Angelika C.

Angelika C. HR Manager

Temat: Dlaczego pracodawcy zadają wciąż te same pytania?

Anna Maria D.:
Angelika C.:
nie odpowiedziałabym na to pytanie, albo odpowiedziałabym - mam, a pan?
to czysty seksizm....
No właśnie. A to pytanie padało praktycznie na każdej rozmowie kwalifikacyjnej i tak sobie myślę w jakim my nadal zacofaniu żyjemy że w ogóle pyta się o rzeczy oczywiste. Bo jeżeli pracodawca zaprasza na rozmowę młodą kobietę, to nie może zakładać że ona nie będzie miała nigdy dzieci. To jakiś absurd:)
A jak będzie miała dzieci, to co z tego? Kiedy zaczęłam pracę w obecnej firmie, moja córka miała 4 lata (to było 12 lat temu). Na zwolnieniu lekarskim byłam przez te 12 lat 5 razy. Dlatego nie rozumiem, co ma bycie matką wspólnego z pracą? Natomiast niektórzy panowie pracujący w mojej firmie na L4 są kilka razy w roku. Niestety Aniu, większość firm to nadal "różowe getta".
Piotr Różycki

Piotr Różycki Kadra menedżerska,
bankowość,
pośrednictwo
finansowe

Temat: Dlaczego pracodawcy zadają wciąż te same pytania?

Anna Maria D.:
No właśnie. A to pytanie padało praktycznie na każdej rozmowie kwalifikacyjnej i tak sobie myślę w jakim my nadal zacofaniu żyjemy że w ogóle pyta się o rzeczy oczywiste.
Też nie zadaję takich pytań, chcę wierzyć, że tyle było edukacji społecznej na ten temat, że po prostu źle trafiłaś...
Anna Maria D.

Anna Maria D. Grafik komputerowy

Temat: Dlaczego pracodawcy zadają wciąż te same pytania?

Piotr Różycki:
Też nie zadaję takich pytań, chcę wierzyć, że tyle było edukacji społecznej na ten temat, że po prostu źle trafiłaś...
Pewnie tak:)
Angelika C.

Angelika C. HR Manager

Temat: Dlaczego pracodawcy zadają wciąż te same pytania?

Piotr Różycki:
Anna Maria D.:
No właśnie. A to pytanie padało praktycznie na każdej rozmowie kwalifikacyjnej i tak sobie myślę w jakim my nadal zacofaniu żyjemy że w ogóle pyta się o rzeczy oczywiste.
Też nie zadaję takich pytań, chcę wierzyć, że tyle było edukacji społecznej na ten temat, że po prostu źle trafiłaś...
Piotrze, w takim razie wszystkie moje znajome też źle trafiają, bo mam mnóstwo takich "doniesień" z rozmów rekrutacyjnych. Co ciekawe, dużo rzadziej pytanie o stan cywilny, dzieci czy też - o zgrozo - planowaną ciążę!, zadają kobiety rekruterki. Może one wiedzą, że to pytanie nie na miejscu?

Temat: Dlaczego pracodawcy zadają wciąż te same pytania?

Anna Maria D.:
No właśnie. A to pytanie padało praktycznie na każdej rozmowie kwalifikacyjnej i tak sobie myślę w jakim my nadal zacofaniu żyjemy że w ogóle pyta się o rzeczy oczywiste. Bo jeżeli pracodawca zaprasza na rozmowę młodą kobietę, to nie może zakładać że ona nie będzie miała nigdy dzieci. To jakiś absurd:)

mnie na jednej z rozmów powiedziano wprost: "Nie może Pani zajść w ciążę przez najbliższe 3 lata, bo my tu mamy duży projekt i nie akceptujemy długich zwolnień lekarskich".

Niestety odpadłam na tej rekrutacji, bo jestem "w tym wieku", kiedy myśli się o zajściu w ciążę (czyli krótko przed 30-stką).
Pracę dostała dziewczyna, która była dużo młodsza ode mnie i nie w głowie jej zachodzenie w ciążę :)
Anna Maria D.

Anna Maria D. Grafik komputerowy

Temat: Dlaczego pracodawcy zadają wciąż te same pytania?

Rita K.:
mnie na jednej z rozmów powiedziano wprost: "Nie może Pani zajść w ciążę przez najbliższe 3 lata, bo my tu mamy duży projekt i nie akceptujemy długich zwolnień lekarskich".

Niestety odpadłam na tej rekrutacji, bo jestem "w tym wieku", kiedy myśli się o zajściu w ciążę (czyli krótko przed 30-stką).
Pracę dostała dziewczyna, która była dużo młodsza ode mnie i nie w głowie jej zachodzenie w ciążę :)
I mówi się że mamy równouprawnienie:)
Piotr Różycki

Piotr Różycki Kadra menedżerska,
bankowość,
pośrednictwo
finansowe

Temat: Dlaczego pracodawcy zadają wciąż te same pytania?

Angelika C.:
Piotrze, w takim razie wszystkie moje znajome też źle trafiają, bo mam mnóstwo takich "doniesień" z rozmów rekrutacyjnych. Co ciekawe, dużo rzadziej pytanie o stan cywilny, dzieci czy też - o zgrozo - planowaną ciążę!, zadają kobiety rekruterki. Może one wiedzą, że to pytanie nie na miejscu?
Rzeczywiście może tak być, że mężczyźni rekrutujący mogą być ograniczeni w swoim postrzeganiu rzeczywistości co do swojego poletka czyli pracy do wykonania przez danego pracownika. Natomiast by dodać otuchy - byłem w tym tygodniu na spotkaniu firmowym kadry zarządzającej i rozmawiałem z jedną z wysoko postawionych dyrektorek, która w firmie pracuje wiele lat, w między czasie urodziła dwójkę dzieci co nie przeszkodziło jej awansować. Czyli nie myślmy, że każda firma jest taka, gdzie zajście w ciąże to ciężkie naruszenie przepisów...

Natomiast ciekawi mnie inna sprawa czy wasze znajome były na takich (z pytaniami o dzieci) rozmowach w dużych korporacjach? Wydaje się, że tam powinny obowiązywać wystandaryzowane formy rekrutacji z zakazem takich pytań. Przynajmniej tak się wydaje. Należy też pamiętać, że w wielu firmach kierownicy czy dyrektorzy nie mają pojęcia jak prowadzić rekrutacji, co oczywiście może wynikać z tego, że nikt ich nigdy tego nie nauczył, a firma nie ma swoich standardów.
Angelika C.

Angelika C. HR Manager

Temat: Dlaczego pracodawcy zadają wciąż te same pytania?

Piotr Różycki:
Rzeczywiście może tak być, że mężczyźni rekrutujący mogą być ograniczeni w swoim postrzeganiu rzeczywistości co do swojego poletka czyli pracy do wykonania przez danego pracownika. Natomiast by dodać otuchy - byłem w tym tygodniu na spotkaniu firmowym kadry zarządzającej i rozmawiałem z jedną z wysoko postawionych dyrektorek, która w firmie pracuje wiele lat, w między czasie urodziła dwójkę dzieci co nie przeszkodziło jej awansować. Czyli nie myślmy, że każda firma jest taka, gdzie zajście w ciąże to ciężkie naruszenie przepisów...
u mnie w firmie jest w tej chwili 8 kobiet (i ponad 200 facetów), w ciągu ostatnich 3 czy 4 lat 3 z nich zaszły w ciążę i urodziły dzieci, żadna nie została zwolniona, żadna nie została zdegradowana, żadna nie miała problemów z powrotem do pracy. Dlatego wiem, że są takie firmy:) (W mojej akurat problem różowych kołnierzyków jest gdzie indziej:)
Natomiast ciekawi mnie inna sprawa czy wasze znajome były na takich (z pytaniami o dzieci) rozmowach w dużych korporacjach?
Ja Ci nie odpowiem. U nas w świętokrzyskim nie ma dużych korporacji:) są tylko pseudokorporacje, które ze standardów korporacyjnych wzięły samo zło:)

konto usunięte

Temat: Dlaczego pracodawcy zadają wciąż te same pytania?

Angelika C.:
u mnie w firmie jest w tej chwili 8 kobiet (i ponad 200 facetów), w ciągu ostatnich 3 czy 4 lat 3 z nich zaszły w ciążę i


Ciekawe, czy firma byłaby tak samo tolerancyjna, gdyby proporcje były odwrotne, czyli 8 facetów, i 200 kobiet, z czego 75 w 3-4 lata zachodzi w ciążę ;)
Marcin Południkiewicz

Marcin Południkiewicz Gotowy na wszystko.

Temat: Dlaczego pracodawcy zadają wciąż te same pytania?

Sebastian Magda:
Pytanie pewnie bardziej do rekrutujących , ale co tam -
Chciałbym się dowiedzieć czy testy kompetencyjne lub pytania które zadają prowadzący rekrutację pozwalają im określić :
Czy kandydat angażuje się w to co robi?
Mój znajomy dopowiedziałby, że zaangażowanie adekwatne do zarobku.
Ma zasady etyczne i moralne?
Swoje tak, lecz niekoniecznie zgodne z czyimiś?
Chyba lepiej i prościej odpowiedzieć - tak, nawet jeśli są inne.
Jest godny zaufania?
Warto też o to czasami spytać pracodawcę. Wielu mi obiecało pracę po rozmowie i guzik.
Nie są zatem godni zaufania i jak tylko będę miał własną firmę będę ich omijał szerokim łukiem.
Jest materialistą?
Jak to nie jest wolontariat to chyba normalne, że chce zarobić?
Pytanie czy to od razu robi z niego materialistę.
Myślę, że w przypadku płatnej pracy tak, zwłaszcza, że mało kto odżywia się samym powietrzem czy słońcem. Więc nawet jak ktoś z natury nie jest materialista musi pomyśleć o jakiś pieniądzach.
Dlatego to pytanie w sumie wydaje mi się głupie.
Szanuje pracę?
Każdą pracę powinno się szanować, pytanie czy szef też będzie nas szanował w związku z naszym szacunkiem wobec pracy.
Jest lojalny?
To bywa względne.
Jeśli zarobek jest zbyt mały by się utrzymać trzeba być na dwóch etatach w dwóch firmach.
Aby być lojalnym w tym wypadku należałoby być zatrudnionym w dwóch różnych branżach.
Myślę, że jakbym był dobrze traktowany jako pracownik byłbym hiper lojalny i wybrał jednak ewentualnie tą drugą branżę.
Inna sprawa, że wysokość zarobków czasami z góry mówi też o kondycji danej firmy - im mniej tym słabsza. A za tym idzie to, że może jednak nie być stałą pracą.

Nikt mi nigdy takich pytań nie zadał , więc jak to się sprawdza,czy może takie wartości nie mają znaczenia dla przyszłych pracodawców?

Dla pracodawców w dużej mierze z tego co zauważyłem ważne jest by pracownik zarobił jak najmniej i wykonywał pracę za ludzi na 2-3 stanowiskach. Nazywa się to wyzyskiem.
Niemniej nie zawsze tak jest i tu może coś się zmieni proporcjonalnie(czyli mniej wyzysku) wraz z którymś pokoleniem.

Dzisiaj czytałem w gazecie o przyszłości wg pewnego ekonomisty i wyszło na to, że pracę mają tylko niektórzy menadżerowie w wielkich korporacjach a reszta ludzi biedna oraz kolejki do banków jak w 1929 roku. Oby się nie sprawdziło.Marcin Południkiewicz edytował(a) ten post dnia 12.10.12 o godzinie 12:13
Angelika C.

Angelika C. HR Manager

Temat: Dlaczego pracodawcy zadają wciąż te same pytania?

Lech Malinowski:
Angelika C.:
u mnie w firmie jest w tej chwili 8 kobiet (i ponad 200 facetów), w ciągu ostatnich 3 czy 4 lat 3 z nich zaszły w ciążę i


Ciekawe, czy firma byłaby tak samo tolerancyjna, gdyby proporcje były odwrotne, czyli 8 facetów, i 200 kobiet, z czego 75 w 3-4 lata zachodzi w ciążę ;)
pewnie nie:) ale są też inne statystyki, te 8 kobiet prawie nigdy nie chodzi na L4, w przeciwieństwie do panów, wiecznie pochorowanych bidulków
poza tym prawie wszystkie panie mają w firmie kluczowe stanowiska (specjalista-kierownik), takie, które odpowiadają poziomowi kilkunastu panów, reszta mężczyzn to pracownicy fizyczni, więc nie za bardzo można to porównać tak bezpośrednio

Temat: Dlaczego pracodawcy zadają wciąż te same pytania?

Marcin Południkiewicz:
Dla pracodawców w dużej mierze z tego co zauważyłem ważne jest by pracownik zarobił jak najmniej i wykonywał pracę za ludzi na 2-3 stanowiskach. Nazywa się to wyzyskiem.
Niemniej nie zawsze tak jest i tu może coś się zmieni proporcjonalnie(czyli mniej wyzysku) wraz z którymś pokoleniem.

To są takie teorie spiskowe niczym nie potwierdzone, jeden drugiemu opowiada, a ten drugi dalej powtarza i powstają legendy. Ja sobie powiem, że przeważająca liczba ludzi jest zadowolona, a ci niezadowoleni to mała grupka ale bardzo głośna.

Jasne, że zarobki w Polsce nie są "niemieckie" i długo nie będą, jasne, że czasem dochodzi do wyzysku ale co z tego? Należy popatrzeć na to co było 20 lat temu i to co jest teraz. Ludzie szybko zapominają, a niektórzy nie mogą pamiętać bo wtedy jeszcze pieluchy nosili.
Angelika C.

Angelika C. HR Manager

Temat: Dlaczego pracodawcy zadają wciąż te same pytania?

Andrzej Pieniazek:
Marcin Południkiewicz:
Dla pracodawców w dużej mierze z tego co zauważyłem ważne jest by pracownik zarobił jak najmniej i wykonywał pracę za ludzi na 2-3 stanowiskach. Nazywa się to wyzyskiem.
Niemniej nie zawsze tak jest i tu może coś się zmieni proporcjonalnie(czyli mniej wyzysku) wraz z którymś pokoleniem.

To są takie teorie spiskowe niczym nie potwierdzone, jeden drugiemu opowiada, a ten drugi dalej powtarza i powstają legendy. Ja sobie powiem, że przeważająca liczba ludzi jest zadowolona, a ci niezadowoleni to mała grupka ale bardzo głośna.
Chyba zależy, w jakim środowisku człowiek żyje. Niestety, w moim ta teoria spiskowa (vel legenda) jest bardzo rozpowszechniona.
Marcin Południkiewicz

Marcin Południkiewicz Gotowy na wszystko.

Temat: Dlaczego pracodawcy zadają wciąż te same pytania?

Andrzej Pieniazek:
To są takie teorie spiskowe niczym nie potwierdzone,
Własnym doświadczeniem i ofertami pracy.
jeden drugiemu opowiada,
Nie musi.
a ten drugi dalej powtarza i powstają legendy.
To pewnie dlatego widziałem ogłoszenie pracy, że grafik komputerowy musi umieć operować kamerą i robić za programistę przy okazji.
Po co zatrudniać 3 osoby?
Ja sobie powiem, że przeważająca liczba ludzi jest zadowolona, a ci niezadowoleni to mała grupka ale bardzo głośna.
Czy 25% bezrobotnych to taka mała grupka?

Jasne, że zarobki w Polsce nie są "niemieckie" i długo nie będą, jasne, że czasem dochodzi do wyzysku ale co z tego?
Można dalej wyzyskiwać i nie myśleć o rozwoju firmy..tylko ograniczyć się do jej utrzymania.
Pewnie jeden z ludzi na wysokim stanowisku w księgarni gdzie pracowałem myślał podobnie... Niestety filia upadła. Zostałem zwolniony i ja i on. Przynajmniej taka sprawiedliwość.
Należy popatrzeć na to co było 20 lat temu i to co jest teraz.
20 lat temu miałem 9 lat psze Pana i o tamtych czasach też legendy chodzą.
Jedni chwalą jak dobrze było a drudzy widzą samo zło.
Myślę, że tu jest podobnie choć nie przeczę, że są dobrzy pracodawcy i bywa dobre traktowanie.
Ludzie szybko zapominają, a niektórzy nie mogą pamiętać bo wtedy jeszcze pieluchy nosili.
Teraz też ludzie albo zapominają albo nie wiedzą jak jest i patrzą jedynie ze swego punktu widzenia.
Być może od strony pracodawcy wygląda to uroczo i super, od strony potencjalnego pracownika szukającego pracy nie. Człowiek się dwoi i troi a tu C.V. wyrzucane od razu do kosza bez czytania(ktoś tu się wypowiadał, że tak robi) a tu nawet po udanej rozmowie bywa kicha.
Po co więc ta cała rekrutacja i mydlenie ludziom oczu?
Albo kandydat jest odpowiedni albo nie i to na podstawie nie tylko ładnych oczu.
Nie piszę o każdej rekrutacji, lecz jest to rosyjska ruletka a tak być nie powinno.
Zasady ponoć są proste - C.V. pełne danych kwalifikujących osobę plus udana rozmowa - praca, C.V. pełne danych, które dyskwalifikują - bez rozmowy a jedynie powiadomienie, ewentualnie rozmowa. Jak z rozmowy i/lub C.V. nic- zero pracy. A nie człowiek pełen nadziei bo rozmowa ok, C.V. ok a tu kicha. No chyba, że ktoś ma lepsze C.V. i jeszcze lepiej gadał.
Czy ja tak dużo wymagam?
Jak się nie chce czytać to wystarczy napisać w ogłoszeniu - bez C.V., a na rozmowę zapraszam tu i tu.
Człowiek wtedy nie śle żadnych dokumentów a jakby to była reguła to nie musiałby ich nawet umieć pisać.
W sumie i pisanie i chodzenie na rozmowy to też jakiś pochłonięty czas.
Podoba mi się pomysł by pracodawcy współpracowali ze szkołami i tam byli uczeni przyszli pracownicy konkretnie pod wymagania pracodawcy. Wtedy ani nauka ani czas nie poszłyby na marne a pracodawca miałby wykwalifikowaną kadrę tuż pod nosem.
Co prawda te 5-8 lat to dość krótki okres, więc musiałaby to być firma co się ciągle rozwija.
Inne to jedynie zwykła walka o przetrwanie z niepewnym zatrudnieniem. W tym wypadku rozważałbym zmianę branży na jakąś lepszą faktycznie gwarantującą możliwość rozwoju.
Chyba, że komuś odpowiada życie od jednego do drugiego miesiąca rozliczeniowego.
Niemniej do ciągłego zatrudnienia potrzebna jest ciągła płynność finansowa.
Inaczej pozostają jedynie umowy na zlecenie.
I tu zwykle dzieje się najgorzej choć też nie zawsze.Marcin Południkiewicz edytował(a) ten post dnia 12.10.12 o godzinie 13:19
Edyta Lewandowska

Edyta Lewandowska wyposażanie wnętrz
biurowych i budynków
użyteczności publ...

Temat: Dlaczego pracodawcy zadają wciąż te same pytania?

Marcin Południkiewicz:
Jak się nie chce czytać to wystarczy napisać w ogłoszeniu - bez C.V., a na rozmowę zapraszam tu i tu.


Też się czasem zastanawiam, po co pracodawcom tona CV i LM. Jak jeszcze CV rozumiem - można przejrzeć gdzie kandydat pracował wcześniej, co robił, czym się zajmował, etc. Ale po co Wam, pracodawcom, list motywacyjny? Raz - że do pracy u Was motywuje mnie brak pracy bądź chęć jej zmiany, a także w jakimś stopniu oferta, którą zamieściliście. Dwa - tych LM chyba nie czytacie, bo i tak pytacie o to na rozmowach. Trzy - dla mnie LM to takie w sumie trochę lanie wody, chciałabym się rozwijać, zdobywać nowe doświadczenia, bla bla bla. Każdy to chyba pisze :P.

Temat: Dlaczego pracodawcy zadają wciąż te same pytania?

Angelika C.:
Chyba zależy, w jakim środowisku człowiek żyje. Niestety, w moim ta teoria spiskowa (vel legenda) jest bardzo rozpowszechniona.

Ja muszę żyć w jakimś dziwnym świecie bo o takich rzeczach słyszę przede wszystkim na forach dyskusyjnych, których ci "zadowoleni" raczej nie odwiedzają. Ja do wszystkiego podchodzę systemowo i statystycznie nawet jak mam duże zrozumienie dla osobistych, często bardzo negatywnych doświadczeń.


Obrazek


http://www.egospodarka.pl/71315,Jakosc-zycia-i-spojnos...

Temat: Dlaczego pracodawcy zadają wciąż te same pytania?

Edyta W.:
Też się czasem zastanawiam, po co pracodawcom tona CV i LM. Jak jeszcze CV rozumiem - można przejrzeć gdzie kandydat pracował wcześniej, co robił, czym się zajmował, etc. Ale po co Wam, pracodawcom, list motywacyjny?

No pisałem o tym parę razy, jestem zdecydowanym, przeciwnikiem LM, które najwyżej w bardzo rzadkich przypadkach mają w ogóle jakieś uzasadnienie. Może mamy takie szczęście ale nasi klienci pracodawcy, a są to z reguły duże i znane firmy, takimi rzeczami się nie bawią.
Angelika C.

Angelika C. HR Manager

Temat: Dlaczego pracodawcy zadają wciąż te same pytania?

Edyta W.:

Też się czasem zastanawiam, po co pracodawcom tona CV i LM.
no właśnie ton nie trzeba, wystarczy kilkanaście od osób, które umieją czytać, wiedzą, na jakie stanowisko aplikują, mają kwalifikacje zgodne z ogłoszeniem itd :)
Ale po co Wam, pracodawcom, list motywacyjny? Raz - że do pracy u Was motywuje mnie brak pracy bądź chęć jej zmiany, a także w jakimś stopniu oferta, którą zamieściliście.
LM powinien być uzupełnieniem cv, pokazać, co kandydat chce zaoferować pracodawcy, dlaczego chce pracować właśnie w tej firmie (są osoby, które wysyłają aplikację do danej firmy lub na dane stanowisko nie tylko dlatego, że akurat takie ogłoszenie znaleźli). Tak, jak dobre cv są podobne do siebie, tak zdarzają się listy, które zdecydowanie wyróżniają kandydata. LM jest wtedy tworzony indywidualnie, z polotem, starannie. CV to raczej suche fakty, LM więcej mówi o człowieku.
Dwa - tych LM chyba nie czytacie, bo i tak pytacie o to na rozmowach.
Tzn. o informacje z LM? Fakt, ja pytam, jeśli chcę się dowiedzieć czegoś więcej, ale to chyba świadczy właśnie o tym, że czytam:)
Trzy - dla mnie LM to takie w sumie trochę lanie wody, chciałabym się rozwijać, zdobywać nowe doświadczenia, bla bla bla. Każdy to chyba pisze :P.
Większość tak pisze. I wtedy faktycznie nie ma sensu czytać. Bo to lista życzeń, a nie LM

ps. no ja tu się wywnętrzam, a Andrzej mi strzelił w kolano :)))))))))Angelika C. edytował(a) ten post dnia 12.10.12 o godzinie 13:42
Marcin Południkiewicz

Marcin Południkiewicz Gotowy na wszystko.

Temat: Dlaczego pracodawcy zadają wciąż te same pytania?

Czy ja wiem Andrzej? Miałem tu do czynienia z ludźmi zarabiającymi po 3-4 tysiaki i mających od pyty czasu..wydawali się szczęśliwi. Na pewno zawodowo i pod względem ilości czasu a o inne szczegóły nie raczyłem się pytać.

ps. Jestem w tej szarej strefie na wykresie.
Chociaż w sumie im bardziej oszczędnie tym na więcej w każdej opcji można sobie pozwolić.
Angelika C.:
Edyta W.:

Też się czasem zastanawiam, po co pracodawcom tona CV i LM.
no właśnie ton nie trzeba, wystarczy kilkanaście od osób, które umieją czytać, wiedzą, na jakie stanowisko aplikują, mają kwalifikacje zgodne z ogłoszeniem itd :)
Czytam.

LM powinien być uzupełnieniem cv, pokazać, co kandydat chce zaoferować pracodawcy, dlaczego chce pracować właśnie w tej firmie (są osoby, które wysyłają aplikację do danej firmy lub na dane stanowisko nie tylko dlatego, że akurat takie ogłoszenie znaleźli). Tak, jak dobre cv są podobne do siebie, tak zdarzają się listy, które zdecydowanie wyróżniają kandydata. LM jest wtedy tworzony indywidualnie, z polotem, starannie. CV to raczej suche fakty, LM więcej mówi o człowieku.
Muszę chyba wydać książkę bo potencjał mam przeogromny.
Tzn. o informacje z LM? Fakt, ja pytam, jeśli chcę się dowiedzieć czegoś więcej, ale to chyba świadczy właśnie o tym, że czytam:)
Super.
:)
Większość tak pisze. I wtedy faktycznie nie ma sensu czytać. Bo to lista życzeń, a nie LM
A mi się czasami wydaje, że w LM jak się pisze o motywacji to często ludzie muszą kłamać by nie napisać w dwóch słowach - dla kasy.
ps. no ja tu się wywnętrzam, a Andrzej mi strzelił w kolano :)))))))))Marcin Południkiewicz edytował(a) ten post dnia 12.10.12 o godzinie 13:52
Angelika C.

Angelika C. HR Manager

Temat: Dlaczego pracodawcy zadają wciąż te same pytania?

Andrzej Pieniazek:
Angelika C.:
Chyba zależy, w jakim środowisku człowiek żyje. Niestety, w moim ta teoria spiskowa (vel legenda) jest bardzo rozpowszechniona.

Ja muszę żyć w jakimś dziwnym świecie bo o takich rzeczach słyszę przede wszystkim na forach dyskusyjnych, których ci "zadowoleni" raczej nie odwiedzają. Ja do wszystkiego podchodzę systemowo i statystycznie nawet jak mam duże zrozumienie dla osobistych, często bardzo negatywnych doświadczeń.
Ja też nie narzekam na swój los, ale wokół mnie narzekają. Widzę, jak żyją moi znajomi, rodzina, koledzy, współpracownicy. Stąd moje przekonanie, nie czytam o tym na forach. A ze statystyką to jak w dowcipie: jeśli co piąty mieszkaniec ziemi jest Chińczykiem, to statystycznie Chińczykiem jest jedno z trojga Twoich dzieci.

Następna dyskusja:

Dlaczego pracodawcy nie kon...




Wyślij zaproszenie do