konto usunięte

Temat: Czy ktoś uzyskał pomoc w Urzędzie Pracy?

Zastanawiam się ostatnio nad istotą funkcjonowania urzędu pracy. Otóż na ile jest możliwa pomoc w urzędzie pracy w znalezieniu, zdobyciu dobrego etatu?

Większość pomocy jaką można uzyskać jest związana z dotacjami w przypadku założenia działalności gospodarczej. Zaraz, zaraz przecież to urząd pracy a nie instytut przedsiębiorczości. Super, że można taką pomoc uzyskać. Jednak co z osobami, które chcą etatu? Co więcej jeśli nie jesteś bezrobotnym albo po 50 niewykwalifikowanym pracownikiem to w ogóle nie masz po co iść do Urzędu Pracy. Nikt nie powie jak rozwinąć swoją karierę, jak znaleźć się na rynku pracy. Jak skutecznie zdobyć zatrudnienie.

Załóżmy, że jest osoba mająca 33 lata z wykształcenia informatyk. Jeszcze na studiach złapany przez korporację. Nigdy nie szukał pracy. Teraz okazuje się z powodu kryzysu sytuacja jest tak gęsta w jego firmie że chce znaleźć inną pracę. Jednak w innym zawodzie i co? W urzędzie pracy powiedzą mu aby przyszedł jak będzie już bezrobotny. To może jakiś kurs będzie mógł zrobić.

Nikt w Urzędzie Pracy mu nie doradzi jak się zabrać do szukania pracy, jak zaplanować ścieżkę kariery? Jak wyróżnić się na rynku?

Tak naprawdę jeśli jesteś w sytuacji, że musisz się zarejestrować jako bezrobotny to nie świadczy o Tobie dobrze. Nie mówię tu o osobach pracujących fizycznie. Mówię tu o osobach pełniących obowiązki na stanowiskach kierowniczych, specjaliści czy jeszcze wyżej. Dlatego właśnie takie osoby, gdy z jakiś przyczyn stracą nagle zatrudnienie to wcale się nie rejestrują. Co więcej wydaje mi się, że większość managerów, kierowników, specjalistów nigdy nie było w urzędzie pracy i nigdy nie będzie. Ponieważ nie chcą być utożsamiani z tłumem czekającym po zasiłek. No chyba, że zakładają działalność gospodarczą i chcą skorzystać z dotacji 19,5 tyś zł na jej założenie.


Tak więc pytanie:

Czy byłeś kiedyś w urzędzie pracy po pomoc w znalezieniu pracy?
Na ile jest możliwa pomoc w urzędzie pracy w znalezieniu, zdobyciu dobrego etatu?
Czy uzyskałeś pomoc?

konto usunięte

Temat: Czy ktoś uzyskał pomoc w Urzędzie Pracy?

Pytanie co to jest "dobry etat" ??? Przecież to pojęcie względne, dla jednej osoby "dobry etat" to będzie 1800 brutto ( super, super bo nie minimalna stawka 1276 brutto ) dla innej 5000 brutto.
Miałem swego czasu doświadczenie z Powiatowym Urzędem Pracy i przy każdej wizycie otrzymywałem namiary na pracodawcę chcącego mnie zatrudnić na etat ( żadne tam umowy zlecenia, umowy o dzieło - o nie nie ) Być może to "wybryk lokalny" i w innych miastach jest specyfika dostania pracy na etacie jest bardziej skomplikowana ;)

Pozdrawiam
Anna J.

Anna J. Upwork Ambassador,
Freelancer

Temat: Czy ktoś uzyskał pomoc w Urzędzie Pracy?

Jakiś czas temu z ciekawości sprawdziałam oferty pracy w urzędzie.
Zamurowało mnie... Byłby z tego świetny materiał dla "Uwagi" albo programu w tym guście.
Wymagania w większości ofert w stosunku do oferowanej pracy to kpina.
Przykładowa oferta:
Kierownik Działu Marketingu
Wymagania: Wykszt. wyższe kierunkowe, min. 5 lat doświadczenia na analogicznym stanowisku, biegły angielski oraz biegły japoński.
Forma zatrudnienia: umowa o pracę
Wynagrodzenie: 2000 brutto (????????????????!!!!!!!!!!!!)

konto usunięte

Temat: Czy ktoś uzyskał pomoc w Urzędzie Pracy?

Ja swojego czasu rejestrowałem się w Urzędzie Pracy, ale to było kiedy byłem młody i nie miałem żadnego doświadczenia i byłem zaraz po szkole średniej z nadziejami o lepszym jutrze. Co mnie spotkało to to, że dostałem propozycję stażu w państwowej instytucji. Co jakiś czas sprawdzałem jakie były oferty pracy w urzędzie (co miesiąc musiałem się stawić w UP z listą obecności). Siedziałem około pół miesiąca, jeśli nie miesiąc jako bezrobotny po stażu i znów co jakiś czas też spoglądałem czy coś nie ma ciekawego. Po tym pół miesiąca do miesiąca dostałem ofertę od koleżanki a urząd pracy akurat w tym czasie nic mi nie zaproponował.
Kamil Rajczyk

Kamil Rajczyk Projektant - grafik
3D, Rhinoceros 3D,

Temat: Czy ktoś uzyskał pomoc w Urzędzie Pracy?

nie bądźcie krytyczni wobec UP - gdyby nie one to wiecie ilu ludzi straciłoby zatrudnienie?

ostatnimi czasy miałem to nieszczęście, że musiałem się zarejestrować w urzędzie i na wstępie starsza kobitka powiedziała mi szczerze po wypytywaniu, że nie spływają do nich oferty na wyżej wykwalifikowane stanowiska i nie ma się co łudzić. To było już przy pierwszej rejestracji. później, przy comiesięcznym stawianiu się w urzędzie panie tylko wypełniały papierki, dawały do podpisu i określały datę następnej wizyty. dopiero ostatnim razem stażystka podjęła samodzielnie próbę wyszukania czegokolwiek co by pasowało do moich kwalifikacji i widać było, że się tym trochę przejęła, że nic nie znalazła...

Temat: Czy ktoś uzyskał pomoc w Urzędzie Pracy?

Tak czytam wpisy i z większością muszę się niestety zgodzić... urzędy są bo są... ale gdzie w takim razie szukać fachowej pomocy?

Szkoła... uczy nas jak pisać CV w kreatorze i co dalej?

konto usunięte

Temat: Czy ktoś uzyskał pomoc w Urzędzie Pracy?

Też kilka lat temu miałam wątpliwą przyjemność przez chwilę bywać w Urzędzie Pracy. Może od tamtego czasu coś się zmieniło, ale wtedy zaproponowano mi szkolenie 'krótki kurs księgowości' (do tej pory nie wiem, jak możliwe jest opanowanie księgowości w tydzień:-)), a później staż, który z ukończonym szkoleniem nie miał nic wspólnego...
Na szczęście sama znalazłam sobie pracę w stosunkowo krótkim czasie.
Milena C.

Milena C. Dociekliwa i
kreatywna

Temat: Czy ktoś uzyskał pomoc w Urzędzie Pracy?

Do tej pory nie otrzymałam z Urzędu Pracy pomocy.Na wszystkie staże jakie składałam już ktoś był ,,zaklepany", rekrutacja była rodem z ogłoszeń o pracę,musiałam słuchać narzekań typu:Czemu mi na staż nie wysyłąją ludzi z doświadczeniem (sic!), magistrów ,kazali jeździć po innych województwach by po spóźnieniu i 3 min rekrutacji nie przechodziłam dalej. Nie mam ustalonego programu pomocy pomimo profilu II i ponad pół roku rejestracji w UP.
Kursów nie proponują bo niby nic nie organizują.A jak zadzwonili z ofertą to jak poszłam do pracodawcy sam nie wiedział w jakim celu do niego przyszłam.
Tomasz Basza

Tomasz Basza Never give up

Temat: Czy ktoś uzyskał pomoc w Urzędzie Pracy?

Urząd pracy to tak naprawdę "ubezpieczalnia". Jedyny plusem ogłoszeń w UP jest podanie wynagrodzenia. Niestety nie ma takich informacji w ogłoszeniach np na portalach www. Zaskakujące jest to, że agencje HR potrafią zarabiać jako przedsiębiorstwa. UP niestety nie mają takiej możliwości. Nie znam dokładnej struktury finansowania UP ale gdyby pieniądze trafiały za realnie zatrudnionego bezrobotnego, plus jakiś bonus np jak pracownik utrzyma się na stanowisku np 3 m-ce.
Urzędnicy w UP też powinni się zastanowić dlaczego niektóre ogłoszenia ciągle się powtarzają oraz z jednego stanowiska u jednego pracodawcy rezygnuje wiele osób. Tutaj UP powinien reagować.
Maciej W.

Maciej W. Menedżer

Temat: Czy ktoś uzyskał pomoc w Urzędzie Pracy?

Urząd Pracy to dystrybutor zasiłków, ubezpieczyciel zdrowotny i "rozdawca" funduszy z UE.
Artur Urbański

Artur Urbański Doradca
techniczno-handlowy
TKD POLSKA Sp. z
o.o.

Temat: Czy ktoś uzyskał pomoc w Urzędzie Pracy?

Urząd Pracy to grupa ludzi mających zatrudnienie, a nie pracę. Instytucja ta powinna być zlikwidowana.W dzisiejszych czasach każdy może siedzieć w okienku i czekać jak ktoś przyjdzie i zapyta o pracę. Odpowiedź jest zawsze podobna.
Dominik K.

Dominik K. designer & developer

Temat: Czy ktoś uzyskał pomoc w Urzędzie Pracy?

Milena C.:
Do tej pory nie otrzymałam z Urzędu Pracy pomocy.Na wszystkie staże jakie składałam już ktoś był ,,zaklepany", rekrutacja była rodem z ogłoszeń o pracę,musiałam słuchać narzekań typu:Czemu mi na staż nie wysyłąją ludzi z doświadczeniem (sic!), magistrów ,kazali jeździć po innych województwach by po spóźnieniu i 3 min rekrutacji nie przechodziłam dalej. Nie mam ustalonego programu pomocy pomimo profilu II i ponad pół roku rejestracji w UP.
Kursów nie proponują bo niby nic nie organizują.A jak zadzwonili z ofertą to jak poszłam do pracodawcy sam nie wiedział w jakim celu do niego przyszłam.

Urząd Pracy funkcjonuje w ten sposób, że idzie się tam zarejestrować by otrzymać ubezpieczenie najlepiej, ew. zapomogę finansową, którą dostają raczej ludzie, którzy mają już jakiś staż pracy.
Absolutnie bym nie łudził się, że znajdzie się z pomocą UP pracę, nie sądzę.
Wystawiają oferty, bo muszą jakąś pulę i normę ogłoszeń wyrobić. Bez znaczenia czy ktoś znajdzie pracę czy nie. Kursy w UP może są fajne, ale nie są gwarancją lepszej przyszłości czy gwarantem w znalezieniu pracy. Trzeba trochę fantazją się wykazać w szukaniu pracy i dobrym sposobem jest samemu wyjść do potencjalnego pracodawcy, "dopchać" się do niego z papierami, najlepiej wykorzystać w tym celu znajomości, nawet znajomości znajomych. Niejednokrotnie pomogłem swoim znajomym w ten sposób, niejednokrotnie też mnie pomagano. Oczywiście w większości sam znajdywałem pracę, przygotowywałem się, długo pracowałem na to by być "atrakcyjnym" na rynku pracy, nie tylko wizerunkowo ;).
Kamil R.:
ostatnimi czasy miałem to nieszczęście, że musiałem się zarejestrować w urzędzie i na wstępie starsza kobitka powiedziała mi szczerze po wypytywaniu, że nie spływają do nich oferty na wyżej wykwalifikowane stanowiska i nie ma się co łudzić.

Nieszczęściem to jest stanie 2-3 godziny w kolejce do rejestracji, przynajmniej ja tak miałem trzykrotnie. Natomiast ja szedłem tam zawsze z nastawieniem uzyskania ubezpieczenia zdrowotnego, na wypadek nieszczęścia np. w drodze na rozmowę kwalifikacyjną mieć komfort psychiczny, że hospitalizacja mi przysługuje ;)
Takimi argumentami zawsze posługiwałem w rozmowie z kolejnymi pośrednikami pracy w urzędzie, którzy chcieli bym szczegółowo swoje kompetencje opisał przy dawaniu pieczątek. Obie strony sobie doskonale zdawały sprawę, że UP nie ma ofert dla np. grafików i projektantów, dlatego zawsze mówiłem, że sobie poradzę, jestem sam dla siebie pośrednikiem pracy, doradcą personalnym, prawnikiem, lekarzem itp. ;)

Pewnego razu raz kobieta w okienku przy rejestracji zajrzawszy w mój wypełniony formularz, zaczyna mi wyliczać, że znam języki, widzi, że pracowałem w jakiejś zagranicznej firmie, branża informatyczna. Potem spojrzała na mnie z żalem i pyta się mnie "Co tu pan jeszcze robi?". Nie skapnąłem się o co jej chodzi i mówię, że mam mały kryzys w znalezieniu pracy, ona mi przerywa i dopytuje się co robię w tym kraju. Zasugerowała bym uciekał stąd, ja na to pytam żartobliwie "A gdzie ta pochwała za patriotyczną postawę dokładania się do systemu?". Spojrzała na mnie kątem oka nachylona nad papierami i wykrzyknęła tak szeptem: "Co pan pier&%$$^, niech pan wyjeżdża stąd!" :).

Nie wyjechałem, ledwo zdążyłem nadszarpnąć budżet Państwa na drugą ratę "kuroniówki", którą mi przyznali i znalazłem pracę, na krótko, ale znalazłem. Potem znowu dali mi niewykorzystane raty "kuroniówki" i znalazłem kolejną.

Urząd Pracy jest nazwa nietrafioną powinno to nosić nazwę coś na zasadzie miejskiego ośrodka pomocy społecznej dla bezrobotnych, po za kursami przekwalifikowującymi czy programów pozwalającymi pozyskać środki UE na własną działalność to UP niestety jest niewydolny w kwestii pomocy w znalezieniu pracy.

Absolutnym hitem są ogłoszenia o pracę UP z Warszawy, które dopuszcza do sytuacji, że wystawia się oferty dla specjalistów z dużymi wymaganiami i oferowana płaca to pensja minimalna lub stawka 5 PLN za godzinę. Niejednokrotnie pojawiały się takie kwiatki na przysłowiowych "demotywatorach" i innych serwisach internetowych z tego typu treścią.Ten post został edytowany przez Autora dnia 25.06.15 o godzinie 15:08

konto usunięte

Temat: Czy ktoś uzyskał pomoc w Urzędzie Pracy?

Taki temat już był:
http://www.goldenline.pl/grupy/Przedsiebiorcy_biznesme...

UP nie jest od pomagania komukolwiek, co najwyżej jest instytucją rejestrującą osoby bezrobotne i dobrze, że takie twory są, bo inaczej stopa bezrobocia byłaby dużo większa gdyby zwolnić nawet tylko połowę pracujących tam ludzi.
Dorota Frelich

Dorota Frelich
(seo)copywriter/auto
r
tekstów/specjalistk
ds. komunikacji

Temat: Czy ktoś uzyskał pomoc w Urzędzie Pracy?

A mnie z kolei - czytając wszystkie wypowiedzi i z większością się zgadzając - zastanawia co innego: czy oni wszyscy (czyt. pracownicy PUP-u) w ogóle mają świadomość tego, co robią oraz tego, że właściwie to nam bardziej szkodzą niż pomagają. Już kiedyś w innym wątku napisałam, iż nie każdy pracownik Urzędu może lub chce pomóc. Raz trafiłam do jakiejś młodej laski (z przeproszeniem gówniary, która myślała, że jak dają to trzeba brać, ale kosztem pracy poniżej swoich ambicji i kompetencji) i za nic miała moje sugestie, jaki rodzaj pracy chcę dostać. Za drugim razem byłam u faceta, który dał mi - jak się później okazało - nieaktualną ofertę i widać po nim było, że się przejął i zmartwił, bo miał w sobie na tyle empatii, aby faktycznie mi pomóc, a nie rozkazywać typu: "bierz, jak Ci dają!". Oczywiście nie muszę wspominać o tym, że pomocy nie uzyskałam, prawda?
A tak swoją drogą, Urzędy Pracy powinny - moim zdaniem - skupić się raczej nie na przymusowym wyszukiwaniu ofert pracy, ale na pomocy w postaci szkoleń, staży i jakiś porad grupowych - sama po sobie wiem, że jeśli najpierw czegoś się nauczę na szkoleniu, porozmawiam z doradcą zawodowym lub poczytam artykuły o jakiejś tam branży, to automatycznie nabieram ochoty i przekonania, że warto, że właśnie tego chcę, a nie byle czego, byle tylko, aby zarobić. Mało tego, uważam, iż urzędnicy powinni sami wychodzić do petentów z taką właśnie inicjatywą, a nie czekać, aż petent sam na to wpadnie. No, ale cóż... w końcu to Mahomet ma przychodzić do Góry, a nie odwrotnie:( Żal...
Dominik K.

Dominik K. designer & developer

Temat: Czy ktoś uzyskał pomoc w Urzędzie Pracy?

Dorota F.:
czy oni wszyscy (czyt. pracownicy PUP-u) w ogóle mają świadomość tego, co robią oraz tego, że właściwie to nam bardziej szkodzą niż pomagają. Już kiedyś w innym wątku napisałam, iż nie każdy pracownik Urzędu może lub chce pomóc.

Przede wszystkim nie poddawajmy się propagandzie, szczególnie sianej przez polityków, że za wszystko są odpowiedzialni urzędnicy, bo to też ludzie i niewolnicy systemu, procedur, które zdrowe, jak wiemy nie są. Oni po prostu wykonują swoją pracę, niewykonana niezgodnie z procedurą jest praca źle wykonaną, co więcej nieprawidłowości są karane, przynajmniej wg. litery prawa. Nieliczni mają odwagę zrobić to lepiej i po "cichaczu".
Dorota F.:
"bierz, jak Ci dają!". Oczywiście nie muszę wspominać o tym, że pomocy nie uzyskałam, prawda?

Ja myślę, że ok. 800 pln zasiłku, ile się dostanie 100% jej wymiaru, to jest krzywda, ale w drugą stronę. Nie jest to kwota porywająca i trzeba mieć oszczędności, żeby przeżyć z opłatami, szczególnie, że jeszcze wynajem mieszkania 30-40 m2 średnio kosztuje 1000-1500 PLN teraz. Nie wspominając o standardach mieszkań i zawyżonych cen wynajmy przez właścicieli świadomych jak ludzie migrują i coś muszą wynająć. Drożejące ceny, dojazdy do pracy, żarcie, człowiek nawet bez wykształcenia pracujący, usamodzielniony musi "na wyjeździe" za pracą wydać co najmniej 2500 PLN miesięcznie w Polsce. Przeżyj za 800 PLN teraz okres bezrobocia. Zasiłek trwa 6 miesięcy, a ja znam ludzi, którzy nie opieprzając się szukali nawet 1 rok pracę. Zdobywszy ją, po prostu godzą się na wszystko... i to jest krzywdzące również.

Natomiast są ludzie, którzy dostawali nawet po 3500 pln zasiłku, praktycznie nie zasługując na to, bo jest luka prawna, z resztą niedawno w TV temat nagłaśniany. I to jest krzywda dla tych, którzy wiele lat przepracowali, nie mają firmy lub działalności gospodarczej (tacy niektórzy zrobili wspomniany myk) tylko wyrabiali "garba' u kogoś i nie dostają nieraz nawet 80% kuroniówki - kiedyś przyznawali po chyba 2 latach przepracowanych, przynajmniej w moim przypadku tak było.

Także nie miałbym pretensji do urzędników, tylko ludzi tworzących system i tych, którzy są wyznaczeni do zmian, a nic pozytywnego w tym kierunku nie robią, a przynajmniej większości ludziom to nie sprzyja.Ten post został edytowany przez Autora dnia 01.07.15 o godzinie 12:11
Dorota Frelich

Dorota Frelich
(seo)copywriter/auto
r
tekstów/specjalistk
ds. komunikacji

Temat: Czy ktoś uzyskał pomoc w Urzędzie Pracy?

Dorota F.:
"bierz, jak Ci dają!". Oczywiście nie muszę wspominać o tym, że pomocy nie uzyskałam, prawda?

Ja myślę, że ok. 800 pln zasiłku, ile się dostanie 100% jej wymiaru, to jest krzywda, ale w drugą stronę. Nie jest to kwota porywająca i trzeba mieć oszczędności, żeby przeżyć z opłatami, szczególnie, że jeszcze wynajem mieszkania 30-40 m2 średnio kosztuje 1000-1500 PLN teraz. Nie wspominając o standardach mieszkań i zawyżonych cen wynajmy przez właścicieli świadomych jak ludzie migrują i coś muszą wynająć. Drożejące ceny, dojazdy do pracy, żarcie, człowiek nawet bez wykształcenia pracujący, usamodzielniony musi "na wyjeździe" za pracą wydać co najmniej 2500 PLN miesięcznie w Polsce. Przeżyj za 800 PLN teraz okres bezrobocia. Zasiłek trwa 6 miesięcy, a ja znam ludzi, którzy nie opieprzając się szukali nawet 1 rok pracę. Zdobywszy ją, po prostu godzą się na wszystko... i to jest krzywdzące również.

Natomiast są ludzie, którzy dostawali nawet po 3500 pln zasiłku, praktycznie nie zasługując na to, bo jest luka prawna, z resztą niedawno w TV temat nagłaśniany. I to jest krzywda dla tych, którzy wiele lat przepracowali, nie mają firmy lub działalności gospodarczej (tacy niektórzy zrobili wspomniany myk) tylko wyrabiali "garba' u kogoś i nie dostają nieraz nawet 80% kuroniówki - kiedyś przyznawali po chyba 2 latach przepracowanych, przynajmniej w moim przypadku tak było.

Akurat nie miałam na myśli kwestii finansowych, bo powszechnie wiadomo, że jak nie wiadomo co chodzi, to chodzi o pieniądze właśnie ;p. W tej kwestii zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości - co prawda nie jestem w tej sytuacji, że dostaję 800 zł zasiłku, zarabiam grosze i wynajmuję jakieś drogie mieszkanie, ale był taki czas, kiedy będąc studentką, żyłam przez dwa lata na stancji w innym mieście i też musiałam nieźle kombinować, jak to wszystko ogarnąć, żeby na wszystko starczyło jak najdłużej. Więc doskonale wiem, o co Ci chodzi.
Także nie miałbym pretensji do urzędników, tylko ludzi tworzących system i tych, którzy są wyznaczeni do zmian, a nic pozytywnego w tym kierunku nie robią, a przynajmniej większości ludziom to nie sprzyja.

To nie chodzi o to, że ja mam pretensje - ja po prostu piszę jak jest i co zauważyłam ja sama przez dwa lata bycia "klientką" Urzędu Pracy. Nie twierdzę również, że każdy UP tak funkcjonuje - widocznie to ja miałam pecha. W każdym razie problem istnieje i trzeba o tym głośno mówić. A co do tworzących system - oni reagują tylko wtedy, kiedy społeczeństwo - czyt. górnicy, pielęgniarki oraz nauczyciele - podniesie krzyk i zagrozi strajkami kosztem strat dla budżetu państwa. Tak to już jest i nic się na to nie poradzi.

pozdrawiam:)
Tomasz Basza

Tomasz Basza Never give up

Temat: Czy ktoś uzyskał pomoc w Urzędzie Pracy?

Największym problemem jest fakt, że nasze polskie państwo na to wszystko pozwala. Urzędnik jako pracownik musi wykonywać swoje obowiązki według ściśle wyznaczonych reguł czyt. ustawy, rozporządzenia etc. Polskie państwo staje się bardzo mądrym „tworem” lecz niestety zmierza nie w tym kierunku co powinno. Dobrym przykładem jest:

Obrazek

Tak więc do puki nie zaistnieją poważne zmiany w organach ustawodawczych lub nie nastąpi szeroko rozumiana rewolucja dalej będziemy mogli tylko narzekać np. na działanie urzędów.
Dominik K.

Dominik K. designer & developer

Temat: Czy ktoś uzyskał pomoc w Urzędzie Pracy?

Dorota F.:
To nie chodzi o to, że ja mam pretensje - ja po prostu piszę jak jest i co zauważyłam ja sama przez dwa lata bycia "klientką" Urzędu Pracy.

Ok, w porządku, już rozumiem ;)

Niestety humaniści w Polsce nie mają łatwego życia, ich praca to gówno, wartość intelektualna też, padają ofiarą piewców efektywności i produktywności. Muszą ulegać filozofiom przerysowanych z tych starych jak świat na zupełnie nową formę, ale głównie zaadresowanych chyba dla ludzi o bardzo płytkiej wyobraźni, bo ja tego nie kupuję.
Retoryka sprowadza się do dokonania złego wyboru i "trzeba było zostać inżynierem".
Tutaj polecam skecz o mechaniku rowerowym Monty Pythona w świecie supermenów na otuchę.

Wielu ludzi dostało szanse z UP, kursy, przekwalifikowania, ale jak wspomniano już wcześniej, oferta UP jest kierowana dla ludzi raczej z wykształceniem zawodowym i średnim. Ludzie wyżej wykształceni raczej mają więcej możliwości, czysto teoretycznie, w znalezieniu zajęcia lub pracy idealnie pasującej lub zbliżonej do profilu zawodowego lub zupełnie coś innego. UP uczy ludzi, oprócz kursów przekwalifikowujących, jak pisać CV, jak podchodzić do rozmów kwalifikacyjnych, ogólnie jak szukać pracy i wypłynąć na rynku, co ludzie wykształceni wyżej nabywają praktycznie w pierwszych tygodniach intensywnego poszukiwania pracy i są w stanie wnioski sami wyciągnąć.

Wbrew opiniom różnych pracodawców, że nie liczy się wykształcenie, tylko liczą się kompetencje i doświadczenie oraz umiejętności, to na stanowisku specjalistycznym bardzo rzadko widuje się osoby bez wyższego wykształcenia. Więc jednak na to wykształcenie zwraca się uwagę, dlatego magistrów przybywa.Ten post został edytowany przez Autora dnia 01.07.15 o godzinie 14:32
Dorota Frelich

Dorota Frelich
(seo)copywriter/auto
r
tekstów/specjalistk
ds. komunikacji

Temat: Czy ktoś uzyskał pomoc w Urzędzie Pracy?

No niby tak, niby to wszystko prawda - tyle, że to w ogóle nie przekłada się na praktykę; jakby faktycznie tak było, jak piszesz, to ludzie by nie przychodzili do UP wyłącznie po podpis lub po zapomogi na dzieci lub inne. No, ale to już nie moja broszka, to jest sprawa tych ludzi - widocznie niektórzy nie chcą z tego skorzystać, ale to już jest ich problem.

Ja ostatecznie znalazłam pracę bez pomocy Urzędu, wczoraj przedłużyłam z Agencją umowę, jestem po studiach, dodatkowo robię parę darmowych rzeczy, ale ściśle związanych z moim wykształceniem i kwalifikacjami, no i po drodze jeszcze parę szkoleń zaliczę, więc... NIE NARZEKAM! I nie uważam swojej pracy za gówno, ani jako humanistka, ani jako pracownik tymczasowy.Ten post został edytowany przez Autora dnia 01.07.15 o godzinie 18:15

konto usunięte

Temat: Czy ktoś uzyskał pomoc w Urzędzie Pracy?

urząd pracy wielu osobom szkodził , ostatnio reportaże robili o tym



Wyślij zaproszenie do