Marcin
Kwieciński
Konsultant
Produktywności.
Autor projektu
"Ogarnij Chaos"
Temat: Co zrobić, by być zadowolonym z pracy?
Zapraszam do zapoznania się z trzecią częścią serii o zadowoleniu z pracy.Po opisaniu punku widzenia zespołu i szefa, dziś punkt widzenia samego pracownika.
Ciężko uzyskać satysfakcję z pracy, jeżeli sami nie jesteśmy zadowoleni z tego co robimy zawodowo. Dziś opublikowałem nastepujący tekst:
Co zrobić by być zadowolonym z pracy?
Ostatnie dwa wpisy dotyczyły tematu zadowolenia z pracy na linii szef – podwładny. Pisałem co zrobić, aby szef pracował z zadowolonymi pracownikami, oraz co pracownicy mogą zrobić, aby szef był zadowolony. Wszystkie te dywagacje nie mają jednak sensu, jeżeli Ty sam nie będziesz zadowolony z tego, czym zajmujesz się zawodowo.
Znam bardzo wiele osób, które są szczerze zadowolone z tego co robią. Niestety znam również wiele osób, które na samą myśl o kończącym się weekendzie i konieczności pójścia do biura dostają dreszczy. Nie cierpią tego co robią, pracują tylko dlatego że muszą. Im właśnie dedykuję dzisiejszy wpis.
Ilekroć opowiadałem moim znajomym o tym, czym zajmuję się zawodowo (niezależnie czy jeszcze na etacie, czy obecnie prowadząc własną firmę), słyszałem często podobne zdanie “ale Ci fajnie, też chciałbym mieć ciekawą i ekscytującą pracę”. Niektórzy wręcz nie wierzyli, że można mieć ciekawą i satysfakcjonującą pracę. Wtedy często słyszałem argument, że to pewnie dlatego, że pracodawca “wyprał mi mózg, na tych wszystkich szkoleniach i wyjazdach integracyjnych”. Dochodziło nawet do takich sytuacji, gdy niezręcznie było mi opowiadać o pracy, bo ta naprawdę sprawiała mi ogromną przyjemność, a wiele osób w moim otoczeniu miało zupełnie inne doświadczenia.
Czy robiłem coś niezwykłego? Raczej nie. Po prostu regularnie sprawdziałem, czy to co robię zawiera trzy niezbędne elementy. Obserwując profesjonalistów, którzy są naprawdę zadowoleni z tego co robią, dostrzegłem pewien wzorzec, który pomaga im kierować swoją karierę w takim kierunku, który powoduje, że stale czerpią satysfakcję z tego co robią. Wzorzec ten sprawdził się w moim przypadku, sprawdził się również w wielu konkretnych sytuacjach u moich Klientów.
Zanim zaczniesz czytać dalej, konieczne jest zaznaczenie, że znalezienie satysfakcjonującego zajęcia jest tylko i wyłącznie Twoją odpowiedzialnością. Nikt za Ciebie tego nie zrobi. Jeżeli będziesz czekać na to, aż okazja sama się nawinie lub Twój szef zrobi to za Ciebie, to możesz się rozczarować. Aby znaleźć satysfakcjonującą pracę, należy wziąć inicjatywę w swoje ręce!
Gdzie zatem należy szukać tej ciekawej i sprawiającej przyjemność pracy?
Na przecięciu trzech obszarów: Kompetencji, Zainteresowania i Zapotrzebowania rynku.
Satysfakcja z wykonywanej pracy pojawi się, jeżeli w tym co robisz spełnione będą następujące warunki:
Masz Kompetencje – czyli rzeczywiście umiesz wykonywać zadania, których się podejmujesz. Masz predyspozycje i talent do wykonywania określonych zadań. W mojej sytuacji jedną z moich silnych stron jest analityczny umysł. Ilekroć podejmowałem decyzję o zmianie pracy lub stanowiska, sprawdzałem na ile te moje umiejętności analityczne będę mógł wykorzystywać w nowej roli. Na prawie wszystkich stanowiskach, które piastowałem umiejętność analitycznego myślenia była niezbędna i używana na co dzień. W sytuacjach, gdy na danym stanowisku nie mogłem korzystać z moich talentów, bardzo szybko zaczynałem poszukiwać możliwości zmiany tej sytuacji. Pozostawanie przez dłuższy czas w roli, gdzie nie możesz korzystać ze swoich naturalnych talentów będzie prowadzić do frustracji i obniżenia Twoich umiejętności.
Jesteś Zainteresowany – czyli tematyka, którą się zajmujesz zawodowo znajduje się w obszarze Twoich zainteresowań i rzeczywiście Cię pasjonuje. Tylko wtedy będziesz miał naturalną motywację do pogłębiania swojej wiedzy, eksperymentowania z nowymi podejściami czy podejmowania się nowych, ciekawych projektów. Profesjonalista stale musi się rozwijać. Jeżeli staniesz w miejscu, to tak jakbyś się cofał. Jeżeli Twój obszar zawodowy w ogóle Cię nie interesuje, w pewnym momencie stracisz zapał do rozwoju i podejmowania nowych wyzwań. Zawsze też będziesz miał niższą wartość rynkową, niż osoba o podobnych kwalifikacjach, ale posiadająca zapał do tego, czym się zajmuje.
Na studiach zainteresował mnie temat budowania systemów CRM w przedsiębiorstwach. Temat tak mnie wciągnął, że zgłębiałem tę dziedzinę w najdrobniejszych szczegółach: napisałem pracę inżynierską na ten temat, ściągałem literaturę z zachodu (bo w księgarniach była jedna książką na ten temat w języku polskim), pisałem bloga na temat jednego z systemów, budowałem sieć kontaktów z podobnymi specjalistami. Dzięki temu naturalnemu zainteresowaniu trafiłem do zespołu konsultantów CRM w NextiraOne, a następnie w Microsoft. A sam proces zgłębiania tej tematyki był czystą przyjemnością! Nikt mi nie kazał, nikt nie musiał mnie poganiać. To raczej moi przełożeni i współpracownicy byli zdziwieni, że stale chcę dowiadywać się czegoś nowego.
Istnieje Zapotrzebowanie rynku na Twoje kompetencje – profesjonaliści zarabiają pieniądze na tym, czym zajmują się zawodowo. Czyli musi być ktoś, kto zdecyduje się wynagrodzić Cię za to co umiesz. Znalezienie takiego obszaru jest tylko i wyłącznie Twoją odpowiedzialnością. Nikt nie jest Ci winny zatrudnienia, nikt nie ma obowiązku dawać Ci pracy. To Twoje zdanie znaleźć taki obszar gdzie posiadasz kompetencje i który Cię naprawdę interesuje, a jeszcze są na rynku firmy lub osoby, które będą Ci w stanie za to zapłacić.
W moim przypadku, wybór systemów CRM nie był przypadkowy. Będąc na studiach, bardzo intensywnie rozmyślałem nad tym jak potoczy się moja kariera. Te rozmyślania między innymi doprowadziły do zmiany specjalizacji, którą początkowo wybrałem. Idąc na studia byłem nastawiony na specjalizację związaną z sieciami komputerowymi. W wyniku poszerzania horyzontów i rozglądania się po rynku, zdecydowałem się zmienić specjalizację na bazy danych. Miałem ku nim naturalne predyspozycje, widziałem potencjalne zainteresowanie rynku, a z czasem odkryłem systemy CRM. Pracując już jako konsultant CRM, stale obserwowałem, czy nadal jest zapotrzebowanie na rynku na tego typu umiejętności.
Podobnie jest z tematem produktywności. Kilka lat temu ta tematyka zaczęła mnie coraz bardziej wciągać i interesować. Początkowo zacząłem szukać rozwiązań dla siebie, szybko jednak zauważyłem, że moja wiedza przydaje się innym. Żyjemy w coraz szybszych czasach i rynek zaczyna potrzebować specjalistów od poprawiania efektywności pracy. Dodatkowo rozwijając produktywność u innych, nadal intensywnie wykorzystuję swoje naturalne talenty.
Za tydzień przyjrzymy się szczegółowo, co się dzieje, gdy w Twojej pracy zabraknie któregoś z wyżej wymienionych elementów.
Pytanie: co jeszcze wpływa na Twoją satysfakcje z wykonywanych zajęć?
http://marcinkwiecinski.pl/2013/08/19/co-zrobic-by-byc...
Zapraszam do dyskusjiTen post został edytowany przez Autora dnia 19.08.13 o godzinie 13:07