadają wciąż te same pytania?

Piotr Cieślak:
Wydaje mi się iż kiedyś jednak magister wiedział więcej, był bystrzejszy i łatwiej się dostosowywał do warunków, dzisiejsi magistrowie wychowani na facebooku, pudelku, streszczeniach lektur i brak jakiejkolwiek chęci poznania czegokolwiek to w większości ćwoki o dużych aspiracjach i minimalnych predyspozycjach. I mówię to zarówno jako wykładowca akademicki jak i pracodawca.

Nie wiem jaką wiedzę miał kiedyś młody magister. Niestety, muszę się zgodzić z tym, że wielu dzisiejszych studentów nie ma chęci poznania czegokolwiek. A na studia dostali się przez przypadek. (Wciąż nie rozumiem tego jakim cudem ktoś, kto nie przeczytał żadnej lektury, może lepiej napisać egzamin maturalny z języka polskiego od osoby, która nie tylko przeczytała, ale także analizowała teksty i wyciągała samodzielne wnioski)

Mimo wszystko nie wrzucałabym wszystkich studentów/absolwentów do jednego worka (sama rok temu zostałam magistrem).

A ze studiów mam taką anegdotę:

Działo się to podczas jednego z egzaminów. Pytanie było o imię i nazwisko ówczesnego marszałka sejmu (Marka Jurka). Moja dobra koleżanka siedząca obok zajrzała z ciekawości w moją kartkę i z przejęciem powiedziała tak:
- Co ty napisałaś? Przecież to Lech Kaczyński!
Aneta K.

Aneta K. bardzo
profesjonalnie
rzuciłam palenie :)

Temat: Dlaczego pracodawcy zadają wciąż te same pytania?

Może nie posuwałabym się aż do ostrych epitetów, jednak na pewno wśród młodych ludzi, świeżo upieczonych absolwentów wyższych uczelni, istnieje przekonanie o ich wysokich kwalifikacjach wynikających z samego faktu zdobycia dyplomu. Nie wiem, czy to zjawisko szczególnie w ostatnich latach się nasiliło, ale na pewno podobna postawa jest istotną przeszkodą w zdobyciu dobrej, rozwojowej pracy dającej szansę na zdobycie właśnie - przez doświadczenie - kwalifikacji.

Temat: Dlaczego pracodawcy zadają wciąż te same pytania?

Piotr Cieślak:
Wydaje mi się iż kiedyś jednak magister wiedział więcej, był bystrzejszy i łatwiej się dostosowywał do warunków...

Pewnie potrafił więcej... Ja akurat wylądowałem w mojej pierwszej pracy w Niemczech jak się technologia w automatyce zmieniła. Jakaś specjalistyczna wiedza nie był specjalnie przydatna jak nie była całkiem bezużyteczna ale człowiek miał coś co pozwalało się szybko przystosować i nauczyć. Praktykę tzw. ogólno-elektryczną na studiach załatwiłem sobie całkiem ekskluzywną, jako elektryk na statku. Czego nie wiedziałem było to, że na tym małym statku żadnego innego elektryka nie było. Ja taki silnik od windy widziałem po raz pierwszy w życiu, studiowałem przecież elektronikę. No i pływałem 3 miesiące i statek nie zatonął...

Temat: Dlaczego pracodawcy zadają wciąż te same pytania?

Kiedys siedzialem w chinskiej restauracji w Krakowie i zaslyszalem rozmowe dwoch pan w wieku dojrzalym przy stoliku obok. Z poczatku nie zwracalem specjalnej uwagi ale kiedy zaczyly opowiadac o pracy swoich dzieci zastrzyglem uszami jak rasowy wyzel. Historia leciala mniej wiecej tak. W pracy corek czy tez synow jednej z nich zostal zatrudniony manager czy team leader. Zdaje sie ze to jakis call center byl. Facet bardzo szybko sie ustawil poniewaz stworzyl sobie fikcyjne (nie ujete w oficjalnej strukturze stanowiska) leaderow zmiany czy jakios tam. Na te nieistniejace w rzeczywistosci stanowiska zadrudnil dwie mlode ale rezolutne i ambitne dziewczyny. Ktore zarzadzaly calym interesem nie biorac za to ani grosza. Byly na tyle dobre ze caly proceder trwal dlugie miesiace. W tym czasie gosc zaczal sie srednio wogole pokazywac w pracy. Po co skoro sprawy sie tocza dobrym torem. Pech chcial ze dorastajaca corka wlasciciela zostala tam zatrudniona rowniez. Po kilku tygodniach kiedy zorientowala sie w tym jak ten caly bajzel funkjonuje gosc zostal zwolniony.

Czy ta historia brzmi niewiarygonie ? powiedzial bym ze to w zasadzie standart :)Greg P. edytował(a) ten post dnia 17.10.12 o godzinie 00:29
Angelika C.

Angelika C. HR Manager

Temat: Dlaczego pracodawcy zadają wciąż te same pytania?

To ja też trochę off:)
Moja córka rozpoczęła w tym roku naukę w szkole średniej, jest w 1. klasie najlepszego LO w naszym mieście wojewódzkim. Ja też dawno temu skończyłam jedno z najlepszych LO w tymże. No i dziecię moje przyszło ostatnio do mnie pochwalić się piątką z analizy wiersza. A ja przeczytałam i się załamałam, a potem pokazałam jej swój zeszyt z liceum (wszystkie zachowałam) z analizą. I tak zestawiłyśmy 1,5 strony napisane dość infantylnym językiem z 12 stronami mojej pracy. Córka wymiękła po 1. stronie i powiedziała, że byliśmy nienormalni.
Edukacja nam zeszła na psy.

konto usunięte

Temat: Dlaczego pracodawcy zadają wciąż te same pytania?

Angelika C.:
>
I tak zestawiłyśmy 1,5 strony napisane dość infantylnym językiem z 12 stronami mojej pracy. Córka wymiękła po 1. stronie i powiedziała, że byliśmy nienormalni.
Edukacja nam zeszła na psy.

No ale to juz wiemy z zapisow staroegipskich, w ktorych ojciec pisze zatroskany, ze syn nie chce sie uczyc, glownie imprezuje i w ogole edukacja schodzi na psy w porownaniu z poprzednia dynastia ;)
Angelika C.

Angelika C. HR Manager

Temat: Dlaczego pracodawcy zadają wciąż te same pytania?

Marcin B.:

No ale to juz wiemy z zapisow staroegipskich, w ktorych ojciec pisze zatroskany, ze syn nie chce sie uczyc, glownie imprezuje i w ogole edukacja schodzi na psy w porownaniu z poprzednia dynastia ;)
przecież nie pisałam, czy się chce uczyć czy nie, tylko że przez ostatnie kilkanaście lat obniżyliśmy bardzo loty w edukacji
poza tym - co to za imprezy teraz? w czasach staroegipskich to się dopiero działo;)
ps. ale masz rację, trochę pomarudziłam sobie:)Angelika C. edytował(a) ten post dnia 17.10.12 o godzinie 10:52
Krystian G.

Krystian G. Specjalista w
finansowaniu
przedsiębiorstw

Temat: Dlaczego pracodawcy zadają wciąż te same pytania?

po co wiersz analizować na 12 stronach, skoro można jednym zdaniem, ale celnie?
Wojciech P.

Wojciech P. finansista, menedżer

Temat: Dlaczego pracodawcy zadają wciąż te same pytania?

Anna Maria D.:
Andrzej Pieniazek:
>
Bzdura...
Ja mam inne zdanie na ten temat. Fajnie jest teraz mówić że bzdura jak się dorabiało 30 lat temu.

Obie strony mają swoje racje:)Słuszne, z resztą:)
Sebastian M.

Sebastian M. Specjalista IT

Temat: Dlaczego pracodawcy zadają wciąż te same pytania?

Benny K.:
że dziś więcej ludzi ma ukończone wyższe szkoły niż kiedyś wcale nie oznacza że są i inteligentniejszy a o pojmowaniu ludzkości przez nowsze generacje nawet nie wspomnę.

Niestety w ciemno nożna stwierdzić iż problemem jest nasza mentalność.

Polak potrafi być jak trzeba tylko jako partyzant, obrońca polskiej ziemi, w każdym innym przypadku kończy się na walce pomiędzy współplemieńcami.

Wśród wypowiadających się w tym temacie są zarówno przedstawiciele działów HR jak i przyszli pracodawcy , i co ciekawe tylko nieliczni analizują siebie.
Benny K.

Benny K. Iluzjonista "Nie
słowa lecz czyny
mówią prawdę"-własne

Temat: Dlaczego pracodawcy zadają wciąż te same pytania?

Sebastian Magda:
Wśród wypowiadających się w tym temacie są zarówno przedstawiciele działów HR jak i przyszli pracodawcy , i co ciekawe tylko nieliczni analizują siebie.
...gdyż od zawsze prostsze i wygodniejsze rozwiązanie była i pozostanie analiza innych gdyż analiza samego siebie jak i świadoma samokrytyka dotyczy wyższej szkoły inteligencji emocjonalnej, którą zdają nieliczni.

Temat: Dlaczego pracodawcy zadają wciąż te same pytania?

Marcin B.:
Angelika C.:
>
I tak zestawiłyśmy 1,5 strony napisane dość infantylnym językiem z 12 stronami mojej pracy. Córka wymiękła po 1. stronie i powiedziała, że byliśmy nienormalni.
Edukacja nam zeszła na psy.

No ale to juz wiemy z zapisow staroegipskich, w ktorych ojciec pisze zatroskany...

Tak... Bogaty szejk arabski wysłał syna na studia w Niemczech. Ten pisze po jakimś czasie do ojca: "Drogi tato, powodzi mi się nieźle, koledzy bardzo mili, wszystko ok ale jedna rzecz mknie martwi. Jestem jedyny, który na wykłady przyjeżdża pozłacanym Porsche, wszyscy inni jeżdżą pociągiem". Na co ojciec odpisuje: "Drogi synu, przelałem Ci 100 milionów dolarów, kup sobie pociąg".

Temat: Dlaczego pracodawcy zadają wciąż te same pytania?

Panie Andrzeju jak to Pan sam powiedział pogaduchy na innym wątku.

Pracodawcy maja podobne zapotrzebowania zadaniowe więc pytania często są podobne ot cała filozofia ;)

Temat: Dlaczego pracodawcy zadają wciąż te same pytania?

Dominika Z.:
Panie Andrzeju jak to Pan sam powiedział pogaduchy na innym wątku.

Pogaduchy mogą być różne Pani Dominiko, nikt nie zakazuje offtopów w takiej dyskusji, a nawet jakichś dowcipów. Należy to jednak robić umiejętnie i tyle. Przypominam, że zaczęło się od durnego komentarza innej pani, którego Pani tak broniła.

"Ja mam inne zdanie na ten temat. Fajnie jest teraz mówić że bzdura jak się dorabiało 30 lat temu."

Proszę więc o rzeczową w miarę dyskusję, postawy roszczeniowe, wiecznie niezadowolonych z wszystkich i wszystkiego, niczego nie dodają..

Temat: Dlaczego pracodawcy zadają wciąż te same pytania?

Andrzej Pieniazek:
Dominika Z.:
Panie Andrzeju jak to Pan sam powiedział pogaduchy na innym wątku.

Pogaduchy mogą być różne Pani Dominiko, nikt nie zakazuje offtopów w takiej dyskusji, a nawet jakichś dowcipów. Należy to jednak robić umiejętnie i tyle. Przypominam, że zaczęło się od durnego komentarza innej pani, którego Pani tak broniła.

"Ja mam inne zdanie na ten temat. Fajnie jest teraz mówić że bzdura jak się dorabiało 30 lat temu."

Proszę więc o rzeczową w miarę dyskusję, postawy roszczeniowe, wiecznie niezadowolonych z wszystkich i wszystkiego, niczego nie dodają..
A taki fajny temat....ehhhh pozdrawiam PANA WSZECHWIEDZACEGO MENTORA

konto usunięte

Temat: Dlaczego pracodawcy zadają wciąż te same pytania?

Piotr Cieślak:
Anna Maria D.:

Bo było ich niewielu i nie było w czym wybierać:)
Nie wierzę w to że kiedyś absolwent szkoły wyższej bez żadnego doświadczenia był lepszym mgr niż dzisiejszy mgr. I doświadczenie wcale nie było mu potrzebne żeby się ubiegać o wysokie stanowisko. A dzisiejszy mgr, inż.. z wieloletnim doświadczeniem ma problemy ze znalezieniem jakiejkolwiek pracy. Więc o czym mowa.
Obecne życie stwarza nam więcej możliwości ale też więcej wymaga.

Wydaje mi się iż kiedyś jednak magister wiedział więcej, był bystrzejszy i łatwiej się dostosowywał do warunków, dzisiejsi magistrowie wychowani na facebooku, pudelku, streszczeniach lektur i brak jakiejkolwiek chęci poznania czegokolwiek to w większości ćwoki o dużych aspiracjach i minimalnych predyspozycjach. I mówię to zarówno jako wykładowca akademicki jak i pracodawca.

Dzień Dobry
Tzw bystrość według mnie nie jest elementem który wynosi się ze studiowania. Jest raczej cechą która stanowiła warunek konieczny by w onym czasie dostać się na studia i je ukończyć, znaczy się uzyskać dyplom, Studiować można zawsze, całe życie. Taka jest idea studiowania. Uczelnia wyższa to raczej miejsce gdzie pod opieką mentorów/wykładowców nie zabrnie się w ślepy zaułek ze studiowaniem.

A dzisiaj. Cóż. Różnic a jest podług moich obserwacji znacząca. Obecnie się nie studiuje. Obecnie produkuje... nazwę je, ludzkie bazy danych. Bystrość dzisiaj nie jest potrzebna do niczego. Również wmawianie absolwentom uczelni że są świetnie wykształceni wcale nie pomaga.
A tzw bystrość lub starając się być bardziej precyzyjnym, pewne umiejętności analityczne, kreatywność nie jest czymś co można wybić na blachę. To nie jest wiedza, to umiejętność.

O ile w czasach wspomnianych prawdziwym jest twierdzenie że znacząca większość magistrów i inżynierów cechowała się ową bystrością, to obecnie tej pewności już nie mam, bazując na obserwacjach w obszarze dziedzin którymi się zajmuję.
Jest dla mnie porażką systemu szkolnictwa że dyplomy inżyniera rozdaje się za prace poziomem celujące w drugą klasę technikum z mojej ścieżki edukacyjnej, a znacząca większość magistrów nie potrafi pisać po polsku, o wiedzy w rzekomo studiowanej boję się wspominać.
Co do esencji studiowania, polecam przy okazji artykuł/list:
http://wyborcza.pl/1,126764,12391237,Studia_to_rodzaj_...

Następna dyskusja:

Dlaczego pracodawcy nie kon...




Wyślij zaproszenie do